27 września 2025 roku na stadionie PGE Narodowym w Warszawie odbędzie się kolejna edycja koncertu Roztańczony PGE Narodowy. W tym roku organizatorzy szykują wyjątkową niespodziankę – na scenie zadebiutuje Tede.

Tego wieczoru publiczność będzie świadkiem unikatowego projektu muzycznego. Po raz pierwszy w historii imprezy wystąpią razem przedstawiciele trzech różnych światów: Skolim – gwiazda sceny disco, Stachursky – legenda polskiego popu, oraz Tede – ikona rapu.

Jakiś czas temu artyści przygotowali premierowy numer zatytułowany „Lato w Polsce”, napisany specjalnie na tę okazję. To singiel, który ma połączyć różne style i zaprezentować publiczności nowe brzmienie, łączące disco, pop i hip-hop.

Roztańczony PGE Narodowy 2025

Tegoroczna edycja Roztańczonego PGE Narodowego zapowiada się jako jedno z najbardziej zróżnicowanych muzycznie wydarzeń w Polsce. Połączenie tak odległych stylistyk na jednej scenie ma szansę przejść do historii jako jeden z najbardziej nieoczekiwanych momentów koncertowych 2025 roku.

Transmisja w sobotę 27 września od godz. 19:55 w Polsacie, a po 23:20 w Polo TV.

Sebastian Pańczyk, twórca musicalu z udziałem Quebonafide, w rozmowie z Krzysztofem Nowakiem z „Gazety Wyborczej” przyznał, że początkowo liczył na premierę w kinach. Jak zdradził, decyzja rapera była jednak inna. – Z tego co rozumiem, nie chciał epatować swoją osobą i chorobą w taki sposób – wyjaśnił reżyser.

Najtrudniejsza scena, której prawie nie ma

Pańczyk wspomniał również o kulisach pracy na planie. – Najtrudniejsza była ta, która nie sprawdziła się na ekranie, choć dobrze wyglądała na papierze. Wymyśliliśmy epicką sytuację, w której bohater nie występuje na scenie, tylko śpiewa pośród ludzi. Ta scena kontrastowała z dość kameralną, intymną całością. Już na początku dnia zdjęciowego Kuba tego nie czuł, ale na planie czekało 200 czy 300 statystów, więc trzeba było kręcić. Ostatecznie zostawiliśmy tylko jedno krótkie ujęcie – powiedział w wywiadzie.

„Północ / Południe na streamingu?

Początkowo projekt zapowiadano jako dostępny wyłącznie w modelu PPV. Według nieoficjalnych doniesień musical ma jednak jesienią pojawić się na jednej z platform streamingowych, co pozwoli dotrzeć do znacznie szerszej publiczności.

Po tym, jak w mediach pojawiła się informacja o możliwym występie Malika Montany u boku Maryli Rodowicz podczas sylwestra w TVP, w sieci znów powrócił temat jego wpływu na młodych słuchaczy. W rozmowie z Winim raper został wprost zapytany, czy jego twórczość demoralizuje młodzież.

– K***a, co to za pytanie jest? – zareagował Malik, a po chwili, już poważniej, odniósł się do kontrowersji. – W moich utworach często pojawiały się na pewno motywy jakiejś seksualności i używek. I teraz pytanie, czy ja miałem na tę młodzież aż tak duży impakt? Wydaje mi się, że niejedna dziewczyna straciła dziewictwo przy mojej muzyce. Jestem o tym przekonany – stwierdził.

Na słowa rapera Wini odpowiedział żartobliwie: – Gdybym był małolatem, puszczałbym sobie twoją muzykę i został dilerem. Malik nie zaprzeczył, dodając: – Coś w tym jest, stary – a przy okazji ujawnił, że na jego nadchodzącej płycie znajdzie się numer zatytułowany „Jadę okraść dilera”.

Machine Gun Kelly zapowiedział światową trasę promującą swój najnowszy album „lost americana”. W harmonogramie znalazł się również polski akcent – 20 lutego 2026 r. MGK wystąpi w krakowskiej Tauron Arenie.

Za organizację wydarzenia odpowiada agencja Live Nation. Sprzedaż biletów wystartuje w przyszłym tygodniu, a szczegóły zostaną ujawnione w oficjalnym komunikacie w czwartek rano.

Support i specjalni goście

Polscy fani zobaczą na scenie także Julię, z którą mgk nagrał niedawno cover kultowego hitu „Iris” zespołu Goo Goo Dolls. W amerykańskiej części trasy rolę co-headlinera pełnić będzie Wiz Khalifa, co zapowiada wyjątkowe show.

„lost americana” już dostępne

Album „lost americana” miał premierę w tym roku i zawiera 13 utworów. To muzyczna podróż przez motyw amerykańskiego snu i próba uchwycenia tego, co zostało utracone. Brzmieniowo mgk kontynuuje tu swoją alt-poprockową stylistykę, którą rozwija od kilku lat.

Malik Montana od lat kojarzony jest z gangsta rapem – w swoich kawałkach często porusza temat ulicznego życia, zasad i realiów, które zna z bliska. W rozmowie z Winim padło pytanie, które od dawna nurtuje wielu fanów: czy raper faktycznie był gangsterem?

– Czy ja byłem gangsterem? Myślę, że jestem normalnym chłopakiem z jakimiś tam swoimi zasadami – odpowiedział Malik Montana.

Na te słowa Wini dorzucił swoje spostrzeżenie, że skoro Malik tworzy gangsta rap, to można go nazwać „poetą gangsterów”.

Raper nie ukrywa, że klimat ulicy i gangsterskiego życia zawsze miał na niego wpływ. – Wydaje mi się, że otoczenie, które opisuję, jest bardzo gangsterskie. Widziałem różne rzeczy w swoim życiu. Od samego początku imponowała mi tego typu muzyka i tego typu brzmienie. Cały rap identyfikowałem z wyrwaniem się z nizin społecznych i było to coś, co mogłem ze sobą połączyć – dodał szef GM2L.

Kilka lat temu, najsłynniejszy świadek koronny Masa, związany z gangiem pruszkowskim, wyśmiał Malika za to, że ten chce uchodzić za gangstera. Ponadto raper pojawiał się on często w towarzystwie Słowika, jednego z liderów Pruszkowa.