Sentino współpracuje z CrackHouse – singiel „Kokaina”

To było miesiąc temu… Próbując zwalczyć chroniczną depresję wybrałem się na wycieczkę rowerową po okolicznych wnioskach. Szur, szur, pedały jednostajnym ruchem kręciły się pod moimi stopami niczym paciorki różańca, a mnie nawiedzały refleksje na temat przemijania. Z minuty na minutę pedałowało się coraz ciężej, co było dziwne, biorąc pod uwagę moją kondycję wyrobioną od wielogodzinnych sesji masturbacyjnych. Moje podejrzenia potwierdził krzyk staruszki idącej obok mnie chodnikiem:
– Panie, pan jedziesz na flaku!
Nie wiem, co przyszło mi do głowy, odpowiadając:
– Tede jeździ na flaku pół życia i daje radę!
Kobiecina roześmiała się przeraźliwie. Śmiała się coraz głośniej i głośniej, aż jej twarz zaczęła pękać i okazało się, że pod sztuczną maską i przebraniem babuni krył się Rychu „Peja” Andrzejewski. Poszedł do mnie, śmiejąc się wniebogłosy, wyjął swojego ogromnego penisa i wybijając nim rytm o ramę mojego roweru zaczął rapować „Kolejny stracony dzień” a ja w końcu byłem szczęśliwy.

przesłuchałem.. Jak tego kurwa żałuję masakra

Pozer, cwel, złodziej, mameja i przebieraniec. Ponoć uczy się grać na tamburynie. Ciparrios.