Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

KACPER HTA: „SŁUCHAM STAREJ SZKOŁY I NEWSCHOOLU. CZERPIĘ ZE WSZYSTKIEGO”

Opublikowany

 

Obecnie jeden z najpopularniejszych raperów, w tym roku wydał na świat album "Gotowy na Wszystko", założył brand odzieżowy i prężnie działa pod banderą Ganja Mafii.

Kacper HTA wywiadów udziela niewiele, to też miło nam było przeprowadzić z nim całkiem długą rozmowę na temat, przede wszystkim muzyki.

 

Zacznę od tego, czy Kacper HTA czuje się popularnym raperem w Polsce?

Kaceprt HTA: Jakiś tam wzrost popularności na przestrzeni lat na pewno odczuwam, ale by nazwać mnie specjalnie "popularnym" – nie poczuwam się.

 

Grasz dużo koncertów, jeździcie po całej Polsce – jaka publika przychodzi Was słuchać?

Kacper HTA: Jest spory przekrój – naprawdę ciężko mi to określić. Spotykam dzieciaki po lat naście, czyli takich samych jak my, kiedy zaczynaliśmy śmigać na pierwsze imprezy hip-hopowe, spotykam rówieśników, a czasem i starszych ode mnie. Rozbieżność wiekowa jest dość spora.

 

Na pewno rozmawiasz ze swoimi słuchaczami, pamiętasz jakieś historie, które wywołują u Ciebie uśmiech, albo odwrotną reakcję, gdy sobie przypomnisz?

Kacper HTA: Zarówno tych pierwszych jak i drugich jest masa – tych przykrych z uwagi na prywatność i szacunek jakim darze moich prawdziwych słuchaczy nie będę przytaczał, a tych zabawnych było tak wiele, że nie wiem którą miałbym wrzucać na ruszt.

 

Słuchając Twojej muzyki muszę stwierdzić, że tematyka nie jest łatwa i przyjemna. Jak reagujesz, gdy pod sceną bawią się, co tu dużo mówić dzieci?

Kacper HTA: Wbrew pozorom ciężkie pytanie – czasem sobie myślę, że co oni mogą wiedzieć odnośnie niektórych tematów, które poruszam? Jednak po dłuższej rozkminie w tej kwestii muszę przyznać, że ja też byłem dzieciakiem wychowanym na rapie. Słuchacz chłonie jak gąbka, więc już od najmłodszych lat zdarzają się bardziej kumaci małolaci i mniej spostrzegawczy. Mam nadzieję, że dzięki tym koncertom przemówimy do rozsądku zarówno jednym i drugim bo jest to najbliższa forma kontaktu z publicznością. Młodszym też należy się możliwość sprawdzenia swoich hip-hopowych idoli na żywo. Ja, jak jeździłem na pierwsze koncerty Molesty czy Zipery miałem z 14-15 lat i do dziś je pamiętam.

 

Chciałbym abyś rozwinął myśl „Mam nadzieję, że dzięki tym koncertom przemówimy do rozsądku zarówno jednym i drugim” – rozumiem, że na podstawie swoich doświadczeń chcecie, aby małolaty nie pchały się w pewne rejony życia?

Kacper HTA: Miedzy innymi – życzę dzieciakom, by jak najszybciej znalazły swoja zajawkę i by przerodziła się w pasję – sam mam pięcioletniego brata, z którym śmigam na judo od jakiegoś czasu, także morda się cieszy jak widzisz jego pierwsze sportowe kroki – wiem, że dzięki temu może przyczynię się do tego, że ominie go sporo miejskiego bagna.

 

Próżno Twoich numerów szukać w telewizji, w radiach – jeśli się mylę to mnie popraw. Działalność koncertowa i ta internetowa – wystarcza by czuć się spełnionym w tym co robisz?

Kacper HTA: Od jakiegoś czasu mamy możliwość wstawiania naszych numerów do telewizji, gdzie na niektórych programach (bez reklamy) przewijają się teledyski hip-hopowe. Zapewne jak przyjdzie nam więcej chęci w tej kwestii to zainteresujemy się tym na tyle, by widzowie mogli nas pooglądać na szkiełkach. Fakty są też takie, że dziś w dobie internetu telewizja już nie jest tak rozchwytywana przez artystów naszej branży. Wiemy, że dziś promocja bardziej opiera się na youtube czy facebooku. Jednak nie mówię nie. Przyjdzie odpowiedni moment to podziałamy i z radiami i z tv – jest to forma rozwoju naszego nurtu, bo przecież każdy ze słuchaczy rapu woli posłuchać dobrego rapu, a nie Meza czy innego popowego shitu, który dla laikow jest nazywany "hip-hopem".

 

Zanim dołączyłeś do GM działałeś na własną rękę – nie jesteś debiutantem. Powiedz mi, ciężko było zdobyć to na co pracujesz w muzyce?

Kacper HTA: Zależy z jakiej perspektywy rozumieć określenie "ciężko" – rozwoju w rapie nigdy nie kategoryzowałem z tej perspektywy. Kiedy zaczynałem nagrywać byłem małolatem, który nigdy nie myślał, że będzie kiedyś raperem, że będzie wydawał legalnie, że będzie miał swoich fanów itp. Druga kwestia, do pewnego momentu unikałem określenia "praca" biorąc pod uwagę moją muzykę, bo utrzymywałem się inaczej. Dziś mogę powiedzieć, że jednak udało mi się i utrzymuje się tylko z robienia muzyki i gałęzi, które za tym idą jak np. odzież. Uruchomiłem w styczniu własną markę "Ghetto / Ghetto Wear", ale póki co jest to bardziej hobby i rozwijanie biznesu niż zarobek.

 

Tym samym spełniłeś swoje marzenie, czy po prostu jest to efekt ciężkiej pracy i wiary w to, że jednak można żyć z tego co się niewątpliwie kocha i nie jest to chwilowa zajawka?

Kacper HTA:  Wszystko po trochu – spełniłem swoje marzenie, bo zaczynając nie sądziłem, że zajdzie to tak daleko – nauczyło mnie to, że działając z pasją i mocno wierząc w siebie można przenosić góry.

 

Wasza znajomość z Kalim, jak do niej doszło, co dała Ci współpraca muzyczna właśnie z nim?

Kacper HTA: Znamy się długo, pierwsze kontakty to czasy „świetności” Firmy. Nasza znajomość sięga czasów, gdy jako HTA wraz z Dawidziorem supportowaliśmy właśnie Firmę. Tak naprawdę kontakt ze sobą zaczęliśmy utrzymywać, kiedy zacząłem odwiedzać Katowice (uczęszczałem wówczas na AWF – częściej jednak siedziałem z chłopakami na sklepie niż w szkole). Wtedy Kali był właścicielem małego sklepu odzieżowego YARD i był w trakcie realizacji pierwszej solowej plyty – "50/50". Od słowa do słowa, znaleźliśmy wspólny język.  Zaprosił mnie na dwa numery na solówkę i tak to się kula już kawałek czasu. Jeśli chodzi o naszą współpracę muzyczną to jestem na pewno bardzo wdzięczny, że dał wiarę w moje umiejętności jako emce i miał spory wpływ na rozwój mojego rapu – uważam, że nagrywając rap z czołowymi raperami samemu się rozwijasz bardzo solidnie, jeśli oczywiście w siebie wierzysz i poświęcasz wiele czasu nad szlifowaniem swojego warsztatu.

Zanim napisałem do Ciebie o tę rozmowę – przesłuchałem wiele Twoich numerów. Muzycznie chyba robisz najlepszy rozpierdol w tym kraju. Najbardziej melodyjne, rozbudowane beaty – jakimi brzmieniami się inspirujesz?

Kacper HTA: Dziękuje, inspirują mnie bardzo różne brzmienia – słucham bardzo dużo starej szkoły czy też newschoolu. Nie zamykam się także na inne gatunki muzyczne. Staram się zaczerpnąć wszystkiego co jest kozackie bez względu na stylówkę. Jeśli coś do mnie trafi i się zajaram – to myślę – „trzeba coś takiego zrobić”.

 

Piszesz dużo o uczuciach,  cennych wartościach – jednak mało w odniesieniu do siebie – tak naprawdę najbardziej osobisty na nowej płycie to utwór „Placebo” – dlaczego tak mało odnosisz się do siebie w muzyce?

Kacper HTA:  Musze się nie zgodzić – 90% moich numerów jest o mnie, reszta o rzeczach zaobserwowanych w najbliższym środowisku. Rzadko jednak mówię wprost jak w numerze "Placebo", że to faktycznie dotyczy mnie.. Zostawiam innym czytanie między wierszami i rozkminianie, które wersy są faktycznie na temat mojego życia, a które obserwacją.

 

Nawiążę jeszcze do tematu prywatności osób publicznych. Wielu raperów korzysta z serwisów społecznościowych do prania brudów. Jadą sobie niemiłosiernie, zamiast się spotkać i wyjaśnić face 2 face o co chodzi. Co Ty sądzisz o takim, według mnie, frajerskim zachowaniu.

Kacper HTA: "Krowa, która dużo muczy daje mało mleka" idealne przysłowie w tej kwestii.

 

Kto z dwójki 2Pac – Notorius B.I.G. Wywarł większy wpływ na Twoją twórczość i to jak i o czym piszesz w utworach?

Kacper HTA: Tupac jest bezsprzecznie jedną z największych ikon. Szczerze jednak przyznam, że najbardziej jarałem się Notoriousem. W wielu kwestiach czuję, że tematyka śmierci na jego albumach jest zbliżona do mojego życia, walki o nie itd… Na szczęście prócz 2Pac'a i Biggiego jest jednak sporo raperów, którzy wciąż żyją i również wywierają na mnie sporo emocji jak DMX, Meth czy Meek Mill.

 

Zatrzymam się jeszcze na chwilę zanim przejdziemy dalej, na wątku DMX-a – jakie numery, albo inaczej – co ma takiego DMX, że można się nim inspirować? Według wielu osób ze środowiska, to człowiek zniszczony przez alkohol, narkotyki…

Kacper HTA: Jeśli chodzi o moją opinię, to jest przede wszystkim prawdziwy, mimo sprzedaży albumów za prawie 40 milionów dolarów. Utworów DMX`a, które wywarły na mnie wrażenie jest tak wiele, że nie wiem od którego miałbym zacząć. Jeśli chodzi o najnowsze produkcje to track "Last hope".

 

Wasze produkcje, mówię zarówno o Twoich solowych projektach, kooperacjach z Dawidziorem oraz GM mają setki tysięcy wyświetleń – media Was reklamują – jednak bardzo rzadko udzielacie wywiadów – skąd takie podejście?

Kacper HTA: Z paru prostych przyczyn w zasadzie. Po pierwsze nie zabiegam o wywiady. Jakiś czas temu przy płytce "Ghetto Sound" mialem udzielać wywiadu dla CGM, jednak w efekcie późniejszym nikt się nie odezwał. Prowadzący to jedyny człowiek, z którym miałem chęć porozmawiać. Na tle tego co oglądam wydaje się najbardziej kompetentnie prowadząca osobą wywiady. Po drugie, często odmawiam, ponieważ ludzie są słabo przygotowani.

Zniechęca mnie też podejście „dziennikarzy”, którzy zaczynają rozmowę np. w ten sposób „No i co tam mordeczko? co możesz nam powiedzieć?" – historia taka miała miejsce po ostatnim koncercie w Krakowie. Wstałem i poszedłem do kolegów. Jednak aby nie było – nie mam nic przeciwko wywiadom – ale niech mają poziom.

Z Tobą pamiętam, jak nawijaliśmy dawno temu na słuchawce o realizacji  Rap One Shotów. Co prawda tamto nie wypaliło, jednak wydałeś mi się normalnym chłopakiem, który dobrze zajmuje się sprawami których się podejmuje dlatego się zgodziłem.

 

Dzięki za dobre słowo . Przejdźmy teraz do albumu – na 16 numerów na płycie masz 9 solowych, reszta numerów uzupełniona jest wokalistkami i raperami – tworząc numery masz jakiś klucz, gdzie wiesz, że z kimś chcesz go zrobić wspólnie, a inny robisz solowo?

Kacper HTA: Nie, czasem o gościach decyduje przed nagraniem bo np. zawsze jarałem się ich twórczością i chciałem coś nagrać – tak było np z Bilonem z Hemp Gru, a czasem dopiero jak sam nagram coś na jakimś bicie myślę sobie – fajnie by tu siadł Quebonafide. Więc zapewne tak zrobimy i jeśli czas pozwoli na nowym krążku będzie numer z udziałem Quebo . Reasumując – nie mam recepty na numery – nie działam szablonowo.

 

Wspomniałeś o Quebonafide – chłopak mimo że nie jest tu od wczoraj, dopiero niedawno zaistniał szerzej – powiedz kim jeszcze niekoniecznie z mainstreamu się jarasz?

Kacper HTA: Musiałbym zdradzić gości z mojego nowego cd, wstrzymam się z tym jeszcze.

Mieszkasz w Rybniku, opowiedz o tamtejszej scenie, tworzycie kolektyw, czy raczej każdy działa po swojemu?

Kacper HTA: Nie ma wspólnej sceny – nie ma żadnego kolektywu. Ja bynajmniej nic o nim nie wiem. Jest trochę squadów w podziemiu, które się razem trzymają, jednak nic nie przypasiło mi na tyle, bym chciał się z kimś wdawać w jakąś współpracę (z całym szacunkiem dla rybnickiego podziemia). Od lat działa tu GrubSon ze swoją ekipą parchów i ja z moimi ziomalami z Nie Dla Wszystkich. Teraz odświeża swoje działania Łysy z Wojtasem – ziomale z mojej starej ekipy, więc mocno trzymam kciuki by wrócili do gry, bo to naprawdę utalentowane chłopaki. Na pewno słyszałeś o Azizi – szanowana ekipa b-boy`i, którzy kiedyś zajmowali się także rapem. Peter Pan – czołówka beatboxu w Polsce (parę lat temu zajął bodajże 4te miejsce na WBW) i to byłoby na tyle. Oczywiście chciałbym by podziało się więcej w kwestii rybnickiego rapu, ale na ten moment jest jak jest.

 

Wspomniałeś o b-boyach o beatboxerze z Twojego miasta – powiedz, jak to się zaczęło u Ciebie, kto zaszczepił w Tobie zajawkę na tę kulturę?

Kacper HTA: Zajawę do robienia rapu zaszczepił we mnie mój niegdyś przyjaciel, którego ksywy z uwagi na Jego problemy prawne nie będę wymieniał i chociaż nie przyjaźnimy się już, to będę to miał to w pamięci na zawsze.

 

Sam wspomniałeś o Grubsonie – jesteś chyba po nim najbardziej rozpoznawalną postacią ze świata Hip-Hopowego z Rybnika – myślisz, że kolejna kolaboracja między Wami jest możliwa?

Kacper HTA: Na naszym albumie HTA – "Wspólnie i w porozumieniu" jest gościnna zwrotka Grubego, także collabo już nam się zdarzyło, ale na ten moment każdy z nas ma swoje projekty i działa ze swoimi rzeczami, a co pokarze przyszłość? Zobaczymy…

 

Tworząc pierwsze solo postawiłeś na współpracę z Fuso – „Gotowy Na Wszystko” to już udział wielu producentów – praca nad którym albumem dała Tobie więcej?

Kacper HTA: Obie dały mi sporo – jeśli chodzi o "Ghetto Sound" – to moje pierwsze solo i pierwsze legalne wydawnictwo przede wszystkim. Także zawsze będę miał ogromny sentyment do tego albumu. Fuso to zajebisty chłopaczyna, który w dodatku okazał się być multiinstrumentalistą i chyba tylko on wie na ilu instrumentach jest w stanie grać. Zrobił kawał roboty na albumie – za co mam do niego wielki szacunek. "Gotowy na wszystko" to najlepszy album, który wydałem i słyszę na nim spory rozwój i długą drogę jaką przebyłem, by znaleźć się w tym miejscu, w którym jestem dziś – a kwestia wielu instrumentali? Gdyby nie producenci nie byłoby raperów, także należą im się wielkie słowa uznania za to co zrobili przy projekcie GNW. Przede wszystkim PSR, który wyprodukował  prawie połowę płyty (piona ziomalu).

 

Wiele numerów opowiada o relacjach kobieta – mężczyzna – dlaczego właśnie tak wiele piszesz o miłości?

Kacper HTA: Relacje kobieta/mężczyzna to jeden z najważniejszych aspektów życia człowieka od czasu Adama i Ewy – czyli od zawsze. Myślę, że poświęcam należytą uwagę tej sprawie z paru przyczyn. Po pierwsze większość mojego życia, wychowywały mnie kobiety – babcia z prababcią i mama nim poznała się z moim ojczymem. Po drugie, wiele lat jestem w związku z kobietą. Razem przeszliśmy wiele, naprawdę dużo. Rozstania, więzienie, choroby i wiele więcej zarówno dobrego jak i złego. Po trzecie „Bez Was nie ma nas”.

 

Mimo młodego wieku jesteś doświadczoną przez życie osobą. Choroby, przerwa w życiorysie w postaci odosobnienia – czego Cię to nauczyło?

Kacper HTA: Że całe życie się uczymy.

 

Jak wspomniałem wcześniej, jesteś rozpoznawalną osobą jeśli chodzi o rap – pewnie nie było tak zawsze – gdybyś nie postawił na muzykę, na rap gdzie byś był dzisiaj?

Kacper HTA: Też często zastanawiam się gdzie byłbym gdyby nie muzyka… Jest kilka rozwiązań – albo bym siedział w kryminale, albo byłbym sportowcem – na pewno nie pracowałbym za ustawowe 1200 bo najzwyczajniej się nie nadaje do pracy w stylu "szamać, kimać, tyrać" #błędnekoło. Całe moje życie kręciło się między ulicą, a wiarą i mierzeniem w wysokie osiągnięcia. Natomiast sport był na wiele lat przed rapem.

 

Prowadząc własną działalność muzyczną, inwestując czas i pieniądze w rap – rozumiem, że street to już przeszłość. Wspomniałeś także o studiach na AWF i sporcie. Powiedz jaką dyscyplinę uprawiałeś i jakie miałeś sukcesy, Natomiast co do AWF – udało się ukończyć studia?

Kacper HTA: Street będzie we mnie na zawsze – to, że nie uczestniczę w procederach nie znaczy, że skreśliłem czy wyparłem się ulicy. Jeśli chodzi o sport grałem w koszykówkę – na początku oczywiście streetball, bo bardziej mnie jarał niż halowe granie, już jako 11/12 letni dzieciak, za czasów turniejów Adidas Streetball udawało mi się zajmować dobre lokaty, czy konkursy ala point to point.

Jeśli chodzi o sukcesy, niestety w tej kwestii łatwiej byłoby mi mówić o porażkach – przestałem grać – zaczął się street, ale bez końcówki ball, skończyło się granie, nawet nie chce mi się do tego specjalnie wracać, bo wiele razy przechodzę koło kosza i pluję sobie w brodę – no ale cóż – życie, na szczęście zamieniłem to wszystko na mikrofon i to jedyny dobry aspekt tej wymiany.

 

Na dłużej zatrzymałem się m.in. nad numerem „Samotność” – co skłoniło cię do jego napisania?

Kacper HTA: Dzieciństwo, graniczenie ze śmiercią i problemy zdrowotne…

 

Na koniec zapytam o zdrowie, bo widziałem już jakiś czas temu, że pisałeś na fanpage`u, że musisz trochę wyhamować i się wycofać – sytuacja jest opanowana?

Kacper HTA: Niestety nie, od drugiego grudnia czeka mnie hospitalizacja w placówce zajmującej się chorobami wewnętrznymi w Warszawie i mam nadzieję, że wtedy będę wiedział więcej – mam nadzieje, że nikt we mnie nie wątpi – wrócę do siebie i będę dwa razy silniejszy – macie moje słowo.

 

Dawidzior wydał solowy projekt, Ty wydałeś swoją płytę – czego teraz mogą spodziewać się Wasi fani?

Kacper HTA: Jeśli chodzi o moje solowe poczynania to mixtape – "Oldschool VS Newschool" – już niedługo single i pierwszy klip. Na wiosnę legalne wydawnictwo w całości na bitach PSRa – "Tabula Rasa", a jeśli chodzi o moje collabo z ziomalami to w 2015 zaczynamy pomału robić album HipoToniA / Nie Dla Wszystkich z Dawidziorem,SNDK i Sadamem, oraz nowy mixtape Ganja Mafia – "Wiesz Co Się Kręci" – kiedy co i jak nie wiem – czekajcie razem z nami – nie zawiedziemy. Prócz tego mocno angażuję się w powstanie debiutanckiej płyty Angeliki "Angie" Anozie, która będzie w klimacie R'nB / Hip-Hop – mogliście ją usłyszeć w paru numerach na "Gotowy na wszystko" i wierzcie mi, że najlepsze przed Wami.

 

Ostatnie pytanie – jak długo zamierzasz zajmować się rapem – co chciałbyś w tej dziedzinie osiągnąć i kiedy mógłbyś sobie powiedzieć dość?

Kacpert HTA: Tak długo jak będę to czuł w sercu – zawsze celowałem najwyżej, bez względu za co się brałem, to chciałem być w tym najlepszy – postawiłem na Hip-Hop i chce być jednym z najlepszych – jeśli Bóg pozwoli, zrobię wiele. Pozdrawiam

 

Dzięki za rozmowę.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Wywiad

GSP: „70% tekstów na Mobbyn jest moje” – wywiad

Ponad godzinna rozmowa z byłym reprezentantem Mobbyn.

Opublikowany

 

gsp

„Belmondo mógł być multimilionerem i grać koncerty, ale jest pośmiewiskiem” – tak w gorzkich słowach o byłym koledze wypowiada się GSP.

W ponad godzinnej rozmowie z Mahatmą poruszyliśmy wiele wątków i wyjaśniliśmy kilka nieścisłości i plotek. Ujawnił on szczegóły współpracy z Belmondo, wypowiedział się też o Alberto, Intruzie, Bałagane, Oyche Donizie, Hewrze, Młodym Dronie, Enzo, Tede, Peji, Modelkach, Bambi i Bonusie RPK.

Skomentował wybory prezydenckie w Polsce, opowiedział o sprawie z Żuromem, o Andrzeju Lepperze, Trójmieście i emigracji. Nie zabrakło również wątki o ghostwritingu, bombie atomowej czy rapowych talent show.

Czytaj dalej

Wywiad

Spytaliśmy Dioxa o jego nowy numer. „Granie na festynach disco-polo mi nie grozi”

Co Diox sądzi o porównaniach do Alberto i czy skończy jak Śliwa i Dawid Obserwator?

Opublikowany

 

diox

W ostatnich tygodniach wypuściłeś dwa nowe numery. Klasyczne „Brioni”, za które byłeś chwalony oraz taneczne „Lato”, które zostało zjechane przez słuchaczy. Skąd pomysł na tak dwa różne numery i jak się odniesiesz do krytyki tego drugiego. Wypuściłbyś ten numer drugi raz, gdybyś wiedział, jakim echem się to odbije?

– Różnica między numerami jest duża bo “Brioni” było nagrane ponad 2 lata temu, “Lato” zaś kilka miesięcy wstecz. Z obu numerów jestem osobiście zadowolony i nie uważam, że czyjaś krytyka miałaby zmienić moje plany wydawnicze. Przeszedłem wiele etapów – od propsów po hejt w życiu – i jestem na to odporny. Kiedyś bym się tym przejął, dyskutował z tym. Dziś wiem, akceptuję to, że każdy ma swoje zdanie na ten temat – mówi Diox w rozmowie z GlamRap.pl.

Cała Polska dissowała Dioxa za „Davida Beckhama”

Warszawski raper wspomniał przy okazji, jak dekadę temu mierzył się z podobnymi krytycznymi wpisami za jeden z singli.

– Podobnie było 10 lat temu przy singlu David Beckham. Cała Polska mnie dissowala, a później każdy raper nagrywał kawałki o piłkarzach. W Polsce i za granicą – wspomina.

Diox: „Moje życie to nie tylko depresja”

Raper przyznał, że zmaga się z depresją, ale to nie przeszkadza mu w nagrywaniu numerów typu „Lato”, czyli o luźniejszej formie.

– Zdaję sobie sprawę, że ludzie chcą ode mnie “Mieli być tu 2” i może trochę ich zawodzę, ale moje życie to nie tylko depresja, z którą walczę ale też fajne momenty którym daję upust w muzyce czy sztuce. Czasem maluję graffiti i nie zawsze jest to chrom i czarny – Czasem maluję sobie też “kolor” – mówi.

Czy Diox skopiował Alberto „La manga”?

Na Dioxa wylało się wiadro pomyj, ale też wiele osób wskazywało, że jego nowy kawałek jest bardzo podobny do numeru Alberto „La manga”.

– Ku mojemu zaskoczeniu wiele osób dostrzega jakieś podobieństwa w tych instrumentalach, a prawda jest taka, że one nie są podobne – one są identyczne. Kiedyś słyszałem numer Alberto i Josefa, ale nie skojarzyłem tego beatu z tym numerem jak trafiłem na niego w serwisie gdzie można kupować muzykę (BeatStars.com). Kupiłem licencję na ten beat, zrobiłem numer legalnie. Oczywiście nie mam podjazdu do hitu Alberto, ale chciałem sobie zrobić letniaka i przypadek sprawił, że mamy sytuację jak z riddimami, które latają miedzy artystami i wiele osób nagrywa na jeden tune. Jakby ktoś pytał – mam opłacone prawa do tego numeru. Clean – wyjaśnia reprezentant HiFi Bandy.

Śliwa i Dawid Obserwator zamienili rap na disco-polo. Czy Diox pójdzie w ich ślady?

Scena jest raczej negatywnie nastawiona do „skoków w bok” raperów, ale zauważyłem, że dotyczy to głównie weteranów. Nowym i młodszym raperom wybacza się więcej. Numer „Lato” to był jednorazowy strzał czy może chciałbyś obrać drogę taką jak Śliwa i Dawid Obserwator, którzy grają po festynach z disco-polo?

– Granie na festynach disco-polo mi nie grozi, bo ja ogólnie nie gram koncertów. Żyje zarobkowo z innych rzeczy niż muzyka – co sprawia też, że mogę robić sobie takie “skoki w bok” jak to nazywasz bez większego ryzyka. Mam niezawodne grono hejterów, na których mogę liczyć, a moi słuchacze wiedzą, że robię nie tylko klasyczne brzmienie już od płyty „Nowy Testament” z 2015 roku. Poza tym raperzy robią już wszystko – biorą udział w “konkursach na raperów” jako jurorzy, grają koncerty w dyskotekach, gdzie grane jest również disco i czy tego ludzie chcą, czy nie… rap jest wszędzie. Raperzy robią batoniki, raperzy występują w reklamach parówek… czemu więc wstydzić się lightowej piosenki na temat lata. Raperzy piszą lovesongi, raperzy są wydawcami industry plantów. To jest szerokie spektrum działań, które już dawno skreśliły obwarowania i zasady hip-hopu jako coś, co należy przestrzegać – kończy wątek Dioxide.

Diox o scenie rapowej

Ponad dwie dekady na scenie to szmat czasu. Na oczach Dioxa kształtowały się nowe kariery, a scena przeżywała swój rekonesans. Jeszcze w tym tygodniu z dalszej części naszej rozmowy dowiecie się, co Diox sądzi o dzisiejszej scenie rapowej w Polsce.

Czytaj dalej

Wywiad

Onar: „>Skandal< Molesty to dla mnie najważniejsza płyta” – wywiad

Weteran sceny wymienia też raperów z USA, którzy go ukształtowali.

Opublikowany

 

onar wywiad

Podczas rozmowy z Onarem zapytaliśmy go m.in. o ulubiony klasyczny album. Z Polski wymienił „Skandal” Molesty.

Onara jako artystę ukształtowały m.in. takie legendarne grupy jak Mobb Depp czy Nas. – Czasem sobie sprawdzam i to jest mega oldschoolowe i wracają te emocje oraz nostalgia – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl.

Członek formacji Płomień81 wymienił także polski skład, któremu również wiele zasługuje.

– Z Polski słucham „Skandalu”. Mogę to rapować od A do Z, bo to dla mnie najważniejsza polska płyta, która mnie muzycznie ukształtowała – dorzucił.

Poniżej wideo:

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio: „Najlepszym raperem jest Belmondo” – wywiad

Dziennikarz Kanału Zero ujawnił, od ilu lat nie słucha polskiego rapu.

Opublikowany

 

Przez

wuwunio wywiad belmondo stanowski

Najlepszy raper w Polsce? Według Wuwunia to Belmondo z Gdyni. Z raperem porozmawialiśmy na gali Popkillery 2025 także o polityce i starcie w wyborach przez Krzysztofa Stanowskiego.

Wuwunio ujawnił przed naszymi kamerami, że nie słucha rapu, bo przerzucił się na muzykę instrumentalną. – Od ponad 10 lat nie słucham rapu. Czasem sprawdzam jakieś single. Jakbym miał powiedzieć, to najlepszym raperem jest Belmondo – wskazał w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

Belmondawg nie ma ostatnio najlepszego czasu, jeżeli chodzi o prasę, która rozpisuje się o jego odpałach po różnych substancjach.

– To jest w nim najpiękniejsze. Dlatego jego muzyka ma dla mnie jakąś wartość przez to, że jest świrem jakim jest – dodaje założyciel Pal Hajs TV.

Poniżej wywiad:

Czytaj dalej

Wywiad

Wini po wywiadach z politykami: „Dzwoniła do mnie masa ludzi” – wywiad

Rozmawiamy z szefem Stoprocent.

Opublikowany

 

Przez

wini wywiad glamrap politycy braun i trzaskowski

Wini zapytany o falę krytyki po wywiadach z politykami odparł, że się z nią nie spotkał.

Rozmowy Winiego z Rafałem Trzaskowskim, a później Grzegorzem Braunem wygenerowały sporo złych emocji wśród komentujących. Wini wyjaśnia w rozmowie z nami, że nie czyta obelg pod swoim adresem, bo one będą zawsze.

– Chciałbym zauważyć, że spotykam się cały czas z sympatią na ulicy i w bezpośrednich kontaktach. Cała masa ludzi też dzwoniła do mnie i mówili, że są zadowoleni. Szczególnie młodzi ludzie mówili, że oglądają i decydują o tym, na kogo może zagłosują poprzez pryzmat tych rozmów. Ja nie odbieram tego jak jakąś wielką krytykę. Rozumiem też w jaki sposób rządzi się polityka i jak pewne środowiska robią nagonki. Są to zabiegi polityczne – mówi szef Stoprocent.

Poniżej wideo:

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: