News
Trzy pokolenia rapu opowiedzą historię polskiego hip-hopu
Wyjątkowe wydarzenie zainicjowane przez Jimka.
Nadchodzi dzień, w którym zobaczymy ich wszystkich – naraz. Historyczny koncert, który zakopie dawne konflikty i puści w niepamięć dissy. Już wkrótce na jednej scenie wystąpią u boku JIMKA m.in.: Tede, O.S.T.R, PRO8L3M, Bedoes, Sokół, a nawet legendarny Kaliber 44 i kultowy skład Molesta. A wszystko to w monumentalnej, symfonicznej oprawie. 12 czerwca, na płycie Lotniska Bemowo rozpocznie się widowisko, na które wszyscy czekają. Pozostał jeszcze miesiąc, żeby zdobyć wejściówki – czasu coraz mniej.
Takiego koncertu jeszcze w Polsce nie było. Przed nami wyjątkowa powtórka z historii polskiego hip-hopu i lekcja flow z najwyższej półki. 12 czerwca w Warszawie na jednej scenie pojawią się 3 pokolenia twórców, którzy w polskim rapie zdobyli wszystko, co było do zdobycia. Od starych wyjadaczy i oldschoolowych ekip, które kształtowały gatunek w kraju, po pionierów eksperymentalnych brzmień i awangardę ,,Na czasie’’ YouTube’a. Plus kumpel samego Franka Kimono. Trudno szukać lepszej rekomendacji.
Mistrzowski skład wchodzi na scenę
Na ten moment wiadomo, że wraz z pomysłodawcą: JIMKIEM, na bemowskiej scenie pojawią się: Bedoes, Fenomen, Grammatik, Kaliber 44, Kizo, Molesta, Mor W.A., O.S.T.R, Płomień 81, PRO8L3M, Sokół, Szczyl, Tede, Wzgórze Ya-Pa 3, ZIP Skład i Żabson. Taki przegląd artystów raczej się prędko nie powtórzy. Pierwotnie JIMEK miksował z filharmonią zagraniczne utwory – teraz przyszła pora na nasze.
– Od momentu, kiedy amerykańscy raperzy przyjęli Hip Hop History Orchestrated, czuję, że to mój psi obowiązek pokazać nasz własny. Zupełnie inny. Często refleksyjny, introwertyczny, liryczny, nawet poetycki jak planty Wyspiańskiego – mówi JIMEK, którego udało się nam złapać w trakcie przygotowań do wielkiego występu. Odnosi się także do gwiazdozbioru polskich artystów, których wkrótce zobaczymy na scenie. –To będzie jak pocztówka z dawnego kraju, jak album ze zdjęciami, ciekawe zderzenie nowego pokolenia z ich własnymi idolami, moimi też. To będzie najbardziej elegancki mixtape w historii. Patrząc na listę wykonawców, w pełni mu wierzymy.
A teraz gwóźdź programu: aranżacja. Polską elitę rapu wspierać będzie orkiestra symfoniczna w liczbie 70 osób. Dzięki temu sentyment do lat 90., powrót do Y2K i całkiem współczesny luz wybrzmią w zupełnie nowej, nieoczekiwanej odsłonie. Już za miesiąc największe hip-hopowe hity znad Wisły usłyszymy w akompaniamencie całej armii perkusistów, instrumentów dętych i smyczków, a raper na majku stanie ramię w ramię z dyrygentem.

Hip-hop nie dzieli nas, a łączy
– … powtarzaliśmy za Fokusem w roku dwutysięcznym. I taka właśnie jest idea wydarzenia, za którym stoi JIMEK, czyli Radzimir Dębski. Kiedy w 2015 wraz z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia (NOSPR) po raz pierwszy wykonał medley, złożony z największych kawałków ostatnich dekad, o nazwie Hip-Hop History Orchestrated by JIMEK, zachwycił nim nie tylko miliony Polaków. Opus magnum JIMKA podziwiali światowi gracze takiego formatu, jak Mobb Deep, Pharoahe Monch, czy Nicki Minaj. Teraz artysta przenosi te same emocje na wielką scenę i zaprasza fanów z całej Polski, by stali się częścią historii.
– Przez sampling, pętle brane z najlepszych, starannie wyselekcjonowanych fragmentów różnych gatunków powstał genetycznie zmodyfikowany supergatunek, łączący wszystkie inne w sobie.Ten mój format (grania z orkiestrą – przyp. red) dzisiaj zwielokrotniany, zaczyna się wykrzywiać, a ja chcę jednak ciągle sprowadzić go do tego, co było w nim najważniejsze – czyli nie łomot. Ma być niuans, szlachetność, delikatność, elegancja – opowiada dalej JIMEK.
Jak zapewnia Dębski, pod sceną znajdzie się miejsce dla każdego i każdy też znajdzie tu coś dla siebie. Spotkanie z legendami dzieciństwa? Wysłuchanie ulubionych utworów monumentalnej, symfonicznej wersji? To wszystko wkrótce na Bemowie. Nad koordynacją widowiska czuwa dobrze znany bywalcom wydarzeń Going. Warto dodać, że ten niecodzienny koncert zaangażował równie intensywnie samych organizatorów.
– Historia Polskiego Hip-Hopu to nasze „must see” i perełka tego lata. Przez ostatni rok intensywnie pracowaliśmy w Going. nad formułą takiego właśnie klimatycznego, miejskiego eventu, który połączy dawne z nowym, luz rapu z magią muzyki orkiestrowej. Chcieliśmy sprawić, by każdy fan poczuł, że tworzy historię, która dzieje się tu i teraz. Dać szansę, żeby stał się częścią czegoś większego. Dziś, po setkach maili, telefonów i kilometrach tabelek w Excelu, możemy być z siebie dumni. Fani z całego kraju zyskają możliwość doświadczenia na żywo historycznej kolaboracji, która nie byłaby możliwa w żadnym innym czasie i miejscu. Sami nie możemy doczekać się 12 czerwca i już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich głodnych wrażeń – mówi Tomasz Lisek, Head of Production and Special Projects w Going.
Na fanów czeka wyjątkowa możliwość zaistnienia na scenie: pod adresem www.miastomuzyka.pl znajdziecie numer, pod który możecie zadzwonić i nagrać wiadomość, którą artysta zmiksuje i puści przed koncertem. (Też się zastanawiamy, czy przejdzie ,,sprzedam opla’’).
Historia Polskiego Hip-Hopu startuje już 12 czerwca na Lotnisku Bemowo w Warszawie. Bilety znajdziecie na goingapp.pl i w aplikacji Going.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
3 kraje wycofują się z Eurowizji z powodu Izraela. Co z Polską?
Kolejne państwa również są bliskie bojkotu.
Hiszpania, Irlandia i Holandia wypadają z Eurowizji 2026 po tym, jak EBU otworzyła drzwi dla Izraela. Kilka kolejnych państw grozi tym samym.
Decyzja zapadła podczas czwartkowego zebrania Europejskiej Unii Nadawców w Genewie. EBU uznała, że nie będzie żadnego głosowania w sprawie dopuszczenia Izraela, co automatycznie daje temu krajowi zielone światło na występ w Wiedniu w 2026 roku.
Hiszpański nadawca publiczny nie czekał długo. RTVE opublikowało komunikat o wyjściu z konkursu, podkreślając:
– RTVE ogłosiło wycofanie się Hiszpanii z konkursu Eurowizji po głosowaniu, które odbyło się podczas 95. walnego zgromadzenia EBU w Genewie.
Rząd w Madrycie od miesięcy ostro krytykuje działania izraelskiego wojska w Strefie Gazy, podobnie jak znacząca część hiszpańskiej opinii publicznej.
Reuters podał, że do Hiszpanii dołączają Irlandia oraz Holandia. Oba kraje uznały, że nie zamierzają firmować decyzji EBU, która ignoruje protesty związane z konfliktem w Gazie.
Jeszcze zanim zapadła czwartkowa decyzja, Słowenia i Islandia dawały sygnały, że również mogą odpuścić Eurowizję, jeśli Izrael pojawi się na liście uczestników.
W Polsce sytuacja wygląda inaczej. Telewizja Polska już w listopadzie potwierdziła udział w konkursie i zapowiedziała, że nazwisko reprezentanta poznamy w połowie lutego.
Lol. Konkurs Eurowizji poświęcił trzy europejskie kraje, by Izrael, kraj nie leżący w Europie i DOKONUJĄCY LUDOBÓJSTWA mógł w nim pozostać. Mam nadzieję, że bojkot ich położy. pic.twitter.com/K8TjeT4gVC
— bruxa03 (@bruxa031) December 4, 2025
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
„Kanapki z hajsem” – Dorota Masłowska i absurdalne oskarżenia o kradzież
Była reprezentantka SBM Label twierdzi, że to ona wymyśliła tę frazę.
Dorota Masłowska, była zawodniczka SBM Label oskarżyła 25-letnią wokalistkę, że ukradła jej frazę „Kanapki z hajsem”, bo to ona ją wymyśliła. A tak naprawdę za tym tekstem stoi Kaz Bałagane.
Krótko po debiucie muzycznym Heli, szerzej kojarzonej jako Helena Englert, w sieci zrobiło się głośno. 25-latka wrzuciła numer „Pani domu” i w tekście rzuciła mocne hasło o tym, że prawdziwa pani domu robi „kanapki z hajsem”.
Nie wszystkim się to spodobało. Dorota Masłowska, autorka projektu Mister D i płyty „Społeczeństwo jest niemiłe” z 2014 roku, uznała, że ten fragment to jej własna fraza. Pisarka zażądała natychmiastowego usunięcia jej słów z utworu „Pani domu”.
Dorota Masłowska oskarża o kradzież
Oficjalne oświadczenie Mister D:
– HALO ŻĄDAM NATYCHMIASTOWEGO USUNIĘCIA MOJEJ FRAZY Z UTWORU „Pani domu” Helena Englert. Nie wiem, jak to zrobicie, chyba musicie cofnąć czas. Ale chcę by było jasne: to jest ordynarna kradzież. *”kanapki z hajsem” były błyskotliwe 10lat temu. Albo wcale. Jednak to ja je zrobiłam. Specyfika tego co piszę jest taka, że te różne frazy stosunkowo często trafiają do obiegu języka potocznego i artystycznego. Najczęściej jestem szczęśliwa i dumna, gdy młode artystki i artyści przetwarzają dalej moją sztukę swoją wyobraźnią. Niestety w tym wypadku tak nie jest. Już taka bida, że trzeba brać czyjeś i podawać jako swoje? – napisała Masłowska.
Hela odpowiada
Pani Doroto,
Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że pałam do Pani ogromnym szacunkiem. W związku z czym, żadne działanie z mojej strony nie ma prawa być wymierzone przeciwko Pani. Na celu miałam – proszę wybaczyć patetyzm – oddanie Pani hołdu. Byłam przekonana, że jako (o ile dobrze rozumiem Pani twórczość) fanka pastiszu, obrazoburczości i polskiego absurdu zrozumie to Pani.
Czerpanie z tego co kultowe i kulturotwórcze jest, moim zdaniem, nieodzowną częścią powstawania sztuki. Sztuki zaprzyjaźnionej z tym co wielkie, z tym co nadaje kolejny poziom interpretacyjny dla co poniektórych, bardziej obytych odbiorców. To ją wzbogaca, czyni nie tylko zabawną ale też świadomą, może nawet mądrą.
Niemniej, nie śmiałabym przypisywać sobie cudzych dokonań. Nie po to, to wszystko. Dlatego, jak mogła Pani zauważyć – przy każdej, czy to zdalnej czy też tete a tet sposobności – nagminnie zaznaczam, że to Pani jest matką popkulturowego sukcesu, funkcjonującej uprzednio w popkulturze frazy, o którą wszystko się rozchodzi. Nie pragnę Pani tego odbierać. Nie twierdzę, że jestem tą pierwszą. To miało być DLA Pani, nie przeciwko niej.
Przesyłam wiele miłości i życzliwości. Jest mi niezmiernie miło – bez względu na okoliczności – że mogłam do Pani napisać.
Helena
Frazy „Kanapki z hajsem używali” wcześniej Kaz Bałagane i Belmondo
Management Heli wystosował tez oficjalny komunikat do mediów:
– Mój utwór „Pani Domu” jest świadomym odniesieniem i hołdem dla Artystki, którą zawsze podziwiałam i szanowałam. Nie ukradłam „kanapek z hajsem”. Pisałam o tym w notce prasowej wypuszczonej przez moją wytwórnię, czyli Universal Music Polska. Fraza „Kanapki z hajsem” nie jest niczyją własnością. Już wcześniej używali jej inni, powszechnie szanowani (również przeze mnie) twórcy: Kaz Bałagane i Belmondo, a „money sandwich” od lat funkcjonuje w popkulturze. Zostawiając na chwilę merytorykę – włożyłam ogrom serca w mój debiut i jest mi po prostu po ludzku przykro, że jestem zmuszona go teraz bronić przed kimś, kogo tak bardzo szanuję.
Kto ukradł?
Wygląda na to, że pani Dorota Masłowska wpadła we własne sidła. W styczniu 2014 roku Kaz Bałagane i Belmondo wypuścili oficjalnie album „Sos, ciuchy i Borciuchy”, na którym pojawił się numer „Ayn Rand” (pierwsza publikacja rok 2013) z frazą „kanapka hajsu”. Dorota Masłowska numer „Hajs” z tą sama frazą umieściła na płycie „Społeczeństwo jest niemiłe” z lutego 2014, a wspomniany singiel ukazał się w marcu tego samego roku.
Wychodzi więc na to, że to Mister D zaczerpnęła jako pierwsza inspirację od Kazka.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Kazik Staszewski po komplikacjach pooperacyjnych trafił do szpitala.
W czwartek pojawiły się doniesienia o nagłym pogorszeniu zdrowia Kazika. Muzyk sam ujawnił, że problemy wynikają z nieudanej procedury związanej z usunięciem wyrostka. Jak przekazał, konsekwencje tamtego zabiegu doprowadziły do ponownej hospitalizacji, a lekarze rozważają kolejny zabieg chirurgiczny.
– Źle wykonano mi zabieg usunięcie wyrostka. Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem Ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie. Ten ból czułem już w Łodzi. Było źle już wtedy, ale trzeba było zakończyć. Próbowałem ratować się jak mogłem, a gówno mogłem. Wygląda , że koncerty teneryfskie za zakończą obu tras. Wolę żyć. Pozdrwawiam. To znaczy nie zakończą – napisał muzyk.
Oświadczenie Kultu
Przed chwilą pojawiło się również oświadczenie zespołu Kult:
– Dwie godziny temu wylądowaliśmy na Teneryfie. Na miejscu zastała nas wiadomość o tym, że Kazik trafił do szpitala. Jego stan jest poważny, choć stabilny, i w tej chwili przebywa na OIOM-ie.
Jesteśmy głęboko zatroskani o jego zdrowie i z całego serca wierzymy, że Kazo szybko wróci do pełni sił. Niestety, jego udział w dwóch, najbliższych koncertach jest niemożliwy.
Mając na uwadze plany i zaangażowanie blisko dwóch tysięcy osób, które poświęciły swój czas i pieniądze, żeby być tu teraz z nami, postanowiliśmy podjąć wyzwanie i zagrać jutro normalny, pełny koncert – choć bez naszego lidera.
Nad koncertem akustycznym wciąż myślimy. Bardzo liczymy na Waszą obecność i dobrą energię. Wierzymy, że może to być wyjątkowy, poruszający wieczór – również dla Kazika, który bardzo potrzebuje teraz naszego i Waszego wsparcia.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Anna-Maria Żukowska stanęła w obronie Malika Montany
Pojawiają się pierwsi krytykanci obecności rapera na sylwestrze w TVP.
Sylwester z TVP2 dopiero przed nami, a już robi większy hałas niż fajerwerki. Wszystko przez Malika Montanę, którego obecność na imprezie budzi emocje.
TVP, które od końcówki 2023 roku działa w formalnej likwidacji, ogłosiło, że w tym roku stawia także na rapowe wykonania. Według organizatorów obecność Malika Montany ma „wzmocnić ofertę dla młodszych widzów i podkreślić zwrot TVP w stronę bardziej współczesnych, rapowych brzmień w wieczór sylwestrowy”.
Problem w tym, że nawet część elektoratu sympatyzującego z obecną władzą uznała ten wybór za dziwny eksperyment. Dominika Długosz z „Newsweeka” skomentowała to ostro na X:
– Malik Montana będzie gwiazdą Sylwestra z Dwójką. Wam ta likwidacja na łeb padła co nie?
W obronie rapera z miejsca stanęła Anna Maria Żukowska, szefowa klubu Lewicy, która odbiła piłeczkę:
– Same zalety: młodzi się przykleją do telewizora, a rodzice z dziadkami wreszcie się dowiedzą, co to są jagodzianki – napisała.
Malik Montana od lat budzi skrajne emocje m.in. ze względu na wypowiedzi o feministkach, „nazywając feminizm choroba psychiczną”.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
The Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę
„Gdyby nie afery, to nic by nie zarobił Wardęga Sylwester”.
Nitrozyniak to nie tylko streamer, ale także próbujący swoich sił w muzyce początkujący raper, a nawet disco-polowiec. Właśnie zdissował popularnych influencerów.
Streamer nagrał wspólny numer z Paramaxilem „Diss na influencerów”, w którym atakują Boxdela, Gimpera i Sylwestra Wardęgę. Zaczepiony delikatnie został też Marcin Dubiel, prywatnie dobry znajomy Nitro.
Kawałek pojawił się początkowo na kanale Paramaxila, który wypuścił go bez zgody streamera, więc ten udostępnił numer na youtube’owym kanale swojego shotera Serhito, bo sam od kilku lat ma bana na Youtube.
Najpopularniejszym kawałkiem Nitrozyniaka jest „Trójkąt Bermudzki” z Boxdelem i Sentino (36 mln na Spotify), z którymi już mu nie po drodze. W 2022 roku ukazał się jego numer z Natsu „Szpilki”, oraz disco-polowy track „Wielki Podryw”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News5 dni temuKto z ZIP Składu nagłośnił zbiórkę dla córki Pona? Odpowiedź zaskakuje
-
News4 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News5 dni temuDiddy zrobił obiad dla 1000 współwięźniów. Gangsterów zagonił do garów
-
Felieton5 dni temu„Kutas Records” – żart Kuqe 2115 to tak naprawdę spory problem – felieton
-
News2 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News20 godzin temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę