ILE SĄ WARCI RAPERZY? BOSSKI ROMAN 3 ZŁ, ŚLIWA 5 ZŁ, VIENIO 9 ZŁ

Skrajnie niskie ceny za płyty polskich raperów.

Głównym miernikiem sukcesu komercyjnego danego wydawnictwa jest wielkość jego sprzedaży. Niestety, w naszym kraju wciąż nie otrzymujemy pełnego sprawozdania sprzedażowego w liczbach, i dopóki krążek nie osiągnie progu do przyznania jakiegoś wyróżnienia ( np. złota płyta = 15 tys. sprzedanych kopii) lub artysta sam nie powiadomi słuchaczy o wielkości sprzedaży – dopóty nie dowiemy się, w jakim nakładzie sprzedał się album.

Płyta trafiając do sklepu, nie zostaje w nim na zawsze. Zazwyczaj po kilkumiesięcznej ekspozycji na półce, w przypadku braku sprzedaży albumy są zwracane do wydawcy/dystrybutora. Swego czasu popularne wśród niektórych wytwórni było tzw. kupowanie złotych płyt na faktury. Szumne ogłaszanie zdobycie wyróżnienia w dniu premiery, często oznaczało tylko sprzedaż danego tytułu do Empiku. Kiedy Sklep nabył 15 tysięcy sztuk krążka, wytwórnia chwaliła się ogromną sprzedażą, jednak nikt nie wspominał o tym, że w przypadku niesprzedania się całego nakładu, płyty wracają do wytwórni.

Przechodząc do meritum, zbyt duży nakład, nieproporcjonalny do wyników sprzedażowych oznacza, że w magazynach wydawcy/dystrybutora zalegają krążki, które, aby sprzedać, należy przecenić, dodać do skarptek, zrobić jakiś pakiet, cokolwiek. Czasami taka przecena jest jednak naprawdę kuriozalna i sięga nawet 90% początkowej wartości krążka.

Dystrybuowane przez wytwórnię Fonografika płyty można nabyć np. za niecałe dziewięć złotych. Krążki takie jak Vienio "Etos 2", Kroolik Underwood "Punkt G", HZOP "Słowo" czy Buczer "Dwa oblicza" mogą być nasze za 8,99 zł.

Jeszcze taniej kupimy album Małpy z Nagłego Ataku Spawacza "Przylądek Strachu" – 5,99zł. Złotówkę mniej wydamy na debiutancki krążek Śliwy "Pełen etat" – wystarczy, że odmówimy sobie dwóch piw i jest nasz – 4,99 zł. Jeżeli myślicie, że nie da się taniej, to jesteście w błędzie. "Rachunek jest prosty" Kubiszewa i Zbyla, "Braterską siłę" Bosskiego Romana i Młodego Bosskiego oraz "Eko" Monopolu nabędziemy już za 2,99 zł(!)

Tak skrajnie niskie ceny płyt z jednej strony mogą powodować uśmiech na twarzy, ale z drugiej to całkiem przyjemna dla naszego portfela okazja.