Wywiad
MC ROBAK: „STARAŁEM SIĘ ZYSKAĆ UZNANIE KRAKOWSKIEJ SCENY”
Raper, producent muzyczny, a przede wszystkim dziennikarz muzyczny i konferansjer.
MC Robaka możecie kojarzyć z audycji "Koszykówka Rap i Grill", której był gospodarzem oraz programu "Real Talk", który niejednokrotnie prezentowaliśmy na naszych łamach.
Zaczynamy naszą rozmowę od powrotu do przeszłości. Pamiętasz imprezę Hip Hop Kolage z 1998 roku?
MC Robak: O tak, pamiętam i to bardzo dobrze. Dwu dniowa impreza Hip Hopowa, która odbywała się w latarni morskiej w Kołobrzegu. Zorganizowana w stu procentach w podziemnych warunkach, bez sponsorów, banerów i patronatów. Pojawiło się tam wiele składów, o których w niedalekiej przyszłości zrobiło się bardzo głośno, Warszafski Deszcz, Snuz, T?Mon, Gie Gie, i wiele wiele innych. Z wielu względów była to dla mnie wyjątkowa impreza. Przede wszystkim dlatego, że mimo młodego wieku byłem pośrednio zaangażowany w jej organizację, ale także dlatego, że właśnie wtedy po raz pierwszy wystąpiłem na scenie.
Kołobrzeg to Twoje rodzinne strony. Tam zaczęła się przygoda z rapem. Przytocz nam swoje początki muzyczne.
MC Robak: Ten sam facet, który organizował Hip Hop Kolage, w lokalnym Radio Kołobrzeg prowadził audycję Hiphopową. Nazywa się Mariusz Wałęga. W jednym z programów ogłosił konkurs dla raperów. Miało on polegać na tym, że goście dzwonią do radia i rapują pod instrumental. Najlepszy z nich miał otrzymać nagrodę jaką była możliwość nagrania kawałka w studio na bicie lokalnego producenta, którym okazał się sam Mariusz. Ja zadzwoniłem i ten konkurs wygrałem…przede wszystkim dlatego, że byłem jedynym uczestnikiem. Hehehe, no proszę sobie wyobrazić że, w 97 roku tak to właśnie wyglądało. Podczas realizacji zwycięskiego kawałka okazało się, że bardzo dobrze się dogadujemy z kolegą Mariuszem i od tamtej pory nawiązaliśmy stałą współpracę. Przez kilka kolejnych lat tworzyliśmy zespół Primo Loco, którego skład kilkakrotnie się zmieniał. Graliśmy sporo koncertów, głównie na Pomorzu Zachodnim. Nagraliśmy naprawdę sporo utworów, jednak większość z nich nigdy nie doczekała się publikacji.
Od wielu lat Twoje życie toczy się w Krakowie. Które miasto jest Ci bliższe?
MC Robak: Moje życie w Krakowie toczy się dłużej niż większości osób się wydaje. Ja owszem urodziłem się w Kołobrzegu, ale jako trzylatek wraz z mamą przeprowadziłem się do Krakowa, Nowej Huty, do mieszkania w którym mieszkam do dziś. Tak naprawdę po śmierci mamy, mieszkałem u ojca w Kołobrzegu od jedenastego do siedemnastego roku życia, czyli tak naprawdę tylko 6 lat, resztę życia spędziłem w Krakowie. Mam lat 31 więc łatwo policzyć i wywnioskować, że bilans jest zdecydowanie na korzyść Krakowa. Nie tylko z tego powodu i z całą sympatia do Kołobrzegu, ale odpowiadając na pytanie, zdecydowanie bliższym mi miastem jest Kraków.
Pamiętasz swoje początki w krakowskim rap podziemiu?
MC Robak: Naturalnie. Kiedy wróciłem do Krakowa, to akurat był czas premiery pierwszej oficjalnej krakowskiej składanki KRK RAP ATAK. Zainteresowanie i nadzieje związane z tym wydawnictwem były ogromne. Wtedy to miało odmienić się oblicze krakowskiej sceny i cały kraj miał usłyszeć o raperach z Krakowa. Ja w tamtym czasie nagrałem swoją pierwszą solową demówkę pt. „15 Minut Haju”, która w mojej ocenie, poziomem co najmniej dorównywała reszcie funkcjonujących w tym czasie na scenie składów. Jednak nie wszyscy podzielali mój entuzjazm. Śmiało mogę powiedzieć, że dość długo na przestrzeni kolejnych lat, starałem się zyskać uznanie krakowskiej sceny. Postacie się zmieniały, problemy pozostawały takie same. I myślę, że z perspektywy wielu młodych krakowskich raperów, którzy teraz są w punkcie takim jak ja byłem wtedy, nadal może to tak wyglądać.
Jesteś autorem, bądź współautorem wielu utworów, ale nie każdy wie, że MC Robak również produkuje muzykę. Skąd u Ciebie takie pokłady energii na realizowanie się w zajawce?
MC Robak: Owszem był taki okres, w którym robiłem podkłady, ale o jakiejś poważniejszej produkcji to tu nie może być mowy. Wydaje mi się, że mam taką „fantazję muzyczną”, żeby złożyć fajny bit. Natomiast jeżeli chodzi o sprawy techniczne, to już nie idzie mi najlepiej. Ciekawe, że o to pytasz, bo ostatnio myślałem o powrocie do robienia bitów. Skąd energia? Hmm, nasza kultura ma to do siebie, że można się w ramach niej kreatywnie realizować na tak wiele sposobów. Ja jestem w tym już za długo i za głęboko. Nie ma już dla mnie innej drogi. Energię czerpię z Hip Hopu i oddaję ją Hip Hopowi.

Czujesz się bardziej dziennikarzem muzycznym, raperem czy producentem?
MC Robak: Zdecydowanie jako dziennikarz i bardzo mi to odpowiada. Widzisz, nawiązując do mojej poprzedniej odpowiedzi, w tej przestrzeni, w której możemy się realizować na tak wiele sposobów po latach odnalazłem to, do czego mam jak się okazuje najlepsze predyspozycje. Bardzo długo wierzyłem w swój sukces jako rapera, ale mimo ogromnego zaangażowania i konsekwencji efekty nie były takie jakich oczekiwałem. Kiedy jednak skoncentrowałem się na dziennikarstwie, nieoczekiwanie i w stosunkowo krótkim czasie odniosłem satysfakcjonujący mnie sukces, oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia i stawiam sobie kolejne coraz wyższe cele. Dlatego warto szukać swojego powołania bez względu na wiek. Moim na pewno jest dziennikarstwo i jestem postrzegany przez środowisko przede wszystkim jako dziennikarz.
Twój autorski program Koszykówka Rap i Grill – kto umożliwił Ci zrealizowanie tego projektu?
MC Robak: Odezwał się do mnie któregoś dnia mój stary dobry znajomy Sebastian Adamczyk, lokalny nowohucki aktywista z informacją, że planuje reaktywować internetowe Radio Nowa Huta i zapytaniem czy chciałbym aby na playliście znalazły się moje utwory. Odpisałem dość przekornie, że nie jestem tym zainteresowany, jednak chciałbym realizować program. Pewien zarys takowej audycji miałem już od dawna i podświadomie chyba potrzebowałem i przyciągnąłem taki bodziec sprawczy.
Początkowo formuła miała być nieco inna, rzeczywiście chciałem, żeby w audycji mówiło się o sporcie, muzyce i kulinariach w pewien luźny, charakterystyczny dla naszego środowiska sposób, ale projekt poszedł w nieco inną stronę, także ze względu na preferencje słuchaczy, których szybko przybywało.
Audycja KRiG stała się jedynym tego typu programem o krakowskim rapie. Graliśmy samych krakowskich raperów, co tydzień gościliśmy kogoś innego. Program stał się tubą informującą o tym co dzieje się w krakowskim podziemiu, a okres w którym powstawał był dla naszej sceny bardzo płodny, zarówno pod względem imprez, wydawnictw i teledysków. Kolejnym celem była chęć udowodnienia światu, że wbrew powszechnym przekonaniom w Krakowie dzieje się bardzo dużo. Nie przypadkowo także mówię w liczbie mnogiej gdyż audycję tworzymy wspólnie z moim przyjacielem Jenczmieniem, który zawsze towarzyszy mi we wszelkich działaniach.
Pamiętasz swoje pierwsze audycje oraz swoich gości?
MC Robak: Wydaje mi się że pamiętam wszystkie moje programy, mimo iż nieraz klimat się robił się na tyle luźny i przyjazny, że były warunki, w których można by było nie wszystko zapamiętać.
Pierwszym gościem w programie na żywo był Kobik. Bardzo miło wspominam ten program, nie ukrywam, że emocje towarzyszyły mi ogromne, a po udanej audycji bardzo duża satysfakcja. Wierzyłem wtedy głęboko, że zaczyna się coś dla mnie bardzo ważnego i ta wiara niesie mnie przez ten nasz rapowy świat do dziś.
Od jakiegoś czasu jesteś kojarzony z ekipą Evil Eye Studio. Jak się poznaliście i kto wyszedł z propozycją „Real Talk”?
MC Robak: Prawda jest taka, że z ekipą Evil Eye poznałeś mnie Ty drogi Piotrze. Kiedy otrzymałem od Ciebie zaproszenie do serii Rap One Shot.
Ty za pośrednictwem naszej wspólnej koleżanki Atamy, umówiłeś mnie z nimi w celu zarejestrowania mojego występu. Kim jest Kuba, Pat Kastoms wiedziałem już wcześniej mimo, iż nie mieliśmy okazji się poznać, Materaca poznałem natomiast właśnie tego dnia i niespodziewanie okazało się, że z Jenczmieniem ma bardzo bliskie wspólne grono znajomych. Podczas tego spotkania opowiedziałem chłopakom o mojej audycji, która w tamtym czasie dopiero startowała i zaproponowałem im w niej udział. Bardzo spodobał się im program i oprócz tego, że zgodzili się być jego gośćmi, to bardzo wspierali mnie na różne sposoby, na przykład umawiając mnie rozmowę na żywo z Nullem i Masseyem, którzy gościli w Krakowie przy okazji realizacji klipu do Basketball 2. Pomysł realizowania wywiadów wideo wyszedł od Pata, na początku realizowaliśmy je pod znakiem Evil Eye Vlog, potem Pat wymyślił nieco inną formułę, rozmów na kierunkowanych na konkretny temat i tak powstał Real Talk. Można śmiało powiedzieć, że jest to program Pata, w którym to on ma ostateczny wpływ na większość pomysłów i decyzji. Ja tam tylko pracuje, heh.
Jak długo przygotowujesz się do takiej rozmowy?
MC Robak: Moje rozmowy bazują na wiedzy, którą udało mi się zgromadzić obserwując scenę na przestrzeni lat. Rzadko jest tak, że przed samą rozmową jakoś specjalnie siedzę i robię jakiś wnikliwy „research”, zbieram informację na bieżąco.
Wolisz rozmowy improwizowane, czy może takie z tzw. „kartki”?
MC Robak: Absolutnie żadnej „kartki”. Widzowie nie mieli mnie okazji zobaczyć podczas wywiadu z kartką i bardzo wątpię, żeby to się zmieniło. Mogę zdradzić taki mały sekret mojego „warsztatu”, że owszem czasem zapisuję sobie przed rozmową wskazówki na kartce, ale w formie hasłowej i nie używam później tej kartki podczas wywiadu. Mam pamięć wzrokową i po prostu przypominam sobie zapisane wcześniej hasła nakierowujące mnie nawet nie tyle na pytanie, co na temat, który w dalszej kolejności chcę poruszyć z rozmówcą. Bardzo często też sam rozmówca odpowiadając na pytanie, podpowiada ciekawy temat do dalszej rozmowy i ze względu na takie sytuacje pytania z kartki nie sprawdzają się w moim sposobie pracy.
Do wywiadu z kim przygotowywałeś się najdłużej i czy była trema?
MC Robak: Trema jest zawsze kiedy mam rozmowę z osobą, którą prywatnie podziwiam. Bez względu na to do jakiego stopnia jest to podziw, zawsze są jakieś elementy twórczości czy wizerunku, do których mam zastrzeżenia. W takich sytuacjach delikatny stres polega na tym, że z jednej strony nie chce okazać tego podziwu zbyt wyraźnie, a z drugiej strony nie chcę zrazić do siebie rozmówcy tymi trudniejszymi pytaniami, które czuję się zobowiązany zadać. Poza tym sam chciałbym poznać na nie odpowiedzi. Ciekawy przypadek wydarzył mi się całkiem niedawno. Miałem rozmowę z zespołem, który jako słuchacz bardzo lubię, natomiast wyczułem spory dystans ze strony moich rozmówców, którzy na pewno znali moje wcześniejsze dziennikarskie dokonania. Nie ukrywam że pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji i odnalezienie się w niej nie było dla mnie początkowo łatwe.
Zapytam o inspiracje dziennikarskie – wiele osób, które miałem okazje poznać, a które rozmawiają z raperami – wzoruje się na Arturze Rawiczu z CGM.PL – Twoim dziennikarskim idolem jest?
MC Robak: Kuba Wojewódzki. I tu ma miejsce także taka sytuacja o jakiej mówiłem w poprzednim pytaniu. Nie podchodzę do swoich idoli bezkrytycznie, nie wszystko co robią czy mówią mi się podoba. Tak samo jest z panem Wojewódzkim. Patrzę natomiast na niego po przez całokształt jego kariery, którą śledziłem na długo przed jego komercyjnym sukcesem w programie Idol. Zwróciłem na niego szczególną uwagę gdy był redaktorem naczelnym magazynu Brum, którego byłem stałym czytelnikiem. Magazyn ten jako jeden z nielicznych pisał wtedy o raczkującym jeszcze polskim rapie, a niejednokrotnie autorem tych tekstów był sam naczelny. Popadł wtedy w konflikt i inną moją dziennikarską idolką Joanną Tyszkiewicz (do dziś autorką audycji hip hopowej Woo Doo w Polskim Radiu Szczecin) nazywając ją, w kontekście płyty którą wydała wówczas z zespołem Snuz, „Fajną Bicz”. Riposta ze strony Joanny i dalsze wątki tej historii były także niezwykle ciekawe, ale to już temat na inną rozmowę.
Wspomnianego przez ciebie Artura Rawicza także darze ogromnym szacunkiem i chętnie oglądam jego rozmowy, jednak , odpowiadając na pytanie, zdecydowanie nie staram się na nim wzorować. A wracając do Wojewódzkiego, jak najbardziej widzę siebie w jego wieku prowadzącego własny Talk Show, w którym chętnie gościł bym nie tylko ludzi z kultury hiphopowej.
Ok, ostatnie pytanie w tym temacie. Prowadziłeś audycję muzyczną, przeprowadziłeś kilkadziesiąt wywiadów czy to w radiu, czy też video. Jakie masz jeszcze cele do osiągnięcia w tej dziedzinie?
MC Robak: Rzeczywiście wiele celów i dziennikarskich marzeń udało mi się już zrealizować, ale tym bardziej chętnie stawiam sobie ambitniejsze. Bardzo chciałbym realizować filmy dokumentalne, chodzi mi to po głowie od dłuższego czasu i w momencie kiedy piszę te słowa, już pewne kroki w tym kierunku są poczynione i liczę na to, że zdjęcia rozpoczną się jeszcze w tym roku. Gdyby tak się nie stało, na pewno będę szukał kolejnych możliwości. Chciałbym też kontynuować swoją pracę dziennikarską poza granicami kraju. Po angielsku mówię dobrze. Takim długo dystansowym celem jest Nowy Jork.

Kwestia pieniędzy w rapie, czy udało Ci się kiedykolwiek zarobić na pasji?
MC Robak: Tak. Jako konferansjer mam ustaloną stawkę, w mojej ocenie konkurencyjną i od dłuższego czasu od niej nie odstępuję. Oczywiście nie tyczy się to imprez charytatywnych.
Skupimy się także na organizacji imprez, wiem że w Krakowie, a także Kołobrzegu zdarza Ci się prowadzić różnego rodzaju eventy. Co MC Robak lubi w tym najbardziej?
MC Robak: Podkreślmy przy tej okazji bardzo ważną rzecz. Ja nie organizuje imprez, w ogóle się tym nie zajmuje. Jestem zapraszany przez organizatorów jako prowadzący i jak mówiłem w poprzednim pytaniu, rozliczam się z organizatorem za taką usługę. Co lubię najbardziej? Zabawę, mam z tego naprawdę niezły fun i potrafię zarazić ludzi tym entuzjazmem, w ten sposób zostałem „guwno prowadzącym” jak sam to czasem określam. Słuchaj, mam taką cechę, że lubię być w centrum wydarzeń, lubię skupiać na sobie uwagę, lubię czasem zwyczajnie po pajacować i sprawia mi to radość.
Kolejna wielka pasja to sport, a dokładnie koszykówka. Poza tym, że kibicujesz i masz sporą wiedzę – uprawiasz również czynnie?
MC Robak: Niestety nie. Nie gram w kosza. Pozostaje w roli kibica. Poza tym, moja dziewczyna jest zawodową koszykarką i po pierwsze chcąc nie chcąc mam tej koszykówki na co dzień bardzo dużo, po drugie jeden sportowiec w domu wystarczy, heh. Ale absolutnie nie uskarżam się na takie warunki, wręcz przeciwnie, dzięki temu, że moja Asia uprawia taki zawód, mogę bardzo zgłębić wiedzę na temat mojej ulubionej dyscypliny sportu i bardzo to doceniam.
Komu kibicujesz i jakie są Twoje typy na nadchodzącą jesień w NBA?
MC Robak: Moim ulubionym koszykarzem jest LeBron James, bardzo przeżyłem jego kolejną finałową porażkę, mimo heroicznych dokonań i trzymam mocno kciuki za to, żeby w nadchodzącym sezonie plaga kontuzji omijała Cavsów, i aby Lebron w końcu zdobył tytuł mistrza NBA w swoim rodzinnym Ohio.
Ostatnie pytanie, nawiążę tutaj do wcześniejszego pytania o krakowskie podziemie, które ma wielu utalentowanych graczy. Dlaczego według Ciebie tak niewielu reprezentantów Krakowa wypływa na szersze wody i nie odnosi tak zwanego mainstreamowego sukcesu?
MC Robak: Jest to kluczowe pytanie, na które wszyscy próbujemy znaleźć odpowiedź. Nawet na tegorocznym Hip Hop Kempie po raz kolejny rozmawialiśmy o tym z jednym ze znanych DJów, któremu los krakowskiej sceny także leży na sercu i poparł mnie w jednej z moich teorii. Wielokrotnie słyszałem komentarze krakowskich raperów na temat ich nadchodzących płyt w tonie „ten materiał rozpierdoli Kraków”. Zawsze zastanawiałem się dlaczego tylko Kraków, a nie całą Polskę? I tu upatruje odpowiedź na to pytanie. Myślę, że wielu raperom z Krakowa wystarczał lokalny sukces.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News5 dni temuKto z ZIP Składu nagłośnił zbiórkę dla córki Pona? Odpowiedź zaskakuje
-
News3 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News5 dni temuDiddy zrobił obiad dla 1000 współwięźniów. Gangsterów zagonił do garów
-
Felieton4 dni temu„Kutas Records” – żart Kuqe 2115 to tak naprawdę spory problem – felieton
-
News2 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuPo bójce z Żabsonem, Bedoes ma bliznę na głowie