Wywiad
RUDI: „”NIE CHCE SIĘ PCHAĆ DO WIELKIEGO LABELU”
Rudi to poznański raper, założyciel undergroundowej wytwórni 25 punktów, który ma na koncie kilka nielegali i kolaboracji mixtape'owych m.in. z Buczerem i RY23.
W rozmowie z nami opowiada o propozycjach kontraktowych z dużych firm, współpracy z Buczerem, dzisiejszych słuchaczach czy o poznańskiej scenie i zmianie pokoleniowej.
Siemano, usłyszałem o Tobie za sprawą Popkillera i Młodych Wilków – jak długo jesteś, kto Cię zaraził rapem?
Rudi: W pewien pokrętny sposób była to kulminacja bodźców, które "zaatakowały" mnie zewsząd w krótkim czasie. Zobaczyłem coś w telewizji, usłyszałem coś na ulicy, jakiś starszy znajomy czegoś słuchał i podłapałem jakiś kawałek, czy wujek który miał w zwyczaju zgrywanie muzyki z radia na kasety (taki oldschool kurde) i puszczał je za każdym razem, gdy akurat jechałem z nim samochodem. Pamiętam, że pierwszy rapowy numer, który przesłuchałem w całości to Coolio "Gangsta's paradise". Taki mi wpadł w ucho ten refren, że słuchałem kawałka w kółko na walkman'ie i siłą rzeczy słuchałem też zwrotek Coolio. Bakcyl połknięty. Płyty Eminema, Xzibita, Dr. Dre, Ludacris i tak poszło dalej.
Wspomniana edycja Młodych Wilków (pozdro Ematei) – była przepustką do tak zwanego mainstreamu, czy radziłbyś sobie równie dobrze bez tego?
Rudi: Radziłbym sobie, ale na pewno możliwość pokazania swojej osoby w tej akcji dała mi takiego mocnego kopa. Duży zastrzyk energii i rozgłosu, który był wcześniej nie do pomyślenia. Na pewno dałbym sobie radę, bo był to okres kiedy już zaczynałem łapać wiatr w żagle dzięki kolaboracjom z Ramoną, czy Rafim, ale o wiele dłużej trwało by zdobywanie słuchaczy. Gdyby nie ta akcja, to to co mam teraz uzyskałbym dopiero za jakieś 2-3 lata, więc zawsze będę bardzo wdzięczny całej ekipie za to, że mi tak pomogli. Nie jestem tak lubiany i nie osiągnąłem takiego sukcesu jak niektórzy z Młodych Wilków (gratuluje, całego serducha), ale mam nadzieje, że Mateusz i reszta nie żałują, że mnie wybrali.
"Nie jestem tak lubiany i nie osiągnąłem takiego sukcesu jak niektórzy z Młodych Wilków" – mówisz, że nie jesteś lubiany, skąd taki wniosek?
Rudi: Wnioskuję po ilości wyświetleń, ilości koncertów które gram i po sprzedaży płyt. Kilkaset sztuk to nie jest rekord sprzedaży.
"Rudy, marne ksero Trzeciego Wymiaru, typ od refrenów" – wiele tego by można przytoczyć – wkurwiasz się jeszcze na takie gadanie?
Rudi: Już nie. Tzn. wiadomo, że zawsze da się odczuć takie małe zmieszanie, ukucie jak się czyta tego typu komentarze. Nie jest to nic miłego nawet wiedząc, że tacy ludzie piszą to, bo chcą być fajni, są debilami bez wiedzy, albo po prostu modne jest bycie chamem i prostakiem. Logiczne, że w miarę poszerzania skali swoich działań będzie ich więcej, ale już dostałem na tyle mocny, mentalny wpierdol od życia, że ktoś musiał by się naprawdę konkretnie postarać, żeby mnie porządnie wkurwić.
Nagrywasz niezależnie w 25punktów – miałeś propozycje od dużych wytwórni, dlaczego nie wyszło?
Rudi: Miałem. Od kilku, w tym od paru wielkich firm, ale finalnie nie podpisałem kontraktu z żadną. Z każdą z tych wytwórni była inna historia. Albo mi nie pasowało to jak działała dana firma, bo miałem jej już pewien obraz z autopsji (że tak powiem) kolegów z branży, albo się nie dogadaliśmy, albo po prostu któraś strona to olała z różnych powodów. Z każdą było inaczej. Szczerze mówiąc nie chce się pchać na siłę do żadnego wielkiego labelu i mam zamiar wydawać swoje albumy legalnie własnym sumptem, czy z pomocą kolegów. "Cyrk" natomiast został udostępniony na platformach medialnych w formie digitalnej przez Szpadyzor Records tylko dlatego, że oni wyszli z taką propozycją.
Jak doszło do tego, że połączyliście siły z Buczerem i ogarnęliście wspólny mixtape i jeszcze jedna kwestia – nagrywaliście ten materiał internetowo, czy mieliście wspólne sesje w studiu?
Rudi: Z Buczerem poznaliśmy się na planie teledysku Małpy z Nagłego Ataku Spawacza, do numeru na którym Bucz był gościnnie. Momentalnie poszła gadka o MC, którymi się jaramy. Okazało się, że mamy podobny gust, napiliśmy się i tak raz na jakiś czas się widujemy bądź gadamy ze sobą. Buczer pewnego dnia zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie dograłbym się do jednego numeru na jego mixtape. Mówił, że akurat zaczyna nad nim pracę i chciałby ze mną nawinąć pod MGK'a "Bad news". Powiedziałem, że spoko, od słowa do słowa padł z jego strony pomysł, że w sumie możemy zrobić cały mixtape razem. Mi się ten pomysł spodobał i poszło. A nagrywaliśmy całość przez neta, bo pomimo prób spotkania się i nagrania wszystkiego na raz, nie mogliśmy się zsynchronizować z czasem. Jednak z Poznania jest kawałek do Torunia.

Licząc "Cyrk" i "Rapid Mixtape" masz 2 albumy w tym roku na koncie, kilka gościnek – zapowiedziałeś przerwę, w celu nabrania świeżości – podtrzymujesz to?
Rudi: W tym roku wydałem 3 projekty. Jest jeszcze "Game oveR EP", które również było do pobrania za frytki i jego produkcją w całości zajął się Edizz. Tak podtrzymuje to, ponieważ po pierwsze wiem, że i tak się nie wyrobię, żeby cokolwiek wydać w 2014, a po drugie nie chce jechać tylko na ilość.
Czuje, że się trochę wyprztykałem z pomysłów, non-stop siedzę w studiu pracując nad projektami innych ludzi w sensie czysto zarobkowym i nie mam na razie głowy do swoich rzeczy itd.
Muszę nabrać trochę inspiracji i dlatego teraz działam powoli, bo o ile nie boję się moją formę techniczo-wokalną to nie chce pisać na siłę słabym tekstów.
Rozmawiamy dla Glamrapu – portalu, który bardzo Cię "lubił" swego czasu. Komentowałeś to co się działo na scenie – powiedz czym było to powodowane?
Rudi: Tym, że jestem bardzo pyskaty, zawsze mam jakieś swoje zdanie i niestety czasem otwieram ryj kiedy nie do końca powinienem. Robiłem to zanim trafiałem na Glamrap i pewnie nadal będzie mnie nosić, żeby coś napisać, ale ostatnio się trochę uspokoiłem i wraca mi dystans do otaczającej rzeczywistości 🙂 Wiem, że go straciłem na jakiś czas.
Co znaczy – straciłem dystans na jakiś czas?
Rudi: Zacząłem zbyt impylsywnie reagować na zjawiska, które dotyczyły mnie lub mojego otoczenia. Natłok obowiązków i nerwowych sytuacji nieco stępił moje poczucie humoru.
Nie dalej jak kilka dni temu, sam nawiązałeś do tych komentarzy i swoich fanów – jak myślisz, czy dzisiejszy słuchacz interesuje się bardziej muzyką, czy raczej szuka afer, bo sam ma smutne życie?
Rudi: Według mnie są jedynie 2 główne typy "słuchaczy". Pierwszy to prawdziwy słuchacz, który słucha muzyki. Nie wczuwa się w całą tą medialną, afero-twórczą otoczkę. Nie czuje potrzeby wypowiadania się. On po prostu chce słuchać muzyki, która mu się podoba i wchodzi na portale tylko po to, żeby poznać nowości. Jest natomiast drugi typ "słuchacza", który jest typowym nerdem. Ten typ nie słucha muzyki, on ocenia wszystko co wychodzi. Musi przeanalizować każdy element każdego kawałka, jakby to kurwa miało jakiekolwiek znaczenie. Czy ktoś w drugiej zwrotce trzeciego numeru na piątym albumie zrobił rym na czasownikach. Takie głupio mądre typki, które traktują muzykę jako sposób pokazania swojej wyższości nad innymi przez mądrości w komentarzach. Muszą mieć coś takiego, bo nie są w stanie w żaden inny sposób się dowartościować siedząc przed jebanym komputerem całymi dniami.
Niestety coraz więcej młodych ludzi jest tym drugim typem. Patrzą na sztukę przez pryzmat tego co inni mówią i chłoną to całe samonapędzające się, wirujące gówno zapominając w ogóle o co tak naprawdę chodzi. Chodzi o słuchanie muzyki, czerpanie z niej przyjemności i olewanie słabej muzyki.
Jak już wiemy, nie stoi za Tobą duża wytwórnia, nie stoją sponsorzy. Według Ciebie można robić muzykę na poważnym poziomie bez całego zaplecza?
Rudi: Oczywiście, że tak. Wystarczy mieć chęci, odrobinę samozaparcia i talent. Ja uważam, że mam talent. Nie jestem skromny, sorry. Jestem uparty i nie poddaje się. Chcę robić dobrą muzykę, jestem w stanie ogarnąć możliwości techniczne, aby ją robić. Jestem w stanie znaleźć czas. Jestem w stanie się temu poświęcić, bo chcę. Jak robisz coś na siłę to to olej, bo zajawka jest cholernie ważna. Na siłę to tylko w sraniu zobaczysz progres, taka prawda.
Ostatnio Włodi w jednym z wywiadów powiedział, że rozumie tych, którzy jarają się rapem, a nie kojarzą legend – jak to jest z Tobą – uważasz, że aby się utożsamiać z daną kulturą, trzeba znać początki, czy nie warto grzebać w przeszłości, a skupić się na tu i teraz?
Rudi: Warto trochę znać początki. Sprawdzić co jest pięć. Poznać genezę i posłuchać legend hip-hopu, ale nie trzeba się tym jarać. Nie ma sensu zmuszanie kogoś kto ma teraz 18 lat, żeby słuchał produkcji z początku lat 90-tych no come on. Tutaj ważna jest kwestia gustu. A nuż Ci się spodoba coś starego. Nie? To spoko, nie idź w to dalej. Słuchaj tego co Cię jara, a nie tego co inni Ci wciskają. Warto trochę znać dla czystej lojalności wobec kultury. Tak samo jak warto choć trochę znać historię swojego kraju co nie znaczy, że każdy ma znać podręcznik na pamięć.
Pozostaniemy chwile przy zmianie pokoleniowej, opowiedz mi jak to jest w Poznaniu – są ludzie, którzy zaczynali rozkręcać te kulturę w mieście i jesteście Wy – młode pokolenie. Czy jest między Wami jakiś dystans, przepaść – starsi dają Wam odczuć to w jakikolwiek sposób?
Rudi: Ja osobiście nie odczuwam żadnego "dystansu międzypokoleniowego". Raperzy, których ja słuchałem będąc jeszcze w bardzo głębokim podziemiu są teraz ze mną na "ziomku", albo na "siema, siema" czym ja się bardzo jaram. Fajnie jest móc powiedzieć, że znam ludzi z PDG, że znam Peję, że znam Kobrę, WASPa, Słonia, że zbijam z nimi piątki jak się widzimy itd. Nie czuję żadnej rywalizacji na zasadzie "Spierdalaj młody, my tu robimy rap. Nie wpierdalaj się, wyjazd na plac zabaw". Sytuacja wygląda tak, że oni są już na wyższym levelu i nie muszą się martwić o swoją pozycję. Bardziej to działa w sposób "my już zrobiliśmy swoje w podziemiu, niech młodzi teraz się bawią, nas to zbytnio nie interesuje". Bardziej boli mnie to, że poznańska scena już nie jest tak zgrana jak kiedyś. Nie ma już takiej dużej, silnej ekipy, o której dudniło w całej Polsce. Ludzie się rozeszli, a nowi nie chcą się bratać. Może tylko mi się tak wydaję… może nie tylko w Poznaniu tak jest… Obym się mylił.
No właśnie – znamy tych samych ludzi, nie tylko w Poznaniu, też mi się wydaje, że od paru lat scena jest bardziej podzielona, niż kiedykolwiek. Ludzie ze sobą nagrywają, grają koncerty, ale tak jak nawinął Waldek Kasta w „1000 osób ”…wspólnych celów brak, bo wspólnoty nie ma, scena wciąż zmienia się, bo sceny nie ma..” – nie uważasz, że nadchodzi moment, w którym Hip Hop jak kilkanaście lat temu znowu zejdzie do podziemia?
Rudi: To jest normalny system. Byliśmy już świadkami takiej sytuacji parę razy. Jedyna różnica jest taka, że dziś trudno dostrzec różnice miedzy legalem i nielegalem przez dostępność do form marketingowych. Uważam, że zarówno "komercyjny" jak i "nielegalny" rap jest potrzebny pod warunkiem, że zostanie to rapem, a nie miałkim popem.
Chciałbyś coś z tego miejsca przekazać Edizzowi (śmiech)?
Rudi: On już sam ze mnie pizga, że znowu trafiłem na Glamrap, hahaha. No hej, no co tam?
Rap, rapem, czy prócz tego, masz inne zajawki, które uskuteczniasz i wiążesz z nimi przyszłość?
Rudi: Zajmuje się produkcją filmową. Jestem montażystą w ekipie AEN Studio. Mam zajawkę do pisania scenariuszy, reżyserowania i montowania klipów, filmów itp. i z tym również wiążę swoją przyszłość zawodową.
Na razie jesteś gdzie jesteś, masz 23 lata, powiedz, jak długo zamierzasz robić rap?
Rudi: Do momentu, aż stwierdzę że mi się po prostu nie chce i stracę zajawkę, a to może nie nastąpić, aż do mojej śmierci.
Dzięki za rozmowę.
Rudi: Też dziękuję, pozdro!
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News5 dni temuKto z ZIP Składu nagłośnił zbiórkę dla córki Pona? Odpowiedź zaskakuje
-
News3 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News5 dni temuDiddy zrobił obiad dla 1000 współwięźniów. Gangsterów zagonił do garów
-
Felieton4 dni temu„Kutas Records” – żart Kuqe 2115 to tak naprawdę spory problem – felieton
-
News2 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuPo bójce z Żabsonem, Bedoes ma bliznę na głowie