Wywiad
DEBE I NORMANO: „W WYTWÓRNIACH NIE MA ZAINTERESOWANIA NA NASZ RAP”
Debe i Normano to duet raperów z Tarnowa. Debiutowali w 2003 r. albumem Kropakanadi – "Między Bogiem a Prawdą", który ukazał się nakładem Blend Rec., najprężniej w tamtym okresie działającej wytwórni hiphopowej.
Przez kolejne lata nagrywali pod szyldem ZPTU, ekipy która powstała na fundamentach Kropkanadi, oraz angażowali się w solowe projekty. Mają na koncie współpracę z czołówką polskiej sceny, m.in. Zipera, Mor W.A, Sokół, Intoksynator, Wysokilot, Miodu (Jamal) i inni.
Wracacie z albumem „Niekończąca się opowieść” – wydajecie się własnym sumptem. Kiedyś Blend Records – a dzisiaj nie ma zainteresowania na Wasz rap w wytwórniach?
Normano: Własnym sumptem wydajemy od wielu lat więc to nie tak, że dziś nagle zostaliśmy zdani sami na siebie. Ale rzeczywiście przy okazji tego albumu wysłaliśmy kilka maili z demówkami i odzewu nie było, więc chyba można zaryzykować stwierdzenie, że nie ma zainteresowania na nasz rap w wytwórniach. Niewykluczone jest również, że nikt w tych wytwórniach nawet nie odpalił tej demówki, bo podejrzewam, że takich maili jak nasz codziennie dostają setki.
Debe: Widzisz, mogło by się wydawać, że to kiedyś było trudniej o znalezienie wydawcy, a jednak nasz przykład pokazuje, że nie jest tak do końca, że w dzisiejszych czasach przy tak dużym natężeniu raperów tacy artyści jak my nie ukrywając tutaj z muzyką, która nie do końca pasuje do teraźniejszych trendów nie mają lekko jeśli chodzi o znalezienie wytwórni, która dała by nam odpowiednie warunki do robienia muzyki.
Fakt, że musicie się zająć całym procesem twórczym i wydawniczym w jakikolwiek sposób spowalnia powstawanie nowych produkcji?
Debe: Zgadza się. Obaj z Normanem mamy plany na przyszłość związane z naszą twórczością, jednak póki co musimy je odstawić na boczny tor i skupić na wspólnym albumie.
Normano: Zdecydowanie tak. Razem z TMKBeatz pracuje nad moją trzecią solową płytą, ale z racji przedłużających się prac nad „Niekończącą się opowieścią” nic z tamtym materiałem nie działamy. Chcę zamknąć ten rozdział, by w pełni skupić się na następnej produkcji, a będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy ten album doczeka się premiery.
Śmiało mogę Was określić weteranami, zaczynaliście na przełomie stuleci – co sprawia, że mimo iż jesteście dorosłymi ludźmi chcecie opowiadać historie za pomocą rapu?
Normano: Po tych piętnastu latach ciężko mi sobie wyobrazić mnie bez rapu. To musi być miłość (śmiech). Kiedyś była to tylko czysta zajawa. Dziś, nie ukrywam jest to momentami również swego rodzaju terapia i sposób na odreagowanie, „oczyszczenie siebie”. Tak czy inaczej, jak to nawinął Wojtas – bez tego nie ma mnie.
Debe: Po tylu latach ciężko powiedzieć sobie stop. Zresztą póki co nigdy nie nachodziły mnie takie myśli. Tak jak powiedział Norman to terapia dla umysłu i duszy. Moment, w którym możesz wyrzucić z siebie te negatywne jak i również pozytywne emocje. Krótko mówiąc to jest swego rodzaju sposób na życie.
Pochodzicie z Tarnowa, stąd blisko do Krakowa – na ile to miasto ukształtowało Wasz wizerunek muzyczny – a może w ogóle nie odczuwacie wpływu kolegów z większego miasta?
Debe: Wiesz co tu nie chodzi chyba o jakiś wpływ Krakowa na naszą twórczość. Bardziej wydaje mi się, że jeśli popatrzysz tak z boku na to wszystko, to wciąż i nadal ta część rapowej Polski jest troszeczkę z tyłu za resztą kraju. I nie chodzi mi tutaj o poziom, raczej o taki dystans do całej tej otoczki i biznesu. Mogę tu zacytować nawet samego siebie i przytoczyć wersy z nadchodzącej płyty: "To ten styl południowo-wschodni, za chuja nie modni na stówę obrotni". Szacuneczek Kraków.
Normano: Osobiście krakowskiej scenie zawdzięczam dużo. Przede wszystkim przyjaźnie których efektem jest wiele zajebistych kawałków, melanży, koncertów i przeżytych wspólnie chwil. W 2009 roku podczas Mistrzostw Świata DJ-ów zagrałem na koncercie KRK RAP ATAK nie będąc jako jedyny krakowianinem więc chyba ze wzajemnością się lubimy (śmiech). Pozdrawiam KRK!
Porozmawiajmy chwilę o lokalnej scenie, gdy zaczynaliście, prócz Was było duże zainteresowanie ta muzyką i kulturą w Tarnowie?
Debe: Jesteśmy tak naprawdę od początku istnienia tej sceny w naszym mieście, czyli koniec lat 90-tych. Zaczynaliśmy ją tworzyć jeszcze z kilkoma innymi ekipami. Można powiedzieć, że to było pierwsze pokolenie, które reprezentowało tę kulturę u nas.
Normano: Zainteresowania dużego nie było, ale to był 98 rok i ogólnie w Polsce ta kultura dopiero się rozwijała. Jeśli chodzi o nasze miasto był DJ Cel z ekipą P.O.C.O, byli chłopaki z OSLHD, Efszesnaście z którymi działamy do dzisiaj, no i przede wszystkim Sqra i Krito, którzy mieli spory wpływ na naszą twórczość w tamtym okresie nie tylko ze względu na fachowe bity, pod które mogliśmy nawijać, ale też ze względu na sporą wiedzę chłopaków którą dzielili się z nami.
Dzisiaj jak to wygląda – jesteście na bieżąco z tym co się dzieje na lokalnej scenie?
Normano: Dziś jest tego zdecydowanie więcej. Niekoniecznie wszystko co się pojawia zasługuje na uwagę, ale jest kilka nowych twarzy jak na przykład Bezoczny, który godnie reprezentują to miasto. Oprócz tego stara gwardia wciąż zaznacza swoją obecność. Chłopaki z NPWR cały czas działają. Rybens wypuścił niedawno solo, Wally razem z moim ziomem Ślizem tworzą płytę pod szyldem Ubrani W Prawdę, Mauy z Kitą wyjaśnili Kto jest kim, a i Gwaranto Banda nie śpi! Płyta ManyPro miała premierę kilka tygodni temu, wiem, że Efszesnaście zaczęło pracę nad nowym albumem a „po godzinach” powstają Morsy czyli połączone siły ManyPro, Efszesnaście i mojej skromnej osoby.
Debe: Ja bym wspomniał jeszcze Phb120 z ekipy NGC, który ze Sqrą też cały czas działa, Djobelny również jest aktywny czy na przykład Songo, także Olka dziewczyna z fajnym wokalem. Na pewno można powiedzieć, że lokalna scena nie śpi.

Jako duet macie współpracę z raperami, o których co tu dużo mówić, wielu młodych zawodników może po prostu pomarzyć. Możecie opowiedzieć jakieś ciekawe historie związane z artystami, którzy gościli na Waszych projektach?
Debe: Mam historię akurat z artystą, który nie gościł nigdy na naszych albumach… Chodzi mi tutaj o Walle-`go z Kasty. Kiedyś przy okazji kręcenia ujęć do teledysku na nasz debiutancki album gościliśmy u Wall-E`go w domu i podczas jakiegoś tam delikatnego melanżu wypierdoliłem na jego śnieżno biały dywan pizze (śmiech). Mogę tylko powiedzieć, że jako młody koleżka na chacie tak już cenionego wtedy artysty poczułem trochę, że dałem plamę (śmiech). Jednak gospodarz okazał się gościnny i wyrozumiały i wszystko skończyło się powiedzmy na uśmiechu. Pozdrawiam Wro!
Normano: Ja mogę zdradzić taką ciekawostkę związaną z kawałkiem „Kiedyś”, który nagrałem z Sokołem. Wojtek chciał, żeby ten utwór wszedł na Mixtape Prosto, ale prace nad mixtapem były już na finiszu i się nie udało.
Skupmy się teraz na Waszej nadchodzącej płycie – pierwszy raz zapowiadaliście ją w poprzednim roku – jednak nadal jest w fazie powstawania – skąd taka obsuwa?
Normano: No niestety tak to czasami u nas bywa, że nie wszystko przebiega tak sprawnie i szybko jak byśmy sobie tego życzyli. Wierzę jednak, że efekt końcowy zrekompensuje słuchaczom tą obsuwę.
Debe: Na obronę możemy wziąć to, że parę miesięcy temu usunęliśmy kilka kawałków zastępując je nowymi do których jeszcze dogrywali się goście, więc też to nas troszeczkę opóźniło
„Niekończąca się opowieść” – nawiązuje do…(śmiech)?
Normano: …prac nad tym albumem (śmiech). A tak poważnie to do naszego rapu. Trwa to 15 lat i szybko się pewnie nie skończy.
Debe: Powiem Ci, że album zawiera kawałki, które opisują okres z przed kilku lat do dzisiaj. Można powiedzieć, że złożyło się to na ciekawą opowieść (śmiech)
W jakim klimacie będą utrzymane utwory, jaki okres Waszego życia postanowiliście zawrzeć na krążku?
Normano: Chcieliśmy, żeby ten album był trochę „jaśniejszy” niż nasze dotychczasowe, ale chyba nie wyszło (śmiech). Jeśli chodzi o ramy czasowe to pierwsze zwrotki napisane zostały w 2009 roku więc można śmiało powiedzieć, że ten album to ostatnie 6 lat naszego życia.
W sieci można sprawdzić kilka singli z albumu, jednak nie były one w żaden sposób praktycznie promowane – zabieg marketingowy, czy może niechęć do portali związanych z rapem (śmiech)?
Normano: Ani jedno ani drugie. Ogarnianie promocji nigdy nie było naszą mocną stroną. Gdy wydawaliśmy płytę w Blendzie to oni promowali nam album, choć wtedy jedynymi dostępnymi kanałami promocji były czasopisma typu Klan, Ślizg i telewizja Viva Polska.
Przy okazji następnych produkcji pomagał nam Bartek z Gramyfair, którego serdecznie pozdrawiam. W ostatnich czasach spoczęło to na naszych barkach i nie ukrywam trochę zaniedbaliśmy ten bardzo istotny element.
Niedawno podjęliśmy współpracę z pewnym fachowcem w tej dziedzinie i mam nadzieję, że dzięki temu damy się poznać tym, którzy jeszcze nas nie znają i przypomnieć tym którym pozwoliliśmy o nas zapomnieć.
Zdajecie sobie sprawę, że z biegiem lat, rap jako muzyka ewoluowała na wiele gatunków – w jakiej szufladce byście chcieli byś skatalogowani?
Normano: Ja wciąż staram się tworzyć i reprezentować ten rap, w którym zakochałem się w latach 90tych. Pewnie wielu zarzuci mi, że takie myślenie blokuje rozwój itp. ale nic na to nie poradzę (śmiech). Nie podoba mi się większość dzisiejszego nowoczesnego hip hopu z ładnie uczesanymi raperami w rurkach, a jedyne premiery, na które czekam to raperów, których znam od lat. Oczywiście jest kilka nowych twarzy na scenie którymi się jaram, ale nie reprezentują oni wspomnianego wyżej nurtu.
Debe: Wiesz dla mnie rap to jest rap i tworzenie pojęć o jakiś jego gatunkach jest w ogóle nie potrzebne. Ma być bit, ma być tekst, ma być sens i przekaz. To wszystko.
Debe pytanie do Ciebie – wyjechałeś z Polski już jakiś czas temu, możesz opowiedzieć o powodach emigracji?
Debe: Tak wyjechałem z Polski prawie 10 lat temu, jednak staram się tu wracać jak najczęściej mogę. Powód emigracji jak u większości – pieniądz. Jeszcze w tamtym czasie policja i wojsko na karku (śmiech). Wiesz tak naprawdę przykre jest to, że kolejne pokolenia emigrują za lepszym życiem, bo wciąż nie ma dla nich perspektyw w kraju. Jednak to już jest temat na inną rozmowę.
Normano teraz kolej na Ciebie, zostałeś, w jaki sposób wyjazd kolegi odbił się na Waszej współpracy?
Normano: Na samej współpracy nie odbił się w ogóle, ale na długości pracy na pewno, bo nie wszystko da się załatwić przez internet. Nie mniej jednak nowe rzeczy powstają, a w dobie tanich linii lotniczych ta odległość, która nas dzieli nie jest też jakąś wielką przeszkodą. Musimy również zauważyć, że nie mamy już dwudziestu lat i dorosłe życie, obowiązki i sprawy z którymi mierzymy się na co dzień niejednokrotnie spychają rap na dalszy plan i z tego też powodu ten nasz proces twórczy trwa dłużej niż kiedyś.
Pokazujecie jednak, że odległość tak naprawdę nie ma znaczenia, kto zatem ma większe prawo głosu, kto podejmuje wiążące decyzje i czuwa nad realizacją projektu?
Normano: To nasza wspólna płyta więc w grę wchodzą jedynie kompromisy. Nie ma tak, że jeden podejmie decyzję z którą nie zgadza się drugi. Z racji tego, że to ja jestem na miejscu i mam trochę więcej czasu oganianie większości spraw związanych z płytą należy do mnie.
Debe: Nasza współpraca trwa tak praktycznie od początku odkąd zaczynaliśmy. Zawsze dogadywaliśmy się bez większych zgrzytów. Może to dlatego, że obaj jesteśmy zodiakalnymi baranami (śmiech).
Powoli będziemy zbliżać się do końca, mimo że na krążek przyjdzie trochę poczekać – chciałbym byście wprowadzili słuchacza w klimat płyty – możecie podać swoje ulubione numery z albumu?
Normano: Moim ulubionym numerem z płyty jest „Daję dyla” bo jest tylko mój (śmiech)
Debe: Ja nie mam jakoś specjalnie ulubionego numeru. Mam za to kawałek, za którym nie przepadam i jest to "Daje dyla", czyli solówka Normana (śmiech)
Normano pracuje nad solowym krążkiem, a Ty Debe jakie masz plany po „Niekończąca się opowieść”?
Debe: Ja również mam już plan na solowy album. Jest już kilka tekstów i nowych pomysłów. Na pewno mogę zdradzić, że jedynym producentem będzie Slide (Efszesnaście), a krążek będzie nosił tytuł "Wolny w niewoli". Jednak póki co zamykam rozdział, który nazywa się "Niekończąca się opowieść".
Kończymy, ale wrócimy do rozmowy po premierze albumu – możecie na koniec powiedzieć, kto prócz Was jest zaangażowany w powstawanie albumu oraz oprawy graficznej?
Normano: Oprócz nas płytę stworzyło dwóch producentów: TMKBeatz i Songo przy czym zdecydowaną większość kawałków wyprodukował TMK. Za okładkę odpowiada ceniony małoposki writer Leser z ekipy MR. Materiał zarejestrowaliśmy w Gwaranto Studio pod okiem Manego, a mix i master to robota Pawła z Finest Sound Studio.
Dzięki za rozmowę.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News4 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News1 dzień temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę
-
News3 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuBedoes o problemach psychicznych Sentino
-
News4 dni temuBastek jest bezdomny. Kliczu zabrał głos: „Próbowałem…”
-
News3 dni temuFilipek odpowiada Fergusonowi po 7 godzinach – diss „Start up”