News
TEN TYP MES PISZE: „PSY”
Kolejny felieton Tego Typa dla portalu T-mobile.
Nie lubię psów. Czy może systemu, którego psy są częścią?
Ten kyno-społeczny kontekst zawsze ma znaczenie – pies pozostawiony sam sobie, ma opcje średnio spoko: nie radzi sobie i zdycha albo tworzy zły gang z innymi bezdomnymi psami. Zawsze więc o psie świadczy właściciel. O kocie świadczy sam kot. Jest pod opieką faszysty? Ma go w kociej dupie. Stał się pupilem głupiej małolaty? Ją również olewa i zajmuje się kocimi sprawami. Autoczyszczący się kot uczy dystansu i nonkonformizmu, choć można by skontrować, że raczej egoizmu i narcyzmu.
Ale dość o kotach.

Słodki w dniu urodzin doberman, pokierowany przez nieodpowiedzialnego człowieka, może spowodować tragedię. Jako prawdziwy patriota oczywiście kocham swój kraj, taak, ale z iloma ludźmi chcę spędzać czas? Z jak szeroką grupą Polaków przyjaźnić? Niech każdy odpowie sobie na to pytanie sam, ale nie w dniu poznania nowej miłości, raczej w takim oldschoolowym, polskim dniu, kiedy właśnie coś wam ukradziono, inny Polak na was doniósł, a kolejny bliźni – obrobił zad lub wystawił do wiatru.
I to samo z psinkami. Nasi „najlepsi przyjaciele” występują w miastach powszechnie i równie powszechnie są źle chowani. Pies-przewodnik dla niewidomego, przemiły labrador pani Jadzi, równie uroczy w swym otępieniu, co bezużyteczny york Karoliny. Ale to nie jest WIĘKSZOŚĆ. Większość trzymam na dystans.
Wchodzę do mieszkania – samodzielnej monarchii, rządzonej przez króla psa i królową… kobietę. Czy to nauczycielka, u której zażywałem nieskutecznych korepetycji z matematyki, czy to pani, która coś mi sprzedaje „odbiorem osobistym”, czy mama znajomej odwiedzanej pierwszy raz; ileż to razy napotykałem parę wiotka niewiasta – żądny krwi pies i było, jak poniżej?
Już w korytarzu dostrzegam drania. Jest za drzwiami, w pokoiku panuje mrok, ale świecą zeń szalone ślepia psa „obronnego”, ostre kły, prężą się silne łapy; cały ten zestaw gotów zmielić moją krtań. Albo wykastrować.
Czemu w ogóle widzę to stworzenie? Ja bym je najpierw zamknął.
– He, he… Azor jest trochę drażliwy. Ale on tak tylko do obcych.
Kostyczna kobieta próbuje tłumaczyć psinę. Dlaczego nie tłumaczy siebie? I kto to jest „obcy”? Czy pies odróżnia mnie od złodzieja, bo nie mam kominiarki i worka na fanty?
– Jeszcze nikogo nie pogryzł…
– wrrrrrrr…. WR-HAU!!
Ledwo słyszalny wcześniej warkot przerwało agresywne szczeknięcie. Reakcja władczyni to mocniejszy chwyt klamki. Zaznaczę, że chodzi o klekoczącą, zamontowaną zwykle na jednej śrubce, klameczkę, tkwiącą w wiekowych drzwiach. Klasycznych, szklano-sklejkowych wrotach, które sforsuje z bańki byle mysz po kresce koksu, a już na pewno nie są one przeszkodą dla skur**syna ważącego 40 kilo. Czyli pewnie ciut mniej niż kobiecina, usiłująca powstrzymać podmumifikowaną łapinką instynkty Azora.
– Raz tylko… – kontynuowała gospodyni, zagradzając chudą, obrajstopioną na beżowo nogą w klapku wspomniane drzwi. – Raz pogryzł Kazika, sąsiada syna… He, he… ale to dobry pies, AZOR, CICHO! Cisza już, noo.
W wersji hardkorowej występują wtedy pieszczoty pańci z kundlem i daję słowo, że taki pies mówi do mnie w myślach: „Patrz leszczu, podporządkowałem sobie tę maniurkę, liże się teraz ze mną, a jak wyjdziesz zacznie mnie drapać po jajach! Więc lepiej stój, gdzie stoisz człowieku, nim pozbawię cię twoich”.
Każda taka wizja powoduje mimowolny strach. A lepiej mieć ten strach w garści, bo, jak mnie zawsze uczono: „Piotrek, psy wyczuwają strach! Jak się ich nie boisz, to nic ci nie zrobią… Więc się nie bój, chłopie, bo cię pies ugryzie i to mocno, he, he.”
Jakim niby cudem takie ostrzeżenie ma wywołać zaufanie do psów?
Skoro widzę kundla wielkości lodówki, którego spojrzenie i ogon nie podpowiadają absolutnie nic, to jak mam sam być ufny? Stoi takie wielkie, czarne bydle bez smyczy i kagańca, a ja mam co, szczebiotać do niego? Jestem Polakiem, patriotą, nieufny to moje czwarte imię, nieufny to mój sufler! I robi się błędne koło.
Nie lubię gdy ktoś (coś?) pałęta mi się za często po kawalerce, więc na razie nie kupię kota. Nie mogę też legalnie nabyć broni palnej, choć wyszkolonego do wciągania nosem niemowląt bulteriera mogę zabrać na spacer koło żłobka. Nadejdzie dzień, zaprawdę powiadam Wam, gdy kupię tygrysa i ruszę z nim w tournée po parkach, przewietrzyć nieco bezkarne głowy psich właścicieli. I posprzątam jego tygrysią kupę osobiście. Ale dopiero po tym, jak skonsumuje pierwszego rottweilera.
źródło: t-mobile
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie stanęła 5-metrowa rzeźba przedstawiająca głowę Maty.
Znamy już wyniki tegorocznego Spotify Wrapped: po 4 latach Mata wrócił na podium, zostając najchętniej słuchanym artystą w Polsce. A że świętować można tylko na dwa sposoby – z rozmachem albo wcale – postanowiliśmy uczcić ten moment w naprawdę spektakularnym stylu – informuje Spotify.
Od 5 do 7 grudnia fani będą mogli wrócić wspomnieniami do letnich hitów tego roku i wejść prosto do świata 2039: ZŁOTE PIASKI. Przez trzy dni kultowy warszawski Pałac Kultury i Nauki zmieni się w miejsce spotkań największych fanów Maty. Odsłonięta zostanie gigantyczna, pięciometrowa rzeźba przedstawiająca głowę artysty, nawiązująca do okładki jego tegorocznej EP-ki, tworząc przyciągający wzrok, surrealistyczny hołd dla Złotych Piasków.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Przy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie powstaje monumentalna głowa Maty z czerwonymi włosami. Ma to związek ze Spotify Wrapped 2025.
W 2025 roku najczęściej słuchanym artystą w Polsce był Mata. W związku z tym w centrum Warszawy powstaje wielka rzeźba głowy rapera. W czwartek wieczorem robotnicy ustawiali monument przy pomocy rusztowania.

Wielka głowa Maty ma uwydatnić to, kto rządzi obecnie w polskiej muzyce. Krytykancie mogą zaś stwierdzić po fryzurze rapera, że to Michał Wiśniewski sceny hip-hopowej.
Poniżej wideo:
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Słoń kupił psa. Właściciel hodowli okazał się fanem rapera
Poznaniak to wielki miłośnik zwierząt.
Po tym tytule algorytmy wyszukiwarek zgłupieją, ale fakt jest faktem i i należy go odnotować – Słoń kupił psa – Rottweilera.
Z relacji poznańskiego rapera wiemy, że jest on wielkim miłośnikiem psów i kotów, których ma po kilka w swoim domu. Teraz Słoń został także właścicielem małego Salvatore’a z hodowli „Wolf’s Army”.
– Dziś do swojego domku wyjechał SALVATORE Wolf’s Army, synuś VULKANA i FIFI. Życzę Ci maluszku dużo zdrówka i najlepszego życia, abyś dał wiele radości w swojej nowej rodzinie – napisał gospodarz hodowli, który okazał się być fanem rapera.
– To dość dziwne uczucie, kiedy po psa przyjeżdża człowiek tworzący moje playlisty na YouTube. W każdym razie maluch się nasłuchał głosu swojego nowego taty w ramach socjalu – dodał.
Na dniach ukaże się nasza rozmowa z raperem, którą niedawno przeprowadziliśmy.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
3 kraje wycofują się z Eurowizji z powodu Izraela. Co z Polską?
Kolejne państwa również są bliskie bojkotu.
Hiszpania, Irlandia i Holandia wypadają z Eurowizji 2026 po tym, jak EBU otworzyła drzwi dla Izraela. Kilka kolejnych państw grozi tym samym.
Decyzja zapadła podczas czwartkowego zebrania Europejskiej Unii Nadawców w Genewie. EBU uznała, że nie będzie żadnego głosowania w sprawie dopuszczenia Izraela, co automatycznie daje temu krajowi zielone światło na występ w Wiedniu w 2026 roku.
Hiszpański nadawca publiczny nie czekał długo. RTVE opublikowało komunikat o wyjściu z konkursu, podkreślając:
– RTVE ogłosiło wycofanie się Hiszpanii z konkursu Eurowizji po głosowaniu, które odbyło się podczas 95. walnego zgromadzenia EBU w Genewie.
Rząd w Madrycie od miesięcy ostro krytykuje działania izraelskiego wojska w Strefie Gazy, podobnie jak znacząca część hiszpańskiej opinii publicznej.
Reuters podał, że do Hiszpanii dołączają Irlandia oraz Holandia. Oba kraje uznały, że nie zamierzają firmować decyzji EBU, która ignoruje protesty związane z konfliktem w Gazie.
Jeszcze zanim zapadła czwartkowa decyzja, Słowenia i Islandia dawały sygnały, że również mogą odpuścić Eurowizję, jeśli Izrael pojawi się na liście uczestników.
W Polsce sytuacja wygląda inaczej. Telewizja Polska już w listopadzie potwierdziła udział w konkursie i zapowiedziała, że nazwisko reprezentanta poznamy w połowie lutego.
Lol. Konkurs Eurowizji poświęcił trzy europejskie kraje, by Izrael, kraj nie leżący w Europie i DOKONUJĄCY LUDOBÓJSTWA mógł w nim pozostać. Mam nadzieję, że bojkot ich położy. pic.twitter.com/K8TjeT4gVC
— bruxa03 (@bruxa031) December 4, 2025
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
„Kanapki z hajsem” – Dorota Masłowska i absurdalne oskarżenia o kradzież
Była reprezentantka SBM Label twierdzi, że to ona wymyśliła tę frazę.
Dorota Masłowska, była zawodniczka SBM Label oskarżyła 25-letnią wokalistkę, że ukradła jej frazę „Kanapki z hajsem”, bo to ona ją wymyśliła. A tak naprawdę za tym tekstem stoi Kaz Bałagane.
Krótko po debiucie muzycznym Heli, szerzej kojarzonej jako Helena Englert, w sieci zrobiło się głośno. 25-latka wrzuciła numer „Pani domu” i w tekście rzuciła mocne hasło o tym, że prawdziwa pani domu robi „kanapki z hajsem”.
Nie wszystkim się to spodobało. Dorota Masłowska, autorka projektu Mister D i płyty „Społeczeństwo jest niemiłe” z 2014 roku, uznała, że ten fragment to jej własna fraza. Pisarka zażądała natychmiastowego usunięcia jej słów z utworu „Pani domu”.
Dorota Masłowska oskarża o kradzież
Oficjalne oświadczenie Mister D:
– HALO ŻĄDAM NATYCHMIASTOWEGO USUNIĘCIA MOJEJ FRAZY Z UTWORU „Pani domu” Helena Englert. Nie wiem, jak to zrobicie, chyba musicie cofnąć czas. Ale chcę by było jasne: to jest ordynarna kradzież. *”kanapki z hajsem” były błyskotliwe 10lat temu. Albo wcale. Jednak to ja je zrobiłam. Specyfika tego co piszę jest taka, że te różne frazy stosunkowo często trafiają do obiegu języka potocznego i artystycznego. Najczęściej jestem szczęśliwa i dumna, gdy młode artystki i artyści przetwarzają dalej moją sztukę swoją wyobraźnią. Niestety w tym wypadku tak nie jest. Już taka bida, że trzeba brać czyjeś i podawać jako swoje? – napisała Masłowska.
Hela odpowiada
Pani Doroto,
Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że pałam do Pani ogromnym szacunkiem. W związku z czym, żadne działanie z mojej strony nie ma prawa być wymierzone przeciwko Pani. Na celu miałam – proszę wybaczyć patetyzm – oddanie Pani hołdu. Byłam przekonana, że jako (o ile dobrze rozumiem Pani twórczość) fanka pastiszu, obrazoburczości i polskiego absurdu zrozumie to Pani.
Czerpanie z tego co kultowe i kulturotwórcze jest, moim zdaniem, nieodzowną częścią powstawania sztuki. Sztuki zaprzyjaźnionej z tym co wielkie, z tym co nadaje kolejny poziom interpretacyjny dla co poniektórych, bardziej obytych odbiorców. To ją wzbogaca, czyni nie tylko zabawną ale też świadomą, może nawet mądrą.
Niemniej, nie śmiałabym przypisywać sobie cudzych dokonań. Nie po to, to wszystko. Dlatego, jak mogła Pani zauważyć – przy każdej, czy to zdalnej czy też tete a tet sposobności – nagminnie zaznaczam, że to Pani jest matką popkulturowego sukcesu, funkcjonującej uprzednio w popkulturze frazy, o którą wszystko się rozchodzi. Nie pragnę Pani tego odbierać. Nie twierdzę, że jestem tą pierwszą. To miało być DLA Pani, nie przeciwko niej.
Przesyłam wiele miłości i życzliwości. Jest mi niezmiernie miło – bez względu na okoliczności – że mogłam do Pani napisać.
Helena
Frazy „Kanapki z hajsem używali” wcześniej Kaz Bałagane i Belmondo
Management Heli wystosował tez oficjalny komunikat do mediów:
– Mój utwór „Pani Domu” jest świadomym odniesieniem i hołdem dla Artystki, którą zawsze podziwiałam i szanowałam. Nie ukradłam „kanapek z hajsem”. Pisałam o tym w notce prasowej wypuszczonej przez moją wytwórnię, czyli Universal Music Polska. Fraza „Kanapki z hajsem” nie jest niczyją własnością. Już wcześniej używali jej inni, powszechnie szanowani (również przeze mnie) twórcy: Kaz Bałagane i Belmondo, a „money sandwich” od lat funkcjonuje w popkulturze. Zostawiając na chwilę merytorykę – włożyłam ogrom serca w mój debiut i jest mi po prostu po ludzku przykro, że jestem zmuszona go teraz bronić przed kimś, kogo tak bardzo szanuję.
Kto ukradł?
Wygląda na to, że pani Dorota Masłowska wpadła we własne sidła. W styczniu 2014 roku Kaz Bałagane i Belmondo wypuścili oficjalnie album „Sos, ciuchy i Borciuchy”, na którym pojawił się numer „Ayn Rand” (pierwsza publikacja rok 2013) z frazą „kanapka hajsu”. Dorota Masłowska numer „Hajs” z tą sama frazą umieściła na płycie „Społeczeństwo jest niemiłe” z lutego 2014, a wspomniany singiel ukazał się w marcu tego samego roku.
Wychodzi więc na to, że to Mister D zaczerpnęła jako pierwsza inspirację od Kazka.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News5 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News4 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News2 dni temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę
-
News3 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuBedoes o problemach psychicznych Sentino
-
News4 dni temuBastek jest bezdomny. Kliczu zabrał głos: „Próbowałem…”
-
News3 dni temuFilipek odpowiada Fergusonowi po 7 godzinach – diss „Start up”