Ice Cube wskazuje najlepsze dissy wszech czasów

Ice Cube spotkał się ostatnio na rozmowie z Robem Markmanem z programu Genius „For The Record”. Pionier rapu z Zachodniego Wybrzeża opowiedział o swoim nowym albumie „Everythangs Corrupt” oraz dlaczego nie boi się mówić w swoich kawałkach brutalnej prawdy. – Nie możesz być wstrzemięźliwym raperem, musisz mówić jak jest. Trzeba przebić się przez te wszystkie serwowane nam bzdury – mówi. Innym poruszonym podczas rozmowy tematem były najlepsze dissy wszech czasów.

Najlepsze dissy według Ice Cube’a

Ice Cube to raper, którego kawałek „No Vaseline” atakujący N.W.A bez problemu mógłby się znaleźć na liście najlepszych dissów ever. Pomijając jednak ten utwór Cube wskazał numery, które zasługują na miano najlepszych dissów, które do tej pory się ukazały. – Jedne z moich ulubionych kawałków to „Rock The Bells” LL Cool J (diss na Kool More Dee) oraz Kool Moe Dee „Let’s go” (diss na LL Cool J) – mówi raper. – „Jack The Ripper” też jest świetne (diss LL Cool J na Kool More Dee) – dodaje.

Innymi numerami, które szczególnie zapadły Cube’owi w pamięć to te, które pojawiły się w beefie Nas-Jay Z, mianowicie „Ether” oraz „Takeover”. Raper wrócił także pamięcią do konfliktu Tupac-Biggie. – „Hit em up” było niesamowite – uważa.

Poniżej wywiad, w którym raper mówi m.in. na temat popularności leków na receptę w rapie, swoim nowym albumie oraz o aresztowaniu prezydenta.