teledysk
Tede o Kafarze Dixon37: „Nie ma na mnie panaceum człowiek w masce”
Jak na te wersy zareaguje reprezentant Dixon37?

„Jeszcze raz#” to singiel Tedego, w którym znalazło się wiele follow up-ów. Jeden z nich dotyczy Kafara Dixon37. Co na to warszawski raper?
Tede przyszykował na ten rok reedcyję albumu „Elliminati”. Promowana jest ona dzisiejszym singlem „Jeszcze raz#”, w którym pojawiają się takie linijki:
– Truski robią se muzeum z rapu, skansen bardziej. Fanów na mnie napuść, zrób mi cancel culture. I nie ma na mnie Pannaceum, człowiek w masce także. To nie żaden diss, to w Fakcie jest, PiS – nawija TDF.
Nawiązanie do Kafara jest raczej oczywiste. Warszawski raper wydał album „Panaceum” i pojawia się publicznie wyłącznie z zakrytą twarzą. Tworzy także klasyczny rap, o którym wspomina na samym początku autor numeru.
Czy wersy Tedego to follow-up czy zaczepka? Interpretacja zależeć będzie w głównej mierze od reprezentanta Dixon37.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

teledysk
Shadowban i ostrzeżenia. KØDI znów wkurzył YouTube
Gra konwencją, balansowanie na granicy kiczu i pastiszu.

Od premiery „Alicante” minął rok, ale temat teledysku wciąż budzi emocje. KØDI nie odpuszcza – w jego ocenie platformy takie jak YouTube skutecznie blokują artystyczną wolność, chowając się za fasadą „wytycznych społeczności”. Czy granica kontrowersji została przekroczona… czy po prostu przesunięta przez cenzurę?
Rok temu KØDI wypuścił klip do numeru „Alicante”, który od razu wywołał szum – i to nie tylko wśród słuchaczy. Mimo że cały materiał został dokładnie ocenzurowany zgodnie z zasadami platformy, YouTube skutecznie ograniczył jego zasięgi, oznaczając go jako nieodpowiedni. Skutki? Brak możliwości monetyzacji, widoczność ograniczona do zalogowanych użytkowników 18+ i – co najgorsze – brak realnej szansy na viral.
Czy to jeszcze moderacja, czy już kneblowanie sztuki?
Klip do „Alicante” od początku miał być prowokacyjny. W sposób przerysowany, z przymrużeniem oka, pokazuje historię rozgrywającą się w luksusowym hotelowym pokoju. Nagość? Jest. Ale zablurowana. Seksualność? Tak, ale w konwencji wideoklipu – nie amatorskiego porno. Świadoma gra z konwencją, balansowanie na granicy kiczu i pastiszu, które w show-biznesie zachodnim są na porządku dziennym.
Ale nie na YouTube
– „Niby mamy wolność słowa, a czuję się jakby ktoś próbował mi zamknąć usta. Najwidoczniej nie chcą widzieć artysty z jajami.” – śmieje się KøDi.
– „Tak już całkiem poważnie, to wszystko zostało zrobione zgodnie z zasadami. Nie pokazujemy niczego, czego nie można zobaczyć na teledyskach topowych amerykańskich raperów. A mimo to – shadowban i ostrzeżenia.”
Fani są zgodni – „Alicante” to więcej niż kontrowersyjna wizja. To manifest niezależności i wolności artystycznej, której YouTube… nie chce.
W dobie, gdy cenzura ubiera się w korporacyjny język „ochrony społeczności”, coraz więcej twórców zadaje pytanie: czy sztuka musi być grzeczna, żeby mogła być pokazywana?
Czy YouTube faktycznie dba o społeczność, czy raczej o reklamodawców? Czy „Alicante” to ofiara systemu, czy przykład odwagi w świecie skrojonym pod algorytmy?
teledysk
Godface Killa zdejmuje maskę i dissuje Natsu
„Nie porównuj mnie do Quebo, czekaj, aż rozj**ie Red Bull Bars”.

Po blisko półtora roku milczenia, na scenę wraca jeden z najbardziej nieoczywistych głosów młodego rapu – Godface Killa. Artysta, który zdobył viralową popularność dzięki utworowi „Chłopak Natsu” – w nowym numerze dissuje swoją byłą dziewczynę.
Singiel „MASK OFF”, który wyprodukowali Kusha i Suwal, to nie tylko muzyczny comeback – to manifest dojrzałości, buntu i odrzucenia pozorów. Utwór łączy ciężki beat zintrospekcyjnym, pełnym emocji tekstem, w którym raper rozlicza się z przeszłością i otwiera nowy etap swojej kariery.
– Po takim czasie ciszy uwolniłem wszystko, co miałem do przekazania. „MASK OFF” to mój manifest. To zaproszenie do poznania mnie bez maski – mówi GodFace Killa.
Ten utwór to nie tylko muzyka, to odcięcie się od przeszłości. Zero filtrów, zero masek –tylko czysta prawda i surowe emocje. Jeśli „MASK OFF” to zaledwie przedsmak nadchodzących projektów, jedno jest pewne: ten głos znów będzie słychać głośno i wyraźnie na polskiej scenie rapowej.
„Choć chciałem dobrze, to z „CHŁOPAKIEM NATSU” wyszedłem na oportunistę. Bo robicie ze mnie atencyjną dziwkę, a tytuł wam mówi, że byłem jej pimpem (Logiczne). Zawdzięczasz mi cały swój biznes (A nie?), jak LEGO rodzinie Christiansen (A flex?). Mogłaś mieć Pinky, bo ja byłem Mózgiem, który zbudował Ci markę. Kłamiesz o mnie na TikTokach — pamiętaj, że w sądzie trzeba mówić prawdę. Nigdy nie lałem do zlewu w pokoju, mieliśmy tylko umywalkę” – nawija.
teledysk
Zakapiorka Shark z polskimi korzeniami – z nową wersją „Tokyo Drift”
Na włoskiej scenie pojawiła się nowa raperka.

Włoska raperka Shark, która ma polskie korzenie, wypuściła nowy numer „Tokyo drift”.
O Shark pisaliśmy już kilka tygodni temu. To 26-letnia raperka, która urodziła się w Rzymie i jest pochodzenia polsko-egipskiego. Sama o sobie mówi, że jest „złą gangsterką”. Liczne tatuaże i teksty jej kawałków sprawiają, że idealnie pasuje do niej określenie – zakapiorka.
Poniżej jej nowy numer, który został wydany nakładem wytwórni OG Records Italy.
teledysk
Puchacz Śnieżny z mocnym przesłaniem. „Chcesz upaść jak ja?”
Kolejny singiel z albumu „Chemsex”.

Po singlu z nawiązaniami do Eldo i Belmondziaka, Puchacz Śnieżny atakuje kolejnym bezkompromisowym numerem „Chcesz być jak ja”.
Kawałek zwiastuje mini album „Chemsex”, który zagłębia się w tematykę współczesnych relacji damsko-męskich. Każdy z numerów inspirowany jest prawdziwymi historiami, ukazującymi, jak dzisiejsze społeczeństwo coraz częściej sięga po substancje psychoaktywne w celu pogłębienia doznań intymnych i emocjonalnych.
Cała EP-ka „Chemsex” ma być muzycznym lustrem, w którym odbijają się złożone emocje i mechanizmy ucieczki, często skrywane pod pozorami wolności i hedonizmu. To projekt, który porusza i nie pozostawia słuchacza obojętnym.
teledysk
„71 Powodów” – Profeat i ostatni numer Kasty nagrany przed zakończeniem kariery
„Najlepszą obroną atak, hakuna matata”.

Profeat prezentuje „71 Powodów” – mocny, refleksyjny utwór nagrany wspólnie z Kastą, legendą polskiego rapu. To wyjątkowa, wrocławska kolaboracja, która zyskuje dodatkowy ciężar – kawałek powstał jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem zakończenia kariery przez Kastę i jest jego ostatnim nagranym numerem.
Utwór to zderzenie pokoleń i doświadczeń. Profeat wnosi świeżą energię, determinację i własny kod wartości, a Kasta – swój klasyczny styl, charyzmę i zamykające linijki. W tekście słychać pewność siebie, bezpośredniość i życiowy balans – tu nie chodzi o wyścig, tylko o sens, drogę i zasady.
„71 Powodów” to hymn lojalności, pracy i braterstwa. Raperzy mówią wprost: nie potrzebują blichtru ani poklasku – mają siebie, mają cel i mają swoje powody, żeby dalej robić swoje.
Ten numer nie tylko łączy dwa światy, ale też zostawia ślad w historii – jako ostatni głos Kasty i ważny krok na drodze Profeata.
-
News4 dni temu
Sabotaż na koncercie Skolima przez obsługę – przerwany występ
-
News5 dni temu
Nowa płyta Quebonafide na Spotify, ale z ograniczeniami
-
News3 dni temu
GSP: „Belmondo mnie oszukał. Wyr*chał mi babę”
-
News1 dzień temu
Tede i historia o Paluchu: „Popijaliśmy szampana w angielskim hotelu”
-
News1 dzień temu
Raper z Afryki nagrał z Quebonafide i zniknął na 9 lat
-
News4 dni temu
Amerykański raper odwołuje koncert na Open’erze
-
News3 dni temu
Smolasty zagrał prywatny koncert dla fanki, która zemdlała przed jego występem
-
News5 dni temu
Quebonafdie kończy karierę dzisiejszym projektem