W 2023 roku Kaczy został zatrzymany i oskarżony o działalność w grupie przestępczej. W tle były narkotyki o wartości 300 mln zł przemycane awionetką. Raperowi nie podoba się to, jak media o tym informowały.

Kaczy po kilku miesiącach opuścił areszt i w kwietniu 2024 roku pojawił się – wychudzony – w social mediach. Po roku od tych wydarzeń zamierza wyjaśnić w numerze „Pruj się” wszystkich, którzy według niego nieprzychylnie informowali o jego problemach.

– Jest to numer dla tych wszystkich je***nych pismaków, portali, które zrobiły sobie sensacje z moich delikatnych problemów, nie mając bladego pojęcia, co się tak naprawdę dzieje wypisywali te wszystkie bzdury na mój temat. Nie mogłem również zapomnieć o tych zasranych internetowych prujdupach, co nie mają swojego życia i hejtują dla zabawy. J**ać was k**wy! – informuje raper.

Kawałek „Pruj się” będzie miał premierę w czwartek, 29 maja.

Kanye West ogłosił w mediach społecznościowych koniec z antysemityzmem. Czy po latach skandali jego przeprosiny są szczere? Organizacje żydowskie są sceptyczne.

Ye zadeklarował publicznie, że odcina się od antysemityzmu. W opublikowanym 22 maja wpisie na platformie X napisał:

– Kończę z antysemityzmem. Kocham wszystkich ludzi. Boże, wybacz mi ból, jaki spowodowałem. Ja również wybaczam tym, którzy mnie zranili. Dziękuję Ci, Boże.

Deklaracja pojawiła się po tym, jak Ye miał kontakt z dziećmi poprzez FaceTime:

– Dostałem połączenie od dzieci i znów chcę zbawić świat. Dzielmy się pokojem. Dzielmy się miłością.

Krytyka ze strony organizacji żydowskich

Mimo zapewnień rapera, jego słowom nie ufają przedstawiciele społeczności żydowskiej. Liga Przeciw Zniesławieniu (ADL) odpowiedziała:

– Przykro nam, ale nie wierzymy w to. Widzieliśmy już podobne próby przeprosin ze strony Kanye, które kończyły się kolejnymi skandalami.

Przypomnijmy, że Ye wielokrotnie wzbudzał kontrowersje: w 2022 roku pojawił się publicznie w koszulce „White Lives Matter” i opublikował groźby wobec społeczności żydowskiej. W efekcie zerwano z nim wielomilionowe kontrakty m.in. z adidasem, Balenciagą i Gapem.

Liam O’Hanna, jeden z członków północnoirlandzkiej formacji Kneecap, stanie przed sądem w Londynie, oskarżony o domniemane poparcie dla organizacji uznawanych w Wielkiej Brytanii za terrorystyczne.

Sprawa dotyczy koncertu z listopada 2024 roku, podczas którego artysta miał zaprezentować flagę Hezbollahu i wykrzyczeć ze sceny hasło „Hamas, Hezbollah”. Na podstawie nagrania z wydarzenia, brytyjskie służby antyterrorystyczne przekazały materiały Prokuraturze, która sformułowała zarzuty w oparciu o ustawę o terroryzmie z 2000 roku. Proces ma ruszyć 18 czerwca w sądzie magistrackim w Westminsterze.

Raper stanowczo zaprzecza oskarżeniom. W swoich mediach społecznościowych opublikował oświadczenie, które brzmi:

„Od czasu naszych wystąpień na Coachelli — gdzie ujawnialiśmy trwające ludobójstwo wobec narodu palestyńskiego — padliśmy ofiarą skoordynowanej kampanii oszczerstw. Od ponad roku wykorzystujemy nasze koncerty, by wskazywać na współudział rządów Wielkiej Brytanii i Irlandii w zbrodniach wojennych. Ostatnie ataki na nas — głównie pochodzące ze Stanów Zjednoczonych — opierają się na celowych przeinaczeniach i kłamstwach. Podejmujemy kroki prawne wobec kilku z tych złośliwych działań.

Ci, którzy nas atakują, chcą uciszyć krytykę masowej rzezi. Wykorzystują fałszywe oskarżenia o antysemityzm, by odwrócić uwagę, wprowadzać zamęt i usprawiedliwiać ludobójstwo. Nie obchodzi nas, jaką kto wyznaje religię. Wiemy, że ogromna liczba osób żydowskiego pochodzenia jest równie oburzona tym ludobójstwem, co my. Dla nas liczy się to, że rządy państw, w których występujemy, umożliwiają jedne z najbardziej przerażających zbrodni naszych czasów — i nie będziemy milczeć.

Naszą jedyną troską są Palestyńczycy — ponad 20 tysięcy zamordowanych dzieci i ta liczba wciąż rośnie.”

Kinny Zimmer przestał grzać jak dawniej i osunął się w przepaść niebytu. Przypomnieliśmy sobie o o nim po wersach o Okim.

Reprezentant SBM Label wypuścił numer „Patrzą na nas”, który ukazał się w ramach nowego projektu warszawskiej wytwórni „Ramówka”. Znalazły się w nim takie linijki:

„Mamy na twarzy brokat, a ja czuję Twój zapach. Włosy masz spięte w koka, wciskasz mi bucha z vapa. Chcesz mnie odobserwować? A co, Ty @spietadresiara? Za domem mam jacuzzi i w nim siedzę tak jak Siara” – nawija Kinny.

Czy Kinny Zimmer i Oki są w konflikcie? To mało prawdopodobne, ale czas pokaże.

Mocne słowa Mei w kierunku JA22Y – raperki, która w dissie na Karę w programie Netflixa nie gryzła się w język.

JA22Y zdominowała Karę?

W piątym odcinku rapowego show „Rhythm + Flow Polska” uczestnicy wzięli udział w bitwach, nagrywając na siebie dissy. W pojedynku JA22Y vs Kara w ruch poszły bardzo mocne pancze, z którym reprezentantka ulicy sobie nie poradziła i zaczęła grozić na bicie swojej rywalce.

„Mogłaś być dobra i rodzinie dać nadzieję, ale jesteś patuską i stary przez ciebie chleje” – nawinęła JA22Y, co było bardzo mocne, a miny Dziarmy i Bedoesa mówiły same za siebie.

Mei: „Którym pontonem przypłynął jej stary”

Część komentujących pod naszym wpisem na Instagramie oburzyła się linijkami JA22Y twierdząc, że rodziny się nie rusza. Wśród nich znalazła się raperka Mei, która stanęła w obronie Kary:

„Kara jest hip-hopem, a nie produktem”

Dodatkowo Mei nagrała krótkie wideo, w którym szerzej przedstawiła swoją perspektywę na ten temat.

– Zagrała nie fair wobec Kary, gdzie Kara ma zaplecze, warsztat i zaj***bisą historię hip-hopową i ona jest hip-hopem, a nie produktem. Z całym szacunkiem, ale weszłam na profil tej dziewczyny. „Aktorka, modelka, raperka, multi talent”. Fajnie, że ma takie mniemanie o sobie, bo trzeba w siebie wierzyć, natomiast wybijać się w taki atencyjny sposób (Ktoś mi też może zarzucić, że wybiłaś się na dissie na Pelsona, tylko różnica była taka, że do Pelsona miałam wtedy bardzo duży żal i czułam się skrzywdzona) a tutaj dziewczyna jedzie bardzo dobrej raperce poniżej pasa – uważa Mei.