Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

Buczer: „Scena musi się rozwijać”

Z raperem rozmawiamy m.in. o przymusowej przerwie i podejściu do sceny.

Buczer

Opublikowany

 

Buczer jest w trakcie promowania swojego najnowszego wydawnictwa 'Freshout’, a nam udało złapać się z nim na krótką rozmowę. Sprawdzajcie co słychać u reprezentanta Torunia, który 16 listopada wydał nową płytę.

Mimo, że od dłuższego czasu można spotkać cię na ulicy, to jest to chyba twój pierwszy wywiad po przymusowym urlopie. Jak z perspektywy czasu oceniasz te 2 lata?

Buczer: A tu Cię zaskoczę, bo nie pierwszy, ale na pewno jeden z pierwszych. Staram się nie wracać do tego okresu. Wiele się nauczyłem, ale nie chcę o tym ani za dużo rozmawiać ani myśleć. Pamiętam, ale nie rozpamiętuję, a to zasadnicza różnica.

Ciemna strona Buczera umarła definitywnie?

Buczer: Trzymam ją na wodzy.

Monotonia mocno dawała się we znaki?

Buczer: To była najgorsza rzecz. Pieprzony dzień świstaka (śmiech). Miałem to szczęście, że trafiłem na bardzo w porządku ekipę – zresztą mamy kontakt po dziś dzień.

Czas doskonale potrafi zweryfikować kto przyjaciel, a kto 'Wróg’. W teledysku widać, że dostawałeś dużo wsparcia od znajomych, ale pewnie znaleźli się też ci, którzy rozczarowali postawą. Więcej kontaktów urwało się jak zerwałeś z melanżem czy w przypadku odsiadki?

Buczer: Jedno i drugie pokazuje człowiekowi kto jest z nim tak naprawdę na dobre i złe. Nie sztuką jest być kolegą czy deklarować przyjaźń jak wszystko idzie jak po maśle. Dopiero kiedy życie stawia przed nami „wyzwania” (specjalnie nazywam to w ten sposób, bo zastąpiłem słowo problem słowem wyzwanie celowo) – wtedy okazuje się tak naprawdę kto jest kim w naszym życiu. Jest to przykre doświadczenie, ale jestem za nie wdzięczny, bo dzięki niemu, nie ma już w moim życiu ludzi, którzy nic do niego nie wnosili.

W nowych kawałkach słychać, że stronisz od procentów i postanowienie z poprzedniej płyty nadal jest aktualne. Czyżby w dniu wyjścia w kubkach była tylko i wyłącznie woda?

Buczer: Odpowiem cytując sam siebie: „Jeśli zawiodę trudno, nie bierz tego do siebie, narkotykom i wódzie mówię stanowcze nie wiem” – walka trwa.

Praca nad albumem wyglądała dość nietypowo, bo wyszedłeś z założenia, żeby zaprzestać słuchania rodzimej sceny. Jak to wyglądało w praktyce?

Buczer: Nie słuchałem i nie śledziłem w ogóle tego, co dzieje się na naszym podwórku.

Single, które są już w sieci raczej nie odstają od obecnych standardów. W sumie nie ma co się dziwić, skoro nawijasz, że oni robią to co wy 15 lat temu. Spodziewałeś się, że ten styl stanie się aż tak popularny?

Buczer: Przewidzieliśmy to już ponad dekadę temu jak słusznie zauważyłeś, ale w tamtym czasie było na to jeszcze za wcześnie.

Paradoksalnie, najwięcej żółci w komentarzach wylewają starzy fani, którym trudno zrozumieć, że to co dzisiaj dzieje się na scenie jest pochodną DirtySouth’u, którego elementy na polski grunt, wy jako PTP, przenosiliście pierwsi. Od przejedzenia dostali niestrawności?

Buczer: Nie wiem czemu tak jest. Widzisz, nasi fani (mówię tu o fanach PTP) chcieli, abyśmy cały czas robili Crunk jak w 2008 roku. Ok, tylko, jeśli robimy takie albumy jako PTP (przypominam, że ostatnia płyta – UTS2 – pojawiła się w 2017 roku i była zrobiona dokładnie w takim stylu, tylko dostosowana do współczesnych czasów – lepsza nawijka, brzmienie itp.), to i tak twierdzili, że to już nie to – więc sam rozumiesz. Ciężko jest wszystkim dogodzić. Nie mogę mówić za resztę, aczkolwiek ja od zawsze robiłem muzykę przede wszystkim w zgodzie z samym sobą i z tym, co akurat w danym momencie mnie muzycznie kręciło, a z tego co mi wiadomo, każdy z ekipy miał takie samo podejście.

Z drugiej strony, dzięki serii vlogów przygotowywałeś ich na to, co będą mogli usłyszeć na nowym albumie. Planujesz kontynuację tej serii? W końcu takie filmiki 'od kuchni’ to fajna gratka dla słuchaczy.

Buczer: Robimy takie akcje co jakiś czas i myślę, że vlogi będą już stałą częścią mojego kanału youtubowego. Może nie regularnie, ale na pewno będą się pojawiać.

A jak się czujesz jako twórca nowej jednostki czasu. Kiedyś popularna była 'Wenta’ (przy. red. nawiązanie do trenera kadry szczypiornistów). Teraz to Buczer jest synonimem 30 godzin – czyli jak w lekko ponad dobę zrobić tyle, z czym inni nie radzą sobie w miesiąc.

Buczer: (śmiech) To miłe uczucie. Zawsze byłem tytanem pracy, jeśli chodzi o muzykę. Ja to po prostu kocham robić!

Cały czas z przepustek wykorzystywałeś na studio czy byłeś w stanie wygospodarować go jeszcze trochę dla rodziny i na inne przyjemności?

Buczer: Oczywiście – rodzina przede wszystkim. Czas zawsze miałem zaplanowany co do minuty, a najważniejsza była rodzina. W studiu mogłem go już spędzać z przyjaciółmi, więc było to połączenie przyjemnego z pożytecznym, a jak już wspomniałem wcześniej – kocham to co robię, a więc to była czysta przyjemność.

Taki reżim czasowy z jednej strony może przytłoczyć, ale z drugiej motywuje do ciągłej koncentracji.

Buczer: Planowanie to podstawa. Wtedy nie ma czasu i miejsca na chaos. Ostatnio nieco gorzej sobie z tym radzę, ale na pewno wrócę do planowania dnia, tygodnia, miesiąca, a nawet roku.

Na płycie usłyszymy twoich dobrych znajomych, ale także Merghaniego, który w czasach, kiedy ty zaczynałeś zaliczać przerwę, chyba nie planował kariery muzycznej. Teraz ma za sobą klika udanych singli. Założę się, że wasza współpraca to duża zasługa Zelo.

Buczer: Trafiłeś, ale nie do końca. Faktycznie Merghaniego poznałem na planie ich wspólnego teledysku do kawałka z płyty Zelo, ale do współpracy zaprosiłem go już sam. Okazało się (jak to często się dzieje z młodym pokoleniem), że Merghani doskonale zna PTP, a poza tym zrobił na mnie dobre wrażenie jako człowiek, a do tego jest mega utalentowany. Nagraliśmy świetny radiowy numer. Ja się jaram.

Młodzi idą mocno po swoje i nic nie robią sobie z ataków weteranów, skoro ikony chcą z nimi nagrywać (patrz. Peja-Igi, Peja-Multi). Mniemam, że raczej stoisz po stronie tych, co idą z duchem czasu?

Buczer: Zawsze będę propsował rozwój. Scena musi się rozwijać.

Na pewno planujesz trasę koncertową z nowym materiałem. Może czas na połączenie dwóch światów, które się rozumieją? Buczer, Bandura i CrackHause w klubie pewnie zostawiliby zgliszcza (śmiech).

Buczer: Czemu nie. Ja jestem otwarty.

W takim razie czekam i mam nadzieję, że do zobaczenia gdzieś w Polsce.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Wywiad

Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad

„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”

Opublikowany

 

mei wywiad bonus rpk

We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.

Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.

– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.

„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”

Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.

– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.

Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad

Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.

Opublikowany

 

dj soina

DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.

Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.

– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.

W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi

Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.

Opublikowany

 

Przez

kobra

Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?

Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.

– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.

Podcast „Co jest Rap”

Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?

– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.

Kobra wróci do rapu?

Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.

– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.

Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad

Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.

Opublikowany

 

Przez

Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.

– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl

Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad

Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.

Opublikowany

 

Przez

pikers

Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.

Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.

Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:

  • Sprzedaż bitów
  • Płyta z Koneserem
  • VNM.
  • Kukon.
  • Young Igi.
  • Szpaku.
  • Pikersa chcieli pobić?
  • Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
  • Ciekawostka o pierogach ruskich.
  • Polityka i Wybory 2025.
  • Książulo i jedzeniowi eksperci.

9P „2” – nowy projekt Pikersa

Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: