Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

DUMLE: „PIERWSZĄ PŁYTĘ NAGRAŁEM NA MIKROFONIE OD SKYPE’A”

Opublikowany

 

Patryk "Dumle" Szymoniak, raper urodzony w Kielcach, obecnie zamieszkujący Wyspy Brytyjskie.

Dumle szykuje obecnie się do wydania kolejnej solowej płyty, kóra pojawi się na rynku za kilka dni. Zobaczcie poniżej co u niego słychać.

 

21 listopada ukaże się Twoja – no właśnie, która płyta?

Dumle: Witam, cześć! 21 listopada ukaże się moja czwarta płyta zatytułowana ,,Wyjście z labiryntu’’

 

„Wyjście z labiryntu” – do czego nawiązuje tytuł czwartego krążka?

Dumle: Ta płyta jest dla mnie mega inna niż moje pozostałe płyty. Cały okres, jaki nad nią spędziłem, byłem pod wpływem wielu środków. Każdy numer był pisany, kiedy byłem w ‘’innym świecie’’. Wiele też emocji na tej płycie powstało przez to co poczułem do pewnej kobiety.

 

Jesteś rocznik 94 – masz cztery płyty na skończone, kiedy zacząłeś pisać pierwsze teksty?

Dumle: Pierwsze teksty powstawały mniej więcej w 2010 roku, było to przelewanie moich myśli oraz uczuć na kartki. Pierwsza moja płyta „Historia, która wciąż trwa”, była nagrywana na mikrofonie od skypa, który był włożony w rolkę od papieru toaletowego, a końcówkę mikrofonu zakrywała pończocha mamy (śmiech). Trzeba było sobie jakoś radzić, bez większego wydawania pieniędzy.

 

Najnowsza płyta wyjdzie w BMB Records – jak trafiliście na siebie?

Dumle: Napisałem do Marka, czy nie byłby zainteresowany wydaniem mojej nowej płyty. Wpadłem na ten pomysł po tym jak zrobiliśmy numer z TMK aka Piekielnym, który również się tam znajduje. Marek wtedy był na wakacjach i przekierował mnie do Patrycji, z którą dobrze nam się układała współpraca i byłem mega zadowolony z promocji, którą się zajmuje. Tak o to płyta „Wyjście z labiryntu” ujrzy światło dzienne właśnie na kanale Bad Monkeys Brand.

 

Nie masz obaw, że nieznany nikomu label nie podoła z promocją?

Dumle: Tak jak napisałem wcześniej, jestem mega zadowolony ze współpracy póki co. Był to dla mnie wielki krok do przodu, kiedy okazało się że już po 5 latach mojego nagrywania, ktoś się tym wszystkim zainteresował.

 

W takim razie powiedz, co chcesz przekazać na płycie?

Dumle: Na płycie znajdują się numery, do których można się pobawić oraz te „głębsze”, które opowiadają o moim życiu, miłości oraz tym, przez co wtedy przechodziłem. Numer „Chore myśli” na pewno wyjaśni wszystko.

 

Dwanaście utworów plus intro i outro – kto odpowiada za warstwę muzyczną, bo gości na płycie nie będzie zbyt wielu?

Dumle: Dokładnie. Będzie dwanaście numerów, w których pojawi się dwóch gości. Będzie to Rakkaman z MaxFloRec oraz TMK aka Piekielny. Na płycie miał pojawić się Vixen oraz Rover, ale z tym pierwszym mocno nam się ograniczył kontakt, a Rover ma problemy ze zdrowiem przez co jest mocno ograniczony czasowo, na pewno coś niedługo razem zrobimy.

Na płycie pojawił się jeszcze Dj Soina oraz Dj Lapy, co do jakości to jest różnie… część numerów mixowałem ja, ale większością zajął się Foux. Będzie wielu producentów na płycie m.in. Woocash, Wilkulon, Rzepa, Efen, Lanek, Efte.

 

W jednej z informacji prasowych można przeczytać coś takiego: ”W ramach promocji albumu, planowany jest również koncert w Anglii” – nie będzie to Twój premierowy koncert (śmiech)?

Dumle: Nie, nie. Mój premierowy koncert miał miejsce przy premierze mojej ostatniej płyty. Grałem wtedy dwa koncerty, w Londynie oraz Luton. Presja jest mniej więcej taka sama kiedy gram jako główny wykonawca, a kiedy gram support. Zagrałem już ponad 30 supportów w całej Anglii, a znajomi dalej się dziwią czemu mam tremę (śmiech)

 

Zestawmy teraz Twój debiut „Historia, która wciąż trwa” i „Wyjście z labiryntu” – jak różne są to albumy?

Dumle: Pierwsza z wymienionych płyt, to były moje muzyczne ćwiczenia. Cała płyta oparta jest na storytellingach oraz numerach, które miały przekierować młodszych ode mnie na lepszą drogę. Wyjście z labiryntu, jak sama nazwa wskazuje, jest to wyjście z pewnego gorszego etapu w moim życiu. Wielu rzeczy nie umiem powiedzieć głośno, a mogę je napisać i nawinąć na podkładzie. Nie wiem czemu tak jest, po prostu wole nawijać o czymś głośno, niż mówić o czymś głośno.

 

Jesteś emigrantem, wyjechałeś z Polski jakiś czas temu – jak wygląda współpraca z wytwórnią na odległość – wolałbyś być w kraju, czy nie ma to dla Ciebie znaczenia?

Dumle: Jasne, że wolałbym być w kraju. Współpraca jak na taką odległość i tak jest świetna. Mamy ze sobą cały czas kontakt. Każdy sobie pomaga i razem dajemy radę. Już niedługo Bad Monkeys Brand bardzo namiesza, potrzebujemy tylko troszkę czasu.

 

No właśnie odejdźmy na chwilę od muzyki – określiłem Cię emigrantem – na pewno obserwujesz to całe zamieszanie z przybyszami z Bliskiego Wschodu – zechcesz się do tego odnieść?

Dumle: Gardzę nimi. My mieliśmy wspaniałą historię, walczyliśmy za swój kraj i dlatego teraz powinniśmy się cieszyć, że mamy go tylko dla siebie. Oczywiście cały rząd jest do wyjebania, przez to jak traktują Polaków. Wyjechaliśmy z Polski 10 lat temu i to nie było spowodowane tym, że nie chcieliśmy żyć w Polsce. Wyjechaliśmy za lepszym życiem. Jeśli Polska jest w stanie sprowadzać ludzi, którzy uciekają z innych państw bo boją się walczyć o swój kraj,  a nie potrafi ściągnąć milionów Polaków, którzy są poza granicami, to jeśli nikt nie wypierdoli naszego rządu w powietrze, to nigdy nie będzie Polakom dobrze w Polsce. 

 

Planujesz pozostać Birmingham na stałe – czy kiedyś wrócisz do Polski?

Dumle: Mieszkam tu już 10 lat, większość moich znajomych, z którymi się wychowywałem w Polsce, już jest tutaj, hah. Jasne, że bym chciał wrócić, tylko teraz będzie bardzo ciężko. W Polsce skończyłem podstawówkę, tutaj skończyłem High School oraz College więc więcej mogę osiągnąć tutaj. Może z muzyką się kiedyś uda i będę mógł spełnić swoje marzenia i zamieszkać z tą jedyną na polskiej wsi gdzieś pod Kielcami.

 

Rozłąka z bliskimi, ze znajomymi, jak sobie z tym radzisz?

Dumle: Tak jak już wspomniałem. Mieszkam tu 10 lat więc mam już bardzo długie relacje ze znajomymi tutaj. W Polsce z większością potraciłem kontakt, a część już zamieszkuje wyspy. Im bardziej się stajemy dorośli, tym bardziej zapominamy o znajomych z przeszłości, którzy również już żyją gdzieś własnym życiem i muszą sobie ze wszystkim poradzić.

 

Ostatnie pytanie, jakie masz oczekiwania odnośnie najnowszego krążka, czego byś sobie życzył w związku z premierą?

Dumle: Niech to idzie w świat, chcę żeby to był dla mnie kolejny krok do przodu. Dzięki tej płycie poznałem wielu ciekawych ludzi. Życzę sobie żebym mógł juz jeździć po Polsce oraz Anglii i grać rap, czyli robić to co najbardziej kocham. Dzięki, pozdrawiam wszystkich moich fanów, kibiców oraz wrogów.

 

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Benito: „Będą grube strzały w najbliższym czasie” – wywiad

Rozmawiamy m.in. o Bałagane i Riccim.

Opublikowany

 

benito

Ścianka Popkillerów to niesamowite miejsce, łączące wszelakie uniwersa (co najlepiej pokazuje różnorodność naszych gości). Gdzie indziej znajdziemy obok siebie Bambi, Łonę i Adiego Nowaka na raz? Tym razem jednak skupimy się na połączeniu Najniższej Polskiej Dziennikarki o włoskim pochodzeniu z kimś, kto niewątpliwie kojarzy się z Półwyspem Apenińskim i wygrał loterię genów, patrząc na jego wysokość.

Kolejnym rozmówcą przed GlamRapową kamerą w trakcie szóstej edycji Popkillerów był Benito, połowa Tuzza Globale. Raper i restaurator zdradził nam, które określenie bardziej do niego pasuje. Padła też poważna deklaracja.

– Muzyki robię bardzo dużo. Będą grube strzały w najbliższym czasie. Kocham to robić i będę to robił.

Nie mogło zabraknąć również pytania o to, gdzie jest Ricci i jaką przyszłość ma przed sobą inspirujący się Włochami duet. Benito w imieniu Bałagane odebrał statuetkę „Hardkorowego Rapera Roku”, którą otrzymał Kazek. Ten wątek oczywiście musieliśmy również poruszyć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Lordofon: „W kategorii Kacperczycy roku byśmy wygrali” – wywiad

„Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza?”

Opublikowany

 

Echa ostatniej gali rozdania Popkillerów wciąż nie milką. Na naszym kanale sukcesywnie pojawiają się kolejne wywiady, nie tylko z samymi raperami, ale i szeroko pojętymi osobami z branży hip-hopowej. Tym razem w ogniu pytań znalazł się zespół Lordofon.

– Jestem pisarzem, poetą; beaty jakiś chłop robi do tego (…). Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza na przykład? To jest to! – mówi Maciej Poreda zapytany o (pre)nominację w kategorii „Liryczny raper roku”.

To, że panowie mają niesamowite poczucie humoru zobaczycie jeszcze nie raz, zwłaszcza w zestawieniu z najniższą polską dziennikarką (czyli autorką tekstu i poniższego wywiadu). O tym jak być Kacperczykiem i Taco Hemingwayem w jednym, o najlepszym fanbasie i wymarzonej statuetce Chłopa Roku poniżej opowiedzą Wam – wspomniany nieślubny wnuk wieszcza narodowego i Michał Jurek (perkusista na skalę wyprzedania trasy koncertowej).


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio ostro do Szalonego Reportera: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum”

Rozmawiamy z twórcą Pal Hajs TV.

Opublikowany

 

Wuwunio to człowiek-orkiestra. Smiało można nazwać go mianem reportera, w wolnych chwilach potrafi coś, nie-coś zarapować, a ponadto jest to także baczny obserwator i aktywny uczestnik naszego polskiego youtube’owego poletka. Nie mogło więc być takiej możliwości, że nie porozmawialiśmy chociażby chwilę na temat jego najbliższych planów, wrażeń z gali oraz… sami zobaczcie.

Od Popkillerów 2024 minie lada chwila już tydzień, a emocje nadal nie opadły. Warto więc nieco podkręcić atmosferę ponieważ nasze ściankowe rozmowy, wywiady wciąż napływają na nasz kanał YouTube, który zdecydowanie warto zasubskrybować.

Z Wuwuniem poruszyliśmy szereg tematów: od sympatii do Rów Babicze przez podejście do Szalonego Reportera aż po najbliższe internetowe plany.

Wuwunio vs Szalony Reporter

Chwilę przed samą galą Popkillerów pisaliśmy o insynuacjach Szalonego Reportera względem Kubańczyka. Wówczas Wuwunio skomentował cały wpis jako „obrzydliwy”.

Podczas naszej rozmowy Wuwunio stwierdził, że nie tylko już nie pójdzie do niego na podcast, ale zaapelował też: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum” – zwrócił się do Szalonego Reportera.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Kaniowski: „Nie słucham żeńskiej sceny rapowej” – wywiad

„Odkryciem roku na Popkillerach powinno zostać Rów Babicze”.

Opublikowany

 

kaniowski wywiad

Popkillery 2024 już za nami. Szósta edycja największej hip-hopowej gali to historia. Uczestnicząc na gali przeprowadziliśmy kilka wywiadów. Efekty tej pracy możecie już powoli oglądać na naszym kanale. Na pierwszy ogień naszych dociekliwych pytań idzie jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy młodszego pokolenia, czyli Mateusz Kaniowski.

– Ruskiefajki to jedna z nielicznych kobiet, których jestem w stanie słuchać. To, że niektóre osoby są tak popularne z takimi utworami, które nagrywają to mnie po prostu roznosi – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim Mateusz Kaniowski.

Czego słucha Kaniowski? Jaki według niego jest singiel roku? Co myśli o Popkillerach? Czy raperzy dalej będą chętnie brać udział we freakfightach? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Frank Leen o początkach w rapie: „Był taki Adrian, który miał Sony Xperia K800i” – wywiad

Bitowo wychowałem się na Young Leanie i Sad Boys.

Opublikowany

 

frank leen

Dożyliśmy pięknych czasów różnorodności w rapie. I chociaż zagorzali ultrasi zakręcą głową, wyleją piwo i krzykną, że „to nie jest hip-hop”, powinniśmy się cieszyć z każdej formy docenienia naszych branżowych kolegów. Na 30. jubileuszowej gali Fryderyków w kategorii „Fonograficzny debiut roku” został nominowany Frank Leen za swój album „Miłość w czasach”. Statuetki nie udało się niestety zdobyć jednak artysta miał okazję wystąpić na scenie gliwickiej areny. Następnie mieliśmy okazję zamienić parę słów.

Dostałeś nominację w kategorii Debiut Roku, chociaż to nie Twój pierwszy rok na rapowej scenie. Jakie to uczucie?

Fajne to uczucie ponieważ ktoś mnie dostrzegł i jestem z tego mega dumny. Cieszę się, że tak wyszło. Jestem trochę starszy niż wszyscy nominowani, ale mega dumny. Nie wiem, czy odpowiedziałem na twoje pytanie.

Jesteś bardzo wszechstronnym artystą – z jednej strony mamy współpracę z Gibbsem, z drugiej z CatchUpem, za Tobą też współpraca z Okim na SoundClashu. Zdecydowanie należysz do osób znanych w środowisku. Jak to przekłada się na zasięgi i słuchaczy?

Jestem w stu procentach z rapowego świata i próbuję alternatywy ponieważ była bliska mojemu sercu gdy dorastałem. Grałem w różnych zespołach na gitarze, to jest mój główny instrument. Jak to się przekłada na zasięgi? Szczerze – nie wiem, totalnie mnie to nie obchodzi. Cieszę się, że mogę mieszać te światy, bo wydaje mi się, że nadal jest to dzika strefa dla polskich słuchaczy. Chciałbym to normalizować.

Na jakim hip-hopowym wykonawcy wychował się Frank Leen?

Dobre pytanie, jest ich wielu. Na pewno Kendrick Lamar, słuchałem dużo Eminema. A tak beatowo, produkcyjnie to na pewno Young Lean i jego grupa Sad Boys. A z polski to dłuższa historia.

Opowiadaj śmiało!

Grałem w siatkówkę, był tam taki Adrian, który miał telefon Sony Xperia K800i. Ja miałem K750i i stwierdziłem, że ma mega super telefon więc spytałem, czy chciałby się zamienić albo sprzedać. Powiedział żebym dopłacił stówkę i się wymieniliśmy. Wracałem do domu z tym telefonem i na nim był tak: Paluch, Ganja Mafia, Peja… Takie mega klasyczki polskiej sceny rapowej.

Ale nie było Tedego?

Nie, nie było Tedego! Ale lubię Jacka, nie mam nic do tego beefu. Z polskiego rapu później wielu utalentowanych artystów się przewinęło. Zdecydowanie moim ulubionym, chociaż nie inspirował mnie za bardzo, jest Oki. Pokazuje, że da się eksperymentować i nikt nie może go podrobić. Moje brzmienie jest mega oryginalne i to jest rzecz, która nas łączy.

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Tede przestał pisać, tylko nagrywa. „Odkryłem rap na nowo” – wywiad

Z raperem rozmawiamy m.in. o polityce, Clout MMA, nowej płycie oraz AI.

Opublikowany

 

tede pali papierosa

Mówi się, że muzykę kojarzymy z pewnymi okresami w swoim życiu. Dla wielu fanów premiera od ulubionych artystów jest nawet ważniejsza niż zmieniająca się co roku liczba widniejąca w kalendarzu. Patrząc na ostatnie wydarzenia w rapowej karierze TDF-a można było odnieść wrażenie, że w pewnym sensie jego kalendarz się zatrzymał. Nic bardziej mylnego. 

Wyżej wymieniona teza jaką postawiliśmy przed raperem okazała się zupełnie nietrafiona i zdaje się, że Tede przeżywa drugą młodość nie tylko w mediach. 

– Ja nie napisałem żadnego kawałka po płycie “Hajs, Hajp, Hejt”. Przestałem pisać, tylko nagrywam. Potem spisuje, co nagrałem i nagrywam jeszcze raz. Ta technika nagrywania bez pisania jest świetna, bo od razu masz efekt. (…) I ważna sprawa: bity są od różnych producentów – mówi Tede w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Tede podkreśla, że skupia się na flow. – Dzielę tekst partiami. Nagrywam flow od razu, wiesz o co chodzi. Jak piszesz tekst to przy końcu szesnastki już zapominasz jak te dwie pierwsze linijki miały wchodzić – wyjaśnia.

Kiedy premiera albumu dowiecie się z poniższej rozmowy. Pozostałe poruszone w niej wątki to m.in.: Kanał Zero, Clout MMA czy imprezowa czystość.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: