Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

RX: „JESTEM BEZGRANICZNIE ODDANY POLSKIEMU RAPOWI”

Opublikowany

 

Rozmawiamy kilka miesięcy po premierze „Efekt porozumienia”, płyta już zdążyła pokryć się złotem – to Twoja pierwsza płyta wyprodukowana od A do Z?

RX: Tak, to pierwsza płyta wyprodukowana przeze mnie od A do Z, chociaż wielokrotnie wcześniej chciałem zrobić taki projekt, jednak brakowało porozumienia, między mną a raperem. Brakowało kogoś, kto rozumiał moją koncepcje pracy, granie od podstaw, tworzenie na podstawie wspólnych pomysłów, inspiracji, a nie wysyłanie paczek po 30 bitów tygodniowo, przebieranie w nich, pisanie na szybko tekstów i zamykanie kolejnych numerów.
Owszem, tak również mógłbym pracować, ale to nie preferowany przeze mnie styl pracy. Najchętniej zrobiłbym to tak jak w USA – zamknął się z raperem w studiu i pracował nad wszystkim wspólnie.

Kto wyszedł z propozycją zrobienia wspólnej płyty?
RX:
Chada. Nie miałbym odwagi zaproponować takiego projektu akurat wtedy. Pamiętam, jak kilka lat temu rozmawiałem ze znajomym na temat rapera, z którym chciałbym zrobić płytę. Bez zastanowienia powiedziałem – Chada. Kumpel na to odpowiedział ze zrezygnowaniem „Noooo dobra, ale tak realnie?”… A jednak – parafrazując wersy Tomka z Efektu – wszystko stało się realne.

W minionym roku pracowałeś z Tomkiem dwukrotnie, raz przy czwartym solo, drugi raz przy Waszej płycie. Czym różni się pojedyncze collabo, od pracy nad płytą?

RX: Pojedyncze collabo to szybka akcja – wysyłam kilka luźnych bitów, raper oddzwania mówi, który mam dla niego zarezerwować, pisze tekst, nagrywa, robię aranż – koniec historii. Praca nad płytą, oczywiście, może wyglądać podobnie, jednak nie pozwala mi na to moje artystyczne podejście do muzyki. Jasne, rozumiem, że muszę być rzemieślnikiem w pewnym sensie, ale nie traktuje muzyki jako czegoś co tłukę w tygodniu hurtem, żeby w weekend puścić to na kilogramy na bazarze. Nie myślę również o mojej twórczości jak o Świętym Graalu – myślę, że znajduje w tym wszystkim złoty środek.

Muzyka to Twoja działka, Tomek wybierał z gotowych instrumentali, czy pod "Efekt porozumienia" zrobiłeś zupełnie nowe rzeczy?

RX: 4 bity z Efektu to bity, które zrobiłem wcześniej, resztę zrobiłem specjalnie pod Efekt. Codziennie, skrupulatnie siadałem do muzyki i działałem, Tomek dzwonił, mówił czego mniej więcej oczekuje, wzajemnie wymienialiśmy się uwagami i obieraliśmy wspólny kierunek. Pamiętam jak powstał numer „Innego życia nie znam”. Obiecałem któregoś wieczoru podesłać nowy bit, jednak nie byłem zadowolony z tego co zrobiłem, powiedziałem, że mam coś, ale to nie jest to i potrzebuje więcej czasu. Tomek namówił mnie, żebym jednak wysłał to co zrobiłem, kto wie, nawet jeśli to nie trafi na płytę, to być może zainspiruje go do napisania czegoś nowego. Wysłałem bit – oddzwonił praktycznie od razu z pomysłem. Byłem zaskoczony – co jak, gdzie, jakie Innego życia nie znam? Tak właśnie spontanicznie powstał ten numer. I jak go słucham teraz, myślę, że to jeden z mocniejszych numerów na płycie, a o mały włos ten bit nigdy nie trafiłby nigdzie, gdybym tak jak miałem to zrobić na początku – jednak go nie wysłał do odsłuchu.

Jesteś jeśli mnie pamięć nie myli, drugim producentem z Polski, który pracował z Rytmusem – udało Ci się go poznać osobiście, co możesz o nim powiedzieć?
RX:
To wielkie wyróżnienie, tym bardziej – tu ciekawostka – że bit, którego użyliśmy do kawałka z Rytmusem miał na początku wylądować na jego płycie, z Tomkiem na featuringu. Wspólnie zdecydowaliśmy, że wrzucimy go na Efekt i udało się nakręcić do niego wideo. Rytmus to bardzo pogodny człowiek z dużym poczuciem humoru i dystansem do wszystkiego. Ciągle mamy kontakt i jestem pewien, że ten numer to nie pojedynczy strzał, zrobimy coś jeszcze razem w przyszłości, jak tylko będzie okazja.

Promocja płyty zbiegła się w trakcie z zamieszaniem wokół osoby Tomka jakkolwiek utrudniało to Wam życie?

RX: Niestety tak. Skomplikowana sytuacja Tomka nie pozwoliła nam zagrać koncertów z naszym materiałem (nadrobimy z siłą bomby atomowej), nie pozwoliła na luźne prywatne spotkania, wspólną pracę nad materiałem w studiu, nagranie klipu w centrum Warszawy również nie wchodziło w rachubę, jednak udało się wszystko skończyć dokładnie tak jak chcieliśmy i nie musieliśmy iść na żadne kompromisy.

Poprzedni rok był dla Ciebie pracowity, zrealizowałeś wszystko to co sobie założyłeś?
RX:
To faktycznie był świetny rok dla mnie. Zrealizowałem więcej, niż sobie założyłem, myślałem, że będzie to kolejny rok próby ogarniania życia prywatnego, a muzyka będzie sobie żyła gdzieś swoim życiem, trochę obok, no ale cóż zrobić – mija czas, a nam nie ubywa lat. Tymczasem muzyka zagrała w tym roku dla mnie zdecydowanie pierwsze skrzypce. Lepiej bym tego nie mógł sobie wymarzyć.

Zrobiłeś około 12 singli dla innych raperów z czołówki, a czy były sytuacje gdzie musiałeś odmówić komuś z braku czasu?

RX: Niestety zdarzało się. Dostaje dziesiątki wiadomości dziennie z pytaniem o możliwość współpracy, od klasycznego caps lock „DAJ BITA NAGRAM NUTĘ”, przez bardziej złożone wypowiedzi do tych naprawdę motywujących i pokornych treści od konkretnych graczy. Niestety nie jestem w stanie tyle produkować, żeby sprostać zapotrzebowaniu. Często wtedy dostaje pytania o pieniądze, ile można mi zapłacić, żebym się zgodził i jednak coś odstąpił. To nie takie proste, nie chce tu zabrzmieć pompatycznie, ale najważniejszy jest dla mnie dobry projekt, z którego naprawdę będę zadowolony. Robiąc zaledwie kilka bitów w miesiącu, chcę angażować się w numery, które jak powstaną, będą faktycznie czymś, czym mogę się jarać i żaden hajs mi tego nie przyćmi, bo i tak nie da się z tych bitów wyżyć, chyba że jak wspominałem wcześniej, produkowałbym w tygodniu bity jak automat a potem sprzedawał je na bazarze w weekend, ale to totalnie nie dla mnie.

Przynależysz do wytwórni RPS Ent. – jednak w 2014 roku nie wyprodukowałeś nic dla ludzi z Poznania, co poza prestiżem daje taka przynależność do wytwórni, w której się nie produkuje muzyki?
RX:
Faktycznie nie udało nam się niczego zrobić, ale, że tak powiem, tak po prostu wyszło – Rychu zrobił materiał z White House, ja zaangażowałem się w płytę z Chadą. Cieszę się, że mogę reprezentować RPS. Bardzo szanuje Rycha za wszystko co zrobił dla polskiej sceny. Za swoje wyjątkowe podejście do klasyki rapu i korzeni tej muzyki, ale również bardzo szanuje za wielkie zmiany w życiu prywatnym, jak bardzo ogarnął życie. To bardzo motywujące i godne naśladowania. (Trudny Dzieciak 2!). Nagramy coś jeszcze, jestem tego pewien!

Na Twoim fanpage`u można przeczytać, że poza produkcją stricte studyjną, udzielasz się jako DJ. Co daje Ci większą frajdę, występy na żywo, czy tworzenie w studiu?

RX: Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Praca w studiu to obcowanie z samym sobą, ale daje mi niewyobrażalnie dużą satysfakcje gdy uda mi się zrobić coś, z czego jestem zadowolony (a różnie z tym bywa, może czasem jestem aż zbyt krytyczny wobec siebie). Granie na żywo natomiast, to jakby satysfakcja w trybie instant – jest się łącznikiem muzycznym między sceną a publiką, ma się bezpośredni kontakt z słuchaczami. I jedno i drugie sprawa mi niesamowicie dużo przyjemności. DJ`ing to czysta zajawka, uwielbiam zakręcić czarnymi płytami, czy to jako DJ koncertowy, czy jako DJ grający imprezę z szeroko pojętą czarną muzyką i choć mistrzostwa IDA, czy inne, zostawiam całej ekipie mega utalentowanych reprezentantów stricte sceny DJ`skiej, jest to dla mnie straszna frajdą grać na żywo i staram się dać z siebie wszystko za każdy razem gdy wychodzę na scenę.

Jako producent działasz od 13 lat. W dzisiejszych czasach, w erze internetu, portali społecznościowych łatwiej jest o współpracę z raperami, niż gdy Ty zaczynałeś?

RX: Z jednej strony łatwiej, dziś wszystko możesz zrobić sam od nagrania do wydania płyty, wszystko stało się mega otwarte dla zwykłego śmiertelnika, z drugiej – jest tak niesamowity przesyt muzyki w tym momencie, że w tym całym zalewie ciężko się odnaleźć, czasu jakby coraz mniej (miejska choroba – za krótka doba), a skrzynki pękają w szwach od demówek. Kiedyś było łatwiej wychwycić perełki, bo ogólnie nagrywać było dużo dużo trudniej, więc jak ktoś się już za to zabierał, to znaczyło, że przeszedł ciężką drogę dopchania się do możliwości produkcji, nagrywki, miał motywacje i cierpliwość, żeby to zrobić, w dużo trudniejszych warunkach niż można to robić dziś.

Lata temu, dość zabawnym przypadkiem udało mi się dostać adres Tedego, do którego wysłałem swoje demo, pocztą zwykłą (to były początki polskiego internetu w zasadzie, więc zdobycie takiego adresu nie było takie proste) oraz wysłałem drugie demo do Prosto, adres spisałem z winyla Waco – Świeży Materiał (Pozdro Waco! Moja ulubiona producencka do dziś). Nawet nie mam pewności czy to miało sens wysłać tam, akurat na ten adres demo, ale nic nie traciłem – wysłałem. Prosto nigdy się nie odezwało (a dziś mam kilka numerów zrobionych pod szyldem Prosto. Na odzew Tedego myślałem, że też już nie będę mógł liczyć, bo minęło dużo czasu od wysłania płyty, pogodziłem się z tym, że po prostu widocznie to nie to czego oczekują raperzy, aż pewnego zwykłego dnia gdy siedziałem sobie nad jeziorem delektując się wakacjami, dostałem smsa z nieznanego numeru z tekstem, które bity siadły i jak widzę naszą współpracę dalej. Ten numer to był właśnie Tede. Pamiętam ten dzień, niesamowite uczucie, szczególnie, że już wtedy nie liczyłem na nic. A jednak!

Facebook, internet i współpraca na odległość, teoretycznie jest wygodniejsza, jaką formę działalności Ty preferujesz, na żywo w studiu, czy może zdalnie, gdzie wysyłasz to o co jesteś proszony?
RX:
Jak pisałem wcześniej, najchętniej bym zamknął się w studiu rodem z USA z raperami i producentami i działał. Jeśli taka sesja spełniłaby moje oczekiwania to powinna być to prawdziwa petarda. A tymczasem zostaje mi współpraca na odległość, faktycznie przy codziennych obowiązkach życiowym i ogólnym zabieganiu – wygodniejsza.

Album z raperem już masz, to teraz pora na producencką, czy może masz inne wymagania wobec siebie?

RX: Jakoś nie widzę swojej producenckiej na ten moment. Chciałbym zrobić coś oryginalnego, ale coś, co faktycznie czuje. Chciałbym wydać kilka bardzo ambitnych instrumentali na winylu, muzykę, która łączyłaby bity z analogowymi syntezatorami z lat 80. Raz, że nikt tego nie wyda – wydałbym to sam, dwa – że trochę nie mam motywacji. Chodzi mi to po głowie, ale jakoś nie wiem, czy ktokolwiek by chciał tego słuchać. Ale jak już się zbiorę w sobie to wydam to – choćby sam dla siebie (jak nikt nie będzie chciał tego słuchać to najwyżej będę spał na tych winylach, może będzie wygodnie… (śmiech).

Na koniec zapytam Cię o ewolucję polskiego rapu. Dekada działalności na pewno zaowocowała obserwacją i własnymi wnioskami. Więc dokąd zmierza polski rap?
RX:
Jestem absolutnie bezgraniczne oddany polskiemu rapowi, zawsze, od początku uważałem że nasza odmiana rapu to coś mega wyjątkowego, mamy świetnych, mega różnorodnych raperów i chyba jeszcze więcej świetnych producentów (tym bardziej jak pomyślę w jakich warunkach nasi rodzimi producenci produkują swoje perełki, a w jakich zagraniczna konkurencja, to nie mam wątpliwości, że jest dobrze). Myślę, ze nasza scena nie zmierza w jednym, konkretnym kierunku muzycznym, zmierza w wielu. W każdym z tych kierunków jest mocna, słuchacze na pewno nie mają na co narzekać. Cieszę się również, że scena staje się coraz bardziej profesjonalna i mimo wszechobecnych pieniędzy, nie traci na autentyczności. Festiwale przyciągają tłumy, płyty sprzedają się dobrze. Czego chcieć więcej? Oby tak dalej!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Wywiad

Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad

„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”

Opublikowany

 

mei wywiad bonus rpk

We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.

Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.

– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.

„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”

Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.

– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.

Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad

Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.

Opublikowany

 

dj soina

DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.

Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.

– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.

W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi

Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.

Opublikowany

 

Przez

kobra

Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?

Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.

– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.

Podcast „Co jest Rap”

Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?

– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.

Kobra wróci do rapu?

Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.

– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.

Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad

Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.

Opublikowany

 

Przez

Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.

– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl

Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad

Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.

Opublikowany

 

Przez

pikers

Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.

Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.

Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:

  • Sprzedaż bitów
  • Płyta z Koneserem
  • VNM.
  • Kukon.
  • Young Igi.
  • Szpaku.
  • Pikersa chcieli pobić?
  • Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
  • Ciekawostka o pierogach ruskich.
  • Polityka i Wybory 2025.
  • Książulo i jedzeniowi eksperci.

9P „2” – nowy projekt Pikersa

Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: