News
Fazi tłumaczy, dlaczego płyta z Kaczorem BRS się nie ukazała
„Warunki umowy nie zostały dotrzymane, a cała moja praca poszła na marne”.

Fazi, który dzięki Cypisowi trafił na odwyk opublikował oświadczenie w sprawie swoich ostatnich internetowych wystąpień. Weteran sceny opowiada o niejakiej pani Żalińskiej, która miała mu pomóc w wydaniu płyty „Tata i Syn” nagranej z Kaczorem BRS. Ostatecznie krążek nigdy się nie ukazał, a winą za taki stan rzeczy Fazi obarcza kobietę.
Oświadczenie Faziego:
„W związku z tym, że w ostatnim czasie ponownie jestem atakowany oskarżeniami przez panią Żalińską, w sprawie rzekomego mojego długu wobec niej oraz sprawowanej opieki nad psami, chciałbym wyjaśnić i zamknąć temat moim oświadczeniem. Nie zadłużyłem się u w/w osoby, wręcz przeciwnie… to ona jest mi winna pieniądze. Żebyście byli świadomi, wyjaśnię o co chodzi.
Po zakończeniu prac nad płytą „Tata i Syn” z Kaczorem BRS, podpisałem z nią umowę notarialną o współpracy polegającej na sfinansowaniu przez panią Żalińską wydanie płyty, promocję a zysk mieliśmy dzielić po połowie.
Niestety przez zażywanie przez panią Żalińską przeróżnych używek, zniechęcała do nas ludzi swoim karygodnym zachowaniem, niedotrzymywaniem terminów umówionych spotkań, niepłaceniem należności jak wiecie… efekt był taki, że płyta się nie ukazała, warunki umowy nie zostały dotrzymane, a cała moja praca poszła na marne. Nie żądam żadnych pieniędzy, żadnego zadośćuczynienia za straty finansowe i moralne (moralne dlatego, że Was zawiodłem), ponieważ nie chcę żadnego, podkreślam ŻADNEGO kontaktu z tą osobą. Natomiast sprawa psów, przez które rozpętało się to piekło była nadzwyczaj przykra dla mnie, jako osoby kochającej zwierzęta. Nie będę opisywał szczegółów całej historii, ale czuję, że muszę Wam w kilku zdaniach to wyjaśnić.
W sierpniu 2019 pani Żalińska zwróciła się do mnie o pomoc w sprawie opieki nad psami podczas jej 10-cio dniowego pobytu w Anglii, ponieważ nikt inny nie chciał się nimi zająć, bo wszyscy się ich bali. Rasa tych psów to Presa Canario, jest to rasa wpisana na listę niebezpiecznych ras, psy te w niewłaściwych rękach stają się maszynami do zabijania. Zgodziłem się pod warunkiem, że będzie przesyłać pieniądze na karmę i opiekę nad swoimi psami. Psy przebywały w jej mieszkaniu, chcąc nie chcąc musiałem zamieszkać razem z nimi. Okazało się, że psy są bardzo zaniedbane pod względem behawioralnym. I tu zaczął się mój horror. Choroby psów, problemy na spacerach, bo atakowały wszystko i wszystkich do tego stopnia, że nie mogłem nawet wyjść do sklepu na 5 min, bo psy były w takim stanie psychicznym, że wszystko niszczyły i reagowały agresją. Potworne stany lękowe były następstwem tego, że „opiekunce” zdarzało się je zostawiać na cały 3 dni same w domu, bez jedzenia, picia i spacerów. Dla jednego z nim zakończyło się to operacją w klinice, ponieważ zjadł rurę od odkurzacza i też wiele innych przedmiotów. Tego dowiedziałem się z dokumentacji medycznej, ci którzy mają psy, doskonale wiedzą z czym się zmagałem. Panie żalińska na moje prośby o pieniądze na karmę i opiekę zbywała mnie śmiechem lub wulgarnym „spierdalaj”, a to co usłyszałem zależało do jej stanu upojenia/odurzenia. Również na moje pytania, kiedy wraca, otrzymywałem podobną odpowiedź, czasem zdjęcie jak się wyśmienicie bawi.
W listopadzie od jej ex-męża i jej syna dowiedziałem się, że pani Żalińska nie wraca do Polski i ich nie interesuje los psów i abym robił z nimi, co chcę. Z ogromnym bólem serca, bo pokochałem te psy i z racji tego, że potrzebowały konkretnej pomocy, a ja nawet nie byłem w stanie im tego zapewnić, zacząłem szukać pomocy po fundacjach, schroniskach dla zwierząt. Znalazłem jak najlepsze rozwiązanie dla nich, aby też nie wpadły w niepowołane ręce, jak wspomniałem wcześniej psy wymagały pomocy specjalistów.
Chcecie wiedzieć co z psami? Jeden ma dom! Prawdziwy dom, w którym jest pełnoprawnym członkiem rodziny. Natomiast drugi wymaga dalszej opieki behawioralnej, bo był w gorszej kondycji. Wiem, że robi postępy oraz jestem przekonany, że trafi pod opiekę ludzi, u których będzie mógł być szczęśliwym psem. Panie Żalińska oskarża mnie o to, że przeze mnie straciła psy. Ja natomiast uważam, że te psy uratowałem przed złym traktowaniem i też przez uśpieniem, bo z pewnością w tak nieodpowiedzialnych rękach z pewnością, by kogoś zaatakowały, a panią Żalińską (o ironio!) przed odpowiedzialnością karną za narażenie życia innych.
Pani Żalińska straciła psy na własne życzenie! Przez swoją lekkomyślność, rozwiązły tryb życia, brak szacunku do siebie i innych, braku logicznego myślenia oraz przez używki. Zamykając mój wywód… Żądam od pani Żalinskiej zaprzestania notorycznego szukania ze mną kontaktu. Dla mnie ten nieciekawy i żenujący rozdział życia jest zamknięty! Dziękuję za uwagę!”
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
R.A. The Rugged Man zagra w Rosji i tłumaczy dlaczego
Raper ominie m.in. Polskę, Niemcy i Francję.

R.A. The Rugged Man ogłosił europejską trasę koncertową, która wywołała wśród jego fanów konsternację. Raper ominie kilka państw, ale za to da kilka występów w Rosji.
6 koncertów w Rosji
Mimo braku nowego wydawnictwa, mieszkający od lat w Niemczech R.A. The Rugged Man postanowił ruszyć w tym roku w trasę koncertową. Zacznie się ona 10 maja w Szwajcarii i zakończy 19 czerwca w Austrii. Po drodze raper odwiedzi m.in. Rosję, gdzie zagra w aż sześciu miastach. Jego obecność w tym kraju wywołała spore poruszenie wśród jego odbiorców, na co ten postanowił zareagować.
R.A. The Rugged Man tłumaczy skąd taka decyzja
– W Rosji są dobre dzieci, które kochają hip-hop. Rozprzestrzeniają miłość i muzykę na całym świecie. Nie ma powodów, aby dyskryminować tych fanów. Oni nie są rządem. To byłoby tak, jakby nie zagrać w USA, bo jest tam Trump – napisał artysta w odpowiedzi na komentarz jednego z fanów.
Jednocześnie raper ominie na trasie takie kraje jak: Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania, a także Polskę.


KęKę pochwalił się nowym nabytkiem. Raper kupił sobie Porsche Panamera o mocy ponad 500 km.
KęKę nabył nowe auto z okazji 10 lat trzeźwości. – To była długa droga. Coraz mniej czasu zostało, trzeba będzie więc momentami przyspieszyć – napisał pod zdjęciem z nowym autem.
Model to Panamera 4S E-Hybrid, hybryda plug-in o mocy 544 KM. Za takie auto trzeba zapłacić ok. 640 tys. zł.
Przypomnijmy, że w 2022 roku radomski raper zdissował markę KIA. Miał on bowiem duże problemy ze swoim autem i mnóstwo awarii, a był zbywany przez koncern.
News
Kuqe 2115: „Każdy chce być raperem. Konkurencja jest ogromna”
Raper podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat dzisiejszej sceny rapowej.

Jak wygląda konkurencja w rapie w 2025 roku opowiedział w jednym z podcastów Kuqe 2115, który w marcu wydał debiutancką solową płytę „Nareszcie w domu”.
– Każdy chce być raperem. Konkurencja jest ogromna i trudniej się przez to przebić, a jak się przebijesz, to trudno jest to bardzo utrzymać – mówi Kuqe w rozmowie z Zaiksem.
– Czasy się zmieniły. To podwórko jest już teraz bardzo duże (…) Jest tendencja do tego, że artyści pojawiają się i bardzo szybko znikają, bo konkurencja i przemiał jest duży. Małolaci, którzy teraz zaczynają brzmią często podobnie do siebie. Wybijają się te perełki oryginalne i im jest najłatwiej – tłumaczy.
Inną zauważalną tendencją wśród młodych raperów jest robienie sobie dłuższych przerw od muzyki i koncertowania. Powrót po takich przerwach często bywa spektakularny jak np. w przypadku Jana-rapowanie, który potrafił w dobę sprzedać 25 tys. biletów na koncerty.
News
Kaczor o kumplach i zespole: „Wszyscy mnie zawiedli, tylko nie rodzina”
Gorzka refleksja rapera, ale też dobra informacja o płycie.

Poznański raper podzielił się ze słuchaczami gorzką, życiową refleksją. Wspomniał też o nowej płycie, która zbliża się wielkimi krokami.
– Lojalność = rzadkość. Ważniejszy jest pieniądz, próżność i poza. Byłem lojalny w stosunku do kumpli, zespołu który współtworzyłem, ekipy z którą latałem i wszystkich ważnych w moim życiu osób. Inaczej bym nie potrafił. Zawodzą wszyscy, tylko nie rodzina i to ta najbliższa. Niby to wiem od dawna, ale nadal mnie to wk**wia – napisał członek Killaz Group.
Nowa płyta Kaczora ma mieć premierę przed wakacjami. W maju ma wystartować preorder.
News
Rozbity Koziołek nie kontynuował walki, bo bał się o swoje zdrowie
Czy raper ma pretensje do swojego partnera z klatki za to, co zrobił?

Walka Koziołka i Sequento z Marcinem Sianosem zakończyła się niespodziewanym wynikiem. Wygrał underdog, a raper został znokautowany.
Przebieg całej walki relacjonujemy w tym temacie: Raper nie ubił 130 kg Sianosa. W skrócie: w pojedynku 2 vs 1, Seuquento został zdyskwalifikowany za bicie w tył głowy i Koziołek został sam na sam z Siansoem. Ten rozbił mu głowę i znokautował, po czym raper się już nie podniósł. Jak ujawnił Koziołek po walce, nie wstał, bo bał się już o swoje zdrowie.
– Mogłem wstać, ale to by wyglądało tak, że przyjmowałbym ciosy, bo walka i tak już była przegrana. Nie wstawałem dla zdrowia, mówię to szczerze. Gdyby to była walka o życie, to bym wstał, ale, że to są freaki, to nie wstałem, żeby zachować zdrowie – mówi freestyle’owiec w rozmowie z TVreklama.
Koziołek nie ma też żadnych pretensji do swojego partnera z oktagonu, który zrobił faul i musiał opuścić klatkę. Jak mówi, Sequento był dużo lepiej przygotowany od niego, a faul to tylko przypadek w ferworze walki.
-
News4 dni temu
Słuchacze zaniepokojeni wyglądem Joki podczas wywiadu
-
News4 dni temu
Ten Typ Mes po latach atakuje Mezo i wyjaśnia dlaczego
-
News3 dni temu
Konsekwencje dla Josefa Bratana. Fame MMA komentuje
-
News4 dni temu
Kaczor o kumplach i zespole: „Wszyscy mnie zawiedli, tylko nie rodzina”
-
News22 godziny temu
KęKę kupił sobie Porsche. To z okazji ważnej rocznicy
-
News3 dni temu
Krzysztof Zalewski mocno o hip-hopolowcach: Mata, Bambi, Sobel
-
News1 dzień temu
Sentino jest w USA i zaangażował się w pomoc dla Bonusa BGC
-
News4 dni temu
Alberto odnosi się do tego, czy zdissował Malika