Mocne wersy Śliwy nagrane za jednym podejściem i wymierzone w kilku reprezentantów sceny. Kalkualtor wyłączony, mamy jazdę po ksywach.

Śliwa jest w trakcie realizacji akcji „Rap Stream 2”, podczas której nagrywa płytę w trakcie streamu, a każdy z utworów realizuje za jednym podejściem. W jednym z kawałków padło kilka mocnych strzałów wymierzonych w konkretne ksywki. Poniżej lista raperów, którym się obrywa.

Blacha 2115: „Żałosne ksera typu Blacha, mordo ściągam tłumik, walę prosto w łeb łaka”.

Smolasty: „Ani zabawne to jest, ani to smutne. Jak Smolasty na tronie reklamujący parówkę”.

Malik Montana i Alberto: „Malik powiedział mi to samo, co Albercik. Lirycznie robię dwóch, to Śliwka ma ostre pestki”.

Josef Bratan: „Co się stało z tą sceną, zlituj się Boże. Idole małolatów są kumaci jak Josef”.

Od samego początku w kierunku Oliwki Brazil pojawiają się zarzuty, że jest ona nienaturalna, a jej twórczość jest sztucznie wykreowana. W rozmowie z Winim raperka odpiera te zarzuty.

Oliwia Bartosiewicz i Oliwka Brazil to ta sama osoba – twierdzi raperka. – To nie jest żaden imidż. Ja po prostu tak czuję i tak chce robić. Zawsze wiedziałam, że chce być mocną raperką. Zawsze chciałam śpiewać o seksie – mówi w rozmowie z Winim.

Oliwia tłumaczy, że sprawy damsko-męskie nie są dla niej żadnym tematem tabu. – Nie było dla mnie wstydem pogadać z dziewczynami w szkole: „ej, robiłaś to już ze swoim chłopakiem”? Nie wiązało się to z żadnym wstydem, bo jest to coś normalnego – mówi.

Reprezentantka Warner Music opowiedziała także o swoich przypuszczeniach, skąd u niej taka łatwość w rapowaniu o seksie. – Moja mama nigdy nie mówiła o tym w domu i może dlatego ja stałam się taka otwarta na to. Mama za dużo mi o tym nie mówiła, więc stwierdziłam, że ja będę o tym głośno mówić – stwierdziła.

Polski raper, który często gości na naszych łamach, udostępnił szokujący wpis, w którym informuje, że tylko w poprzednim roku targnął się na swoje życie aż kilkunastokrotnie.

Alan Człowieku to były członek wytwórni HHNS Label, który ma na koncie takie hity jak „Sajko placebo” i „Patologika”, a jego kawałki potrafią wykręcać wielomilionowe wyświetlenia. Mimo, wydawać by się mogło takich sukcesów, raper ma poważne problemy w życiu prywatnym.

– W poprzednim roku miałem 17 prób samobójczych, w tym roku jeszcze ani jednej i tego chciałbym się trzymać – napisał Alan na Instagramie.

– Wziąłem się za siebie i skończyłem dla was album, a chcę dla was wydać aż dwa. Dużo się dzieje, dużo działo i dużo dziać się będzie. Jednak ja zawsze będę taki sam i zawsze podzielę się z wami tym, co leży mi na sercu. Dbajcie o siebie i proszę żyjcie tak jak chcecie żyć, a nie tak jak wam wypada – dodał reprezentant Soul Records.

W ostatnim czasie Alan znów regularnie zaczął wydać. Poniżej jeden z jego najmocniejszych numerów, który ukazał się kilka tygodni temu.

Jeśli zmagasz się z depresją, myślami samobójczymi lub potrzebujesz pomocy, możesz skorzystać z darmowych infolinii:

• Antydepresyjny Telefon Zaufania (od poniedziałku do piątku w godz. 15-20) — 22 484 88 01
• Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym, codziennie od godz. 14 do 22 — 116 123
• Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny codziennie przez całą dobę — 116 111
• Telefoniczne Centrum Wsparcia: 800 70 2222

Radomski raper był gościem w podcaście Żurnalisty, podczas którego poruszono temat pojęcia „kariery” i jego możliwego rychłego końca. KęKę ujawnił, co jest największym zagrożeniem dla końca jego przygody z muzyką.

Żurnalista zapytał rapera, czy obawia się tego, że pewnego dnia zapotrzebowanie na jego muzykę się skończy. KęKę od razu przywołał tutaj wyniki sprzedażowe za album „Takie rzeczy”, który sprzedał się najgorzej w jego karierze, czyli zdobył podwójną platynową płytę. Po drugiej stronie znajduje się jego najlepiej sprzedający się krążek „To tu”, który ma poczwórną platynę.

– Nie mam takich spadków, choć oczywiście widzę, że jeśli chodzi o popularność, to nie jest już stan, który miałem wcześniej. Ale nigdy nie miałem tak, że wrzucam singiel, na który nikt nie czeka i nagle zostaję z niczym. Nie znam tego uczucia. Na pewno jest to bolesne, szczególnie kiedy debiutowałeś płytą, która jest tam (na szczycie) i weź temu dorównaj – mówi raper.

– Staram się wyobrazić sobie, co czuje chłopak, który nagrywa płytę i ma diament, a następna płyta nic. To musi być spadek z takiej wysokości, że to jest niewyobrażalne. Mam to szczęście, że na górę wchodziłem latami i nawet jeżeli teraz schodzę, choć nic się nie zapowiada, to też nie będzie spadek tylko zejście. Chyba, że coś się wydarzy – dodaje.

Co więc jest największym zagrożeniem dla kariery KęKę?

– Myślę, że największym zagrożeniem dla końca mojej kariery jestem ja sam, a nie to, jak moja muzyka jest odbierana. To jak my odbieramy to, jak ludzie nas odbierają, nie zawsze jest tym, jak faktycznie nas odbierają. Nam się może wydawać, możemy coś bardziej przeżywać. Ja mam szczęście, że jest OK – tłumaczy.

KęKę udziela ostatnio sporo wywiadów, bo jest przed wydaniem nowej płyty „4:01”, która ukaże się 14 czerwca.

Oki pokazuje, że nie przypadkowo jest uznawany za najlepszego rapera w kraju, który wykręca jedne z największych liczb. Młody raper zaprezentował podczas streamu kolejny wachlarz swoich umiejętności – tym razem jak naśladuje Sokoła, co wyszło mu znakomicie.

Oki i Young Multi prowadzili razem stream IRL, podczas którego było wiele ciekawych momentów. Jednym z nich jest spontaniczna akcja Okiego z naśladowaniem Sokoła. Kiedy panowie jechali autem Oskar zaczął naśladować Sokoła z kawałka „Chcemy być wyżej”.

– Kiedyś przewidziałem ile Quebo będzie wart, Kubuś trzymaj przy orderach, nie pokazuj im kart – rapuje głosem Sokoła Oki.

Latem Fame MMA organizuje największą galę do tej pory, która odbędzie się na PGE Narodowym. Ofertę na walkę otrzymał od włodarzy m.in. Tede. Raper określił się czy w końcu zobaczymy go w oktagonie.

Czy Tede zawalczy na Fame MMA na Narodowym?

Boxdel poinformował, że na PGE Narodowym chce stworzyć najlepszą kartę walk w historii. Zasugerował m.in., że chciałby zobaczyć w klatce kultową postać polskiego Internetu Testovirona. Fame MMA złożyło ofertę również Tedemu.

– Tutaj mam mordy problem. Bo chciałem wam zleakować, bo dowiedziałem się z niezależnego i potwierdzonego źródła, kto na pewno będzie się na tym Fame 22 bił. Dowiedziałem się tego w weekend, ale nie mogę wam tego zleakować ponieważ w poniedziałek zaproponowali mi walkę z tą osobą za bardzo gruby hajs – ujawnił warszawski raper.

Tede odmówił walki, chociaż zaproponowano mu potężne pieniądze.

Ile pieniędzy Fame zaproponowało Tedemu?

Prowadzący śniadaniowy program na Kanale Zero oczywiście nie podał dokładnej kwoty, która padła z ust włodarzy, ale delikatnie ją zwizualizował, mówiąc: – Parę F-150 z salonu to by przyjechało – przyznał.

Za najtańszą wersję Forda F-150 trzeba zapłacić ponad 400 tys. zł., a za najdroższą blisko 800 tys. Oznacza to tylko tyle, że Tede mógł otrzymać z Fame’u kilkumilionową ofertę za podpisanie kontraktu na walkę.

Raper nie wyklucza, że pojawi się na PGE Narodowym, ale co najwyżej w roli gościa, bo bić się nie zamierza. Poniżej wideo z wypowiedzią TDF-a (trzeba kliknąć strzałkę w prawo).