Sprawdź nas też tutaj

News

Poznaliśmy laureatów Złotych Fryderyków

Wyróżnienia przyznawane są najbardziej zasłużonym muzykom.

Opublikowany

 

Legendy polskiego rocka: zespół Perfect oraz Tomek Lipiński, a także światowej klasy perkusista jazzowy – Czesław Bartkowski, oraz wybitny skrzypek i kameralista – Krzysztof Jakowicz – oto laureaci tegorocznych ZŁOTYCH FRYDERYKÓW. Te szczególne wyróżnienia przyznawane są najbardziej zasłużonym muzykom za całokształt osiągnięć artystycznych. Statuetki wręczone zostaną 8 marca (muzyka poważna) i 14 marca (muzyka rozrywkowa i jazz) podczas uroczystych gal w ramach FRYDERYK Festiwal 2020.

Fryderyki to najbardziej prestiżowe nagrody polskiego przemysłu muzycznego. ZŁOTY FRYDERYK, przyznawany przez Radę Akademii Fonograficznej, uznawany jest za szczególne wyróżnienie, które za całokształt twórczości otrzymują artyści szczególnie zasłużeni dla polskiej kultury.

ZŁOTYM FRYDERYKIEM w kategorii muzyki rozrywkowej Akademia uhonorowała w tym roku legendy polskiego rocka.

Zespół Perfect obecny jest na rodzimej scenie muzycznej od 40 lat i może się pochwalić ponad 30 nagranymi krążkami i milionami sprzedanych płyt. W komentarzu do nagrody dla zespołu Andrzej Puczyński, muzyk i producent muzyczny, a także przewodniczący ZPAV oraz członek Rady Akademii Fonograficznej, powiedział: Ogromnie się cieszę, że Rada Akademii Fonograficznej uhonorowała ZŁOTYM FRYDERYKIEM jeden z najważniejszych zespołów rockowych na polskiej scenie muzycznej. Perfect, założony 40 lat temu przez wybitnego artystę i wizjonera, Zbigniewa Hołdysa, to przede wszystkim świetni muzycy, fantastyczne brzmienie, niepowtarzalny głos Grzegorza Markowskiego i piosenki, które śpiewają już co najmniej dwa pokolenia. Gratuluję zespołowi i jestem przekonany, że muzyczna przygoda Perfectu nie skończy się wraz z ostatnią trasą koncertową.

Tomek Lipiński jest uznanym muzykiem rockowym, wokalistą, gitarzystą, kompozytorem i autorem piosenek.Piotr Metz – dziennikarz muzyczny, dyrektor muzyczny Radiowej Trójki i członek Rady Akademii Fonograficznej w komentarzu do wyróżnienia powiedział: Tomek Lipiński to człowiek wiecznie nieprzystosowany, bo psychoaktywny inaczej. Można powiedzieć, że to instytucja polskiej muzyki niezależnej i niezależnego myślenia. Od 1978 roku dał nam Brygadę Kryzys, Tilt, Fotoness. Pisze też muzykę filmową, do której ma stosunek słodko-gorzki. Nie wierzy politykom i nie traci nadziei, że jeszcze będzie przepięknie i normalnie. Lipińskiego bez wątpienia można określić mianem człowieka orkiestry. W swojej karierze, oprócz grania i komponowania, zajmował się również dziennikarstwem i produkcją programów telewizyjnych, a także pełnił funkcję dyrektora marketingowego BMG Poland oraz współtworzył kultową Radiostację.

ZŁOTY FRYDERYK w kategorii jazzowej powędruje w tym roku do wybitnego perkusisty jazzowego – Czesława Bartkowskiego. Artysta współtworzył najważniejsze składy jazzowe w historii: od Kwartetu Zbigniewa Namysłowskiego, poprzez Trio Tomasza Stańki, po Trio Andrzeja Jagodzińskiego, w którym gra obecnie. Ma na swoim koncie kilkadziesiąt albumów, w tym Drums Dream (1976, Polskie Nagrania Muza; CD: 2006) – pierwszą w Polsce płytę firmowaną przez perkusistę. Marek Napiórkowski, gitarzysta jazzowy, kompozytor i członek Rady Akademii Fonograficznej, tak mówi o laureacie: Czesław Bartkowski to wybitny perkusista, ikona polskiego jazzu. Wypracował swój charakterystyczny styl, oparty na wzajemnym słuchaniu, subtelności, muzykalności i unikatowym brzmieniu. Współtworzył historię polskiej muzyki, grając ze wszystkimi najważniejszymi muzykami jazzowymi w Polsce. Koncertuje już od ponad 50 lat i zawsze dokłada wszelkich starań, by zespół, w którym gra, brzmiał jak najlepiej.

ZŁOTYM FRYDERYKIEM w kategorii muzyki poważnej zostanie nagrodzony Krzysztof Jakowicz – artysta uważany za „skrzypcowego prawnuka” Henryka Wieniawskiego oraz naznaczony przez samego Witolda Lutosławskiego, który powierzył mu polskie prawykonanie wszystkich swoich utworów skrzypcowych. Agnieszka Duczmal – dyrygentka i założycielka Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia „Amadeus” oraz członek Rady Akademii Fonograficznej, w komentarzu do nagrody dla Jakowicza powiedziała: Nie może być większej radości, gdy nagrodę rangi ZŁOTEGO FRYDERYKA otrzymuje tak znakomity artysta, jakim jest profesor Krzysztof Jakowicz. Miałam niebywałą przyjemność wielokrotnej z nim współpracy. Zachwyca mnie jego błyskotliwość i wrażliwość na muzyczne emocje, odkrywanie kolorów fraz i wspaniały kontakt z orkiestrą i dyrygentem. Muzyka jest najwyraźniej sensem jego życia, bawi się nią, wzrusza i przekazuje we wspaniały sposób publiczności. Najgorętsze gratulacje dla Mistrza!

FRYDERYKI to przyznawane od ponad 25 lat nagrody polskiego przemysłu fonograficznego. Do konkursu może zgłosić się każdy artysta i wydawca, a laureaci wyłaniani są przez Akademię Fonograficzną: grono ponad 1 400 artystów, twórców, producentów, przedstawicieli branży muzycznej i dziennikarzy. Fryderyki przyznawane są w ponad 30 kategoriach muzyki rozrywkowej, jazzowej i poważnej. Autorem wręczanej od 1998 roku statuetki jest Dorota Dziekiewicz-Pilich.

FRYDERYK Festiwal to trzydniowe święto polskiej muzyki, podczas którego celebrowane są różnorodne gatunki, konwencje i style. Tegoroczną edycję wydarzenia zainauguruje 8 marca Gala Muzyki Poważnej w katowickim NOSPR. Wręczenie statuetek w kategoriach muzyki rozrywkowej i jazzowej odbędzie się w sobotę 14 marca w Międzynarodowym Centrum Kongresowym, a dzień później na tej samej scenie w ramach FRYDERYK Festiwal wystąpią gwiazdy polskiej muzyki.

Trwa sprzedaż biletów na FRYDERYK Festiwal 2020. Do nabycia są już bilety na Galę Muzyki Rozrywkowej oraz niedzielny festiwal. Bilety na Galę Muzyki Poważnej będą dostępne w późniejszym terminie.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

50 Cent o Diddym: „Ekspresowo się postarzał”

„Wygląda jak szop pracz”.

Opublikowany

 

diddy więzienie postarzał się

50 Cent znów uderza w Diddy’ego, komentując jego wygląd po aresztowaniu i pierwszych wizytach w sądzie.

W rozmowie z Us Weekly Curtis raper wrócił do momentu, w którym po raz pierwszy zobaczył materiały z udziałem Seana Combsa po zatrzymaniu. Jak przyznał, najbardziej zapadły mu w pamięć szkice z sali sądowej.

– Postarzał się w ekspresowym tempie – stwierdził. – Poszedł do więzienia, włosy miał kruczoczarne jak moje. A następnego dnia wyglądał już kompletnie inaczej. Widziałem tylko te rysunki z sali sądowej. Jak go narysowali, wyglądał jak szop pracz. Pomyślałem wtedy: kiedy to się stało? – dodał.

Wypowiedź padła przy okazji rozmowy o serialu dokumentalnym Netflixa „Sean Combs: The Reckoning”, którego 50 Cent jest producentem wykonawczym. Produkcja skupia się na narastającej liczbie oskarżeń oraz problemach prawnych twórcy Bad Boy Records. Choć temat jest poważny, Jackson nie odmówił sobie kolejnej publicznej szpileczki wbitej w wieloletniego rywala.

@usweekly 50 Cent gives his reaction to Diddy's shocking transformation from the courtroom to prison in an exclusive Us Weekly #coverstory ♬ original sound – Us Weekly

Raper odniósł się również do krążących spekulacji wokół samego dokumentu. Wspomniał między innymi o osobach z branży, które jego zdaniem powinny się w nim pojawić, oraz o pogłoskach dotyczących potencjalnego udziału członków rodziny Diddy’ego. Podkreślił też, jak szerokie konsekwencje dla całego środowiska mają obecne zarzuty wobec Combsa.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wątków „The Reckoning” okazało się użycie niepublikowanych wcześniej nagrań z udziałem Diddy’ego. Do sprawy odniósł się jego wieloletni osobisty operator Michael Oberlies w rozmowie z Rolling Stone.

– Przez ponad dwa lata pracowaliśmy nad projektem poświęconym Diddy’emu. Materiały, o których mowa, nie zostały udostępnione przeze mnie ani przez nikogo upoważnionego do zarządzania archiwum Seana Combsa. Zrobiła to osoba trzecia, która zastępowała mnie przez trzy dni, gdy byłem poza stanem.

Oberlies zaznaczył również, że sytuacja nie miała związku z żadnym sporem kontraktowym, a wykorzystanie nagrań określił wprost jako „nieetyczne i nie do zaakceptowania”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

French Montana i Max B wydają płytę, której tytułem nawiązują do Donalda Trumpa

Max B niedawno opuścił więzienie po 16 latach odsiadki.

Opublikowany

 

french montana max b

French Montana i Max B wracają do wspólnej gry po latach ciszy. Na pierwszy ogień idzie numer, który już samym tytułem robi zamieszanie.

Duet wypuścił singiel „MAWA (Make America Wavy Again)”, zapowiadający wspólny projekt o tej samej nazwie. Kawałek trafił do sieci 12 grudnia wraz z dopracowanym klipem w reżyserii Kid Arta. Tytuł to oczywiste przekształcenie hasła „Make America Great Again”, którym posługiwał się Donald Trump, tym razem jednak przerobione na slangowy manifest „wavy” estetyki Maxa B.

French Montana i Max B podgrzewali atmosferę wokół numeru od początku grudnia. Na dwa dni przed premierą pokazali w sieci fragmenty z planu teledysku, dając fanom jasny sygnał, że długo wyczekiwany powrót jest już za rogiem.

„MAWA (Make America Wavy Again)” to pierwszy oficjalny przedsmak ich wspólnego projektu, który ma ukazać się 9 stycznia. Będzie to ich pierwszy wspólny mixtape od sześciu lat, ale nie jedyny materiał, nad którym obecnie pracują.

W listopadzie, krótko po wyjściu Maxa B z więzienia, raperzy zapowiedzieli kolejny projekt we wspólnym poście na Instagramie:

– Coke Wave ‘NARCOS’ 3.5 – 9 stycznia 2026. Sezon Coke Wavy oficjalnie wraca do gry.

Ten sam miesiąc przyniósł także oficjalny powrót Maxa B do muzyki. Raper był wielokrotnie widywany w studiu, a jego comebackowym numerem został singiel „No More Tricks”. Utwór miał otwierać album „Public Domain 7: The First Purge (Patient Zero)”, zapowiadany na 28 listopada, jednak projekt ostatecznie nie ujrzał światła dziennego.

W rozmowie z Billboardem Max B otwarcie mówił o powrocie do formy: – Zajmie mi chwilę, żeby pozbyć się tej rdzy. Nadchodzi moja muzyka, to się dzieje.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Fergie świętuje z The Black Eyed Peas. Czy zespół wróci?

„W końcu udało się nam zasiąść przy jednym stole”.

Opublikowany

 

The Black Eyed Peas

Członkowie The Black Eyed Peas znów pojawili się razem w jednym kadrze. Wystarczyło jedno spotkanie, by uruchomić lawinę spekulacji o powrocie składu.

Fergie opublikowała w serwisie X zdjęcia z kameralnego spotkania urodzinowego, na którym pojawili się także will.i.am, apl.de.ap i Taboo. Na fotografiach widać uśmiechy, luźną atmosferę i wyraźną chemię, która momentalnie rozpaliła fanów grupy na całym świecie.

– W końcu udało się nam zasiąść przy jednym stole i wspólnie uczcić nasze okrągłe urodziny. To była wyjątkowa noc z moimi braćmi, pełna miłości – napisała Fergie.

Ten moment ma dodatkowy ciężar, biorąc pod uwagę historię zespołu. W 2017 roku Fergie zakończyła współpracę z The Black Eyed Peas, skupiając się na solowej karierze i życiu prywatnym. Pozostali członkowie kontynuowali działalność bez niej, regularnie wydając muzykę i koncertując. Przez lata temat ewentualnego powrotu pełnego składu pojawiał się wielokrotnie, ale zespół konsekwentnie unikał jednoznacznych deklaracji.

Pod postem natychmiast zaroiło się od komentarzy fanów, którzy domagają się nie tylko wspólnych zdjęć, ale też nowej muzyki i trasy koncertowej. Trudno się dziwić, skoro The Black Eyed Peas to autorzy hitów, które zdefiniowały pop i hip hop lat 2000., takich jak „Where Is the Love?”, „Boom Boom Pow” czy „I Gotta Feeling”.

Na razie nie padły żadne oficjalne zapowiedzi dotyczące reaktywacji zespołu. Jedno jest pewne: samo spotkanie wystarczyło, by przypomnieć, jak silna była i wciąż jest marka The Black Eyed Peas.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Pablo Novacci: „Zostałem oszukany, jestem na dnie i z długami”

Raper skończył 33 lata, ale jak informuje, to najgorsze urodziny w jego życiu.

Opublikowany

 

Przez

pablo novacci

Raper i producent z Jeleniej Góry podzielił się ze słuchaczami smutnymi wieściami. Novacciemu nie poszło w biznesie – bo jak informuje – zaufał nieodpowiednim ludziom.

– Ogólnie to myślałem, że rok temu (12.12) miałem najgorsze urodziny w życiu, ale w tym roku te przebiją wszystko. Nie odbierajcie tego jako jakieś żalenie się, po prostu to najgorszy rok w moim całym życiu, jestem chodzącym zombie i jestem na samym dnie. Zostałem potężnie oszukany i wpieprzony w długi, w dodatku chcąc dobrze – napisał.

– Chciałem wrzucić numer na moje urodziny jak co roku to robię, ale bez ściemy zamuliłem bo nie miałem siły podnieść się z łóżka, a co dopiero coś tam klikać. Sorry, wrzucę na dniach, więc wyjdzie trochę później na Spotify, a na YouTube to zaraz mogę wrzucić w sumie – dajcie znać czy w ogóle chcecie. Muzyka to ostatnie co mi zostało, tak samo jak słuchacze. Jeszcze raz sorry za tak depresyjny post, ale jest jak jest, koniec z jakąkolwiek ściemą. 33 lata w dupę j*bane – dodał.

Pablo Novacci sporą część swojego życia spędził na Wyspach Brytyjskich. Współpracował ze śmietanką polskiej sceny hip-hopowej, m.in. z Białasem, Bedoesem, Koldim, Sentino, Smolastym, Sponsem, White 2115 czy Young Multim.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

The Game: „Bez wątpienia jestem najlepszym raperem z Compton”

Raper podzielił słuchaczy.

Opublikowany

 

the game

The Game w rozmowie z Shannonem Sharpe’em bez wahania ogłosił się numerem jeden z Compton.

Podczas wizyty w programie Club Shay Shay raper wrócił do starej, ale zawsze gorącej dyskusji o hierarchii muzycznej swojego miasta. The Game postawił sprawę jasno i bez półśrodków:

– Zdecydowanie jestem najlepszym raperem z Compton – powiedział wprost, a chwilę później poszerzył tę tezę na całe Zachodnie Wybrzeże.

Raper przekonywał, że jego pozycja wynika z połączenia warsztatu i ulicznego doświadczenia:

– Nikt nie jest w stanie mnie przegadać. Każdy, kto się zna, to wie.

Game podkreślił technikę i autentyczność jako fundament swojej twórczości. Na koniec dorzucił jeszcze jedno zdanie, które tylko podgrzało atmosferę: – Jestem najlepszym raperem w tym mieście.

Fragment rozmowy szybko obiegł sieć po tym, jak udostępnił go DJ Akademiks na Instagramie. W komentarzach momentalnie pojawiło się nazwisko Kendricka Lamara, a fani podzielili się na obozy. Jedni bronili legendy Kendricka, inni przyklaskiwali Game’owi, część próbowała godzić oba światy.

Jeden z komentarzy zwrócił uwagę na ponadczasowość twórczości Lamara. – Kendrick jest najlepszy, a jego muzyka przetrwa, bo mówi o realnych sprawach, a nie tylko rzuca wyzwiskami – napisał fan. Pojawiły się też głosy, że choć The Game ma prawo do takiego zdania, wpływ Kendricka na tożsamość Compton jest nie do podważenia.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: