Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

KYLO: „NA MOIM POZIOMIE NIE MA HAJSU Z RAPU”

Opublikowany

 

alt

Kartuski raper o drodze podziemnego rapera, który chodzi własnymi ścieżkami.

Kylo, a właściwie Krzysztof Wendt swoją działalność muzyczną rozpoczął już w 2003 roku, zaczynając od produkcji bitów. Dwa lata później powstał pierwszy krążek, zatytułowany „Dla dzieciaka”, a który znany był bardzo wąskiemu gronu najbliższych przyjaciół. W kolejnych latach wyszło jeszcze kilka jego albumów. Raper ostatnio związał się z undergroundową wytwórnią Hashtag Records.

 

Zaczynałeś nagrywać dekadę temu – w tym roku wydałeś kolejny tytuł – co się zmieniło u Ciebie muzycznie przez te wszystkie lata?

Kylo: Zmieniło się wszystko, dosłownie wszystko. Wraz z wiekiem udało mi się wiele rzeczy poprawić, bity, teksty, flow. Przede wszystkim zmieniły się treści, które zamieszczam w kawałkach, już nie nawijam o „jebaniu” policji, nie bawi mnie moralizowanie w kawałkach tekstami typu „szanuj matkę”, zresztą uważam to dzisiaj za idiotyzm. Nie rozwijałem się jednak muzycznie jeżeli chodzi o jakąś edukację, sam szlifowałem robienie bitów swoimi amatorskimi metodami, to mi wystarcza, wiem co chcę robić gdy siadam do bitu i zazwyczaj nie mam problemu z tym jak to zrobić. Choć pewnie przydałby się lepszy warsztat..

 

„Płyta, która kocha mówić” to Twój dziewiąty jest to spory dorobek jak na podziemnego rapera – co napędza Cię by inwestować w to własny hajs?

Kylo: Zajawka? Pytam bo nie wiem, rzucałem hiphop kilka razy i nie umiałem tego zrobić, to jest jak nałóg. Myślisz, żeby nie robić już tej muzyki, bo nie czujesz poparcia ludzi, ale wstajesz pewnego dnia i piszesz tekst, siadasz do bitu, to mój sposób na uzewnętrznianie swoich emocji. Na moim poziomie nie ma hajsu z rapu, w życiu nie zarobiłem na tym złotówki a zainwestowałem sporo. Na szczęście sam robię sobie bity, sam jako tako mixuje swoje nagrania, montuje klipy, dzięki temu stać mnie na tę muzykę. W innym wypadku pisałbym do szuflady albo pod kradzione pętle.

 

Na nowym albumie próżno szukać znanych ksywek zarówno wśród gości jak i producentów – świadomy wybór?

Kylo: Oczywiście, ja nawet nie szukam featów, po co mi one? Każdy obiera swoją drogę. Wiadomo, że kawałek gdzie jest parę osób, sprzeda się lepiej na youtube, tego nikomu nie trzeba tłumaczyć. Dzisiaj generalnie większość ludzi lubi nagrywać featy, mi to nie przeszkadza, ale też nie jaram się tą opcją, Ja nie widzę sensu nagrywania kawałków z kimś kogo nie znam, przecież muzyka ma wyrażać pewne poglądy i emocje, wspomnienia itd. Jakie emocje zawierają feat na potrzeby wyświetleń na youtube? Dla mnie żadne. Oczywiście rozumiem, że hiphop ma też łączyć ludzi, ale ja w tym widzę tylko obustronny biznes. Nagrałem raz kawałek z ludźmi, których znam dzięki internetom odkąd pamiętam, ale była to specyficzna akcja, bo na bicie nawijali sami producenci, przy okazji pozdrówki dla JS Famili. Każdy ma swoją bajkę, każdy robi co chce, mnie taka droga po prostu nie jara.

 

Prócz tego, że parasz się rapem, zajmujesz się także produkcją bitów – robisz je tylko dla siebie, czy masz swój rynek zbytu?

Kylo: Właściwie to robię je tylko dla siebie, parę razy wrzuciłem do neta bity za free i nie wyszło z tego nic ciekawego. Poza tym, często piszą do mnie ludzie prosząc o bit, gdy pada jakaś kwota zapominają o kulturze. Małolatom się wydaje, że zrobisz dla nich zajebisty bit za 10 zł i jeszcze będziesz całował po rękach. Pomijając fakt, że nie rozumiem tego jak ktoś może zaczynać przygodę z rapem od ściągnięcia bitów z youtuba, gdyby Ci kolesie poświęcili ten czas, w którym liżą dupę o bity, nauce robienia tych bitów, mielibyśmy całkiem fajne grono producentów w tym kraju.

 

Na nowym albumie, zrobiłeś wszystko sam, od warstwy tekstowej, muzycznej, po grafikę – będąc jednoosobową armią, miewałeś okresy zwątpienia?

Kylo: Od zawsze tak to u mnie wygląda, jestem przyzwyczajony. Wolę sam zrobić okładkę i całą otoczkę albumu, bo wiem, że będzie wyglądała tak jak chcę, więc nikogo o to nie proszę. 

 

Jak wspomniałem na początku w dorobku masz 9 albumów – czy nikt nigdy nie proponował Ci wydania czegoś większego?

Kylo: Miałem kilka propozycji, ale nigdy nie byli to ludzie którzy byli w 100% przekonani do mojej twórczości. Zawsze był to wyraz zainteresowania co gasło z uwagi na mój brak fejmu lub inne czynniki. Nie mam im tego za złe, to ich praca. Po prostu nie było sensu wydawania czegokolwiek przez ludzi którzy w to nie wierzą, nie popierają. Może kiedyś się spotkamy ponownie i będzie inaczej.

 

Chciałbym Cię zapytać o stronę promocyjną – gdzie leży klucz do sukcesu, co świadczy, że jedni się sprzedają, a inni tak jak np. Ty robią to tyle lat i robią to głównie dla znajomych?

Kylo: Długo nad tym rozmyślałem i doszedłem do jednego prostego wniosku – populizm. Dzisiaj raperzy nie mówią tego co uważają za słuszne, mówią to co chce usłyszeć publika. Dzisiaj np. popularne jest hasło „zamknięte granice na muzułmanów”. Ja mam trochę inne zdanie na ten temat więc już jakby nie łapię się na ten trend. Oczywiście z mody nie wychodzi jebanie policji w co drugim kawałku, prawilne pierdololo o zasadach na ulicy i teksty o tym jak mi ciężko, bo mama nie dawała na fajki. Trochę to śmieszne, trochę to smutne, pozostaje mieć to w dupie.

 

Czym poza muzyką zajmujesz się na co dzień?

Kylo: Jestem grafikiem, zajmuję się też tworzeniem stron internetowych. Z tego żyje, raz lepiej, raz gorzej.

 

Porozmawiajmy o najnowszym tytule – skąd tytuł „Płyta, która kocha mówić”?

Kylo: Parę osób swego czasu zaczęło mi wrzucać, że robię rap bez przekazu, wskazując przy tym kawałki, które w rzeczywistości ten przekaz miały. Dla mnie „przekaz” to drugie dno, to co piszemy między wersami, więc gdy weszła fala na prawilny rap, zauważyłem że moje teksty przez niektórych nie są w ogóle zrozumiane. Nie jest też tak, że nie robię tzw. rapu o rapie, mam sporo takich kawałków, bo gdybym miał nawijać ciągle na poważne tematy, to albo bym wpadł w depresje albo ludzie uznaliby mnie za nie do końca zdrowego psychicznie. Z drugiej też strony, słuchając płyty na której jest dla przykładu 10 kawałków o bzdurach i dwa numery o czymś, słuchacze czasami lepiej je zrozumieją niż gdyby była nimi zawalona cała płyta.

 

Dwupłytowe wydawnictwo, 33 utwory – co takiego ma ta płyta, że słuchacz rapu powinien ją sprawdzić?

Kylo: Przede wszystkim, ma wiele tekstów które można interpretować na różne sposoby, po drugie ta płyta nie idzie z modą, nie jest populistycznym gównem, wyraża moje zdanie i jeżeli nie będziesz się z nim zgadzał to mnie to ucieszy, bo to będzie oznaczało, że ją zrozumiałeś. Po trzecie – bity, pierwszy krążek jest bardziej spokojny, klasyczny, nic na nim nowego nie znajdziesz, będzie to do czego przyzwyczaiłem swoich słuchaczy, natomiast drugi, po części prezentuje moją zajawkę nowymi trendami, które do Polski jeszcze nie do końca dotarły.

 

Na Twoim fanpageu zamieściłeś grafikę „Say no to racism….” i napisałeś, że na albumie pojawi się utwór o tej tematyce – co spowodowało, że postanowiłeś komentować takie zachowania?

Kylo: Razi mnie to strasznie, napisałem również na swoim fanpagu o tym, że rasizm nie musi być tylko nienawiścią na tle koloru skóry. Oczywiście ludzie się z tym nie zgodzili, bo sami wyszliby na rasistów. Dzisiaj w naszym kraju nie ma już miejsca chyba dla nikogo, czarnych nie lubimy, Rosjan i Niemców nie lubimy. Najbardziej bawią mnie hasła namawiające do nie wpuszczania muzułmanów do Polski. W czasach gdy na wyspach brytyjskich są miliony Polaków, nasi rodacy nawołują do nienawiści wobec innych nacji. Zacznijcie najpierw od siebie i ściągnijcie Polaków do Polski. Wszystko musi mieć swój umiar, nie możemy otworzyć granic na wszystkich, ale Ci ludzie tutaj przyjeżdżają po lepsze życie, tak jak my jedziemy do Anglii i Niemiec, trzeba to zrozumieć. To że chcą się modlić w swoich świątyniach jest zrozumiałe bo dla nich Bóg znaczy więcej, niż prezenty na komunię i ploty pod kościołem. Mam wrażenie, że nikt w Polsce nie umie zachować pewnego umiaru. Śmieszniejsze jest to, że większość tych antymuzułmanów to rzekomo Katolicy. Dodam, że za granicą często się widuje „polskie” sklepy, nikt tam z tego powodu nie płacze. Zacytuje swój kawałek z nowej płyty „Nie widzimy nic oprócz siebie, nie lubimy ich a lubimy nas, tęsknimy za sobą i nas jebie, cały ten dookoła świat.”

 

Przeglądam sobie Twój fanpage, na próżno tam szukać sensacji. Nie wypowiadasz się na temat sceny. Nie komentujesz kolegów po fachu, pojawia się tam tylko Twoja muzyka – droga outsidera?

Kylo: Każdy robi to co chce robić, jak mi nikt w drogę nie wchodzi, to ja jemu również nie będę. Każdy wie jak sobą pokierować i tak jak w przypadku featów mogę się z tym nie zgadzać do końca, ale w życiu mi to nie przeszkadza, to nie moja sprawa. Na temat sceny się nie wypowiadam, bo ludzie którym chciałbym powiedzieć co o nich myślę, nie przeczytają tego na moim fanpagu. Odnośnie naszej rodzimej sceny i tego jak wiele osób chce „zmienić grę”. Tu nie trzeba zmieniać gry, tu trzeba zmienić graczy.

 

Reprezentujesz Kartuzy w woj. pomorskim – miasto, które nie istnieje chyba polskiej mapie hip hopowej?

Kylo: Rzeczywiście, nie istnieje. Tutaj na palcach jednej ręki można policzyć raperów, producentów znam dwóch, siebie i kolegę z zespołu Sarcast, który możecie kojarzyć z MBTM, to wszystko, eventy od czasu do czasu, generalnie stypa. Najgorsze jest to, że nie ma młodych, którzy by się pojawiali na tej scenie, teraz już jakby szlaki mają przetarte przez kilka osób, wszystko jest dostępne w internecie, tutoriale na youtube są na wyciągnięcie ręki. Każdy ma komputer w domu, no ale ma też snapbacka, airmaxy itd. a dzisiaj się dostaje propsy za ciuchy a nie za zajawki, może w tym leży problem, problem pokoleniowy.

 

Wydajesz się nakładem mojej wytwórni, wcześniej robiłeś to sam – ciężko w jest w Polsce samemu przebić się do mediów?

Kylo: Zależy o jakich mediach mowa, łatwo zdobyć patronaty od serwisów które tak na prawdę działają po to, aby dostać patronowaną płytę i sprzedać ją na allegro. Przy czym ich promocja opiera się o wrzucenie newsa, którego nawet nie napiszą sami, a jak to zrobią, to nawet to spierdolą, bo piszą to między polskim, a matmą. Dlatego też stwierdzam, że samemu do poważnych mediów jest bardzo ciężko się przebić, a jak już się przebijesz to zauważysz, że wcale im nie zależy na Twojej promocji, bardziej dbają o swój tyłek.

 

Powiedz na koniec, czy prócz działalności muzycznej, udzielasz się w inny sposób na rzecz kultury Hip-Hop – uważasz się za hip hopowca, czy po prostu rapera?

Kylo: Raper i producent – tym żyję i oddycham na co dzień, nie mam czasu na inne projekty. Kiedyś z kumplami prowadziliśmy stronę informacyjną o rapie, ale umarła z braku czasu, nie było sensu tego ciągnąć dalej.

 

Dzięki za rozmowę.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Tymek: „Jestem podekscytowany faktem, że w końcu mam coś do powiedzenia”

Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję urządzenia z kategorii produktów użytkowych.

Opublikowany

 

Przez

tymek ploom

– Polska rap kariera była moim marzeniem jak miałem 16 lat. Raperem już byłem, a teraz robię to co mnie ekscytuje – zdradził nam Tymek podczas rozmowy na Milan Design Week. Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję i projekt elementu urządzenia z kategorii produktów użytkowych – panelu Ploom.

Podczas jednego z najważniejszych wydarzeń w świecie sztuki użytkowej – Milan Design Week marka Ploom zaprosiła nas do pawilonu Connected Sensations, w którym odbyła się oficjalna premiera projektu Tymka.

Mogliśmy nie tylko z nim porozmawiać, ale również na własne oczy przekonać się jak sztuka cyfrowa łączy się z efektami wideo i niezwykłym designem.

– Na początku mojej kariery muzycznej cieszyliśmy się, że możemy wydawać cokolwiek, ale teraz dużo bardziej interesuje się całymi konceptami. Czuję się w tym bezpieczniej – mówi artysta. – Jako odbiorca bardziej szanuje właśnie takie projekty, dlatego chciałbym je również dostarczać swoim fanom – dodaje.

Co stanowi dla Tymka źródło największych inspiracji, skąd pomysł na oryginalny projekt dla marki Ploom i kiedy usłyszymy nową muzykę artysty? Tego dowiecie się z naszego materiału wideo.

Watch on TikTok

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Natali: „Na Popkillery zaprosiliśmy Fagatę” – wywiad

Redaktor Naczelny Popkiller.pl wyjaśnił dlaczego.

Opublikowany

 

Przez

fot. @tomek_karwinski

W najbliższy czwartek, 24 kwietnia odbędzie się gala Popkillery 2025. Nasza redakcja pojawi się na miejscu kilkuosobowym składem. Z tej okazji odbyliśmy również rozmowę na żywo z Mateuszem Natalim, redaktorem naczelnym Popkiller.pl i pomysłodawcą gali.

Poruszone tematy to m.in.:

  • Zaproszenie na galę Masta Ace.
  • Co by się stało, gdyby Robert Lewandowski wydał rapowy album.
  • Modelki mają większy dorobek muzyczny niż Fagata.
  • Ile osób pojawi się na gali Popkillery 2025.
  • W 2024 roku wydano w Polsce 800 płyt rapowych.

Czytaj dalej

Wywiad

Zdunekk z Rap Generation: „Mam nadzieję, że będę jak Arab po Żywym Rapie” – wywiad

Raperka pójdzie w stronę Oliwki Brazil czy Young Leosi?

Opublikowany

 

Przez

zdunekk wywiad
zdunekk

Zdunekk dotarła do finału programu Rap Generation, pokazując wachlarz swoich umiejętności. Nie udało jej się jednak wygrać. Co zamierza robić dalej?

Ponad 10 lat temu w programie „Żywy Rap” realizowanym przez Hemp Gru, najmocniej wybił się Arab, choć to nie on wygrał rapowe show. Zdunekk ma nadzieję, że jej kariera rozwinie się podobnie.

– Nie chcę się też stawiać gdzieś najwyżej, bo to nie ja ten program wygrałam – mówi skromnie raperka w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

Czytaj dalej

Wywiad

Favst: „Każdy w Polsce powinien przesłuchać ten utwór”

Seria szybkich pytań do producenta, który zaangażowany jest w program „Rap Generation”.

Opublikowany

 

Przez

Podczas spotkania prasowego programu „Rap Generation”, złapaliśmy się z Favstem, który odpowiedział na serię szybkich pytań.

Favst to jeden z producentów, który współpracuje z finalistami programu „Rap Generation”. To m.in. pod jego okiem uczestnicy show przygotowywali swoje numery, które zostaną zaprezentowane w finale. Wtedy też dowiemy się, kto zgarnie kontrakt z Warner Music Poland.

Tymczasem Favsta zapytaliśmy m.in. o to, co jest najbardziej przereklamowane w show-biznesie, jaki numer powinien przesłuchać każdy Polak czy, co jadł na śniadanie. Producent powiedział także, że w tym roku zamierza wydać coś „ciekawego i kontrowersyjnego”.

Poniżej wideo:

Rap Generation – odcinki

W każdym odcinku zobaczymy występy najbardziej obiecujących artystów, wyłonionych spośród ponad 800 zgłoszeń. Każdy uczestnik dostaje swoją szansę – 90 sekund na scenie, by przekonać do siebie jury. Zanim jednak wejdzie do gry, na ekranie pojawia się jego krótki profil, dzięki czemu widzowie mogą lepiej poznać jego historię.

Po każdym odcinku trzech najlepszych uczestników – tych, którzy zdobędą najwyższe oceny jurorów – przechodzi do kolejnego etapu i wprowadza się do RAP HOUSE. To tam zaczyna się prawdziwa walka o finał!

Odcinki są dostępne na platformie Prime Video.

  • Piątek 7 marca – odc. 1-2
  • Piątek 14 marca – odc. 3-4
  • Piątek 21 marca – odc. 5-6
  • Piątek 28 marca – odc. 7-8

Rap Generation – na czym polega

Każdy juror może przyznać maksymalnie 25 punktów w każdej kategorii, co oznacza, że najlepszy występ może zgarnąć 100 punktów. Średnia ocen jurorów wyświetla się w rankingu danego odcinka, pozwalając widzom i uczestnikom na bieżąco śledzić wyniki.

Jury ocenia uczestników w czterech kluczowych kategoriach:

  • Technika – precyzja, rytm, dykcja
  • Flow – styl, dynamika, swoboda na bicie
  • Teksty – kreatywność, przekaz, zabawa słowem
  • Charyzma – osobowość, energia, sceniczna pewność siebie

Goście specjalni i mentorzy

Gośćmi specjalnymi poszczególnych odcinków będą min. Tede, Włodi, Abradab, a także bardziej newschoolowi twórcy jak Oliwka Brazil i Bambi. Z producentów będą to: Czarny HiFi, Deemz, Favst, Matheo i Francis.

Warsztaty w Rap House poprowadzą Sir Mich, VNM i Mr. Polska.

Czytaj dalej

Wywiad

Tau o Słoniu: „Nie poważam jego rapu, nie słucham” – wywiad

W rozmowie m.in. o: Tede, Ostrym, Kalim, Zbuku, Sariusie, Kacprze HTA i Grande Connection.

Opublikowany

 

tau raper

Z kieleckim raperem udało nam się nam porozmawiać na żywo pod koniec tamtego roku. Poniżej prezentujemy blisko godzinny zapis tej rozmowy, w której pada wiele ksywek i poruszono w nim kilka wartościowych tematów.

– Co myślę o rapie Słonia? Nie poważam. To znaczy nie słucham, bo mi się nie podoba – mówi Tau w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl. Podczas rozmowy Tau wymienia także pseudonim jeszcze jednego rapera, z którego rapem mu nie po drodze.

Kielczanin wypowiedział się też na temat własnej twórczości. Jak mówi, przez decyzję, którą podjął jest z urzędu pozbawiony pewnych narzędzi, które umożliwiłyby mu wywindować swoją twórczość jeszcze wyżej.

– Ja z uwagi na to, że poszedłem tą radyklaną ścieżką, nie mogę mieć w klipie agresji, przemocy, nie mogę nikogo upokarzać, nikomu ubliżać, nie mogę mieć dragów, klamek czy rozebranych kobiet (…) Jak się człowiek zastanowi i popatrzy na najbardziej popularne polskie teledyski, to jest treść tych hitów – tłumaczy.

Tau mówi w wywiadzie także o:

  • Beefach Tedego
  • Czy O.S.T.R. to jego kolega?
  • Relacjach z Sariusem, Fabijańskim, Bezczelem i Zbukiem
  • Nagrywkach z Kalim i Kacprem HTA
  • O Grande Connection
  • Dlaczego usunąłby siebie ze sceny?

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: