Filipek komentuje diss Komila na Żabsona

W przeciągu kilku ostatnich dni Komil dwukrotnie zaatakował Żabsona. Wielu słuchaczy twierdzi, że raper chce znów wzbudzić swoją osobą zainteresowanie po powrocie na scenę. Komil nie doczekał się żadnej reakcji Żabsona, a tak argumentował swój diss:

– Parę ładnych lat temu, jeszcze przed moją przerwą, miałem grać trasę koncertową z Guziorem, Otsochodzi i Żabsonem. Wszystko byłoby w porządku, gdybym w pewnym momencie nie dostał info od organizatora, że Żabson, którego w życiu prywatnie wtedy nie widziałem na oczy, postawił ultimatum – „albo on, albo ja”. Na tamten moment miał wtedy trochę większe zasięgi ode mnie i bardziej się opłacał. Finalnie tej trasy nie zagrałem i dla mnie jako 18-letniego debiutanta była to w kurwe ciężka porażka oraz strata podejrzewam kilkudziesięciu koła złotych. Nie odmówię mu osiągnięć, rozwoju, ale również przy tym bycia jebanym bucem i prostakiem. Kontynuujemy zabawę, niech to leci dalej. Wracam po swoje. – napisał.

Filipek: „Nie mieszam się w konflikt”

Filipek zapytany przez jednego z fanów, co sądzi o konflikcie Komila z Żabsonem odparł, że kibicuje Komilowi, ale nie miesza się w ich beef, bo zna też z dobrej strony Żabsona.

– Komila znam od wielu lat. Jego urodzinowy numer to przej*bane gówno. Kibicuje by życiowo i muzycznie wyszedł na prostą. Ale nie mieszam się w konflikt. Żabsona poznałem jakiś czas temu i wobec mnie był bardzo w porządku. – odpowiedział raper.