News
NAS O ŚMIERCI TUPACA I BIGGIEGO: „MYŚLAŁEM, ŻE TO KONIEC RAPU”

Reprezentant Nowego Jorku wspomina, jaki wypływ miała na niego śmierć dwóch legend rapu.
Nas w rozmowie z MTV opowiadał o swoich odczuciach związanych ze śmiercią Tupaca i Biggiego. – Bardzo mocno to przeżyłem. Znałem i Paca, i Notoriousa. Co prawda lepiej znałem Christophera, ale ogólny wpływ tej dwójki na rozwój tej kultury był ogromny i niepodważalny. Oni znaczyli dla nas bardzo wiele, nikt ich nie zastąpi. Kiedy oni odeszli, to myślałem, że to koniec rapu – wyznał. Warto dodać, że jeden z utworów Nasa pt. „We Will Survive” został poświęcony właśnie pamięci tych dwóch legendarnych artystów.
Raper z Queensbridge powiedział także kilka słów na temat swego beefu z Jayem Z. – W tym wszystkim nie chodziło tylko o kozaczenie, chodziło o coś więcej. Dzisiaj w branży liczą się tylko pieniądze, wtedy było inaczej. Nie chodziło o lepszą sprzedaż. Czuliśmy się jak przywódcy narodów, ale nie byliśmy przy tym egoistyczni. Sprzedaż jest ważna, ale wtedy nie to było najistotniejsze. Dużo zmieniła piosenka Paca „Dear Mama”. Od tego czasu wiele się zmieniło, świat się zmienił. To była wielka zmiana. Wierzę, że wszystko nadal będzie zmieniać się na lepsze – powiedział.
Po zakończeniu beefu, Nas i Hova współpracowali ze sobą już kilka razy. Ostatnim utworem, na którym wspólnie się udzielili, był utwór „BBC” z wydanego w ubiegłym roku albumu Jaya pt. „Magna Carta…Holy Grail”.
Warto przypomnieć, że kilka miesięcy temu Suge Knight w rozmowie z portalem TMZ stwierdził, że Tupac żyje, ponieważ „ludzie rzekomo odpowiedzialni za jego śmierć wciąż są na wolności”. – On żyje, wierzę w to. Gdyby nie żył, to ktoś by został aresztowany za morderstwo. Jestem pewien, że pali sobie kubańskie cygara na jakiejś wyspie – powiedział współzałożyciel Death Row Records.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Współpracownik Kanye Westa mówi, dlaczego ten zaczął dziwaczeć
Co spowodowało, że raper stał się tak nieobliczalny?

Afer z udziałem Kanye Westa nie jesteśmy już w stanie zliczyć. Raper od dłuższego czasu wygaduje i robi potworne głupoty. John Legend, który blisko z nim współpracował domyśla się, co było powodem tak radykalnych zmian.
John Legend nie może patrzeć jak West się stacza
John Legend w 2004 roku dołączył do wytwórni Good Music. Panowie zostali bliskimi współpracownikami, a Kanye Westa został producentem jego debiutanckiej płyty „Get Lifted”. Kilka lat później ich przyjaźń się zakończyła, bo West poparł Donalda Trumpa.
Jak dzisiejsze zachowanie swojego byłego kompana ocenia John Legend? Jest mocno zaniepokojony.
– Nigdy wcześniej nie zauważyłem u niego obsesji na punkcie antysemityzmu i rasizmu. To naprawdę smutne patrzeć, jak się stacza – uważa.
Dlaczego Kanye West się tak zmienił
Według Johna Legenda, punktem zapalnym w zmianie zachowania Kanye Westa była śmierć jego matki w 2007 roku.
– Nie jesteśmy specjalistami, by go diagnozować, ale po śmierci jego mamy coś się zmieniło. Myślę, że właśnie wtedy zaczął się jego upadek, który w ostatnich latach tylko przyspieszył – tłumaczy.
Ye wychwala Hitlera
Ostatnie tygodnie przyniosły nam kolejne odpały w wykonaniu Westa. Po dropie koszulek ze swastyką i wychwalaniu Adolfa Hitlera, wypuścił on numer zatytułowany „Heil Hitler”. Popularne platformy streamingowe jak Spotify czy Soundcloud zaczęły usuwać kawałek ze swoich bibliotek, ale ten cały czas jest dostępny np. na platformie X. Dodatkowo Ye nagrał do niego teledysk.
Ye(Kanye West) drops full video for his controversial song “Heil Hitler” 😳 pic.twitter.com/0WR5edlib4
— Net Klips (@NetKlips) May 8, 2025
Tymczasem internauci robią różnego rodzaju przeróbki nawiązujące do Westa i jego pro nazistowskich zachowań. Raper jest porównywany do samego Führera poprzez manipulacje graficzne jak ta poniżej:

News
Ten Typ Mes wbił szpilę Grzegorzowi Braunowi
Raper opublikował mem z siostrą kandydata na prezydenta.

Grzegorz Braun spolaryzował środowisko rapowe i z nim powiązane. Z jednej strony sympatię wyraził mu Dawid Obserwator, z drugiej stał się on celem ataków wspólnika Bonusa RPK, z którym raper napisał biografię. Do grona przeciwników Brauna dołączył również Mes, nie pozostawiając wątpliwości, jakimi uczuciami darzy jedynego polityka, który chce powstrzymać proces ukrainizacji Polski.
Mesowi można zarzucić wiele, ale na pewno nie brak konsekwencji. Raper jest żywym symbolem walki o interesy ukraińskie, czemu dawał wyrazy na długo przed wybuchem wojny. Weteran sceny zasłynął m.in. krytyką nakręcenia filmu „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego. – Jak bardzo w tym trudnym dla Europy czasie jest to ryzykowny pomysł, by robić i za wszelką cenę wypuszczać film, w którym Ukraińcy obdzierają Polaków ze skóry? – pisał w felietonie dla Red Bulla w 2017 roku. Próżno szukać podobnych apeli ze strony Mesa w kwestii chociażby pochowania ponad 100 tysięcy Polaków, którzy do tej pory leżą pod ukraińskim płotem czy krytyki kultu banderyzmu.
Mes jest bardzo zaangażowany w akcje na rzecz pomocy Ukrainie, zaczynając od organizacji zrzutek pieniężnych, po działania stricte propagandowe. Trudno się mu zatem dziwić, że nie pała sympatią do Grzegorza Brauna, który jako filar programu stawia dobro Polski, a nie naszych wschodnich sąsiadów. Mes opublikował właśnie na socialach mem z siostrą Brauna, której prorządowe media użyły w orężu brudnej kampanii wyborczej, wywlekając ich relacje rodzinne.


Pih, RX oraz Iceman postanowili wesprzeć undergroundowych artystów. Ogłosili oni specjalny konkurs dla mało znanych raperów.
Pih, RX i Iceman zachęcają do wysyłania zgłoszeń, a jedno z nich zostanie wybrane przez jury i nagrodzone. W puli nagród:
- Support przed Pihem 21 czerwca w Bielsku-Białej
- Nagroda pieniężna 1500 PLN
- Współpraca z RX Produkcja
- Wsparcie wytwórni SOCV
– Takie rzeczy rzadko się zdarzają, więc weź w tym udział, bo później będziesz żałował – podkreśla Pih
Zgłoszenia można wysyłać do 15 maja na adres: mei@socv-music.pl. Regulamin konkursu znajdziecie na stronie wydarzenia na FB: Pih w Bielsku-Białej.
News
Shark – raperka polskiego pochodzenia we Włoszech. „Jestem złą gangsterką”
26-latka to prawdziwy zakapior.

Na włoskiej scenie rapowej pojawiła się raperka Shark, która ma polskie korzenie. Jak mówi sama o sobie jest „twarzą ulicy”.
Shark – zakapior polskiego pochodzenia
Raperka Shark to rocznik 1999. Urodziła się w Rzymie i jest pochodzenia polsko-egipskiego. Jej droga na włoskiej scenie rapowej rozpoczęła się zaledwie przed miesiącem, kiedy wydała swój debiutancki singiel „Belair”, podpisując się we włoskiej wytwórni OG Records Italy.
– Tu nie ma żadnego stylu glamour, ani nawet życia bandyckiego, co pojawia się w twórczości wielu włoskich raperów. Shark to gniew i próba przetrwania. Przemawia do tych, którzy przychodzą znikąd i poznali przemoc oraz porzucenie – piszą o raperce włoskie media.

Zła gangsterka
O Shark nie wiemy na razie zbyt wiele. Jej polsko-egipskie korzenie wskazują, że jedno z rodziców pochodzi z kraju znad Wisły. W swoich profilach społecznościowych Shark określa się mianem: „Jestem złą gangsterską lalką, o której zawsze marzyłeś”.
W jej medialnym wizerunku nie widać polskich akcentów, jak np. w przypadku PLK, który na francuskiej scenie zawsze podkreślał swoje polskie pochodzenie.

Po debiutanckim klipie „Belair”, Shark udostępniła w sobotę kolejny singiel „Sport” z klipem nakręconym w Mediolanie. To kobiecy gangsta rap w pełnej krasie, pełen ostrych i brutalnych rymów.
News
DJ Hazel zostanie pośmiertnie uhonorowany
Weteran muzyki klubowej miał się pojawić w towarzystwie Liroya i AfuRa.

Jak dowiedział się GlamRap.pl, DJ Hazel miał pod koniec maja odcisnąć dłoń w Alei Gwiazd Dobroczynności wraz z takimi gwiazdami jak Viki Gabor, Liroy czy AfuRa.
7 maja media obiegła tragiczna wiadomość o śmierci DJ Hazela. To szczególny cios dla społeczności tworzącej projekt „Mała Plaża” nad jeziorem pokrzywnickim w Szałem (k/Kalisza), gdzie artysta miał pojawić się w ostatni weekend maja, aby odkryć odciśniętą w trakcie zeszłorocznej imprezy „Trance Night” dłoń w Alei Gwiazd Dobroczynności, miał też zostać ambasadorem nowego singla jednego z rapowych składów.
Michał Orzechowski otrzymał miejsce na odlew swojej dłoni w Alei Gwiazd, która w tym roku otwarta zostanie na terenie tzw. „Małej Plaży” w Szałem. Wykonany odlew miał odsłaniać w ostatni weekend maja wspólnie z innymi docenionymi artystami jak: Viki Gabor, Liroy, Julia Żugaj, Marek Piekarczyk, Beata Poźniak czy amerykański weteran rapu AfuRa. Swój udział w projekcie potwierdził zaledwie kilka dni przed feralnym wydarzeniem, teraz uhonorowany zostanie pośmiertnie.

– Z uwagi na sytuację, data eventu może ulec zmianie, chcielibyśmy, aby honory w tej sytuacji odebrali osobiście jego bliscy, jednak to nie czas, aby z nimi się teraz kontaktować. W trakcie tej rozmowy zaproszony został też do zostania ambasadorem klubowej wersji singla „Elita Wita” zespołu Elita Kaliska, który miał trafić do sieci za dwa tygodnie, a koncert na otwarciu Alei Gwiazd miał być jednocześnie premierą projektu i planem teledysku do tej produkcji. Singiel prawdopodobnie ukaże się planowo, jednak w obecnej sytuacji klip będzie musiał prawdopodobnie poczekać – tłumaczy Gorzkiewicz Krzysztof w rozmowie z GlamRap.pl, twórca Małej Plaży w Szałem oraz raper z zespołu Elita Kaliska.
-
News3 dni temu
Współpracownik DJ Hazela ujawnia: strzelił sobie w głowę
-
News5 dni temu
DJ Hazel nie żyje – legendarny polski artysta
-
News1 dzień temu
Shark – raperka polskiego pochodzenia we Włoszech. „Jestem złą gangsterką”
-
News2 dni temu
Peja, Kali, WSZ, Rahim na pogrzebie śp. brata Joki
-
News3 dni temu
Zmarł młody polski raper – informuje SBM Label
-
News2 dni temu
DJ Hazel zostanie pośmiertnie uhonorowany
-
News5 dni temu
Sentino ujawnił swoje zarobki z muzyki
-
Felieton23 godziny temu
Bonus RPK nie chce być patusem z ulicy, więc wydaje płytę… „Głos ulicy” 👀 – felieton