Wywiad
VAIB: „PRZESKOCZYMY POPULARNOŚĆ UPADŁYCH PERIODYKÓW HIPHOPOWYCH”

Rozmawiamy dzisiaj z redaktorem naczelnym jedynego magazynu hip-hopowego w Polsce – Adamem Romanowskim.
Siema, powiedz na początek, czego będziemy mogli się spodziewać w najnowszym numerze VAIBu?
Adam: Cześć! Na pewno sporo ciekawej treści. Jak w każdym numerze, pojawią się recenzje, ciekawe wywiady, konkursy i felietony. Jednak o szczegółach nie ma co mówić, zostawmy to na dzień premiery. Przy pracy nad magazynem, najlepsze jest to, że nawet w dniu premiery potrafi zmienić się jego zawartość. Jesteśmy czasopismem internetowym, to daje nam trochę większe pole manewru niż w przypadku tradycyjnej prasy.
Jesteś pomysłodawcą i naczelnym magazynu. Jak długo dojrzewała w Tobie ta idea, aby stworzyć właśnie taki magazyn?
Adam: Wbrew pozorom był to pomysł dosyć spontaniczny. W 2011 roku, po odwiedzeniu salonu Empik, przeszło mi przez myśl, że skoro brakuje hip-hopowej prasy na rynku, to jest to nisza, którą warto wypełnić. Mimo, że interesowałem się tą kulturą, nie znałem nikogo z kim mógłbym zrealizować ten projekt. Dlatego nawet nie łudziłem się, żeby zacząć działać w tym kierunku. W 2012 zacząłem działać lokalnie. M.in. z Sebą (Tony Jazzu) stworzyliśmy szczeciński projekt – szczecinskihiphop.pl Strona działa do dziś, lecz dla mnie było to za mało. Po studiowaniu ekonomii, trochę przypadkiem, trafiłem na studia dziennikarskie, gdzie poznałem dwóch znakomitych ludzi Mateusza i Maćka. Po pół roku studiowania, powiedziałem chłopakom o moim pomyśle stworzenia magazynu. W styczniu 2012 zaczęliśmy planować co miałoby się pojawić w pierwszym numerze. Wszystko niestety zostało tylko pomysłem, nie podjęliśmy żadnych działań. Jeszcze czegoś brakowało. W międzyczasie dowiedziałem się o powstawaniu uniwersyteckiego radia internetowego. Zgłosiłem się z chęcią poprowadzenia audycji hiphopowej. Czekałem na moment startu radia, co się niestety bardzo przeciągało, zmienił się naczelny i zapadły plany, że jednak tematycznych audycji w radiu nie będzie. Minęło trochę czasu, zaszło kilka zmian we władzach radia i tak na wiosnę udało się w końcu wystartować z audycją Miejski VIBE w radiu BAS.
Naczelny radia przydzielił mi do pomocy Adama, który okazał się znakomitym współprowadzącym. Po kilku wspólnych audycjach, radio nadal prowadziło nabór nowych osób. Na jednym z takich castingów pojawiła się Sonia, która szybko wbiła się na rapową audycję. Tak oto Miejski VIBE prowadziliśmy w trójkę. Przełomowym momentem były Juwenalia w Szczecinie, gdzie pierwszy raz w życiu przeprowadziłem kilka wywiadów. M.in. z Paluchem, Miuoshem czy Bonsonem. Wywiady nadal znajdziecie na YT, uważam, że mimo debiutu dziennikarskiego, wyszły naprawdę dobrze. Kiedy zaczęły się wakacje, wróciła do mnie myśl o magazynie. Poznałem już cztery osoby, które idealnie nadawałyby się do podjęcia wyzwania. Adam zapoznał mnie jeszcze z Michałem. Mieliśmy 6 osobową ekipę, postanowiliśmy działać. Przez okres wakacji powstawały teksty, ja uczyłem się programu do składania czasopisma. W ten sposób 20 września zupełnie bez żadnych zapowiedzi, promocji itp. wrzuciliśmy do sieci pierwszy numer. Odzew był świetny, mimo, że z perspektywy czasu numer jest bardzo średni to dostaliśmy mnóstwo propsów, co nas bardzo zmotywowało do dalszej pracy. W ten sposób do redakcji trafił Kuba z Wrocławia, który sam prowadzi kanał na YT "This is backstage", Wojtek z Warszawy, który blisko współpracuje z Asfaltem. Patrycja ze Szczecina, która ma mnóstwo kontaktów i wiedzy na temat tego co się dzieje na rodzimym podwórku. Przez pierwsze miesiące, skład redakcyjny się zmieniał, jednak od dłuższego jest stały. Wiem, kogo na co stać, kto co potrafi, jaką ma wiedzę i jak bardzo jest zaangażowany w pracę nad magazynem.
Wiem, bo mamy wspólnych znajomych, że redakcję magazynu tworzą wolni strzelcy z całego kraju. Jednak w Szczecinie jest główna baza, kto ma decydujące zdanie na temat kształtu każdego kolejnego numeru?
Adam: Tak jak wspomniałem wcześniej, mamy już stały skład. Oczywiście, zgłaszają się do nas osoby, które chcą przeprowadzić z kimś wywiad, napisać artykuł. Jeśli materiał okazuje się dobry, nie ma problemu z jego publikacją. Decydujące zdanie o kształcie magazynu mam ja. Jednak wszystko zawsze konsultuję z resztą redakcji. Zawsze czekam na pomysły i plany osób, staram się, aby każdy zrobił to na co ma ochotę, to co sobie wymyślił i zaplanował. Oczywiście, są takie stałe elementy jak newsy czy recenzje, gdzie są pozycje, które ja narzucam. W ten sposób, newsy piszemy wszyscy. Recenzji jest sporo, więc zawsze zostają tytuły, które trzeba zrecenzować a nikt nie wyraził na to chęci, wtedy ja rozdzielam, kto co pisze.
Zarządzasz ludźmi z całej Polski, pracujecie w Internecie, długo się zgrywaliście ze sobą, aby uniknąć niepotrzebnych stresów?
Adam: Było sporo zamieszania po pierwszym numerze. Ciężko było ogarnąć taką ilość osób. Po czasie się wszystko wykrystalizowało. Tak naprawdę większość osób (9) jest na miejscu w Szczecinie. Poza naszym miastem jest tylko Kuba z Wrocławia i Wojtek z Warszawy. Wszyscy mają ze sobą dobry kontakt. Współpracujemy naprawdę bardzo dobrze. Potrafimy się pokłócić, ale to chyba normalne i bez tego pewnie też nie powstałoby wiele ciekawych rzeczy.
Na pewno pamiętasz czasy Ślizgu czy Klanu. Chcesz w jakimś stopniu dorównać popularnością legendarnym tytułom?
Adam: Pewnie, że pamiętam. Nie mam zamiaru do niczego/kogo dorównywać. Chcę aby nasz magazyn szedł swoją drogą. Nawet przy małej popularności, uważam, że najważniejszy jest czytelnik, który jest z nami zawsze. Wiem, że są osoby, które czekają z miesiąca na miesiąc na kolejny numer. Czy jest takich osób 50 czy 10 000, to nie ważne. Oczywiście, popularność na pewno sprzyja rozwojowi, narzuca presję aby być coraz lepszym. Śmiem twierdzić, że w dzisiejszych czasach łatwo nam będzie przeskoczyć popularność upadłych periodyków hiphopowych. Nasz magazyn jest dostępny za darmo w sieci, gdzie nie ma ograniczenia nakładu. Jak na razie nie mamy też konkurencji.
Kilka dni temu rozmawialiśmy na temat Twojej drogi od słuchacza rapu, do naczelnego jedynego magazynu hip-hopowego w Polsce. Powiedz, dlaczego Twoim zdaniem w blisko 40 milionowym państwie, nie ma więcej tego typu prasy branżowej?
Adam: Na pewno duży wpływ na to miał Internet i spadek zainteresowania hip-hopem po 2004. Te dwie rzeczy nałożyły się na siebie. Nie dość, że hip-hop uciekł z stacji radiowych, telewizji to do tego rozwinął się Internet, gdzie zupełnie za darmo mieliśmy dostęp do muzyki, teledysków i przede wszystkim informacji. Po co kupować czasopismo, skoro wszystko było w Internecie? Po co kupować płyty, skoro w sieci były za darmo i to nawet przed premierą? To był ciekawy okres, w którym ludzie zachłysnęli się dobrodziejstwem Internetu. To za to doprowadziło do momentu, w którym Internet jest pełny gówna i syfu, który bije do nas z każdej strony. Ludzie mają dość tego, że z każdej strony są bombardowani milionem informacji, bzdur, reklam, filmików. Przyszedł czas trzymania się jednego czy kilku zaufanych źródeł informacji. Mimo, że magazyn przegrywa z portalami internetowymi aktualnością, to np. aktualności zebrane z jednego miesiąca, wyselekcjonowane i przedstawione na kilku stronach, to świetna alternatywa. Osoby, które nie mają czasu na sprawdzanie miliona stron, facebooków, chętnie czytają nasze newsy. I tu zatacza się koło. Internet stał się śmietnikiem gdzie jest wszystko i nic, dlatego ludzie będą coraz chętniej sięgali po prasę. Tą w wydaniu elektronicznym jak i papierowym. Społeczeństwo jest leniwe, chce mieć podane wszystko na tacy. U nas jest wszystko poukładane, wybrane to co najważniejsze i podane w ładnym opakowaniu.
Magazyn ma swój fanpage. Można go pobrać w formie elektronicznej, czy to jest wszystko na co Was stać? Czy chcielibyście w przyszłości trafić do legalnego obrotu w wersji papierowej?
Adam: Stać nas na wiele. Jednak zawsze jest jakiś czynnik, który staje się zaporą nie do pokonania. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi… Na pewno stworzymy aplikację na smartfony. I tak naprawdę nie wiem, czy jest sens drukowania…. Czas pokaże. Jeśli nie regularne wydawnictwo, to na pewno coś specjalnego damy na papierze.
Jakim kluczem zbieracie treści do każdego kolejnego numeru?
Adam: Bardzo prostym. Priorytetem są aktualne wydarzenia. Staramy się robić wywiady z osobami, które właśnie wydały album, recenzować ostatnio wydane krążki. To samo dotyczy oczywiście aktualności czy felietonów. Na pewno staramy się też promować to co jest dobre, a jednak nie trafiło do wielu słuchaczy. Dlatego sprawdzajcie wywiady z "Nieznanymi Sprawcami" czy produkcje od naszych producentów z "Taśmy Produkcyjnej".
Wspomniałeś niedawno, że Twoją pasją jest dziennikarstwo, dlatego m.in. powstał VAIB. Na pewno śledzisz polskie portale branżowe, jak oceniasz poziom polskiego dziennikarstwa hip-hopowego?
Adam: Niestety, takie dziennikarstwo prawie nie istnieje. Szkoda, że na palcach jednej dłoni można policzyć portale godne uwagi, gdzie pojawia się dobra, merytoryczna treść. To się zmieni, już niedługo, zobaczycie.
Odmówiliście kiedyś komuś miejsca w magazynie, jeśli tak to z jakiego powodu?
Adam: Oczywiście. Magazyn w porównaniu do portalu internetowego ma ograniczoną powierzchnię. Co czyni go bardziej prestiżowym, bo oznacza to, że treść musi być mocno przemyślana i wartościowa. Niestety, nawet jakbyśmy chcieli pisać o wszystkim i o tym co dostajemy na maila, byśmy nigdy nie zamknęli numeru. Powodów zawsze jest kilka. Np. z góry ustalamy jakie wchodzą recenzje i ile ich będzie. Dlatego często musimy z czegoś rezygnować. To samo dotyczy reszty działów. My sami chcemy wyszukiwać ciekawe rzeczy i o tym pisać. Dlatego nie jesteśmy wstanie pisać o wszystkim.
Czy masz inne plany około muzyczne?
Adam: Pewnie! Planów zawsze jest mnóstwo, jednak o tym się nie mówi. Jak coś uda się zrealizować, tak jak VAIB – wtedy na pewno o tym usłyszycie.
Porozmawiajmy chwilę o sprawach technicznych, jak długo trwa złożenie materiałów w gotowy egzemplarz kolejnego numeru? Ile osób pracuje nad ostatecznym kształtem VAIBU?
Adam: Złożenie trwa około 2-3 tygodni. Niestety, często teksty dostajemy później niż planowaliśmy. Często dzieje się tak, że jakaś część magazynu jest skończona a reszta nawet nie napisana. To jest bardzo ciężka praca, bo oprócz napisania tekstów dochodzi np. autoryzacja wywiadu. Potem jest korekta, załatwianie zdjęć od autorów. Skład i znowu wysyłanie do akceptacji, ewentualnie poprawki. Etapów tworzenia jest naprawdę dużo, niestety składem i organizacją wielu rzeczy zajmuję się sam. To też ma wpływ na czas realizacji. Nad ostatecznym kształtem pracuję ja, oczywiście po poprzednim zebraniu materiałów i ustaleniu wszystkiego z moją ekipą.
Kiedyś przedstawiałeś mi statystyki odsłon, pobrań numerów, jak to wygląda dzisiaj i jeszcze jedna kwestia, czy zgłaszają się do Was potencjalni sponsorzy, reklamodawcy, czy to Wy raczej musicie szukać?
Adam: Statystyki z numeru na numer bardzo się zmieniają. Gdyby porównać numer pierwszy z czerwcowym, to ten wakacyjny przeczytało 5 razy więcej osób niż wrześniowy. Z ciekawostek powiem, że czytelnicy spędzili 130 dni na czytaniu numeru z Tede. Miło mi, że ukradliśmy ponad 4 miesiące naszym czytelnikom. Odnośnie reklam czy innej współpracy, od zawsze działamy z kilkoma markami, firmami, które widzą w nas potencjał. Często działamy na zasadzie obustronnego wsparcia z ludźmi, których po prostu znamy i lubimy. Jeśli jednak, ktoś będzie chciał się u nas reklamować czy wyrazi chęć jakiejkolwiek współpracy to jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje, to chyba normalne.
Na stronie wspieram.to trwa aktualnie akcja, gdzie zbierane są fundusze na kolejny drukowany numer magazynu. Zachęcamy do wsparcia.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Wywiad
Onar: „>Skandal< Molesty to dla mnie najważniejsza płyta” – wywiad
Weteran sceny wymienia też raperów z USA, którzy go ukształtowali.

Podczas rozmowy z Onarem zapytaliśmy go m.in. o ulubiony klasyczny album. Z Polski wymienił „Skandal” Molesty.
Onara jako artystę ukształtowały m.in. takie legendarne grupy jak Mobb Depp czy Nas. – Czasem sobie sprawdzam i to jest mega oldschoolowe i wracają te emocje oraz nostalgia – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl.
Członek formacji Płomień81 wymienił także polski skład, któremu również wiele zasługuje.
– Z Polski słucham „Skandalu”. Mogę to rapować od A do Z, bo to dla mnie najważniejsza polska płyta, która mnie muzycznie ukształtowała – dorzucił.
Poniżej wideo:
Wywiad
Wuwunio: „Najlepszym raperem jest Belmondo” – wywiad
Dziennikarz Kanału Zero ujawnił, od ilu lat nie słucha polskiego rapu.

Najlepszy raper w Polsce? Według Wuwunia to Belmondo z Gdyni. Z raperem porozmawialiśmy na gali Popkillery 2025 także o polityce i starcie w wyborach przez Krzysztofa Stanowskiego.
Wuwunio ujawnił przed naszymi kamerami, że nie słucha rapu, bo przerzucił się na muzykę instrumentalną. – Od ponad 10 lat nie słucham rapu. Czasem sprawdzam jakieś single. Jakbym miał powiedzieć, to najlepszym raperem jest Belmondo – wskazał w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Belmondawg nie ma ostatnio najlepszego czasu, jeżeli chodzi o prasę, która rozpisuje się o jego odpałach po różnych substancjach.
– To jest w nim najpiękniejsze. Dlatego jego muzyka ma dla mnie jakąś wartość przez to, że jest świrem jakim jest – dodaje założyciel Pal Hajs TV.
Poniżej wywiad:
Wywiad
Wini po wywiadach z politykami: „Dzwoniła do mnie masa ludzi” – wywiad
Rozmawiamy z szefem Stoprocent.

Wini zapytany o falę krytyki po wywiadach z politykami odparł, że się z nią nie spotkał.
Rozmowy Winiego z Rafałem Trzaskowskim, a później Grzegorzem Braunem wygenerowały sporo złych emocji wśród komentujących. Wini wyjaśnia w rozmowie z nami, że nie czyta obelg pod swoim adresem, bo one będą zawsze.
– Chciałbym zauważyć, że spotykam się cały czas z sympatią na ulicy i w bezpośrednich kontaktach. Cała masa ludzi też dzwoniła do mnie i mówili, że są zadowoleni. Szczególnie młodzi ludzie mówili, że oglądają i decydują o tym, na kogo może zagłosują poprzez pryzmat tych rozmów. Ja nie odbieram tego jak jakąś wielką krytykę. Rozumiem też w jaki sposób rządzi się polityka i jak pewne środowiska robią nagonki. Są to zabiegi polityczne – mówi szef Stoprocent.
Poniżej wideo:
Wywiad
Tymek: „Jestem podekscytowany faktem, że w końcu mam coś do powiedzenia”
Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję urządzenia z kategorii produktów użytkowych.

– Polska rap kariera była moim marzeniem jak miałem 16 lat. Raperem już byłem, a teraz robię to co mnie ekscytuje – zdradził nam Tymek podczas rozmowy na Milan Design Week. Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję i projekt elementu urządzenia z kategorii produktów użytkowych – panelu Ploom.
Podczas jednego z najważniejszych wydarzeń w świecie sztuki użytkowej – Milan Design Week marka Ploom zaprosiła nas do pawilonu Connected Sensations, w którym odbyła się oficjalna premiera projektu Tymka.

Mogliśmy nie tylko z nim porozmawiać, ale również na własne oczy przekonać się jak sztuka cyfrowa łączy się z efektami wideo i niezwykłym designem.
– Na początku mojej kariery muzycznej cieszyliśmy się, że możemy wydawać cokolwiek, ale teraz dużo bardziej interesuje się całymi konceptami. Czuję się w tym bezpieczniej – mówi artysta. – Jako odbiorca bardziej szanuje właśnie takie projekty, dlatego chciałbym je również dostarczać swoim fanom – dodaje.
Co stanowi dla Tymka źródło największych inspiracji, skąd pomysł na oryginalny projekt dla marki Ploom i kiedy usłyszymy nową muzykę artysty? Tego dowiecie się z naszego materiału wideo.
Wywiad
Mateusz Natali: „Na Popkillery zaprosiliśmy Fagatę” – wywiad
Redaktor Naczelny Popkiller.pl wyjaśnił dlaczego.

W najbliższy czwartek, 24 kwietnia odbędzie się gala Popkillery 2025. Nasza redakcja pojawi się na miejscu kilkuosobowym składem. Z tej okazji odbyliśmy również rozmowę na żywo z Mateuszem Natalim, redaktorem naczelnym Popkiller.pl i pomysłodawcą gali.
Poruszone tematy to m.in.:
- Zaproszenie na galę Masta Ace.
- Co by się stało, gdyby Robert Lewandowski wydał rapowy album.
- Modelki mają większy dorobek muzyczny niż Fagata.
- Ile osób pojawi się na gali Popkillery 2025.
- W 2024 roku wydano w Polsce 800 płyt rapowych.
-
News2 dni temu
„Rośnie nam Hołownia polskiego rapu”. Bartek Wasyl i potężny hejt
-
News3 dni temu
Dziewczyna Sokoła trafiła do szpitala. Niepokojące, co tam zobaczyła
-
News1 dzień temu
Sokół coveruje utwór Kazika. Wyszło niezręcznie?
-
News4 dni temu
Kara dostanie pomoc od Sokoła? „Należy się jej kariera”
-
News3 dni temu
Young Leosia w ciąży?
-
News3 dni temu
Dlaczego Paluch ma tak kiepską pozycję na OLiSie? Raper wyjaśnił
-
News4 dni temu
Karol Nawrocki ujawnił ksywki polskich raperów, których słucha
-
News2 dni temu
Karol Nawrocki chciał przed laty walczyć z Popkiem. Raper przyjął wyzwanie