News
Koldi: „Alcomindz stanie się prawdziwym labelem”
Piewcy trapu w Polsce zapowiadają duże ruchy.

Ekipa Alcomindz, która jako jedna z pierwszych pokazała polskiej publiczności co to trap, podsumowała miniony rok i zapowiedziała kolejne działania na 2019.
Treść oświadczenia, które ukazało się na fanpage’u Alcomindz.
„Przede wszystkim chcielibyśmy wam podziękować za wiarę w Alcomindz. Przecieramy oczy ze zdumienia jak ogromny support otrzymuje ALCMDZ mimo dotychczasowej nieregularności w działaniu. A jest to zarówno support od was – słuchaczy i supporterów, fanów „od zawsze” i „od niedawna”, jak i kolegów z branży którym serdecznie dziękujemy za wyciągnięcie pomocnej dłoni.
Alcomindzki 2018 w skrócie:
1. Podjęliśmy decyzję o drastycznej zmianie polityki kanału na YouTube – będzie to widoczne i słyszalne w roku przyszłym. Kanał przekroczył 31 milionów wyświetleń (mimo usunięcia przez contentID YouTuba ponad 20 produkcji [niektórych legendarnych] które zebrały łącznie około 4mln views) i 61k subskrypcji (a to ostatnia prosta do 100k i srebrnego przycisku YouTube).
2. Decyzje i pierwsze poważne ruchy w tym kierunku zostały poczynione w tym roku, ale dla was będzie to widoczne w roku przyszłym – Alcomindz od strony muzycznej stanie się prawdziwym labelem, a pierwszym artystą który wyda album (album, nie mixtape) pod szyldem legalnego (!!) 'Alcomindz Music’ będzie – Koldi ze swoim materiałem solowym. Takim jak trzeba.
3. Odzież. Początkowo nieśmiało podchodziliśmy do tego tematu, ale rok możemy podsumować genialną i przekraczającą nasze najśmielsze oczekiwania – zamkniętą sprzedażą koszulek sypanych 001 i bluz OFIME 002 wraz z akcesoriami. To pierwsze nasze w pełni autorskie produkcje wearowe (wcześniej w kolaboracjach z Signum i YW23), szyte pod nasze specjalne zamówienie z dbałością o jakościowe materiały i szczegóły – co jest naszym prawdziwym powodem do dumy. Zasłużone ciuchy które poszły kartonami – zdeterminowały decyzję o regularnych kolekcjach w przyszłym sezonie i otworzeniu sklepu online – wygodnego dla was i dla nas. Wyczekujcie pierwszego ciepła!!
4. Zadbaliśmy o to, aby się pojawić na portalach stremingowych ze „starą” (ale nadal aktualną!!) muzyką. Zainwestowanie w m.in. Spotify, iTunes, Tidal i Apple Music to był strzał w dziesiątkę dzięki czemu można wygodnie słuchać Alcomindzkiej muzyki nie tylko z YouTuba. W przyszłym roku – najnowsze produkcje będą pojawiały się tam bez opóźnień.
5. Udało się stworzyć letnie studio w Małkini – Atlantaltana aka Świątynia Hiphopu – z której zwrotki usłyszeliście na Narpiew u Bałagana i Delfinie u Bediego (oraz usłyszycie na innych gościnkach w przyszłym roku). Studio na obecną chwilę jest na tyle profesjonalne jak się tylko da – i zarówno nam jak i wam dostarczy jeszcze wielu zwrotek i radości. Był to cel na 2018 – zrobiliśmy to!
Rok 2018 jest dla nas naprawdę przełomowym czasem, choć pozornie – tego publicznie nie widać. Fajerwerki zostawiliśmy na 2019, bo nauczyliśmy się szanować „odpowiedni moment”, będziecie z nas dumni.
Jeszcze raz dziękujemy za wiarę i wasze wsparcie, a jeśli poświęciłeś tę chwilę i przeczytałeś do końca – to wiedz o tym, że Alcomindz tworzą właśnie tacy ludzie jak Ty. Ty też jesteś Alcomindzem.
Do zobaczenia i usłyszenia w 2019!!”
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Abradab ujawnił szczegóły uroczystości pogrzebowej swojego brata. Joka zostanie odprowadzony na miejsce wiecznego spoczynku w sobotę 10 maja.
Ceremonia pogrzebowa odbędzie się w sobotę 10 maja o godzinie 10.00 w domu pogrzebowym na cmentarzu parafii św. Szczepana w Katowicach – Bogucicach, po której zmarły zostanie odprowadzony w kondukcie żałobnym na miejsce wiecznego spoczynku – informuje pogrążona w smutku rodzina.
Joka zmarł 2 maja w wieku 47 lat. Przyczyna śmierci nie została ujawniona.

Prawdopodobnie niewiele jest osób w Polsce, które nigdy nie bawiły się na baletach przy setach DJ’a Hazela. Śmierć legendy poruszyła również środowisko rapowe, czemu dano wyraz we wpisach w social mediach.
Jeszcze nie opadły emocje po doniesieniach o śmierci Joki, a mamy już kolejne przygnębiające wieści ze świata muzyki. Polska scena klubowa straciła właśnie jeden z filarów, tworzących ją od ponad 2 dekad. DJ Hazel zaskarbił sobie rzeszę wiernych fanów, którzy nie mogą się pogodzić z przedwczesną śmiercią. Hazel miał również kolegów w branży rapowej i doczekał się pożegnania z ich strony.
Najobszerniejszy wpis poświęcił mu Pawbeats, z którym miał on okazję zagrać symfoniczną wersję „Weź pigułkę” na Przystanku Woodstock w 2017.
– Michał był jednym z pierwszych, którzy nie bali się totalnie „nieakceptowalnych” jak na tamte czasy połączeń jak zagranie z Pawbeats Orchestra „Weź pigułkę” na Przystanku Woodstock. Dziękuję za najsłynniejszą banię w Polsce, za te 15 baniek, za bycie totalnym ziomalem z niepodrabialnym dystansem i kopalnią anegdot przy każdym bydgoskim (i nie tylko) spotkaniu. Serce pęka – napisał.
Poruszony śmiercią jest również Fusznik. – R.I.P DJ Hazel. – Ciężko w to uwierzyć, znaliśmy się… Wcześniej Jola, a teraz Michał… – napisał ZIP.

Hołd zmarłemu oddał również Qbik. – Zagraliśmy kilka razy na żywo. Nie mogę w to uwierzyć – napisał na Instagramie.
W podobnym tonie utrzymany jest wpis Cypisa. – Szok nadal w to nie wierzę – przekazał. O śmierci Hazela poinformował też Słoń.

Raper z Raszyna jest jedną z tych postaci, wokół których unosi się pozytywna aura. Oprócz swojej działalności muzycznej, Avi wielokrotnie udzielał się charytatywnie. Tym razem odwiedził podopiecznych pewnej fundacji.
Ostatnie miesiące w życiu Aviego możemy zaliczyć do pozytywnych. Chociaż fani od ponad dwóch lat oczekują na nowe projekty, nie mogą zarzucić raperowi lenistwa. Kamil aktualnie zajmuje się głównie ojcostwem, ale i w wolnych chwilach znajduje czas na działalność charytatywną. W ostatnich dniach odwiedził on podopiecznych fundacji Cancer Fighters. Oprócz poświęcenia im czasu, Avi przywiózł ze sobą liczne prezenty dla pacjentów Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży.
Filmik z wydarzenia wraz z relacją Fundacji znajdziecie poniżej, a nam pozostaje pogratulować Kamilowi pięknej inicjatywy!
News
Sushi z Krakowa promuje się na śmierci Joki. Skandaliczna reklama
„W ramach tygodnia prosto od Joki z nieba”.

Krakowski lokal Sushi Show wypuścił skandaliczną reklamę nawiązującą do śmierci Joki z Kalibra 44.
W minutowym filmie przedstawiono wizerunek śp. Joki i odegrano żenującą scenkę zmartwychwstania rapera: „Joka zszedł z nieba, żeby ostatni raz zarapować w Sushi Show” – czytamy w opisie nagrania.
Osoba z nagrania będąc już w lokalu zachęca do promocji tygodnia, kiedy za jej plecami widzimy telewizor z wizerunkiem Joki obok loga „Sushi show”.
– W ramach tygodnia prosto od Joki z nieba – śmieje się osoba z filmu.
Poniżej wideo:
Watch on TikTok
Nagranie zostało już usunięte z profilu restauracji, ale właściciele niewiele sobie z tego robią o czym świadczą takie wypowiedzi:

News
Ten Typ Mes ma żal do Białasa i innych raperów, bo rehabilitują hip-hopolo
Były szef Alkopoligamii wyjaśnia, że wcale nie atakował Mezo, tylko innych raperów.

Ten Typ Mes zakończył beef z Mezo i wcale go nie odgrzewa – tłumaczy, dodając, że na jego celowniku znaleźli się m.in. Białas czy Rafa Ri, bo rehabilitują hip-hopolo.
To nie pociski w Mezo
Na początku kwietnia ukazał się singiel „God Bless” Mesa, w którym padają takie wersy:
„W tle leci głośno Mezo 'Kryzys’. A propos, co wy z tym hip-hopolo?. Którym playerem oszlifowałeś gusta, Napsterem? Jak nie jest zerem, to badziewie z My Music. Jak jest zerem, idź k***o umyj uszy i to lepiej Karcherem”.
Mes tłumaczy po czasie, że choć pada powyżej ksywka Mezo, to nie są wersy wymierzone w niego, bo oni zakończyli beef już dawno, stając twarzą w twarz i nie zamierza tego odgrzewać. Są to linijki wymierzone w raperów, którzy w dokumencie Netflixa rehabilitują hip-hopolo.
– W tym dokumencie to było dla mnie zaskakujące, że niektórzy raperzy odnoszą się z jakąś dziwną miętą do tamtych hip-hopolowych ekip, że to było fajne i spoko. Nie, to było nędzne wtedy i jest do dziś – mówi Mes w wywiadzie dla Eski.
Ten Typ Mes ma żal do Białasa i Ryfy Ri
We wspomniany dokumencie wypowiadają się m.in. Ryfa Ri i Białas. Wziął w nim udział nawet sam Mes. Nie podobają mu się jednak wypowiedzi kolegów i koleżanek po fachu na temat hip-hopolo.
– Ryfa Ri, która w moim odczuciu zawsze była ideologiem WCK, ekipy, z którą byłem kiedyś blisko związany, np. wydając płyty jej członków. Ona jako naczelny ideolog, wyrocznia tego, co jest konkretnym, prawdziwym rapem a co nie, zdawała mi się zapędzona w kozi róg na zasadzie: to co, to było nędzne czy nie było nędzne, to hip-hopolo, halo? Zaczęła formułować jakieś okrągłe zdania. Dla mnie tam nie ma nic okrągłego, to było po prostu guano. Potem do tej wypowiedzi Ryfy doszło kilku innych – Białas i inni zaczęli rehabilitować to hip-hopolo. Zupełnie nie rozumiem tego wątku w tym dokumencie – komentuje raper, któremu nie spodobał się wydźwięk dokumentu Netflixa o polskim rapie.
Hip-hopolo lepsze od dzisiejszego rapu?
Słuchacze bardzo często w komentarzach porównują dzisiejszy rap do hip-hopolo, stawiając znak równości. Według Mesa, hip-hopolowcy byli nawet lepsi, bo brzmieli mimo wszystko oryginalnie, zaś dzisiejsi twórcy robią wszystko na jedno kopyto korzystając z autotune’a.
– Punkt dla hip-hopolo. Mieliście swoje barwy głosów i od razu mogłem odróżnić. O, Doniu, szybko biegnę i zmieniam – dodaje Mes.
-
News4 dni temu
Śmierć Joki. Fani od miesiąca wiedzieli, że z raperem jest źle
-
News4 dni temu
Rapowa scena płacze. Pezet, Słoń, Włodi, Peja czy Pih żegnają śp. brata Jokę
-
News4 dni temu
Joka z Kalibra 44 nie żyje
-
News1 dzień temu
DJ Hazel nie żyje – legendarny polski artysta
-
News2 dni temu
Sushi z Krakowa promuje się na śmierci Joki. Skandaliczna reklama
-
News3 dni temu
Arek Tańcula, który zdissował Tedego, ujawnił swoje zarobki z muzyki
-
News2 dni temu
Open’er wraca do TVP po 15 latach
-
News3 dni temu
Suja pokazał problemy z zębami. Powinien pilnie iść do dentysty?