Sprawdź nas też tutaj

News

Jotuze: „Nie mogę całkowicie odciąć się od hip-hopu”

Czy otrzymamy solową płytę rapera, i co z Grammatikiem?

Opublikowany

 

Jotuze / fot. jotuzeofficial

Końcówka minionego roku to szczególna niespodzianka dla wszystkich fanów kultowej formacji Grammatik. Eldo i Jotuze z okazji 20 lecia zespołu nagrali utwór “Moja historia 2”, w którym tym razem zabrakło zwrotki Eldo. Oprócz teledysku otrzymaliśmy też 12 calowy winyl. Wraz z premierą materiału pojawiły się informacje, że to już definitywny koniec Grammatika.

Jakie obecnie miejsce znajduje hip-hop w życiu Jotuze? – Jest mi bliski. To temat, który cały czas pojawia się w moim życiu. Przez wiele lat byłem aktywnym członkiem polskiej sceny, więc nie mogę się od hip-hopu odciąć i wykreślić go z mojego życiorysu. Przyznaję, że obecnie nie jestem na bieżąco z płytami, które trafiają na rynek, wracam raczej do starszych nagrań, choć absolutnie nie neguję muzyki Palucha, Białasa, Żabsona, Quebonafide czy Bedoesa. Na tej scenie jest miejsce dla każdego – mówi raper w rozmowie z Marcinem Misztalskim dla Red Bulla.

Jotuze przyznał też, że miał okazję spotkać się po latach z Ostrym, więc odświeżył sobie jego dyskografię. Na jego głośnikach nie brakuje też Molesty, VNM-a, Włodiego, Te-Trisa, Mesa, Eldoki, Hadesa, a także Palucha.

„Światła Miasta” po latach

W październiku minie 19 lat od premiery jednego z największych klasyków polskiego hip-hopu „Światła Miasta”. Przełomowy materiał dla Grammatika, ale i dla całej sceny ukazał się nakładem wytwórni T1-Teraz Arkadiusza Delisia. Mimo debiutu dopiero na 42. miejscu na krajowej liście Olis, krążek sprzedał się w ponad 30 tys. egzemplarzy. Jak dzisiaj Jotuze wspomina tę płytę? – Potrafię tej płyty dziś słuchać, nie czując wstydu czy zażenowania. Uważam, że to porządny krążek, który broni się po dziś dzień. Nie ma co ukrywać, że płyta osiągnęła taki, a nie inny sukces, między innymi za sprawą nieoczywistych w tamtym czasie podkładów Noona, na których z Leszkiem fajnie się odnaleźliśmy. Byliśmy wtedy kojarzeni, jako przedstawiciele „innej, jasnej sceny hiphopowej”, co też miało wpływ na to, do jakich ludzi krążek docierał. Jest to o tyle ważne, że pod koniec lat 90. w Polsce taki odłam hip-hopu był w mniejszości. Tutaj ta, nazwijmy to, inność zadziałała na plus. Cóż mogę dodać? Bardzo mi miło, że mogłem współtworzyć ten klasyk – mówi.

Eldo pisał Jotuze teksty?

Przez lata na temat warszawskiego składu narosło wiele mitów i plotek. Jednym z nich jest to, że Jotuze nie pisał sam tekstów tylko pomagał mu bardziej uzdolniony Eldo. – Te plotki dotarły także wiele lat temu do mnie. (śmiech) Słuchaj, często pracowaliśmy nad kawałkami wspólnie i mogło się zdarzyć, że niektóre zarapowane przeze mnie wersy napisał Eldo. Tak chyba było w przypadku utworu „Friko”. Prawdą natomiast nie jest to, że Leszek pisał wszystkie moje teksty. Przecież gdyby tak było, to istnienie zespołu Grammatik nie miałoby większego sensu – wyjaśnia raper.

Inna plotką jest to, że album „Podróże” powstał na siłę. Jak tłumaczy Jotuze w ten krążek włożył wiele serca, ale nie powstał on wcale pod przymusem. – Faktem jest, że nie spędzaliśmy z Eldo wspólnie tyle czasu w studiu ile może powinniśmy – twierdzi artysta.

Solowa płyta i powrót Grammatika

Mimo kilkunastu lat na scenie Sokół i Ero wydają w tym roku swoje pierwsze solowe płyty. Jotuze również do dzisiaj nie ma na koncie autorskiego albumu nagranego w pojedynkę. Jak wyjaśnia, zawsze do tego był namawiany przez Eldokę i był nawet przez chwilę taki plan, ale zdawał on sobie sprawę, że jego muzyka nie jest zbyt popularna. Mimo to chciał wydać album własnym sumptem, niestety życie zweryfikowało plany. Czy usłyszymy jeszcze kiedyś solówkę Józka? – Piszę teksty, mam w głowie pomysły i pewien plan, ale czy pojawi się z tego coś większego? Nie mogę tego nikomu obiecać. Ja podchodzę do muzyki hobbystycznie – tłumaczy.

Ewentualna reaktywacja Grammatika też nie jest już brana już raczej pod uwagę, chociaż Jotuze nie wyklucza, że nagra jeszcze kiedyś kawałek z Eldoką.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

„Abracadabra” Malika Montany z gościem + remix. Dobry dzień dla fanów rapera

Malik Montana z dokładką po nowym singlu.

Opublikowany

 

Przez

malik montana

Wtorek obfity jest w nową muzykę od Malika Montany. Wypuścił on nie tylko remix kawałka „Hac A Dos”, ale także całkiem nowy singiel z udziałem Konesera.

„Hac A Dos” w nowej odsłonie

„Hac A Dos” w kompletnie nowej wersji autorstwa pieruuna. Jest to zdecydowanie świeże i nietypowe dla polskiej sceny rapowej brzmienie. Malik przyzwyczaił słuchaczy, że robi rzeczy po swojemu i nie zawodzi.

„Abracadabra” z Koneserem

Wraz z publikacją remixu, artysta niespodziewanie dorzucił kompletnie nowy utwór „Abracadabra” z gościnnym udziałem Konesera. Jest to kolejna kolaboracja artystów, którzy doskonale uzupełniają się klimatem. Za naprawdę szalony podkład odpowiadają Olek i RYGOR.

Czytaj dalej

News

Young Leosia wydała utwór, który trwa 20 sekund? Wyjaśniamy

Tłumaczymy, o co chodzi z nowym singlem Leokadii.

Opublikowany

 

young leosia raperka

Young Leosia wydała dzisiaj utwór „Tego nie było w planach”, który trwa zaledwie 20 sekund. Nagranie trafiło na social media i Spotify. Tak naprawdę jest tylko wynikiem błędu.

20 sekundowy numer Young Leosi

Young Leosia wydała 20 sekundowy kawałek – informują kpiąco rapowe fanpage. Przeciwnicy raperki pękają ze śmiechu i mają chwilę triumfu wymyślając kolejne epitety na jedną z najpopularniejszych raperek w kraju. Jeszcze inni – jak Newonce – starają się usprawiedliwić, że przecież na całym świecie kawałki są coraz krótsze. Niestety lub stety narracja wszystkim się posypała… bo był to tylko ludzki błąd.

Pomyłka dystrybucji

Young Leosia jest dystrybuowana przez Universal. Ktoś z wytwórni się pomylił i wrzucił nie tylko na TikToka, ale także na Spotify krótszą, 20-sekundową wersję nowego singla „Tego nie było w planach”.

– Pytacie mnie, czemu fragment nowej piosenki, który miał iść na Tiktoka pojawił się także na Spotify. Szczera odpowiedź jest taka, że nie wiem xd – skomentowała Young Leosia.

Promocja przy przypadek?

Czy była to faktycznie pomyłka, a może celowe działania wytwórni. Pasowałoby to przecież do tytułu singla i było całkiem ciekawą formą marketingu, bo w mgnieniu oka wszyscy dowiedzieli się, że Sara wydała nowy numer. Jak było naprawdę, tego się raczej nigdy nie dowiemy.

Czytaj dalej

News

Kazik Staszewski nawinął kultowe wersy Joki z Kalibra 44 pod pomnikiem

Kazik dobrze pamięta o filarze Kalibra.

Opublikowany

 

kazik joka

Gdyby trzeba było znaleźć znanych raperów, którzy autentycznie zniknęli artystycznie, Joka zajmowałby wysokie miejsce. Mimo dużego potencjału początkowego i statusu legendy sceny, do tej pory nie doczekaliśmy się jego solowej plyty i chyba nic na nią nie wskazuje. Filar Kalibra nie został jednak całkiem zapomniany, o czym przekonaliśmy się dzięki Kazikowi Staszewskiemu. 

Joka od wielu lat rzadko dość pojawia się na radarach społeczności rapowej. Może nie jest to jeszcze poziom Żuroma, który z dnia na dzień dosłownie zniknął bez słowa, ale filara Kalibra jest bardzo mało. Ostatnio duże emocje słuchaczy wywołał wywiad Joki w Trójce, który uruchomił lawinę komentarzy z troską o jego formę. 

O Joce pamięta również Kazik Staszewski. Trudno się dziwić, że tak jest, wszak obaj święcili największe sukcesy z tą samą wytwórnią wydawniczą – S.P. Records. Kazik przebywa obecnie na Węgrzech, gdzie dotarł do pomnika pisarza Mora Jokaia. Ta okoliczność została wykorzystana przez niego do stworzenia sytuacyjnego żartu.

– Gdzie jest Joka? Gdzie jest Joka? Znikł. Nie znikł, tu jest – nawinął wyraźnie rozbawiony Kazik.

Watch on TikTok

Czytaj dalej

News

„Kochana Polsko” – O.S.T.R. wspomina swój kultowy singiel

„Ten kawałek jest czymś więcej niż manifestem młodego człowieka, który kocha swój kraj”.

Opublikowany

 

Przez

ostr kochana polsko

W 2002 roku nakładem Asfalt Records ukazał się utwór O.S.T.R.-a „Kochana Polsko”. Promował on płytę „Tabasko”. Po latach Ostry wspomina ten jeden z największym klasyków polskiego rapu.

O.S.T.R. o numerze „Kochana Polsko”

– Dokładnie pamiętam dzień, kiedy powstał numer Kochana Polsko. Kiedy napisałem tekst i nagrałem ten kawałek od razu wiedziałem, że to musi być singiel. Do wszystkiego co robię podchodzę bardzo krytycznie. W 99% jestem niezadowolony z tego co stworzę i nie mogę tego słuchać. Czasem jednak dzieje się tak, że kiedy numer jest skończony mam wrażenie, że w momencie kiedy powstawał jakieś obce moce decydowały o tekście i każdym dźwięku. Wynika to z tego, że czasami uda mi się stworzyć coś, co podoba mi się w wyjątkowy sposób tak, że w trakcie odsłuchu mam wrażenie, że to nie jest mój numer tylko jakiegoś kozaka – wspomina raper.

Utwór wyjątkowy dla osób żyjących na emigracji

– Wydaję mi się, że ten kawałek jest czymś więcej niż manifestem młodego człowieka, który kocha swój kraj i jednocześnie nie potrafi zrozumieć rządzących nim mechanizmów. Wiele osób pracujących na emigracji mówiło mi, że dla nich „Kochana Polsko” jest czymś wyjątkowym, co pozwoliło im przetrwać ciężkie chwile za granicą. Nie ma nic piękniejszego dla twórcy niż usłyszeć, że jego muzyka znaczy dla kogoś tak wiele – dodaje.

Ciekawostki o „Kochana Polsko”

W 2018 roku Ostry zagrał utwór „Kochana Polsko” z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości. W ubiegłym roku numer ten został przerobiony przez fana na wersję disco-polo.

Czytaj dalej

News

Bonus RPK odwiedził miejsce, gdzie „masowo katowano polskich bohaterów”

„Sam miałem nieprzyjemność siedzieć na sankcji w tym miejscu”.

Opublikowany

 

Przez

bonus rpk

Bonus RPK miał okazję poznać prawnuka rotmistrza Witolda Pileckiego. Raper odwiedził Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

– Jakiś czas temu miałem zaszczyt odwiedzić Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Kiedyś tu było jedno z najcięższych więzień w Polsce, gdzie masowo katowano oraz mordowano naszych polskich Bohaterów. Stracono wtedy m.in. rotmistrza Witolda Pileckiego, czyli jednego z odważniejszych ludzi tamtych czasów. Zwiedzając to miejsce, miałem okazję nie tylko poznać historię, ale również samego prawnuka Pileckiego od którego dostałem foto-album (widoczny na zdjęciach). Sam w 2015r. miałem nieprzyjemność siedzieć na sankcji w tym miejscu, dlatego mogłem porównać swoje wspomnienia do tego co tu się działo kilkadziesiąt lat wcześniej. Warto zobaczyć ten obiekt na własne oczy oraz posłuchać tych historii, od których włos jeży się na głowie, a serce pęka. Wszystkim polecam odwiedzić Muzeum na ul. Rakowieckiej 37 – napisał Bonus.

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: