Radomski raper opowiedział o kolacji z Donaldem Trumpem. W rzeczywistości do niej nie doszło, bo KęKę wszystko się tylko przyśniło.

– Śniło mi się, że byłem na jakiejś kolacji z Trumpem. I moim celem było, żeby dbał o polskie interesy i mu słodzę: Panie prezydencie, większy comeback zrobił chyba tylko Chrystus zmartwychwstając. A On: Cóż, faktycznie było to lepsze, ale czy On rządził mocarstwem nuklearnym? Nie wiem co dalej, bo się obudziłem – napisał radomski raper.

Donald Trump został w poniedziałek zaprzysiężony na urząd 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Lil Pump postanowił z tej okazji wbić szpilę w Eminema.

Od kilku lat Lil Pump i Eminem nie darzą się sympatią. Z obu stron pojawiają się różnego rodzaju przytyki. Tym razem pałeczka jest po stronie młodszego rapera, który wziął udział w ceremonii zaprzysiężenia Donalda Trumpa.

– Eminem, jak się czujesz, kolego? Kamala przegrała. Lwy przegrały, a ty przegrałeś w życiu – powiedział Lil Pump.

Eminem w wyborach wspierał Kamalę Harris. –Ludzie nie powinni bać się wyrażać swoich opinii i nie sądzę, by ktokolwiek chciał Ameryki, w której ludzie obawiają się odwetu lub tego, co ludzie zrobią, jeśli wyrazisz swoją opinię – mówił w październiku ubiegłego roku na jednym z wieców.

Poniżej wideo:

Ten Typ Mes w zaledwie kilka miesięcy stracił firmę i rozstał się z matką swojego dziecka. Popadł w ciężką depresję, ale teraz wraca z nową płytą nagrywaną z producentem Szogunem.

Największe perturbacje w życiu rapera miały czas w 2023 roku. Teraz wraca on z nową płytą, która ma być m.in. rozliczeniem z przeszłością, ale nie zabraknie na niej również momentów radosnych.

– Jak mnie już moja była partnerka wystawiła za drzwi, niczym niepotrzebny mebel – oczywiście jej nie pozdrawiam jako kobiety, pozdrawiam jako matkę – spróbujmy to jakoś rozdzielić – mówi Mes w rozmowie z Numerem razem dla radiowej Czwórki.

– Nie czuję się zupełnie wyjątkowy, w jakimś sensie pokonany na pewnym etapie życia, ale ludzie rozwodzą się i z trójką dzieci i sobie radzą. Szczęśliwie nie była to moja żona. Musiałem to przez wiele miesięcy przełknąć, co nie było proste. Zainstalowałem studio w innym swoim mieszkaniu i przypomniałem sobie jak ogromną ulgę może dać zrobienie piosenki o tym, co strasznie jest dla ciebie bolesne, jednocześnie pamiętając, że nie jestem sam i nie jestem undergroundowym artystą, który musi się przebić – dodaje.

Nowa płyta Mesa ma się ukazać w tym roku. Na razie nie wiemy kiedy album się ukaże i kto będzie jego wydawcą.

Poniżej wideo:

W polskim rapie najpopularniejszym uzależnieniem, z którym z sukcesem walczą np. Peja i KęKę jest alkohol. Po bardziej odważne środki się m.in. Yung Adisz, a VNM uzależnił się… od sprayu na katar.

– Witam w 2025! Co u Was słychać? Ja dowiedziałem się tydzień temu, że uzależniłem się od chlorowodorku oksymetazoliny (zanim sprawdzicie w googlach jak bardzo mnie pojebało już tłumaczę – popularne spraye udrażniające nos podczas kataru). Po przeżyciu tego 3-tygodniowego megawirusa 2 miesiące temu wydawało mi się, że moje białe krwinki przycisnęły na siłce i jestem już nieśmiertelny, tak się jednak nie stało i przeziębiłem się jeszcze 2 razy od tego czasu. Nos cały czas zaj**any mułem więc codziennie aplikowałem w niego ów chlorowodorek oksymetazoliny, żeby móc normalnie oddychać bo bez tego praktycznie nie da się funkcjonować. Gdy finalnie wyzdrowiałem nie mogłem zrozumieć dlaczego mój nos jest jeszcze bardziej zatkany niż podczas choroby więc zacząłem zgłębiać temat u wujka googla i dowiedziałem się, że jestem UZALEŻNIONY haha – gdybym przeczytał ulotkę (nie czytałem bo od niepamiętnych czasów stosowałem ten preparat w przypadku kataru) to dowiedziałbym się, że chlorowodorek oksymetazoliny można stosować maksymalnie tydzień, a nie 2 miesiące więc mimo, że przez cały ten czas pomagał mi doraźnie to jednocześnie rozpi**dalał mi kichawę o czym nie miałem pojęcia. Wujek google podpowiedział mi również, że wyleczyć można to sprayem ze sterydem, który przeznaczony jest dla osób uczulonych na pyłki – od tygodnia go stosuje i POWOLI WRACAM, obyło się bez ośrodka dla Anonimowych Wąchaczy Chlorowodorku Oksymetazoliny. I’M BACK BABY!!! – napisał raper.

Małgorzata Kowalczyk, reżyserka filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku powraca z drugim filmem. Tym razem obiektem zainteresowania reżyserki stał się Liroy (Piotr Marzec) – polski raper, producent muzyczny, przedsiębiorca i polityk. Kim tak naprawdę jest człowiek, który jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia?

Ice-T w filmie o Liroy

„Don’t f**k with Liroy” – to opowieść o niesamowitym człowieku, totalnym selfmade man, który stał się pionierem nie tylko polskiej sceny hip-hopowej, ale i politycznej.

Przed tobą stanie nie tylko raper, ale i trudny dzieciak z Kielc, poseł ze swoją misją, a także kochający ojciec. Człowiek, któremu życie dało popalić, a który mimo swojego bagażu, przyniósł innym ulgę walcząc o legalizację medycznej marihuany.

O nim właśnie w filmie mówi Ice T: „Liroy is OG. Dont fuck with him”. To jego historia. To spowiedź Liroya. Tu nikt nie ocenia ani nie potępia. To spotkanie w cztery oczy z człowiekiem, który chciał zmienić świat wokół siebie. I uznał, że walka muzyką to pewien etap. I trzeba tę zmianę dokończyć.

Poniżej zwiastun:

To nie będzie grzeczny film

W tym roku mija 30 lat od wydania płyty „Alboom”, sprzedanej w nakładzie przekraczającym 500 tysięcy egzemplarzy. Liroy jest kilkukrotnym laureatem nagrody polskiego przemysłu fonograficznego FRYDERYK. Współpracował z takimi wykonawcami jak Ice-T, Wzgórze Ya-Pa 3, Mieczysław Szcześniak, Art of Beatbox, Borixon, Lionel Richie, Katarzyna Skrzynecka, Kayah czy Michał Urbaniak.

22 maja 1995 roku ukazał się pierwszy singel sygnowany pseudonimem Liroy zatytułowany „Scyzoryk”. Kolejnym sukcesem okazał się utwór „Scoobiedoo Ya”. Liroy nawiązał współpracę z zagranicznymi wykonawcami, zrealizował utwory w Nowym Jorku i Londynie.

„Don’t f**k with Liroy” trafi na ekrany kin 21 marca 2025 roku.

„Don’t f**k with Liroy”, reżyseria: Małgorzata Kowalczyk, zdjęcia: Zuzanna Kerenbach, montaż: Marcin J. Kłos, Michał Poddębiak, muzyka: Szymon Nidzworski, dźwięk: Marta Wiktoria Kosiorowska, Teresa Bagińska, producent: Małgorzata Kowalczyk, Michał Stanek, produkcja: BMMW Films, Polska 2025, czas trwania: 97 min. Dystrybucja w Polsce: Best Film CO. Sp. z o. o.

Snoop Dogg zmienił zdanie odnośnie Donalda Trumpa i zamiast go krytykować, wspiera go swoim występem. Na rapera spadła lawina krytyki, na którą ten zareagował.

Snoop Dogg – zatwardziały przeciwnik Trumpa

Raper przez wiele lat pokazywał, jak bardzo nie lubi Donalda Trumpa, wielokrotnie wypowiadając się na jego temat. Podczas poprzednich wyborów twierdził, że zdissuje każdego, kto stanie po stronie polityka. – Jeżeli na niego zagłosujecie, jesteście głupi – mówił.

W 2016 roku tańczył też do kawałka YG i Nipsey’a Hussle’a – „FDT”, który był dissem na Trumpa. Mówił wtedy otwarcie: „Nie będziemy na ciebie głosować”.

Raper zmienił zdanie

Najmożniejsi tego świata z Markiem Zuckerbergiem na czele zmieniają nagle poglądy po zmianie władzy w Stanach, bojąc się o swoje interesy. W gronie tym znalazł się Snoop Dogg, który wystąpił na Crypto Ball, poprzedzającym inaugurację Donalda Trumpa. Na scenie u jego boku pojawili się też Rick Ross i Soulja Boy.

Fani nie chcą go już wspierać

Po udostepnieniu klipu z występu na Instagramie, na Snoopa spadła przepotężna lawina krytyki. Słuchacze uważają, że raper się sprzedał i jest hipokrytą. Wiele osób zadeklarowało, że nie chce go już supportować. Oto kilka wpisów rozgoryczonych fanów:

• Czy czek jest wart godności człowieka? To nie tak, że jest zdesperowany na pieniądze.
• To jest żenujące i pozbawione szacunku.
• Wszystko, co słyszę, to że pieniądze są ważniejsze niż moralność czy etyka.

Snoop Dogg komentuje krytykę

Artysta odpowiedział na krytykę, publikując fragment występu Ricka Rossa z tej samej imprezy. – Prawdziwy Crip w Crypto Ball, bang bang – mówi prześmiewczo.

Snoop pokazuje więc wszystkim, że nie zamierza się przejmować krytyką, tylko robi swoje.

Poniżej wideo: