Sprawdź nas też tutaj

News

52 DĘBIEC WYWIAD DLA NOWEJ PRAWICY

Opublikowany

 

Najnowszy wywiad z Hansem i Deepem dla Tygodnika Nowa Prawica.

 

Każdy kto uważnie przesłuchał utwór doskonale wie jakie zjawisko zainspirowało Was do stworzenia tego projektu. Interesuje nas jednak, co było impulsem do napisania tekstu? Dlaczego właśnie teraz zdecydowaliście się podjąć ten temat?


hans2Hans: Właściwie o niczym nie decydowałem, ponieważ jak co dzień w tamtym okresie, po pracy, kupiłem jakiegoś batona i redbula, zamknąłem się w studiu włączyłem muzykę i zacząłem pisać. Po napisaniu pierwszej zwrotki wiedziałem już jaka będzie forma kolejnych dwóch, trzy zwrotki, trzy instrumenty medialne. Trudno też mówić o impulsie, ponieważ ten tekst jest efektem długotrwałych obserwacji i przemyśleń z tym związanych. Cały czas miałem przed oczami nieco przerysowany obraz przeciętnego Polaka który goni za pieniądzem, dostając najniższą krajową na umowę o pracę, resztę pod stołem, pracuje więcej niż powinien i zarabia mniej niż to konieczne do godnego życia. Wraca do domu, zmęczony, zniechęcony, zdeptany, stać go już tylko na to żeby włączyć telewizor i obejrzeć jeden z wielu ogłupiających rozrywkowych programów, cyklu „kocham kino” już nie doczeka bo rano wstaje żeby w radiu na czerwonych światłach posłuchać nijakiej muzyki. Życie spowodowało że stał się bierny i jeśli zewsząd będą krzyczeć mu że 2+2=5 to on tak jak reszta, dla „świętego spokoju” przytaknie, bo nie będzie miał sił ani chęci żeby samemu sprawdzić czy przypadkiem ta większość się nie myli.

 

Jako muzycy korzystacie z środków masowego komunikowania przy okazji promocji płyt i koncertów. Czy w takim razie bliżej jest Wam do całkowitej negacji mediów czy raczej do sprzeciwu wobec współczesnej formy ich przekazu?


Hans: Nie można całkowicie negować mediów, ale jak najbardziej można sprzeciwiać się ich formie. Ja od 5 lat nie używam telewizora, wyszło tak przypadkiem i spodobało mi się że wcale mi tego nie brakuje. Informację mam w internecie, wiele ciekawych filmów dokumentalnych na youtube lub innych portalach z filmami online, jeśli chcę obejrzeć konkretny film, zawszę mogę go znaleźć w wypożyczalni.. mam wybór nie jestem skazany na to co akurat mi serwują. A media serwują wypadkową gustu milionów Polaków, robią tak by korzystać z wpływów z reklam, rzeczy ambitne i ciekawe są marginalizowane bo nie ma na nie popytu. Być może to w nas jest problem? Nie raz już przy podobnym pytaniu przywoływałem obraz na murze autorstwa „Banksy’ego” w którym dzieci w pozycji „do hymnu” wciągają na maszt flagę tesco. Piękny, stylowy gmach kina „Wilda” w Poznaniu, został zamieniony na największy market „biedronka” w naszym mieście. A ze swoją architekturą mógł zostać np. jakimś centrum sztuki, teatrem.. czymkolwiek byle nie supermarketem! Ale czy powinniśmy się dziwić, skoro tylko co drugi Polak czyta jedną książkę rocznie?

 

Deep: Media tradycyjne w przerwie między reklamami karmią nas tanią rozrywką na licencji zachodnich producentów, bądź też rodzimymi gniotami produkowanymi pod dyktando słupków oglądalności. Ja nie neguję prawa do zarabiania pieniędzy przez właścicieli mediów prywatnych i zgadzam się na to póki nie zmienię programu na telewizję publiczną, która z założenia ma do spełnienia misję edukacyjną i powinna być zarządzana przez ludzi mających chęci i przede wszystkim pojęcie w jaki sposób ją realizować. Niestety, państwowa telewizja zarządzana przez politycznie mianowane marionetki stała się karykaturalnie śmieszna. Nie dość, że musimy ją finansować, a mimo tego jest całkowicie skomercjalizowana, to jeszcze powszechna cenzura odbiera jej jakąkolwiek wiarygodność. TVP różni się od prywatnych konkurentów większą ilością etatów, brakiem rentowności i wręcz tragicznym poziomem realizacji programów. W ramówce nie ma miejsca na sztukę, kulturę czy ogólnie pojętą edukację. Dlatego należy ją negować, piętnować i póki to się nie zmieni mówić  głośno – nie płać abonamentu i nie oglądaj.

Bardzo często wydawcy jako powód niskiego poziomu audycji, artykułów czy reportaży wymieniają preferencje swoich odbiorców. Czy dla Was również głupota ludzka jest źródłem problemu? Czy ambitniejsze materiały by się nie przyjęły?


Hans: Jaki popyt, taka podaż.. ale wydaje mi się że media publiczne powinny iść pod prąd i mieć jakąś misję. Pośród ludzi którym kompletnie nie zależy, są jednak tacy którzy chcieliby czegoś więcej niż nijakość i płytkość programów, reportaży, muzyki. Ale z drugiej strony, ci którzy tego chcą, nie mają problemu w znalezieniu na własną rękę źródeł z których mogą czerpać. Teatr Nowy w Poznaniu jest okupowany, bilety trzeba zamawiać z wyprzedzeniem. Małe kina emitujące ambitne, mało popularne filmy, nadal działają pomimo monopolu multipleksów. Problemem jest pozostała część społeczeństwa, ci którzy nie chcą, albo wydaje im się że nie chcą. Jeśli nikt nie poda im na tacy polędwicy wołowej, dalej będzie im się wydawać że hamburgery są naprawdę dobre. Wydaje mi się że media publiczne mogły by podnieść poziom świadomości i kultury, poprzez dotarcie do tej grupy ludzi… Choć przyznaję że chwytam się trochę brzytwy, bo tak naprawdę podskórnie czuję że ten supermarket w miejscu kina „Wilda” to naprawdę było to czego ludzie potrzebowali… Obraz dzisiejszej sceny politycznej też jest wynikiem tego typu potrzeb. Wszyscy, jak te rybki z 10 sekundową pamięcią, wolą być w każdych kolejnych kampaniach wyborczych okłamywani, mamieni obietnicami rozdawnictwa i innych cudów na kiju. Wygrywają hasła i twarze, gra na emocjach, PR i medialny szum wspierany schizofrenią sondażową. Mało kto mówi konkretami, bo tez mało kto tych „nudnych” konkretów chce słuchać. Polacy boją się wziąć los we własne ręce i być w pełni odpowiedzialnym za siebie. To nasze pseudo-socjalne zarządzanie krajem i parcie społeczeństwa aby się nim opiekowano i robiono coś „za mnie”, bo „ja” tylko raz na 4 lata pójdę do urny, to chyba spadek po PRLu i mentalność wbita sierpem i młotem do głowy „czy się stoi czy się leży to wypłata się należy”.

 

Deep: Problemem jest komercyjność mediów. Oczywiście te prywatne mają do niej pełne prawo, ale publiczne już nie. Niestety duża część społeczeństwa nie jest wymagającym odbiorcą, ale czy to oznacza że należy rezygnować z misji  poszerzania horyzontów?  Pozbawić ludzi możliwości wyboru? Żyjemy wśród idiotów, ale czy to znaczy że należy zidiocieć i przestać się rozwijać?

 

Zauważyliście, że zmienia się struktura wiekowa osób otumanionych przez tradycyjne media (prasa, radio, TV)? Młodzi ludzie coraz częściej wybierają internet. Problem ten poruszyłeś (Hans) w utworze „Niezalogowany” Luxtorpedy. Co uważacie za większe zagrożenie i której formie przekazu dajecie większe szanse na jakiekolwiek zmiany?


Hans: Młodzi ludzie są czujni, mają świetną intuicję, nie dają się tak łatwo nabierać, nie zadowolą się miałkimi argumentami i hasełkami na chorągiewkach podatnych na kierunek wiatru, mają alergię na fałszywe uśmiechy, nie jadają kiełbasy wyborczej bo powoduje niestrawność, nie ulegają chwilowym emocjom, nie dają sobą łatwo manipulować, są oczytani, swobodnie poruszają się w internecie mając na wyciągnięcie ręki masę informacji. Nie poznają tematu tylko z jednego punktu widzenia, serwowanego przez tą czy inną gazetę, poznają inną stronę medalu i wiele alternatywnych opinii na dany temat. To jest kluczem do budowania samoświadomości, wyrabianie sobie własnego zdania. Nie będę krzyczał haseł tylko dlatego że ktoś napisał mi je na kartce i powiedział że tak jest. Młodym się chce, nie skapitulowali i nie są bierni, mentalność bumelanta z PRL jest dla nich bardzo odległa, kolejne pokolenia będą całkowicie wolne od tego rodzaju „grzechu pierworodnego”. Młodzi chcą coś osiągnąć, a nie tylko przeżyć… trochę się rozpędziłem, ale całkiem ładny wyidealizowany obraz prawda? Chciałbym móc powiedzieć że to w 100% prawda. Media mają służyć nam a nie my im. Jeśli gazeta krzyczy do mnie nagłówkami które mnie nie interesują wybieram inną. Zawsze mamy wybór, nie musimy poddawać się terapii PR-owców budujących „styropianowy pomnik, na plastikowym piedestale”.

 

Deep: Internet  jako jedyne medium jest wolny, globalny, niecenzurowalny i niesterowalny.  Jest najszybszym źródłem informacji, niestety przez jego powszechność,  informacji nie zawsze wiarygodnej.  Niemniej jednak uważam, że żyjemy w przełomowych czasach. Media jakie znamy z XX wieku są w odwrocie i można przypuszczać, że w niedalekiej przyszłości zostaną całkowicie zastąpione przez internet.  Dostęp do niego cały czas się rozszerza, nowe technologie sprawiają że to potężne narzędzie mamy pod ręką przez 24 godziny na dobę. Internetowe radia, telewizje, internetowe wydania gazet coraz szybciej zdobywają rynek. Tej lawiny już nikt nie jest w stanie zatrzymać, i dobrze!

 

„Model idealny” zakłada, że człowiek powinien wyrzucić radio i telewizor, zrezygnować z prasy i wypisać się z serwisów społecznościowych. W dzisiejszych realiach takie kroki mogą jednak prowadzić do izolacji społecznej, kokonizmu czy nawet depresji. Macie może jakieś rady dla osób decydujących się na odrzucenie istniejącego systemu?


Hans: Ja jestem wrogiem skrajności, bo ta często ociera się o fanatyzm i zaczadzenie które przysłania normalność. Pomimo że telewizora nie używam, nie mam problemu z tym żeby obejrzeć u znajomych „Mam talent”, czy iść na głupi amerykański film w 3d, objeść się popcornem i opić colą. Nie trzeba niczego odrzucać, nie musimy wchodzić do beczki, prosząc jedynie aby nie zasłaniano nam słońca. Powtórzę jeszcze raz, media mają służyć nam, nie my im. Wybierajmy to co dobre dla nas, omijamy to co złe. Wrzućmy na facebook link do śmiesznego obrazka, pogadajmy na skypie z rodziną zza granicy, a później idźmy na piwo ze znajomymi. Trzeba tylko w tym natłoku informacji umieć oddzielić ziarno od plew. To wszystko.

 

Deep: „Odrzucenie systemu” niegdyś kojarzyło się z heroiczną walką o wolność z dyktaturą, a dziś to rezygnacja z oglądania telewizji i korzystania z portali społecznościowych. To zderzenie dwóch rzeczywistości, dwóch pokoleń – pokolenia realnego życia ludzi z krwi i kości i pokolenia awatarów. Realnych problemów i problemów wirtualnych, które niestety coraz częściej dla młodych ludzi są problemami życiowymi. Rozwój technologii nie tylko ma wpływ na nasze życie codzienne, ale doprowadził również do przewartościowania pojęć rządzących tym życiem. Miłość i przyjaźń, ale wirtualna, wojna, ale cybernetyczna, bohaterstwo, tylko że online,  to znane nam od wieków słowa, które mają dziś zupełnie inne znaczenie.  Jedynie samotność pozostała taka sama, jest bez znaczenia czujesz ją w pustym pokoju czy na czacie. Internet nas od siebie oddala, stwarza pozory, kilobajtowe bańki mydlane w których wdychamy wciąż to samo powietrze. Moja jedyna rada – nie daj się pochłonąć, nie pozwól aby ta równoległa rzeczywistość cię wciągnęła. Bądź przy człowieku tak by móc go dotknąć, a na przywitanie podawaj rękę a nie wklepuj emotikonkę.

 

Źródło: Tygodnik Nowa Prawica | Pobierz nr w PDF


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Mata: 5 metrowa rzeźba i spotkania z fanami

PKiN zamieni się w miejsce spotkań fanów rapera.

Opublikowany

 

Przez

mata głowa rzeźba

Pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie stanęła 5-metrowa rzeźba przedstawiająca głowę Maty.

Znamy już wyniki tegorocznego Spotify Wrapped: po 4 latach Mata wrócił na podium, zostając najchętniej słuchanym artystą w Polsce. A że świętować można tylko na dwa sposoby – z rozmachem albo wcale – postanowiliśmy uczcić ten moment w naprawdę spektakularnym stylu – informuje Spotify.

Od 5 do 7 grudnia fani będą mogli wrócić wspomnieniami do letnich hitów tego roku i wejść prosto do świata 2039: ZŁOTE PIASKI. Przez trzy dni kultowy warszawski Pałac Kultury i Nauki zmieni się w miejsce spotkań największych fanów Maty. Odsłonięta zostanie gigantyczna, pięciometrowa rzeźba przedstawiająca głowę artysty, nawiązująca do okładki jego tegorocznej EP-ki, tworząc przyciągający wzrok, surrealistyczny hołd dla Złotych Piasków.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Wielka głowa Maty przy Pałacu Kultury w Warszawie

Wiemy, o co chodzi.

Opublikowany

 

mata głowa

Przy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie powstaje monumentalna głowa Maty z czerwonymi włosami. Ma to związek ze Spotify Wrapped 2025.

W 2025 roku najczęściej słuchanym artystą w Polsce był Mata. W związku z tym w centrum Warszawy powstaje wielka rzeźba głowy rapera. W czwartek wieczorem robotnicy ustawiali monument przy pomocy rusztowania.

mata głowa pomnik w warszawie

Wielka głowa Maty ma uwydatnić to, kto rządzi obecnie w polskiej muzyce. Krytykancie mogą zaś stwierdzić po fryzurze rapera, że to Michał Wiśniewski sceny hip-hopowej.

Poniżej wideo:


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Słoń kupił psa. Właściciel hodowli okazał się fanem rapera

Poznaniak to wielki miłośnik zwierząt.

Opublikowany

 

Przez

słoń pies

Po tym tytule algorytmy wyszukiwarek zgłupieją, ale fakt jest faktem i i należy go odnotować – Słoń kupił psa – Rottweilera.

Z relacji poznańskiego rapera wiemy, że jest on wielkim miłośnikiem psów i kotów, których ma po kilka w swoim domu. Teraz Słoń został także właścicielem małego Salvatore’a z hodowli „Wolf’s Army”.

– Dziś do swojego domku wyjechał SALVATORE Wolf’s Army, synuś VULKANA i FIFI. Życzę Ci maluszku dużo zdrówka i najlepszego życia, abyś dał wiele radości w swojej nowej rodzinie – napisał gospodarz hodowli, który okazał się być fanem rapera.

– To dość dziwne uczucie, kiedy po psa przyjeżdża człowiek tworzący moje playlisty na YouTube. W każdym razie maluch się nasłuchał głosu swojego nowego taty w ramach socjalu – dodał.

Na dniach ukaże się nasza rozmowa z raperem, którą niedawno przeprowadziliśmy.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

3 kraje wycofują się z Eurowizji z powodu Izraela. Co z Polską?

Kolejne państwa również są bliskie bojkotu.

Opublikowany

 

fot. Corinne Cumming / EBU/ Materiały prasowe

Hiszpania, Irlandia i Holandia wypadają z Eurowizji 2026 po tym, jak EBU otworzyła drzwi dla Izraela. Kilka kolejnych państw grozi tym samym.

Decyzja zapadła podczas czwartkowego zebrania Europejskiej Unii Nadawców w Genewie. EBU uznała, że nie będzie żadnego głosowania w sprawie dopuszczenia Izraela, co automatycznie daje temu krajowi zielone światło na występ w Wiedniu w 2026 roku.

Hiszpański nadawca publiczny nie czekał długo. RTVE opublikowało komunikat o wyjściu z konkursu, podkreślając:

– RTVE ogłosiło wycofanie się Hiszpanii z konkursu Eurowizji po głosowaniu, które odbyło się podczas 95. walnego zgromadzenia EBU w Genewie.

Rząd w Madrycie od miesięcy ostro krytykuje działania izraelskiego wojska w Strefie Gazy, podobnie jak znacząca część hiszpańskiej opinii publicznej.

Reuters podał, że do Hiszpanii dołączają Irlandia oraz Holandia. Oba kraje uznały, że nie zamierzają firmować decyzji EBU, która ignoruje protesty związane z konfliktem w Gazie.

Jeszcze zanim zapadła czwartkowa decyzja, Słowenia i Islandia dawały sygnały, że również mogą odpuścić Eurowizję, jeśli Izrael pojawi się na liście uczestników.

W Polsce sytuacja wygląda inaczej. Telewizja Polska już w listopadzie potwierdziła udział w konkursie i zapowiedziała, że nazwisko reprezentanta poznamy w połowie lutego.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

„Kanapki z hajsem” – Dorota Masłowska i absurdalne oskarżenia o kradzież

Była reprezentantka SBM Label twierdzi, że to ona wymyśliła tę frazę.

Opublikowany

 

Przez

dorota maslowska

Dorota Masłowska, była zawodniczka SBM Label oskarżyła 25-letnią wokalistkę, że ukradła jej frazę „Kanapki z hajsem”, bo to ona ją wymyśliła. A tak naprawdę za tym tekstem stoi Kaz Bałagane.

Krótko po debiucie muzycznym Heli, szerzej kojarzonej jako Helena Englert, w sieci zrobiło się głośno. 25-latka wrzuciła numer „Pani domu” i w tekście rzuciła mocne hasło o tym, że prawdziwa pani domu robi „kanapki z hajsem”.

Nie wszystkim się to spodobało. Dorota Masłowska, autorka projektu Mister D i płyty „Społeczeństwo jest niemiłe” z 2014 roku, uznała, że ten fragment to jej własna fraza. Pisarka zażądała natychmiastowego usunięcia jej słów z utworu „Pani domu”.

Dorota Masłowska oskarża o kradzież

Oficjalne oświadczenie Mister D:

– HALO ŻĄDAM NATYCHMIASTOWEGO USUNIĘCIA MOJEJ FRAZY Z UTWORU „Pani domu” Helena Englert. Nie wiem, jak to zrobicie, chyba musicie cofnąć czas. Ale chcę by było jasne: to jest ordynarna kradzież. *”kanapki z hajsem” były błyskotliwe 10lat temu. Albo wcale. Jednak to ja je zrobiłam. Specyfika tego co piszę jest taka, że te różne frazy stosunkowo często trafiają do obiegu języka potocznego i artystycznego. Najczęściej jestem szczęśliwa i dumna, gdy młode artystki i artyści przetwarzają dalej moją sztukę swoją wyobraźnią. Niestety w tym wypadku tak nie jest. Już taka bida, że trzeba brać czyjeś i podawać jako swoje? – napisała Masłowska.

Hela odpowiada

Pani Doroto,

Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że pałam do Pani ogromnym szacunkiem. W związku z czym, żadne działanie z mojej strony nie ma prawa być wymierzone przeciwko Pani. Na celu miałam – proszę wybaczyć patetyzm – oddanie Pani hołdu. Byłam przekonana, że jako (o ile dobrze rozumiem Pani twórczość) fanka pastiszu, obrazoburczości i polskiego absurdu zrozumie to Pani.

Czerpanie z tego co kultowe i kulturotwórcze jest, moim zdaniem, nieodzowną częścią powstawania sztuki. Sztuki zaprzyjaźnionej z tym co wielkie, z tym co nadaje kolejny poziom interpretacyjny dla co poniektórych, bardziej obytych odbiorców. To ją wzbogaca, czyni nie tylko zabawną ale też świadomą, może nawet mądrą.

Niemniej, nie śmiałabym przypisywać sobie cudzych dokonań. Nie po to, to wszystko. Dlatego, jak mogła Pani zauważyć – przy każdej, czy to zdalnej czy też tete a tet sposobności – nagminnie zaznaczam, że to Pani jest matką popkulturowego sukcesu, funkcjonującej uprzednio w popkulturze frazy, o którą wszystko się rozchodzi. Nie pragnę Pani tego odbierać. Nie twierdzę, że jestem tą pierwszą. To miało być DLA Pani, nie przeciwko niej.

Przesyłam wiele miłości i życzliwości. Jest mi niezmiernie miło – bez względu na okoliczności – że mogłam do Pani napisać.

Helena

Frazy „Kanapki z hajsem używali” wcześniej Kaz Bałagane i Belmondo

Management Heli wystosował tez oficjalny komunikat do mediów:

– Mój utwór „Pani Domu” jest świadomym odniesieniem i hołdem dla Artystki, którą zawsze podziwiałam i szanowałam. Nie ukradłam „kanapek z hajsem”. Pisałam o tym w notce prasowej wypuszczonej przez moją wytwórnię, czyli Universal Music Polska. Fraza „Kanapki z hajsem” nie jest niczyją własnością. Już wcześniej używali jej inni, powszechnie szanowani (również przeze mnie) twórcy: Kaz Bałagane i Belmondo, a „money sandwich” od lat funkcjonuje w popkulturze. Zostawiając na chwilę merytorykę – włożyłam ogrom serca w mój debiut i jest mi po prostu po ludzku przykro, że jestem zmuszona go teraz bronić przed kimś, kogo tak bardzo szanuję.

Kto ukradł?

Wygląda na to, że pani Dorota Masłowska wpadła we własne sidła. W styczniu 2014 roku Kaz Bałagane i Belmondo wypuścili oficjalnie album „Sos, ciuchy i Borciuchy”, na którym pojawił się numer „Ayn Rand” (pierwsza publikacja rok 2013) z frazą „kanapka hajsu”. Dorota Masłowska numer „Hajs” z tą sama frazą umieściła na płycie „Społeczeństwo jest niemiłe” z lutego 2014, a wspomniany singiel ukazał się w marcu tego samego roku.

Wychodzi więc na to, że to Mister D zaczerpnęła jako pierwsza inspirację od Kazka.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: