Wywiad
Psychotrop: „To, co zrobiłem, to raczej rytuał przejścia, a nie samobójstwo” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który podczas transmisji na żywo podciął sobie żyły.
Psychotrop, podziemny raper działający kiedyś pod pseudonimem HST Djobeł wywołał kilka dni temu wiele kontrowersji. Raper postanowił podczas transmisji na żywo – chociaż sam tego tak nie nazywa – popełnić samobójstwo przez podcięcie sobie żył. Słuchacze, którzy byli świadkami tego zdarzenia zareagowali natychmiast wzywając służby, które błyskawicznie pojawiły się w jego mieszkaniu i go uratowały.
Psychotrop to osoba, która od zawsze budziła wiele emocji. W pewnym momencie został on nawet członkiem wytwórni Liroya. Na naszych łamach o młodym raperze piszę regularnie od 2012 roku. Wieści o jego poczynaniach przed kamerą mocno mnie zaniepokoiły. Zdecydowałem się z nim na ten temat szczere porozmawiać. Poniżej znajdziecie zapis naszej rozmowy.
Głośno o tobie ostatnio. Ogólnopolskie media podłapały nośny temat.
Na moją niekorzyść. Spodziewałem się, że jeżeli umrę, to może być głośno o tym, ale nie miałem pojęcia, że w przypadku, kiedy nic z tego nie wyszło, ktokolwiek zainteresuje się raperem z podziemia. Tym bardziej że to nie pierwsza „kontrowersyjna” rzecz, którą zrobiłem.
Część słuchaczy zarzuca ci, że chciałeś się wypromować.
Środowisko rapowe, zwłaszcza w naszym kraju, to najbardziej toksyczna grupa ludzi, więc nie liczyłem na nic innego niż hejt. Szkoda, że brak w tym najmniejszego sensu. Nie wydaje ani nie jestem nawet w trakcie robienia płyty, nie otwieram żadnego biznesu, nie pracuje nad żadnym projektem. Gdybym chciał to zrobić dla promocji, to bym pisał o tym dużo wcześniej, gdzie się da, aby ludzie czekali na to i weszli, chociażby z ciekawości. Wtedy na transmisji byłyby setki osób, a nie tylko 20 z wąskiej grupy odbiorców. Zacząłbym wrzucać tracklistę płyty i ruszał z promowaniem nowego materiału. Nic takiego jednak nie ma miejsca. Sam próbowałem wyciszyć sprawę. Na grupie prosiłem o nieudostępnianie materiałów z transmisji. Siedzę cicho, nie lansuje się i nie korzystam z „chwili atencji”, bo nie to było moim celem.
Dlaczego tak młody człowiek chce umrzeć?
Powodów mógłbym wymieniać wiele, ale to zbyt intymna sfera życia, abym mówił o tym publicznie. Mam zdiagnozowane różne schorzenia, od osobowości neurotycznej po psychopatyczną, plus kilka innych rzeczy. Podcięcie żył to akurat nie był akt w stylu „rzuciła mnie laska, nie chcę żyć” albo „nie daje rady w życiu, chce się zabić”. Od ponad 10 lat studiuję różne okultystyczne lektury, księgi magiczne, interesuje się mitologiami różnych kultur oraz czarną magią. To, co zrobiłem, traktowałem jako rytuał przejścia, niżeli samobójstwo. Słowo samobójca kojarzy się ze słabościami, a ja zrobiłem to z zupełnie innych pobudek.
Dobrze, wróćmy zatem do początku. Przeczytałem gdzieś, że wychowałeś się m.in. na Paktofonice, Kalibrze i Ice-T. To oni ukształtowali cię jako twórcę psychodelicznego rapu?
Nie. Nie czerpałem nigdy z nich inspiracji, chociaż jak miałem 14-15 lat i robiłem, nazwijmy to „krzyczany rap”, to byłem porównywany do starego Kalibra. Zawsze traktowałem to jako formę ekspresji i terapii. Nigdy też nie miałem większych ambicji, aby kiedyś żyć z rapu albo zostać muzyczną gwiazdą.
Regularnie jednak wydawałeś nowe płyty.
Też nie. Nagrywam od 2009, czyli od blisko dziesięciu lat robię muzykę. Z czego od niecałych dwóch lat robię to tak „na serio” i dbam o to, aby moje nagrania trzymały poziom, który mnie zadowala. Wcześniej wszystko było bardzo spontaniczne. Często wrzucałem do sieci utwory niedopracowane. Regularnie nigdy nie wydawałem. Miałem przerwy, które trwały lata. Dziś też nie wydaję regularnie.
W pewnym momencie odszedłeś z Kościoła i negowałeś w kawałkach istnienie Boga. Co cię do tego skłoniło?
Zawsze było we mnie pełno nienawiści. Od dziecka widziałem patologię, śmierć, przemoc i dewiacje. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że nie mam żadnej rodziny. Jestem totalnie sam. Przez te czynniki i szereg innych zacząłem interesować się szeroko pojętym „złem”. Buntowałem się od dziecka w każdy możliwy sposób. Dzisiaj staram się funkcjonować jak normalny człowiek, chociaż nie zawsze się to udaje. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że trafne będzie, jeżeli powiem, że od Boga i kościoła odwróciła mnie głupota i nienawiść, jaką dostałem od ludzi. W zasadzie od końca szkoły podstawowej przyjąłem postawę „anty” i trwam w tym dotąd.
Ciężko było w dzieciństwie?
Wszyscy, którzy cokolwiek wiedzą na temat mojego dzieciństwa dziwią się, że już dawno nic sobie nie zrobiłem. Mam silną psychikę. Nie chcę się uzewnętrzniać, nie żalę się w swoich kawałkach więc i tutaj nie mam zamiaru. Zawsze się uśmiecham, jak raperzy nawijają o ciężkim życiu, bo w ich domach się nie przelewa. U mnie się przelewała krew, latały noże i taborety, a mimo tego nie nagrywam o tym płyty.
Mówisz, że zostałeś sam. Nie masz kontaktu z rodzicami, rodzeństwem?
Nie mam kontaktu z żadną dalsza lub bliższą rodziną. Z przyjaciółmi czy znajomymi również zaniedbałem kontakty. Unikam ludzi. Często wpadam ze skrajności w skrajność. W poniedziałek nienawidzę wszystkich i chowam się w domu jak szczur, a we wtorek organizuje melanż. Na ogół nie utrzymuje z nikim żadnych bliższych kontaktów.
Na albumie „Z pamiętnika umarłego poety”, który przyniósł ci już pewną popularność, rapowałeś, że jesteś dzieckiem antychrysta.
To był okres z tego, co pamiętam, kiedy byłem jeszcze w gimnazjum. Wtedy moja świadomość była na wiele niższym poziomie niż dzisiaj. Mimo to, kawałek „Dziecko antychrysta” napisany i nagrany w 20 minut bez mixu i masteringu zrobił wtedy naprawdę duże wyświetlenia. Ja nie czczę szatana ani niczego podobnego. Ludzie myślą, że na co dzień zjadam czarne koty i składam ofiary z ludzi. A ja staram się być w porządku gościem. Pracowałem jako wolontariusz dla UNICEF-u, często brałem udział w akcjach charytatywnych, sprzątałem w schroniskach klatki dla psów. Wierzę w karmę. Nie krzywdzę niewinnych ludzi.
A ludzie cię krzywdzą?
Robili to całe życie. Zwłaszcza ci, którzy powinni mnie chronić. Dlatego dzisiaj bardzo ciężko stworzyć ze mną jakąkolwiek relację, trzymam dystans. Nie ufam nikomu. Często popadam w paranoję, ale staram się z tym walczyć.
Chodzisz na terapie?
Zawsze miałem zbyt rozwinięte ego i męską dumę, żeby to robić. Nienawidzę przekazu w muzyce lub gdy ktoś mówi mi, jak powinienem żyć, lub się zachowywać. Bardzo często to ja występowałem w roli psychiatry lub psychologa. Ludzie zwierzali mi się ze swoich problemów i lęków. Zdarzały się osoby, które wyciągnąłem z narkomanii, kilku ludziom uratowałem życie. To ich słowa. Jak to się mówi, szewc chodzi bez butów. Uważałem, że wiem, co mi dolega i nie potrzebuje, żeby ktoś się nade mną rozczulał i mi pomagał. Rozwiązywałem problemy innych, bo wtedy zapominałem o własnych, które rosły każdego dnia. Dzisiaj bardzo poważnie zastanawiam się, czy może jednak się nie ugiąć i nie spróbować się leczyć.
W takim przypadku dumę powinno się raczej schować do kieszeni, chociaż nie wiem, czy ma ona z tym coś wspólnego. Abstrahując, mówisz, że nie wierzysz w Boga. A w piekło i diabła?
We wszechświecie musi być równowaga. Diabeł i piekło to elementy tej samej religii, którą często ośmieszam w mojej muzyce. Wierząc w diabła, niekonsekwencją byłoby nie wierzyć w Boga. Dlatego nie uznaje żadnej religii ani jej bóstw czy demonów. Po prostu ta mroczniejsza strona różnych wierzeń jest dla mnie bardziej interesująca. Od dzieciaka jestem fanem horrorów. Zawsze lubiłem to, co inne, straszne i tajemnicze. Mam swoje przekonania w tych kwestiach.
Utożsamianie się z okultyzmem zostało ci do dzisiaj. Zło jest atrakcyjne?
Cycki, hajs i przemoc. Ludzi od zawsze to pociągało. Prostytucję uważamy za najstarszy zawód świata, człowiek zawsze dążył do tego, aby gromadzić dobra materialne i eksploatować je do granic, a ludzkość od swoich narodzin walczyła i wzniecała wojny. Mnóstwo zdegenerowanych zachować widzimy na co dzień w sieci. Po tym, jak napisaliście o moim „perfomansie” ludzie się tym zainteresowali. Jednak większość komentarzy, które pojawiają się na forach to hejt i życzenie mi śmierci. Obcy ludzie, życzą mi śmierci, bo zostałem odratowany. Teraz wyobraź sobie, że trafią na jakąś słabą psychicznie nastolatkę. Cała Polska drwi z niej i życzy jej śmierci. Ja jestem silny i mam dystans, bo wiem, jacy są ludzie, ale taka słaba osoba najpewniej by tego nie przetrzymała i ponownie próbowałaby się zabić. To idealnie obrazuje, jacy są ludzie i co ich jara.
Trudno nie przyznać ci racji. Z drugiej strony ludzie od zawsze bali się skrajności i żeby ukryć swój strach, często przechodzą do ataku.
To jest fakt. Mam wrażenie, że dzisiaj to po prostu głupota, zawiść i zazdrość najczęściej jest powodem takich reakcji. Poza tym nie traktuje okultyzmu jak coś złego. Na pewno nie wszystkie jego formy. Dla mnie okultyzm to okazja do zbadania zakamarków własnego jestestwa, zrozumienie wszechświata i kontakty z metafizycznymi siłami sprawczymi.
Zboczyliśmy trochę z toru, wróćmy do muzyki. Przedrostek HST pochodzi od grupy HeadShooT, której byłeś członkiem. A skąd wziął się pseudonim Djobeł?
Zwyczajnie, od diabła. Jak zaczynałem, było już chyba kilku raperów z podobnymi pseudonimami, więc wypadło na ksywkę Djobeł. Z tego, co pamiętam, w dialekcie śląskim nazywa się tak diabła.
Jak wspominasz Sulina, jakie są obecnie wasze relacje?
Nie wspominam i nie mamy relacji. Pamiętam tylko, że rzeczywiście przyjechał do mnie z kolegami. Dostał wpi*rdol i przeprosił. Miał przeprosić też na FB, ale jak już dojechał do domu, to mu chyba duma nie pozwoliła. Nie interesuje mnie jego osoba, niech mu się wiedzie.
Dzisiaj już chyba nie rapuje, a ty tak.
Nie mam pojęcia. Nigdy nie byłem fanem jego muzyki.
Kiedyś byłeś mocno bitewnym raperem. W 2013 roku dissował cię Starku, a ty dissowałeś White’a KRST.
Mam agresywną naturę i lubię agresywną muzykę. Dla mnie najlepsze w rapie jest właśnie to, że to muzyką badassów. Beefy napędzają tę kulturę, lubię słuchać dobrych dissów i dobrej braggi. Mówienie, że rap ma łączyć, a nie dzielić zawsze wywołuje u mnie zażenowanie, Rap łączy wiele gatunków muzycznych, wiele kultur, ale to nie znaczy, że każdy ma rzygać tęczą. Sam już się nie angażuję w beefy, tak jak kiedyś z osobami, których nie znam, i które nic mi nie zrobiły. Nie odpowiadam na bezsensowne zaczepki. Jeżeli zdissuje mnie ktoś popularny i będzie miał rzeczywiście jakieś argumenty, to wtedy chętnie podejmę rękawicę, ale zaczepki obcych typów z podziemia od dawna olewam.
Skoro lubisz śledzić beefy, to który na polskiej scenie uważasz za najlepszy?
Najlepszy? Ciężko powiedzieć. Było sporo dobrych dissów zarówno kiedyś, jak i w przeciągu ostatnich pięciu lat. Dissy Białasa to na pewno bardzo wysoki poziom. A z tych starszych to na pewno Pih vs Pe, VNM vs Jimson, no i Tede vs Płomień.

Z którymś z wymienionych chętnie znalazłbyś się na featuringu? Chyba najbliżej ci do Piha.
Masz rację, z Pihem. Ogólnie bardzo często odmawiam gościnnych udziałów, a zdarzało się, że zapraszali mnie ludzie, którzy potrafią zrobić bardzo duże wyświetlenia. W swojej twórczości poszedłem już jednak w tak dziwne kierunki, że po prostu nie widzę się za bardzo gościnnie u większości raperów, bo tematyka ich numerów nie jest dla mnie. Nie nagram też z kimś, tylko bo jest sławniejszy ode mnie. Pih jakiś czas temu udostępnił u siebie mój numer i go propsował. Myślę, że z nim mogłoby powstać coś mrocznego i niepokojącego.
Wracając jeszcze do White’a. Podobno po spotkaniu z tobą wylądował w szpitalu?
To nie było spotkanie ze mną.
Kto go więc tak urządził?
Nie wiem, nie wypowiadam się.
Jak poznałeś się z Liroyem?
Dokładnie nie pamiętam. Chyba na FB mu podesłałem jakiś kawałek. Zajarał się i dał mi numer telefonu, żebym do niego zadzwonił. Potem się spotkaliśmy. To było w okolicach 2013 roku. Już wtedy mi wspominał, że myśli, aby wkroczyć na scenę polityczną. Życzę mu jak najlepiej.
Mieliście wtedy duże plany…
Tak, ale Piotrek dużo mówił, a mało z tego wynikało. Po prostu wszystko chciał zrobić sam, a tak się nie da.
Nie chciałeś współpracować ze Słoniem? Zdarzyło ci się grać przed nim koncerty.
To dla mnie dość drażliwy temat. Ciągle ktoś pisze pod moimi kawałkami albo na prywatnie, czemu nie jestem w Brain Dead Familli, że powinienem tam być od dawna. Sprawa wygląda tak, że był okres, kiedy tego naprawdę chciałem. Jeden z członków BDF pisał mi, że Słoń się interesuje tym, co robię, że się jara. Postanowiłem spróbować i wysłałem kilka kawałków na ich skrzynkę. Zostały bez odpowiedzi. Nie jestem typem, który ma parcie na szkło. Jak z nim grałem, to nie biegałem za nim i nie wypytywałem o dołączenie do wytwórni. Trochę słabo, że nie odpisał, chociaż „ch*jowe nie słuchałem”. Jakby chciał mnie u siebie, to dawnoby się odezwał. Na siłę nie będę się nigdzie pchał. Ogólnie bardzo propsuje Słonia, wie on o moim istnieniu, ale widocznie nie jest zainteresowany. Trudno.
W 2012 roku umieściliśmy cię w gronie osób robiących horrorcore, które warto obserwować. Dwa lata później wpadłeś w konflikt z prawem. Trafiłeś za kraty. Jak to się stało?
Ta sprawa też była głośna. Oczywiście cały Internet znów zalał hejt. Nie powiem nic odkrywczego. Postawili mi zarzut usiłowania zabójstwa przez pięciokrotne zranienie nożem. Nie szczycę się tym, nie uważam tego za super wyczyn. Żaden portal tylko nie wspomniał, że napastników było pięciu, a ja sam, oraz że moja ofiara to wtedy 30-letni narkoman i pedofil, który narobił dzieci 14 i 15-letnim dziewczynom, po czym wypierał się każdego i zostawiał te gówniary z dziećmi same. Ta sytuacja ma swoje drugie dno, no ale to mi się znów oberwało.
Masz szansę to naprostować. To był podobno kuzyn twojej dziewczyny.
Tak, to był jej kuzyn. 10 lat starszy ode mnie, z przećpanym mózgiem. Pracował w tygodniu w Niemczech, a na weekend zjeżdżał do kraju. Wtedy biegał po wioskach i zapładniał 14-letnie Karynki z biednych domów, obiecując życie na poziomie za jego ciężko zarobione euro. Do tego robił mi za plecami i kłamał na mój temat. W dniu, kiedy poszedłem do niego, miał melanż z jakimiś innymi ćpunami, więc musiałem sobie radzić z nimi inaczej.
Dostałeś 3 lata.
Z tego względu, że to ja wtargnąłem na posesję, więc ja zainicjowałem zdarzenie. Dla sądu nie ma znaczenia, kim on był. Zabijesz pedofila i siedzisz jak za człowieka.
Jak wspominasz pobyt za kratami?
Nic nadzwyczajnego. Na początku izolatki, ciągłe karcery i nagany. Skazali mnie, jak byłem młodym chłopakiem, buntowałem się, walczyłem z administracją i miałem żal, że muszę tam siedzieć, a tamten żyję dalej na wolności. Potem się z tym pogodziłem.
Inni osadzeni wiedzieli, że jesteś raperem?
Sam się tym nie chwaliłem. Dzisiaj jak mówisz „jestem raperem”, to czujesz bardziej wstyd, przez to, jak ten rap wygląda. Na pięć kryminałów w dwóch spotkałem swoich fanów, którzy kojarzyli mnie z muzyki.
Raperzy, którzy trafiają za kraty, podobno bardzo dużo piszą. Jak było z tobą?
Dużo przebywałem za karę w izolatkach. Czułem się tam dobrze, byłem odcięty od świata i wtedy czasami pisałem. Większość płyty „Psychotorp solo” powstała za kratami.
Wyszedłeś i zmieniłeś wizerunek. Więzienie cię tak zmieniło?
To nie do końca tak, że zmieniłem wizerunek po więzieniu. Miałem okresy, kiedy nosiłem długie włosy, jeszcze w gimnazjum. Obracałem się głównie w środowiskach metalowcyh i punkowych. Przed więzieniem miałem wygolone połowę głowy. Często zmieniałem swój wygląd. Teraz wyglądam tak i jest to najbliższe temu, co mi się podoba, i co czuję.
Czujesz się zresocjalizowany?
Resocjalizacja w polskich zakładach karnych nie istnieje.
Na powrót zaprezentowałeś numer „Dziecko Antychrysta 3”. Poglądy też zostały te same?
Tak. Moje poglądy od lat są takie same. Nadal kształcę się w tych kierunkach i zagłębiam się w takie tematy. Fundamenty pozostały jednak te same.
Skąd zatem zmiana pseudonimu na Psychotrop?
Ludzie często mówili do mnie „sajko” albo, że jestem psychiczny lub powinienem brać psychotropy. Zdecydowałem się na zmianę.
Czerwone włosy, soczewki w oczach i death metalowy styl. Nie wyglądasz jak typowy przedstawiciel rapu.
I bardzo dobrze. Nikomu też nie mówię, że jestem raperem. Staram się coraz bardziej odbijać od tej toksycznej kultury. Coraz większą popularnością cieszy się nurt potocznie zwany trapmetalem. Z tym się bardziej identyfikuję.
Trapmetal, czyli połączenie trapu i metalu. Jakich muzyków oprócz siebie poleciłbyś z tego nurtu?
Na pewno City Morgue, przed którymi grałem support. Swoją drogą, wtedy smarowałem na scenie ludzi krwią i nikt wtedy sensacji nie robił. Scarlxrd, Ghostemane, Gizmo, Kamiyada. Jest tego cała masa, wymieniłem tych najbardziej popularnych, których na pewno można podpiąć pod ten nurt.
Smarowałeś ludzi krwią na koncercie? Nigdy o tym nie słyszałem.
Na moim kanale jest cała relacja z tego koncertu. Dawaliśmy ludziom na scenie blanty, laliśmy wódkę, a po nasmarowaniu się krwią chłopaki rzucili się ze sceny w tłum. Fajnie to wspominam.
Czyja to była krew?
Nie mogę powiedzieć.
Lubisz szokować. To patent na popularność?
Od początku naszej rozmowy mówię, że nigdzie się nie pcham i nie szukam sławy na siłę, więc to pytanie lekko nie na miejscu. To nie tak, że lubię szokować. Ja robię rzeczy, które lubię i które mnie ciekawią. To innych to szokuje.
Smarowanie krwią na koncercie nie jest czymś powszechnym.
Pasuje to do mnie, do mojej twórczości i do mojego wizerunku. Każdy niech robi, co chce i niech patrzy na siebie. Krzywda nikomu się nie dzieje. Lubię łamać tabu i przekraczać granice dla samego siebie.
Dobrze, czego zatem muzycznie możemy się spodziewać po Psychotropie?
Póki co, mam serię luźnych kawałków. Na dniach wyjdzie kolejny, napisałem go jakiś czas temu i dobrze wpasowuje się w szum, jaki ostatnio powstał. Zrobiłem też kompletnie sam dość specyficzne i pewnie dla niektórych szokujące wideo do niego.
Poza tym zagłębiam się w coraz mroczniejsze klimaty, więc spodziewać można się tego, co zawsze. Z małymi wyjątkami i zaskoczeniami od czasu do czasu.
Nie kusi cię, żeby skorzystać trochę na szumie, który właśnie powstał?
Nie. Miałem propozycje występu w telewizji oraz kilku innych wywiadów. Ufam, że znaczna większość tej rozmowy się ukaże i nie będę musiał się zgadzać na inne, aby cokolwiek jeszcze tłumaczyć.
Jak najbardziej tak będzie. Serdeczne dzięki za rozmowę.
Dzięki i pozdrawiam.
Jeżeli chcecie zapoznać się z twórczością Psychotropa, przypominamy, że w ubiegłym roku wypuścił on mocno depresyjną EP-kę. Możecie się z nią zapoznać tu: Psychotrop – „Soundtrack to die EP”. Poniżej natomiast najnowszy singiel, który ukazał się w ten weekend.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News5 dni temuKto z ZIP Składu nagłośnił zbiórkę dla córki Pona? Odpowiedź zaskakuje
-
News4 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News5 dni temuDiddy zrobił obiad dla 1000 współwięźniów. Gangsterów zagonił do garów
-
Felieton5 dni temu„Kutas Records” – żart Kuqe 2115 to tak naprawdę spory problem – felieton
-
News3 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News20 godzin temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę