News
Rozpad Molesty. Vienio ujawnia szczegóły
„Zespół rozwiązał Pelson jednym krótkim SMS-em”.

Pierwsze sygnały o końcu Molesty dotarły do nas w 2012 roku. Pelson wyjaśniał wtedy, że kluby nie chcą już zapraszać ich zespołu na koncerty. – Tak naprawdę koncertów Molesty w Polsce nikt nie chce. Jeżeli nie nagramy, żadnego nowego materiału to wychodzi na to, że Molesta schodzi ze sceny hip hopowej – mówił wtedy. W 2014 roku pojawiły się jednak dobre wieści na temat powrotu Molesty. Włodi, Pelson i Vienio udostępnili pierwszy singiel „Teraz” wraz z deklaracją, że nowa płyta Molesty ukaże się we wrześniu 2015 roku. Zamiast nowej płyty otrzymaliśmy jednak ponownie strzał w plecy. „Projekt Moelsta został zawieszony” – ogłosił Pelson w 2015. Rok później sprawdził się najczarniejszy scenariusz i Molesta przestała istnieć „zespół się rozpadł”.
Jak rozpadła się Molesta?
W najnowszym wywiadzie Vienio mówi, że rozpad Molesty nastąpił po występie na festiwalu w Giżycku. – Zawieszenie kapeli Pelson rozwiązał jednym smsem – mówi Vienio w rozmowie z Faktem. – Stwierdził, że nie gra więcej ze mną koncertów – dodaje. Dlaczego? Vienio wyjaśnia, że być może lekko przeholował wtedy na koncercie z alkoholem. W zespole panowała też nerwowa sytuacja ponieważ Molesta miała być gwiazdą wieczoru, a okazało się, że Vienio następnego dnia z samego rana wyjeżdża na wakacje. W ostatnim momencie grupa przełożyła występ na wcześniejszą godzinę. – Widziałem miny Włodka i Pelsona i byli z tego niezadowoleni – wspomina jeden z filarów grupy.
Mail od Włodiego
Działalność jednego z najstarszych rapowych składów w Polsce została zakończona… drogą elektroniczną. – Dostałem też maila od Włodka, że on też uważa, że powinien iść swoją solową drogą, do nikogo nie ma żadnych urazów i zapisuje ten czas Molesty w kategorii „fajny i kreatywny czas w jego życiu” i wszystkim życzy wszystkiego dobrego – wspomina Vienio. Według niego rozwiązanie grupy mailowo było dość dziwne, ale nie ma o to większych pretensji i nie chowa urazy. – Często ludziom słowa nie przychodzą łatwo. Być może dobrze, że to poszło bez tego, żeby każdy powiedział co o sobie myśli, tylko wyszło oficjalne pismo jak z ministerstwa. Pracodawca napisał smsa „z dniem jutrzejszym kontrakt rozwiązany – śmieje się raper.
Molesta bez Pelsona?
Mistic Molesta powstała w 1995 roku z inicjatywy Vienia i Włodego. Dopiero później do składu doszli Pelson i Wilku. Vienio przyznaje, że po rozpadzie były pomysły na wznowienie działalności zespołu w pierwotnym składzie. – Steez do mnie dzwonił, że Włodek jest na tak, żeby zagrać kilka kawałków Mistic Molesty ze „Skandalu”, gdzie jesteśmy we dwóch. Nie mieć już do czynienia z Pelsonem, bo on odmówił i nie było go na pierwszej płycie, Wilku też był jako gość, nie było go wtedy w składzie, więc cała ta sytuacja dotyczyła tylko mnie i Włodka – wyjaśnia.
Niestety do ponownego pojawienia się Molesty na scenie nie doszło ponieważ Vieniowi nie pozwalały na to terminy.
„Skandal 2”
Od Vienia dowiadujemy się również, że były też plany na kontynuację debiutanckiej płyty zespołu – kultowego dziś „Skandalu”. Kolejny raz inicjatorem takiego pomysłu był Steez. – Podpytywał mnie o to, czy moglibyśmy zrobić we dwóch (Vienio & Włodi) projekt, który polegałby na unowocześnieniu i daniu nowej wersji, dopisaniu dalszej części „Skandalu”. Całkiem niezły pomysł. Rozmawiał on z Włodkiem, który też twierdził, że to jest ciekawe i atrakcyjne artystycznie – wspomina Vienio. Ten wątek wydaje się nie być jeszcze zamknięty, więc jest nadzieja na np. kontynuację numeru „28.09.97”.
Włodi i Wilku na scenie po 11 latach
W ubiegłym roku, podczas koncertu z okazji 20-lecia Hemp Gru doszło do scenicznego zjednoczenia Wilka i Włodiego. Ten pierwszy po 11 latach od momentu odejścia z zespołu pojawił się na jednej scenie z Włodim. Obaj panowie zaprezentowali m.in. legendarny kawałek „28.09.97” o swoich przygodach z policją. Dlaczego Vienio nie pojawił się wtedy na scenie razem z Wilkiem i Włodim? – Nie otrzymałem zaproszenia od chłopaków – odpowiedział raper.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Misiek z Nadarzyna dalej angażuje się w różnego rodzaju beefy medialne. Rosnąca popularność przysporzyla mu nowych fanów, a pozdrawienia od jednego z nich mają potencjał zostać hitem sieci.
Wydawca Karramby jest od jakiegoś czasu bardzo aktywny w sieci. Poza toczeniem potyczek werbalnych z Masą, Mięśniakiem i Żydem, który terroryzował Hemp Gru, spełnia się też w roli motywatora. Misiek kilka dni temu opowiedział na kanale „Rockman za kółkiem” o czasach, gdy był uzależnieniony od cracku i szczęśliwie udało mu się wyjść z piekielnego nałogu.
Wydawca Karramby stworzył sobie oddany fanbase sympatyków jego aktywności. Jeden z fanów, który wyróżnia się specyficznymi tatuażami na twarzy, postanowił nagrać film z pozdrowieniami dla emerytowanego gangstera. – Przyznaję się, nie kopiuję Popka, mówię to oficjalnie. Te tatuaże przyszły mi do głowy bardzo dawno temu. (…) Pozdrówka dla Miśka z Nadarzyna, pozdro! – wyjawił bohater tego tekstu.

Abradab poinformował dzisiaj, że Joka nie żyje.
„Ś.P. Brat Joka
Z największym bólem zawiadamiam Was o śmierci Michała.
Nie ma go już nami, ale wierzę, że na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Na chwilę obecną data pogrzebu nie jest jeszcze ustalona.
Bardzo proszę o uszanowanie żałoby.”
Na ten moment brak szczegółowych informacji.
News
WBW: „Większość 'rapowych’ koncertów to popowe sztuki grane z playbacku”
Czy rapujący youtuberzy są bardziej rapowi od tych „prawdziwych” raperów?

Profil WBW poruszył wątek rapowych koncertów w kontekście ostatniego występu Gimpera, który miał być bardziej rapowy od gali Popkillerów.
– Rapujący youtuberzy to rak. Opinia każdego w 2015. Teraz 2025, większość „rapowych” koncertów to popowe sztuki grane z playbacku. Widziałem nagranie koncertu „Gimper” aka Gimpsona na Youtube. Błyskawicznie wyprzedaje Proximę. Gra 2h. Bez playbacku. Jeden znajomy nawet powiedział, że to bardziej rapowe wydarzenie niż Gala Popkillerów z tego samego dnia. Widzieliście jak tłum się bujał? To tak się definiuje zajawkę? – czytamy na profilu WBW.

Freestyle’owiec Mikser komentuje
W komentarzach pod wpisem udzielił się Mikser.
– Nie znam twórczości gościa. Wiem, że jak są skillsy i skupienie się na muzyce to raczej gigantycznego fejmu nie ma. Widzę też, że słuchacz dziś mocno obniżył loty i wielu zadowala papka i chamówa. Są jeszcze twórcy, ale albo mają swój fanbase albo robią to dla węższego grona – komentuje częstochowski freestyle’owiec.
Trudno nie zgodzić się z opinią, że dzisiejsze rapowe koncerty to widowiska, które przede wszystkim stawiają na show. Dlatego też coraz częstszym zjawiskiem jest playback, co słusznie przez słuchaczy nazywane jest koncertem ze Spotify. Coś, co kiedyś było potępiane przez scenę, dzisiaj staje się codziennością.
News
15-latek chciał zarabiać na Belmondziaku? Raper z oświadczeniem
Raper rzuca inne światło na całą sprawę.

Belmondo w nieparlamentarnych słowach rozmawiał z 15-latkiem, który prowadził jego fanpage. Okazuje się jednak, że osoba ta chciała zarabiać na wizerunku rapera.
Belmondo vs Fanpage Belmondo
Belmondo wydał wideo-oświadczenie i tłumaczy, że nie życzy sobie, żeby osoba, której danych nie zna prowadziła jego fanpage. To jest jednak najmniej istotna kwestia, bo okazuje się, że wspomniana osoba chciała zarabiać na wizerunku rapera, co jest niedopuszczalne i w zupełnie innym świetle stawia całą sprawę.
– Na ten fanpage były wrzucane różne merche z moim wizerunkiem. Później te posty były ukrywane. To mi mówił Expo, bo ja tego nie widziałem, czyli już jest walenie w ch**a – mówi Młody G.
Skan dowodu i nazwa fanpage’a
Zwraca on także uwagę, że nazwa fanpage’a była prawie identyczna jak jego oficjalna nazwa na Instagramie. Było to mylące dla fanów, ale także innych artystów.
– Bez mojej wiedzy tamten fanpage zapraszał do współtworzenia postów – wskazuje raper.
Odnośnie wysłania skanu dowodu, Belmondziarz wyjaśnił, że chciał od tej osoby skan jakiegokolwiek dokumentu, ale został odprawiony z kwitkiem. Biorąc pod uwagę, że ktoś bezprawnie chciał zarabiać na jego wizerunku, żądania Belmondo o skan dokumentu nie są czymś wielkim, bo równie dobrze raper mógł zgłosić taką osobę na policję.
News
OG Kamka ujawniła, jak jej mama zareagowała na „zaginioną córkę Magika”
Młoda raperka jest porównywana do współtwórcy Paktofoniki.

Od samego początku OG Kamka jest porównywana do śp. Magika. Jak takie porównania odbiera sama raperka i jak zareagowała na to jej mama?
Kamka nie wygrała programu „Rap Generation”, ale bardzo mocno odcisnęła swoją obecność w rapowym show. W naszym felietonie „Zaginiona córka Magika” została porównana do współtwórcy Paktofoniki.
– Mama do mnie dzwoniła i powiedziała, że nie jestem córką Magika – ujawniła Kamka w rozmowie z Radiem Eska.
– Uważam, że ludzie mogą odczuwać takie rzeczy, które są mega podobne i dlatego mnie porównywali, ale nie ma co się porównywać do Magika. Nie ma podjazdu – dodała.
Kamka została też zauważona i doceniona przez Fokusa i Rahima. Na koncercie Paktofoniki w Opolu wystąpiła na scenie z legendami, wykonując swój singiel i rapując jedną ze zwrotek Magika.
-
News14 godzin temu
Joka z Kalibra 44 nie żyje
-
News3 dni temu
Pezet: „Musiałem kłócić się z ludźmi na Hip-Hop.pl”
-
News2 dni temu
Belmondo żąda skanu dowodu od 15-latka, który prowadzi jego fanpage
-
News5 dni temu
Dzisiejsza rap scena to hip-hopolo? Tak uważa uznany producent
-
News4 dni temu
Bonus RPK kończy z wizerunkiem ulicznika. Nie chce być patusem
-
News2 dni temu
Maciej Maciak na celowniku Mesa. Raper dał odczuć co o nim myśli
-
News3 dni temu
OG Kamka ujawniła, jak jej mama zareagowała na „zaginioną córkę Magika”
-
Felieton2 dni temu
„Sentino przejął majówkę”. Kupionymi wyświetleniami czy botami od komentarzy? – felieton