News
Szpaku zamyka wytwórnię GUGU – oświadczenie
Szpaku nie będzie wydawał innych artystów.

Szpaku wyjaśnia, że nie da się tworzyć razem muzyki z ludźmi mieszkającymi w różnych miejscach w Polsce, więc zamyka wytwórnię GUGU.
Koniec wytwórni GUGU
– Podjąłem decyzję o zamknięciu GUGU jako wytwórni i podziękowaniu chłopakom z którymi tworzyłem ten movement. Czas skupić się na sobie i swoich projektach. Pomysłów jest więcej niż włosów na głowie, więc bądźcie spokojni zrobimy, jeszcze wielkie rzeczy. Nigdy nie chcieliśmy być nazywani labelem i nigdy nie chcieliśmy działać jak bezduszna korporacja, bo liczyło się dla nas coś więcej. Bez tworzenia wspólnej muzyki i spotykania się na co dzień tworzenie GUGU nie miało sensu, a próby zrobienia czegoś razem nie przynosiły rezultatów. Ciężko stworzyć rodzinę z ludźmi rozsianymi po całej Polsce, których nie znasz od kilkunastu lat – wyjaśnia Szpaku.
– Chciałem wszystkim podziękować za poświęcony czas przy działaniach na rzecz GUGU. Osobiście w żadnego z chłopaków nie straciłem wiary, i Wy też nie traćcie. Każdemu kibicuję z całych sił i trzymam kciuki, że rozwiną się jeszcze bardziej i rozpierdolą Polski rynek muzyczny. GUGU to rodzina – dotyczy to głównie Was, fanów! Jeśli nosisz nasze ciuchy, albo masz nasze dziary – bądź z tego dumny, bo to movement który będzie żył wiecznie. GUGUSHOP dalej pozostaje żywy ale z czasem pojawiać się tam będą już tylko kolekcje sygnowane logiem Szpaku. Sprawdzajcie najnowszą EP mojego brata Rolexa „Ghul” na Spotify, i klip do „Squid game” – jest to ostatni numer, który pojawił się pod szyldem GUGU. Nadchodzą mocne rzeczy ode mnie, dziękuję wszystkim za wspólny czas i słyszymy się niebawem! Nie będziemy już wydawać innej muzyki niż moja, ale movement pozostaje, bo tworzymy go razem – ja i Wy – dodaje.
W labelu Szpaka swoje płyty wydali m.in. Chivas, Rolex, 27.Fuckdemons, esceh, Vae Vistic, Karwan, RIP Scotty i Leeo.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Popularność Justyny Steczkowskiej wzrosła o kilkaset procent
Justyna Steczkowska króluje w Polsce.

W sobotni wieczór Europa świętowała wielki finał Konkursu Piosenki Eurowizji 2025, którego zwycięzcą okazał się JJ, reprezentant Austrii z piosenką Wasted Love. Choć przedstawicielka Polski nie sięgnęła w tym roku po Kryształowy Mikrofon, dane Spotify pokazują, że liczba odsłuchów Justyny Steczkowskiej wzrosła aż o 300%.
Oficjalna eurowizyjna playlista Spotify w dniu finału stała się najczęściej słuchaną playlistą na świecie. Choć tytuł zwycięzcy Eurowizji 2025 przypadł Austrii, a serca fanów podbiła Szwecja z utworem Bara Bada Bastu zespołu KAJ, Justyna Steczkowska odnotowała znaczący wzrost liczby odtworzeń w tygodniu finałowym.
Justyna Steczkowska wciąż króluje w Polsce
Polski utwór eurowizyjny – GAJA Justyny Steczkowskiej – awansował o 10 pozycji na polskich listach przebojów, z miejsca 22 na 12 (stan na 17 maja). Sukces GAI nie ograniczył się jednak tylko do Polski: w tygodniu finału liczba jej odtworzeń na całym świecie wzrosła o prawie 300%.
Podczas tygodnia finałowego GAJA była najczęściej odtwarzaną eurowizyjną piosenką w Polsce. Tuż za nią uplasowały się: szwedzkie Bara Bada Bastu zespołu KAJ, Espresso Macchiato estońskiego artysty Tommy’ego Casha, Lighter norweskiego wykonawcy Kyle’a Alessandro oraz niemiecki utwór Baller duetu Abor & Tynna.
Najczęściej odtwarzane utwory w Polsce w tygodniu finału Eurowizji
1. Justyna Steczkowska – GAJA – Eurovision Edit
2. KAJ – Bara Bada Bastu
3. Tommy Cash – Espresso Macchiato
4. Kyle Alessandro – Lighter
5. Abor & Tynna – Baller
6. JJ – Wasted Love
7. Claude – C’est La Vie
8. Erika Vikman – ICH KOMME
9. VÆB – RÓA
10. Gabry Ponte – Tutta L’Italia
Rekordowy sukces eurowizyjnej playlisty Spotify
Fani na całym świecie chętniej niż kiedykolwiek wcześniej słuchali swoich ulubionych eurowizyjnych hitów – oficjalna playlista Eurowizji na Spotify była najczęściej odtwarzaną playlistą na całym świecie w dniu finału. Miłośnicy Eurowizji wciąż dzielą się swoimi ulubionymi utworami na platformie – już ponad 3,8 miliona playlist użytkowników Spotify zawiera piosenki z tegorocznego konkursu.
News
Legendarny Chuck D prezentuje album „Radio Armageddon”
Artysta promuje krążek singlem „New Gens”.

Wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame Chuck D zaprezentował nowy solowy album. Współzałożyciel Public Enemy promuje „Radio Armageddon” singlem „New Gens”.
„Radio Armageddon” to złożona z 14 utworów opowieść, w której Chuck D wspina się na wyżyny swoich twórczych możliwości. Na płycie gościnnie pojawili się m.in. Daddy-O ze Stetsasonic, Schoolly D, filadelfijski weteran Phill Most Chill, Donald D i Jazzy Jay z Universal Zulu Nation, 1/2 Pint, kolektyw ULTRAMAG7, nowojorska raperka Miranda Writes, a także artyści związani z wytwórnią Chucka – SpitSLAM Record Label Group: The Impossebulls i Blak Madeen.
Spoiwem albumu jest koncepcja audycji radiowej Enemy Radio – kolejne utwory brzmią, jakby były puszczane w eter. W otwierającym album utworze tytułowym pojawia się szorstki gitarowy riff, który natychmiast przechodzi w mocne „What Rock Is”, gdzie Chuck rapuje: „Filozofia, polityka, bunt, powrót do siebie, sztuczki, magia, inspiracja, muzyka”. W „Black Don’t Dead” ognista nawijka reprezentanta Public Enemy współgra z pulsującym bitem i echem sprzężenia zwrotnego. Wśród najciekawszych momentów albumu jest również bazujący na zniekształconych wokalach, pulsującym basie i psychodelicznych samplach „Is God She”. Z kolei „Carry On” to klasyczny pokaz raperskiego kunsztu osadzony na nieoczywistym groove’ie. Zamykający wydawnictwo utwór „Signing Off” przynosi zdeformowane syntezatory, poszarpane sample i atmosferę odlatującej w przestrzeń transmisji, co stanowi idealne zakończenie tej dźwiękowej podróży.
Pięć lat temu Chuck D wraz z Public Enemy wydał 15. studyjny album „What You Gonna Do When The Grid Goes Down?”, który ukazał się również pod szyldem Def Jamu i spotkał się z entuzjastycznym odbiorem. Rolling Stone pisał wówczas: „Chuck D i Flavor Flav przywołują ducha swojej świetności z lat 80. w nowej epoce chaosu”. HYPEBEAST określił album jako „triumfalny powrót”, chwaląc zespół za bezkompromisowe piętnowanie systemowych problemów niszczących ludzkość, doceniając jednocześnie „najlepsze brzmienie od lat”. „NME” uznał go za „jeden z najlepszych albumów Public Enemy historii.”. Na płycie pojawili się m.in. Beastie Boys, Cypress Hill, George Clinton, Ice-T i Nas.
Tracklista
1. Radio Armageddon
2. What Rock Is
3. Black Don’t Dead
4. New Gens
5. Station Break
6. Rogue Runnin
7. Is God She
8. Station Identification
9. Here We Are Heard
10. Superbagg
11. Carry On
12. What Are We To You
13. Sight Story Style Sound
14. Signing Off
News
Zarzuty wobec Peji, że głosował na Trzaskowskiego i jego mocna reakcja
Raper odniósł się do teorii spiskowych.

Peja został oskarżony przez niektórych fanów, że zagłosował na Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Raper zdecydowanie się od tego odciął.
„Peja oddał głos na Trzaskowskiego”. Skąd ta teoria fanów
Rychu opublikował zdjęcie przy urnie wyborczej, gdzie w prawym ręku trzyma swój głos. Karta wyborcza prześwitywała, a zdjecie było na tyle dobrej jakości, że część fanów stwierdziła, że widzi „X” przy nazwisku Rafała Trzaskowskiego:

Peja: „Nie głosowałem na Rafała”
Raper błyskawicznie uciął wszelkie spekulacje na ten temat. Zadeklarował, że nie głosował na Rafała Trzaskowskiego, ale nie ujawnił też na kogo oddał swój głos.
– Nie. I jeszcze raz nie wy zj*by. Nie głosowałem na Rafała – napisał.
Warto przy okazji przypomnieć, jak w 2023 roku Rychu brutalnie zaatakował prezydenta Warszawy. Słuchacze znający jego poglądy polityczne raczej nigdy nie zarzuciliby mu głosowania na Rafała Trzaskowskiego, stąd pewnie ta irytacja i mocny statement.


Rap od zawsze miał silne koneksje ze światem polityki. Trochę inaczej wygląda to obecnie w Polsce, gdzie raperzy boją się publicznie wyrażać swoje poglądy i na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które zabierają głos, choć przecież tyle się u nas dzieje. Wczorajsze głosowanie przyciągnęło reprezentantów tego środowiska, o czym dowiedzieliśmy się z ich relacji w social mediach.
Patrząc na jeszcze nieoficjalne, ale bliskie prawdy wyniki do wyborów prezydenckich, trudno nie odnieść wrażenia, żeby zadowolony z nich był ktoś poza mocno niedoszacowanym w sondażach Grzegorzem Braunem. Całkowitą klęską zakończył się natomiast start proimigranckich kandydatów: Hołowni, Biejat i Zandberga. Hołowni nie pomogło lobbowanie za ściągnięciem do Polski miliona migrantów zarobkowych, a Biejat i Zanbergowi nieustanne eksponowanie flag Ukrainy w trakcie kampanii.
Swój obywatelski obowiązek spełnili również raperzy. Jako jeden z pierwszych przy urnie pojawił się Kaen.

W lokalu wyborczym nie mogło zabraknąć Sujbita, który prawdopodobnie jako jedyny ze sceny oficjalnie wsparł Rafała Trzaskowskiego.

W głosowaniu brał też udział bardzo aktywny w relacjonowaniu zbrodni izraelskich Peja.

W lokalu na warszawskim Śródmieściu pojawił się najaktywniejszy politycznie na scenie Ten Typ Mes.

Głos z synem oddał również Juras. Pewnym zaskoczeniem może być brak podobnej relacji Sokoła, który przyzwyczaił, że do tej pory zawsze dzielił się zdjęciem przy urnie.











Legendarny nowojorski raper, urodzony w Londynie Slick Rick, wraca z pełnoprawnym krążkiem „Victory”, który ukaże się w czerwcu nakładem Mass Appeal i 7Wallace. To jego pierwsze wydawnictwo od wydanego w 1999 roku „The Art Of Storytelling”.
Slick Rick wydaje „Victory”
– Połączyłem siły twórcze z Idrisem Elbą – czas na zwycięstwo – ogłosił Slick Rick w zapowiedzi wideo.
Album powstał między Londynem a Francją, a nad jego brzmieniem – obok samego Ricka – czuwał aktor i producent Idris Elba (współautor intro na „American Gangster” Jaya‑Z). Gościnnie pojawią się Nas, brytyjski raper Giggs oraz wokalistka Estelle.
– „Victory” to opowieść o wytrwałości, wyobraźni i ewolucji. To wizualna mieszanka sztuki i emocji, dźwiękowa podróż pokazująca, gdzie byłem i dokąd zmierzam. To nie tylko muzyka, to mocny, bezkompromisowy manifest ukazujący brytyjską sztukę w najlepszym wydaniu! – komentuje raper.
Film nakręcony m.in. w Afryce
Projektowi towarzyszy 30‑minutowy film w reżyserii Meji Alabiego („Black Is King”), kręcony w USA, Wielkiej Brytanii i Afryce. W trailerze przewijają się młodzi bohaterowie z charakterystyczną przepaską na oku – znakiem firmowym Ricka.
Premiera „Victory” już 13 czerwca. Poniżej zapowiedź wideo.
Slick Rick i problemy prawne
Karierę autora „The Great Adventures of Slick Rick” (1988) wielokrotnie hamowały kłopoty prawne – trafił do więzienia za próbę zabójstwa, a w 2008 r. uniknął deportacji dzięki ułaskawieniu przez gubernatora Nowego Jorku Davida Patersona. Teraz „The Ruler” – jak nazywają go fani – ma otrzymać wreszcie należny rozdział w dyskografii.
-
News3 dni temu
50 Cent zwrócił się do Polaków: „Nie przegapcie tego”
-
News4 dni temu
Bedoes ściął włosy i ma nowe dziary. Wiemy, co to oznacza
-
News2 dni temu
Łona dissuje: „Nie ma nic gorszego niż rapujący aktor”
-
News3 dni temu
Fan zrobił mural śp. Joki na szkole podstawowej
-
News1 dzień temu
Reklama z udziałem Sokoła ustanowiła rekord wyświetleń
-
News2 dni temu
Ważka G21 nie jest ostry jak maczeta. Przegrana w 20 sekund
-
News4 dni temu
Poznaj raperki i raperów show Netflixa „Nowe Rozdanie: Rhythm + Flow Polska”
-
News1 dzień temu
Mata zaatakował TVP w likwidacji