News
The Weeknd ogłosił datę premiery wyczekiwanego albumu „Hurry Up Tomorrow”
Premierze będzie towarzyszył spektakularny koncert.

Mający na koncie kilkadziesiąt diamentowych płyt The Weeknd ogłosił datę premiery swojego wyczekiwanego albumu. „Hurry Up Tomorrow” ukaże się 24 stycznia 2025 r., i będzie zwieńczeniem trylogii zapoczątkowanej krążkiem „After Hours” (2020) i kontynuowanej na „Dawn FM” (2022). Kanadyjczyk podał datę premiery w tygodniu, którym stał się pierwszym artystą w historii, którego 22 utwory przekroczyły miliard streamów na Spotify.
The Weeknd uczci wydanie albumu spektakularnym koncertem na Rose-Bowl Stadium w kalifornijskiej Pasadenie. Wydarzenie odbędzie się 25 stycznia 2025 r. i będzie pierwszą okazją do zobaczenia całkowicie nowej scenicznej produkcji artysty. Cała płyta stadionu zamieni się w scenę, zapewniając tym samym publiczności niesamowite wrażenia. Bilety na jedyny w swoim rodzaju koncert będzie można kupić od 2 grudnia na TheWeeknd.com.
W oficjalnym sklepie artysty XO.store można już zamówić „Hurry Up Tomorrow” w kilku wersjach, w tym specjalnej winylowej z okładką autorstwa Franka Millera. Album można zamówić także w Muzyka.sklep.pl:
Producentem koncertu na Rose-Bowl Stadium będzie agencja Live Nation. Występ odbędzie się kilka miesięcy po innym gigantycznym przedsięwzięciu The Weeknd – pamiętnym wrześniowym show na Estádio MorumBIS w São Paulo. Artysta ma za sobą także imponujące koncerty w Australii, gdzie w cztery wieczory zobaczyło go blisko 300 tys. fanów. Cała trasa „After Hours Til Dawn Tour” zgromadziła ponad 3 mln widzów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Peja i KęKę mają za sobą wiele lat nie picia. Do tego grona dołączył też Nullizmatyk z Trzeciego Wymiaru, który jest na początku swojej drogi do trzeźwości.
Raper poinformował, że minął rok, odkąd nie sięgnął po butelkę.
– Obiecałem swoim bliskim, że już nie zobaczą mnie nadźganego czy skacowanego. Bo pić trzeba umieć, a ja niestety straciłem tę umiejętność już dawno dawno temu. Rok bez alkoholu to w sumie żaden wynik, ale dobry początek do życia w trzeźwości. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy zmagają się z podobnymi wyzwaniami – napisał.
Obecnie artysta pracuje nad nową płytę „Chwilharmonia”.

Podczas rozmowy w podcaście Joe Buddena, JID ujawnił, że wraz z J. Cole’em stworzył wspólny projekt.
– Ja i Cole mamy 15-utworowy album. Pracowaliśmy nad nim w Nowym Jorku. Nigdy wcześniej tego nie mówiłem. Przepraszam, Cole – powiedział raper z Atlanty.
Warto dodać, że w miniony piątek JID wypuścił swój najnowszy solowy krążek „God Does Love Ugly”, również złożony z piętnastu numerów. Na płycie pojawiają się m.in. EARTHGANG, Clipse, Don Toliver, Vince Staples i Pastor Troy, a za produkcję odpowiadają tacy twórcy jak Boi-1da, Lex Luger, Childish Major czy Jay Versace.
W drodze jest także solowy album J. Coel’a „The Fall Off”, na którym także usłyszymy JIDa.
JID reveals he recorded a 15-track collab album with J. Cole 👀
— HotNewHipHop (@HotNewHipHop) August 8, 2025
"Me and Cole got a body, a 15 track smoker. me and him, back and forth. We worked on this sh*t in New York, I ain't never told nobody this, sorry Cole."
(via The Joe Budden Podcast). pic.twitter.com/Pqeh6t5GU7
News
Max Korzh według Marcina Flinta: „Zawstydza 95% naszego rapu”
Dziennikarz nazywa „znudzonymi matołami” osoby, które mają problem z banderowskimi flagami na Narodowym.

Marcin Flint, dziennikarz muzyczny związany z CGM.pl, napisał krótki komentarz na temat Maxa Korzha, jego umiejętnościach i odniósł się do tego, co działo się na PGE Narodowym.
Flinta nie interesuje, czyimi flagami machano na Narodowym
Flint zdecydowanie nie dogadałby się z ReTo w sprawie incydentów związanych z obecnością białoruskiego rapera w Polsce, do których dochodziło przed koncertem i w jego trakcie. Były członek chillwagonu potępia wymachiwanie czarno-czerwonymi flagami i pisze wprost o „pluciu na jego ojczyznę”. Tymczasem dziennikarzowi to zupełnie nie przeszkadza.
– Pamiętam, jak odkrywaliśmy Maxa Korża. Jak pierwszy raz poznawałem Winiego i rozmawialiśmy o nim nie wiem ile lat temu. Zupełnie nie dziwi mnie frekwencja na jego występach (Korża, nie Winiego xD), dziwi mnie raczej zdziwienie w tym temacie, zwłaszcza u dziennikarzy. Mam też w głębokim poważaniu, kto na nich był (na występach, nie na dziennikarzach xD), czyimi flagami tam machano i kto w związku z tym dostał sraczki – znudzone matoły (i ci cynicy, którzy trzymają ich na smyczy, a potem szczują) zawsze szukają winnych do linczowania i odreagowania swojego nieudacznictwa – napisał dziennikarz.
Max Korzh lepszy od 50 Centa
W dalszej części swojego wpisu, Flint naisał o umiejętnościach Białorusina i porównał weekendowe koncerty Korzha i 50 Centa.
– Nie będę pisać choćby o tym jak Korż switchuje flow i ile umie, jak mu to brzmi i wygląda. Typ z zapuszczonej Białorusi zawstydza 95% naszego rapu i na tym skończmy. Ale zwrócę uwagę na to jak mądrze i cholernie efektownie korzysta ze swojej tożsamości i jak buduje więź z odbiorcami. Gdybyśmy pogodzili się, że w tym naszym nieodmiennie żenującym rozkroku wschodnia noga stoi nam na pewniejszym gruncie, też byśmy mogli. A że wolimy pchać na Narodowy pingwiny z Madagaskaru, Post Malone wannabe show, żeby rozgrzać (czy cokolwiek udało się tam z ludźmi zrobić) tłum przed emerytowanym amerykańskim gangsterem z nieruchomą twarzą? Można i tak, może i tak jest bezpiecznej. Powodzenia. Ale Max mówi „movement” z lepszym akcentem – zakończył.


Jacek „Mezo” Mejer podzielił się z fanami wyjątkowym kadrem z żoną Weroniką Radzimowską-Mejer. Powodem publikacji była 12. rocznica ich ślubu. Raper rzadko pokazuje życie prywatne, dlatego ten gest szczególnie ucieszył jego odbiorców.
Para jest razem od 2013 roku i wychowuje dwójkę dzieci – 6-letnią Ritę oraz 3-letniego Fryderyka. Mezo ma także starszą córkę Zuzannę z poprzedniego związku z Sandrą Łupicką.
– Żono, kochaj swego Meza. Dziękuję Ci za 12 lat małżeństwa i za nasze cudowne dzieci. Lecimy dalej! – napisał artysta w mediach społecznościowych, nawiązując do tekstu kawałka „Jakie masz dziś plany? (Aniele 23)„.
Żona rapera jest instruktorką jogi i fitnessu. Prowadzi aktywny tryb życia, dzieląc się w sieci ćwiczeniami, poradami oraz inspiracjami związanymi ze zdrowiem i formą.
News
ReTo po incydencie na Narodowym: „Pluje na mnie i moją ojczyznę”
Bardzo mocny komentarz rapera po wydarzeniach na Narodowym.

ReTo publicznie oświadczył, że nie podoba mu się to, co wydarzyło się na koncercie Maxa Korzha na Narodowym. Padły mocne słowa.
Premier Donald Tusk poinformował, że wobec 63 uczestników zamieszek podczas koncertu na PGE Stadionie Narodowym wszczęto postępowania administracyjne dotyczące opuszczenia kraju. Wśród nich jest 57 obywateli Ukrainy i 6 Białorusinów.
Według służb, osoby te będą musiały wyjechać dobrowolnie lub w trybie przymusowym. Podkreślono, że działania mają charakter porządkowy i nie są wymierzone w konkretną narodowość.
Tymczasem ReTo wydał także swój komentarz na ten temat:
– Jestem dumny z bycia Polakiem. Mam znajomych z Ukrainy, którzy w Polsce są od lat, prowadzą firmy, płacą podatki, szanują mnie, mój kraj i jego historię, dlatego w zamian otrzymują mój szacunek.
Nie będę jednak siedzieć cicho w sytuacji, kiedy ktoś, kto jest tu gościem i znalazł schronienie w ciężkiej sytuacji, w zamian publicznie pluje na mnie i moją ojczyznę, wymachując symboliką, która bezpośrednio wiąże się z ogromną krzywdą, jaka spotkała ten kraj. Przeprosiny w tej sytuacji nie znaczą nic. Co ma wisieć, nie utonie – napisał, dołączając przekreślone zdjęcie osoby, która paradowała z czarna-czerwoną flagą.


-
News3 dni temu
Były chuligan Wisły drwi z wyglądu nowohuckiego rapera
-
News3 dni temu
Bedoes 2115 „Helikopter w ogniu” – diss na Eripe
-
News5 dni temu
Wini z syndromem Sentino? Przeprasza Tedego i znów go obraża
-
News3 dni temu
Peja sprawił Bedoesowi przykrość
-
News2 dni temu
Ten Typ Mes i kłótnia o rap i pop na antenie TVN24
-
News1 dzień temu
Matheo wypiął się na Tedego? Producent przedstawia inną wersję niż raper
-
News2 dni temu
Firma zablokowała diss Bedoesa na Eripe
-
News2 dni temu
Bedoes ostro do publiki na koncercie 50 Centa, która za nim nie przepada