News
„Zazdroszczę Kaliemu niesamowitej historii, jak z filmów Tarantino”
Michał Koterski: „Jako małolat słuchałem Firmy”.
Cezary Łukaszewicz i Michał Koterski w filmie „Krime Story. Love Story” wcielają się w Krime’a i Wajchę – przyjaciół, którzy planują „skok życia”. Mimo że aktorzy wcześniej się nie znali, bardzo szybko się polubili i zbudowali nie tylko wiarygodną relację na ekranie, ale też zaprzyjaźnili się prywatnie.
Film twórców „Procederu”
„Krime Story. Love Story” to nowy film twórców „Procederu”, który powstał na podstawie książki Marcina „Kaliego” Gutkowskiego. Przedstawiona w nim historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Miasto gniewu, a w nim dzielnica, w której nikt nie ma lekko. Dwóch przyjaciół (Krime i Wajcha) dostaje propozycję nie do odrzucenia – zarobienia naprawdę dużych pieniędzy. Planują, że będzie to ich ostatni nielegalny „skok”, który ustawi ich już na całe życie. „Życie” jednak napisze dla nich zupełnie inny scenariusz. W filmie zagrała plejada polskich aktorów i aktorek m.in. Cezary Łukaszewicz, Wiktoria Gąsiewska, Agnieszka Więdłocha, Michał Koterski, Cezary Żak, Małgorzata Kożuchowska czy Gabriela Muskała.
Michał Koterski: „Jako małolat słuchałem Firmy”
Cezary Łukaszewicz wciela się w tytułowego Krime’a – trzydziestoparolatka, którego wychowała go ulica. Nie stroni od narkotyków, wdaje się w bójki, zarabia na życie drobnymi kradzieżami, ciągle ucieka przed policją. Żyje z dnia na dzień, kompletnie bez celu. Jedyną bliską mu osobą jest Wajcha (w tej roli Michał Koterski) – traktuje go jak przyjaciela i brata w jednym. Postanawia pomóc mu w skoku, który ma odmienić ich życie i przynieść duże pieniądze. Wszystko jednak wymyka im się spod kontroli.
– Jako małolat słuchałem grupy Firma, w której śpiewał Kali. Na maksa jarałem się ich numerami. Wiedziałem, że Kali napisał książkę „Krime Story”, więc możliwość zagrania w filmie na jej podstawie była dla mnie jak powrót do młodzieńczych lat. Czułem, że to będzie fajna przygoda. A gdy dowiedziałem się, że ten film będą tworzyć ludzie, którzy wcześniej zrobili „Proceder”, to już w ogóle byłem o tym przekonany. Tym bardziej, że znałem się z Chadą osobiście. W dawnych czasach mojego barwnego życia hulałem z nim na warszawskiej Pradze. Historia zatoczyła więc trochę koło – wspomina Michał Koterski, który porównał film na podstawie książki Kaliego do produkcji Quentina Tarantino.
„Plan „Krime Story. Love Story” się zakończył, a nasza znajomość trwa nadal”
Początkowo jednak był on sceptycznie nastawiony do pomysłu obsadzenia Cezarego Łukaszewicza w głównej roli. Nie znali się, nigdy ze sobą nie pracowali.
– Kiedy się poznaliśmy i zaczęliśmy próby do filmu, kompletnie zmieniłem zdanie. Bardzo szybko się zakumplowaliśmy i nasza przyjaźń trwa do dziś. Traktuję to jako swój prywatny sukces. Życie napisało swój scenariusz, lepszy niż w filmie „Krime Story. Love Story”. U nas wszystko skończyło się happy endem. W życiu Wajchy i Krime’a nie do końca. Wierzę w to, że nie ma przypadków. Cieszę się, że Czarek stanął na mojej drodze i że mogłem podzielić się z nim moimi doświadczeniami i przekazać mu te owoce, które już zebrałem w swoim „nowym życiu”. Bardzo się zżyliśmy. Nie ukrywam, że pomogło nam to też w stworzeniu tych postaci. Przed rozpoczęciem zdjęć zakumplowaliśmy się, spędzaliśmy razem dużo czasu i nie musieliśmy grać, że się lubimy. Po prostu zaprzyjaźniliśmy się i przyjaźnimy się do teraz – wyznaje Koterski.
– Misiek jest ekstrawertykiem, ma dużo energii i jest bardzo ekspansywny. Ja w pracy raczej szukam skupienia. Nie wiedziałem więc, jak potoczy się nasza współpraca. Jednak szybko miło się zaskoczyłem. Michał okazał się być nie tylko barwną postacią, ale też bardzo dobrym człowiekiem. To wspaniały facet! Zbudowaliśmy prywatną relację, którą przełożyła się też na to, co widzowie zobaczą na ekranach. W wielu scenach improwizowaliśmy i to weszło do filmu, z czego jestem bardzo zadowolony. Plan „Krime Story. Love Story” się zakończył, a nasza znajomość trwa nadal. Misiek pokazał mi wiele nowych, wartościowych rzeczy. Cieszę się, że pojawił się w moim życiu i nasze drogi się przecięły – dodaje Cezary Łukaszewicz.
Czy przyjaźń Krime’a i Wajchy przetrwa wszystko? Jak potoczy się ich historia? O tym widzowie będą mogli się przekonać już od 11 lutego, kiedy film „Krime Story. Love Story” wejdzie do kin w całej Polsce.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kali o powrocie Quebonafide: „Błagajcie go na kolanach…”
Raper z Ciechanowa znów zrobił zamieszanie.
Fani zachwycają się powrotem Quebonafide, a wśród nich jest również Kali, który śle do autora „Futuramy 3” wiele dobrych słów.
– Quebonafide jednym numerem pożarł i wypluł trzyletnie dokonania całej sceny. Nie mam w zwyczaju czegokolwiek proposować, ale nie da się obok tego przejść obojętnie. Po teledysku wpłynęły mi oczy, gdy po omacku szukałem przycisku replay. Nawet nie widzę chłopa w spódnicy i #mockingPanaNaszego – ocenił Kali.
– Wy go tam błagajcie na kolanach, żeby zrezygnował ze wszystkiego, co odciąga go od rapu. Strajk głodowy. Game Over – dodał.
Quebonafide udostępnił dzisiaj singiel „Futurama 3”, a także zapowiedział, że 14 marca 2025 roku odbędzie się wydarzenie, jakiego jeszcze nie było, czyli pożegnalny koncert online w systemie PPV.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Odys prezentuje pełną EP-kę „Networking i ogłasza konkurs na zwrotkę
Gościnnie m.in. Gruby Mielzky, asthma, Barto Katt czy BSK.
Po serii dobrze przyjętych singli, Odys wypuszcza pełną wersję swojego najnowszego projektu – „Networking EP”, która od dziś dostępna jest na wszystkich platformach streamingowych. EP-ka składa się z pięciu wyjątkowych utworów, które zdobyły uznanie zarówno fanów, jak i krytyków, a także nowego remiksu singla „Stevie Wonder”.
„Networking EP” to efekt intensywnej współpracy Odysa z jednymi z najbardziej obiecujących talentów polskiej sceny hip-hopowej. Gościnnie na projekcie usłyszymy m.in. asthmę, Barto Katta, Grubego Mielzky’ego, Nautofon, Persa, BSK, PJ Cake’a oraz Olgię. EP-ka to mieszanka energii, nowoczesnych brzmień i kreatywności, które stanowią esencję całego projektu.
Konkurs na zwrotkę
Z okazji premiery „Networking EP”, Odys przygotował niespodziankę dla swoich fanów – konkurs na zwrotkę! To szansa, by pokazać swoje umiejętności i dołączyć do jednego z najciekawszych projektów tego roku. Szczegóły konkursu dostępne są na oficjalnych kanałach social media Odysa – nie przegapcie tej okazji!
„Networking EP” to projekt, który nie tylko zaskakuje, ale i inspiruje, zapowiadając jeszcze więcej świeżych brzmień w przyszłości.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Aktor, który wcielił się w śp. Magika rapuje na koncercie „Nowiny”
Marcin Kowalczyk kolejny raz pojawił się na koncercie Paktofoniki.
Marcin Kowalczyk, który zagrał Magika z Paktofoniki w filmie „Jesteś Bogiem”, wystąpił na wrocławskim koncercie PFK, wykonując solowy kawałek nieżyjącego rapera.
Aktor regularnie pojawia się na koncertach Paktofoniki, na których wykonuje solowy numer Magika „Nowiny”. Nie inaczej było 19 listopada w Hali Stulecia we Wrocławiu. Kowalczyk świetnie radzi sobie z wcale niełatwym kawałkiem, którego nauczył się rapować, przygotowując się wiele lat temu do roli Magika.
Poniżej wideo:
@glamrap Marcin Kowalczyk, który zagrał Magika z Paktofoniki w filmie "Jesteś Bogiem", wystąpił na wrocławskim koncercie PFK, wykonując solowy kawałek nieżyjącego rapera. #pfk #magik #marcinkowalczyk #paktofonika ♬ dźwięk oryginalny GlamRap.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Quebonafide wrócił, wydał singiel, zapowiedział koncert i napisał do słuchaczy list, w którym wyjaśnia cały swój plan i obecne odczucia odnośnie zwodzenia fanów przez ostatnie lata. To powrót na stałe.
Quebonafide: „Dałem z siebie maksimum”
Poniżej listy Quebonafide oraz ciekawy smaczek na samym końcu odnośnie czegoś dodatkowego.
– Drodzy moi. Muszę się do czegoś przyznać. Sfingowałem swoją muzyczną śmierć, ale tylko trochę i trochę nieświadomie, spokojnie. Nie siedzę teraz w Portoryko ani na Hawajach jak Lilo i Stitch tylko na scenach w XXX i szykuję dla Was ostatni koncert. Nadal jesteśmy w trakcie prawdopodobnie najdłuższej w historii muzyki trasy – został nam jeszcze jeden gig (tak się mówi?). Co prawda ostatnie odbyły się prawie trzy lata temu, ale nie szkodzi – miałem więcej czasu, żeby przygotować dla Was Grande Finale.
Jeżeli dla kogoś się to przedłuża i ma wrażenie, że macham na pożegnanie dziesiąty raz to trudno. To po prostu pa, pa w zwolnionym tempie. Rozstania nieraz długo trwają – ale teraz już powinno pójść gładko. Po ostatnich rozczarowaniach z mojej strony wypadałoby się trochę podlizać (pokajać), więc – jestem wdzięczny tym, którzy cierpliwie czekali, a tych, którzy utracili resztki nadziei rozumiem.
Po fazie trollingu, intryg i insynuacji wreszcie mogę przyjść ze względnym konkretem (bo wciąż niezbyt wiele mogę napisać jak na ironię, chociaż to o czym piszę tym razem jest już skończone). PÓŁNOC / POŁUDNIE to coś przy czym pracowałem zdecydowanie najdłużej ze wszystkich dotychczasowych projektów. Nie przywiązuję wagi do tego czy jest to opus magnum, ale jeżeli chodzi o włożony w to czas pracy to z pewnością – resztę ocenicie sami.
Proszę o zaufanie, bo jedyna konkretna informacja, którą mam na ten moment to to, że dałem z siebie maksimum czując, że osiem koncertów i pożegnalny list to nie jest wystarczający wysiłek z mojej strony po dwunastu latach wspólnej – dziwnie brzmi – przygody (chyba wpiszę to w CV). Nie spodziewajcie się tego co zobaczyliście/usłyszeliście przy Futuramie to unikniemy nieporozumień i rozczarowań – to był fanserwis. Jeszcze raz – muszę się do czegoś przyznać — mniej za sceną i rapowaniem, ale za Wami TROCHĘ się stęskniłem. Do zobaczenia. PS. Sorry, że tak patetycznie – chciałem nakreślić powagę sytuacji! Kuba Grabowski – napisał Quebo.
Co szykuje Quebonafide?
Raper z Ciechanowa trochę się wytłumaczył, ale co właściwie oznacza to, co napisał? Jego koncert zaplanowany jest na 14 marca 2025 roku. Ma być to wydarzenie online, jakiego do tej pory jeszcze nie było. Ceny biletów zaczynają się od 75 zł. Jak na PPV, to całkiem sporo. Jeżeli Quebonafide chce rozbić tym bank i kolejny raz zrobić coś przełomowego, musi przygotować coś, czego fani się nie spodziewają.
Kuba zaznaczył na samym wstępie, że sfingował swoją muzyczną śmierć. Oznacza to, że Quebonafide ciągle jest z nami i wraca na dobre. Taki powrót to nie może być tylko koncert. Jak projekt oprócz koncertu szykuje Quebonafide? Ptaszki ćwierkają… a my czekamy na wieści o planowanej o płycie.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Snoop Dogg twierdzi, że „Not Like Us” jednoczy nawet gangi
„Pozwólcie, że powiem, co ten kawałek zrobił”.
Kawałek „Not Like Us” wymierzony w Drake’a, którym Kendrick Lamar zmiótł swojego rywala z planszy, według Snoop Dogga zjednoczył nie tylko środowisko hip-hopowe, ale nawet gangi.
Snoop Dogg o Kendricku Lamarze: „Król Zachodu”
Podczas wydarzenia ComplexCon, Snoop Dogg w rozmowie z Dr. Dre nazwał Kendricka Lamara „Królem Zachodu” i takimi słowami podsumował numer „Not Like Us”:
– Pozwólcie, że powiem, co ten kawałek zrobił. Zjednoczył Zachód. Może był trochę niegrzeczny, ale to jest hip-hop, to jego element. Nie opowiadałem się po żadnej stronie, bo to był pojedynek dwóch dorosłych mężczyzn. Ale to, co się stało, to prawdziwe zjednoczenie Zachodu. Ludzie zaczęli patrzeć na siebie przez pryzmat miłości i wzajemnego szacunku.
Rozejm w gangach
Snoop powiedział nawet, że według jego informacji kawałek K.Dota przyczynił się do pojednania między gangami.
– Bloods zawarli traktat pokojowy. Pewne grupy Crips zbliżyły się do siebie, stając się przyjaciółmi zamiast wrogami. Ten kawałek wiele zmienił dla nas na Zachodnim Wybrzeżu, jeśli chodzi o jedność, i powinniśmy o tym mówić – ocenił weteran sceny.
Snoop Dogg nigdy nie stanął po żadnej ze stron konfliktu między Kendrickiem a Drakiem.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Jestem Ciuki: śnił mu się Peja, a Waco obiecał mu numer z Avim
Podziemny raper wyjaśnia m.in., dlaczego zdissował Waco.
W ubiegłym roku ukazał się diss na Waco, za który odpowiada jego były współpracownik. Poznaliśmy genezę konfliktu i wiele dodatkowych smaczków.
Jestem Ciuki zaatakował Waco numerem, rzucając w jego kierunku poważne oskarżenia. – To przekręt – mówił. Teraz w wywiadzie ujawnił, że producent obiecywał mu m.in. wspólny numer z Avim.
– Z Avim miałem nagrywać, ale on o tym nie wie. Waco tylko o tym wie i mi próbował wmówić, że będę z nim nagrywał. Drugiego dnia już pytał, z kim chce mieć kawałek. Mówię: „Z Avim”. A on: „Nie ma problemu”. Był już plan na scenariusz, że we Włoszech powstanie teledysk – mówi Ciuki w rozmowie z Pomysł na siebie Podcast.
Podziemny raper opowiada w wywiadzie, jak śnił mu się Peja, przed którym miał okazję grać koncert. W rozmowie padają takie ksywki jak: Białas, Kali, TPS, Śliwa, Pezet, KęKę i Hemp Gru. Nie brakuje też ciężkich tematów jak alkoholizm i uzależnienie.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temu
Gangster, który pobił Wilka z Hemp Gru, opowiedział o tym przed kamerą
-
News2 dni temu
Ostatni koncert Quebonafide – wyciekła dokładna data
-
teledysk3 dni temu
Oliwka Brazil: „Dziewczyny z branży mają chcice jak zwierzęta”
-
News4 dni temu
Dlaczego Suja nie pracuje? Znamy odpowiedź
-
News4 dni temu
Bambi w dwa lata została rap superstar. Przegoniła nawet swoją szefową
-
News4 dni temu
Onet pisze o Jongmenie ukrywającym się w Dubaju przed polską policją
-
News5 dni temu
„Hip-hop umarł” – twierdzi znany polski producent
-
News2 dni temu
Bonus RPK: „Na tym mikrofonie Gabi nagrała diss na Chadę”