Sprawdź nas też tutaj

News

RAP POLITYKA: Piątka z Zeusem

Opublikowany

 

1. Nie tak dawno wybieraliśmy nową władzę, która zdążyła w ciągu pierwszych symbolicznych „100 dni” przeprowadzić bądź zaproponować szereg kontrowersyjnych reform. Głosowałeś w wyborach? Jak oceniasz ostatnie wydarzenia dotyczące umowy ACTA, czy podwyższenia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn? W tej ostatniej sprawie najgłośniej protestują ludzie w starszym wieku, a ustawa tak naprawdę uderzy w nasze pokolenie.

W trakcie wyborów byłem poza granicami kraju, a nie miałem wcześniej głowy do załatwienia spraw związanych z głosowaniem za granicą. W poprzednich wyborach głosowałem w Białymstoku, bo też nie było mnie wtedy w Łodzi. Wtedy elegancko wszystko ogarnąłem, ale tym razem odpuściłem. Co do ACTA… Hmm.. Nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ochrona praw autorskich jest jak najbardziej godna pochwały, z drugiej strony jak wiele ustaw tak i ta, może być wykorzystana w różnoraki sposób. Są też zdania, że ACTA jest też przykrywką dla innych działań rządu. Szczerze, nie wiem co o tym myśleć. Co do rent i emerytur, jak każdy mógłbym po prostu na to ponarzekać. Co to zmienia? Są powody takich decyzji. Jestem w miarę na bieżąco ze wszystkim co się dzieje, ale wiem, że z naszej perspektywy wygląda to inaczej niż z perspektywy rządu. W kwestiach politycznych jestem totalnym laikiem, więc staram się unikać takich tematów.

 

2. W swoich utworach raczej rzadko odnosisz się do spraw społeczno-politycznych, jednak gdy już to robisz to z pełnym zaangażowaniem. Mam na myśli kawałek „Jesteśmy źli” z Twojej ostatniej płyty. Nie słyszałem do tej pory w polskim rapie taki antyklerykalnego utworu. W sposób bardzo ironiczny opisałeś „panów w czerni”. Skąd ta niechęć? Czemu trafiło akurat na nich?

Przez wiele lat mój stosunek do kościoła ewoluował. Generalnie chyba nigdy z kościołem nie było mi po drodze. Na starszych nielegalach zresztą trochę o tym mówiłem. Kiedy nagrywałem pierwszy legalny album, bardzo dużo myślałem już o tym, co mówię na płycie, mając świadomość, że może to dotrzeć do szerokiego grona ludzi. Od dawna chciałem nagrać utwór krytykujący instytucję kościoła. Nagrałem zresztą taki kawałek w wersji demo już na płytę „Co nie ma sobie równych”. Wydał mi się jednak na tyle infantylny, że nawet nie próbowałem nagrywać go w studio. Temat musiał się „odleżeć”. Uważam, że do mówienia o pewnych sprawach trzeba dojrzeć. W innym wypadku rodzą się marne produkcje, które zamiast dawać do myślenia, żenują. Chciałem tego uniknąć. Długo myślałem nad tym, co tak naprawdę denerwuje mnie w tego typu instytucjach. Rzeczą, która wkurza mnie najbardziej jest chyba historia kościoła. Tortury inkwizycji, krucjaty, polowania na czarownice, pobieranie pieniędzy za odpuszczenie grzechów itd. W moim odczuciu totalnie kompromitują instytucję kościoła katolickiego jako krzewiącego pokój i miłość. Czasy współczesne i zdzieranie z ludzi kasy to konsekwencja tej polityki. Wiem, że jest w kościele mnóstwo dobrych i zaangażowanych ludzi, ale moim zdaniem jest to po prostu odzwierciedlenie społeczeństwa, w którym również są „ludzie dobrej woli”. Niewiele ma to wspólnego z samą instytucją kościoła. Poza tym, abstrahując od samego kościoła, po prostu nie jestem wierzący. Nie cieszy mnie to, wręcz przeciwnie. Tak po prostu jest, nie czuję tego, choć szczerze powiedziawszy bardzo bym chciał bo wiara może być źródłem ogromnej siły duchowej. Lubię słuchać ludzi wierzących. Nie polemizuję z ich wiarą i nie staram się jej podważać. Fascynuje mnie to i cieszy mnie widok osoby, której wiara daje siłę i szczęście. Nie mówię tu o, zapatrzonych w związane z religią media, fanatykach.

 

3. Na „Zeus jak mogłeś” poruszyłeś jeszcze jeden ciekawy problem. Mam na myśli „Sayonara” i rosnące tempo cyfryzacji naszego życia. Zapominamy o wartościach, ideach i uczuciach w imię ślepego rozwoju. Kultura masowa zalewa nas ze wszystkich stron, a wymagania zamiast rosnąć słabną. Zaobserwowałem to nawet na przykładzie naszych trzydziestoparoletnich raperów, którzy osiedli na mieliźnie, bo dzieciaki i tak kupią ich płyty i ubrania. Uważasz, że Twoja postawa (zaprezentowana chociażby w „Move Yo Me”) ma szansę się obronić? Nie oszukujmy się.. rap to Twoja praca i musisz na nim zarabiać.

Problem jest chyba dosyć złożony. Z jednej strony wartości, honor i szacunek to piękne cechy. Wydaje mi się, że sam nie jestem ich pozbawiony. Z drugiej strony, świat to jednak przysłowiowa „dżungla” w której wygrywa najsilniejszy, najsprytniejszy itd. Wartości często tylko przeszkadzają w życiu. To brutalna prawda. Czy kultura masowa nas zalewa i obniża wymagania? Moim zdaniem nie. Internet i rozwój technologii pozwolił wielu ludziom odkryć swoje pasje i stać się kreatywnymi. Powstaje mnóstwo ciekawych rzeczy i w łątwy sposób można się tymi nowościami wymieniać. Moim zdaniem ludzie tworzą teraz niesamowite rzeczy. Poza tymi „progresywnymi” artystami, są również ci „rzemieślnicy”. Powiem Ci szczerze, że kiedyś mnie to drażniło strasznie, ale z roku na rok coraz mniej mnie to wzrusza. Skoro ich twórczość znajduje odbiorców, oznacza to, że są potrzebni. Niech im się dobrze wiedzie. Ktoś, kto chce się w temat zagłębić i poszukać czegoś ciekawego, może to zrobić. Jasne, że są rzeczy które moim zdaniem są tak mało ambitne, że ręce opadają, ale tak już jest. Są też wykonawcy, którzy wciąż mnie zaskakują i inspirują. Moja postawa jest totalnie nieżyciowa i też powoli ulega zmianie. Jestem krnąbrny i trudny. Robię to, na co mam ochotę, ale czasem się nad tym zastanawiam. W końcu „fani” też mają jakieś oczekiwania względem mnie.

 

4. Przy okazji ostatniego koncertu w Zielonej Górze wspomniałeś ze sceny o naszym składzie „No Name Full Of Fame”. Nagrałeś z chłopakami „Hymn Dzieci Rewolucji”, jak oceniasz tą współpracę? Szykujecie razem coś jeszcze?

Współpraca przebiegła wirtualnie, jak przystało na dzisiejsze standardy [;)]. Chłopaków z NNFoF poznałem osobiście dopiero we Wrocławiu, podczas kręcenia klipu. Robią bardzo dobre, mocne rzeczy. Mam nadzieję, że ich muzyka odbije się szerokim echem wśród słuchaczy. Póki co, nie mamy w planach kolejnej kooperacji ale nie wykluczam tego w przyszłości. Pozdrawiam chłopaków z NNFoF i życzę sukcesów z materiałem producenckim!

 

5. Na tym samym koncercie pytałem Cię o nową płytę.. odpowiedziałeś, że jest w trakcie. Co na niej usłyszmy? Czy to będzie zabawa różnymi gatunkami jak na ostatniej? Jakie tematy poruszysz? Będę miał o czym pisać?

Przez ostatni rok dużo się w moim życiu działo. O tym, w dużej mierze będzie kolejny album. Nagromadziło się we mnie mnóstwo emocji, które muszę z siebie wyrzucić. Oprócz tego mam, tak mi się wydaje parę ciekawych tematów i świeże spojrzenie na parę spraw. Jeżeli chodzi o eksperymenty z różnymi gatunkami muzycznymi, wyżyłem się pod tym względem na płycie „Zeus, jak mogłeś?”. Na nadchodzącym albumie też nie będzie do końca klasycznie, ale o wiele bardziej spójnie. I energetycznie. To będzie mocna, energiczna muzyka. Taki mam pomysł na ten album.

 

 

Politolog na rapie //glamrap.pl

politolognarapie.blogspot.com

facebook.com/politolognarapie


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

EsDeeKid – kim jest najbardziej tajemniczy raper 2025 roku

Raper z Liverpoolu robi błyskawiczną, światową karierę.

Opublikowany

 

EsDeeKid

Maska, agresywny sound i Liverpool na ustach. EsDeeKid w kilka miesięcy przeszedł drogę z undergroundu na Billboard 200, a internet oszalał na punkcie jego rzekomego związku z Timothéem Chalametem. Faktów jest niewiele, hype ogromny – poniżej konkrety o raperze, który już kilkukrotnie odwiedził Polskę.

Brytyjski rap przeżywa wyraźne odbicie. Obok takich postaci jak fakemink, Jim Legxacy czy skaiwater, coraz mocniej przebija się nowa twarz – EsDeeKid. Zamaskowany, nieuchwytny, bez wywiadów i bez klasycznej promocji. Jego muzyka krąży głównie po TikToku i streamingu, ale skala zainteresowania dawno przestała być niszowa.

Liverpool, nie Londyn

EsDeeKid pochodzi z Liverpoolu i regularnie podkreśla to w numerach oraz mediach społecznościowych. W kawałku „4 Raws” rapuje: „Jestem śmieciem, wychowałem się w slumsach Liverpoolu, stary.”

Od SoundClouda do „Rebel”

Pierwsze ślady EsDeeKida w sieci to 2024 rok i remix „Black Beatles” Rae Sremmurda wrzucony na SoundClouda. Potem pojawiły się luźne numery, coraz mroczniejsze i bardziej agresywne. Przełomem był „Palaces”, który przekroczył 2 mln odsłuchów.

20 czerwca 2025 roku wyszedł debiutancki album „Rebel” – 11 numerów, w całości wyprodukowanych przez Wraith9. Płyta trafiła na Billboard 200, co jak na całkowicie zamaskowanego debiutanta z UK nie jest standardem.

„Phantom” zrobił robotę

Największym viralem okazał się numer „Phantom”. Utwór, oparty na rwanych bębnach i niepokojących syntezatorach, stał się tłem do setek memów i trailerów DIY. Efekt?

  • ponad 70 mln streamów na Spotify.
  • album „Rebel” notujący ok. 6,2 mln odsłuchów dziennie w szczycie.

Wcześniej uwagę przyciągnął też „LV Sandals” – wspólny numer z fakeminkiem i Rico Ace’em – ale to „Phantom” wyniósł EsDeeKida poziom wyżej.

Maska i teoria spiskowa

EsDeeKid zawsze występuje w kominiarce. Brak wywiadów i anonimowość uruchomiły internetową paranoję, że raperem jest… Timothée Chalamet.

Timothée Chalamet i EsDeeKid
Timothée Chalamet i EsDeeKid

Plotka zaczęła się od porównań twarzy, oczu i wspólnych elementów stylu. Oliwy do ognia dolał fakt, że obaj byli widziani w identycznym szaliku Alexander McQueen.

Fakty są takie:

  • Chalamet bywa na koncertach fakeminka.
  • otwarcie interesuje się rapem.
  • 19 grudnia EsDeeKid i Chalamet zapowiedzieli remix „4 RAWS”, publikując wspólny teaser wideo.
  • Panowie pojawili się razem na zdjęciu, co wyklucza, że to jedna osoba.

Najbliższy skład rapera

Krąg EsDeeKida jest wąski i konkretny: Wraith9 – producent całego „Rebel”, Rico Ace – cztery wspólne numery, fakemink – regularne kolaboracje od 2024 roku.

  • EsDeeKid dostał też zielone światło z kilku stron sceny:
  • support na koncercie Yung Lean w UK,
  • wspólne zdjęcia i interakcje z Yeat,
  • kontakty z Nettspendem i OsamaSonem,
  • Jack Harlow słuchający „LV Sandals” publicznie.
Timothée Chalamet i EsDeeKid
Timothée Chalamet i EsDeeKid

Kim naprawdę jest EsDeeKid?

To wciąż otwarte pytanie. Nie potwierdzono jego tożsamości. Rolling Stone wspominał o rzekomym koncie CashApp na nazwisko „Damario Jones”, ale brak oficjalnego potwierdzenia. Sam raper napisał w sierpniu: – Zrobiłem to wszystko jako nastolatek.

Fani częściej wskazują inną teorię – że EsDeeKid wcześniej działał pod aliasem Dualspines, który zniknął po 2023 roku.

Co dalej z rozchwytywanym raperem?

EsDeeKid zapowiedział ośmioprzystankową trasę światową na początek 2026 roku – m.in. Nowy Jork, Chicago, Montreal i Sydney. Bilety na nowojorski Bowery Ballroom są wyprzedane, a ceny na rynku wtórnym sięgają 700-1000 dolarów.

Hype jest realny. Liczby się zgadzają. Reszta pozostaje niedopoweidziana.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

YouTube dusi rap? Żabson z Wizem Khalifą nie przebili bańki, a w cieniu rośnie anonimowy LEAF

Nie ma żadnego wizerunku i zaczyna wykręcać duże liczby na przekór algorytmom.

Opublikowany

 

leaf

YouTube po raz kolejny przykręca śrubę zasięgom – i tym razem widać to czarno na białym. Doszliśmy do momentu, w którym -podobno – największa kooperacja w historii polskiego rapu nie jest w stanie przebić magicznej bariery 1 miliona wyświetleń w tydzień.

Mowa oczywiście o numerze Żabsona z Wizem Khalifą. Kawałek był mocno promowany, wspierany przez samego Wiza w social mediach, ma crossa z oficjalnym kanałem rapera z USA, a mimo to… po tygodniu nie przebił miliona odsłon na YouTube. Kilkadziesiąt milionów zasięgu Wiz Khalify rozbija się o algorytmową ścianę.

Jeszcze kilka lat temu taki numer robiłby milion w pierwszej dobie. Dziś? YouTube skutecznie odcina tlen wszystkim – bez względu na skalę, nazwiska i budżet promocji.

A tymczasem… anonim robi liczby

Na tym samym podwórku, w zupełnie innym klimacie, pojawia się tajemniczy gracz bez wizerunku – LEAF. Bez wywiadów, bez pokazywania twarzy, bez wielkiej machiny promocyjnej.

Jego debiutancki numer „Lew” z Hinolem PW po trzech tygodniach przekroczył pół miliona wyświetleń na YouTube. Jeden singiel wystarczył, żeby LEAF wskoczył na ponad 100 tysięcy miesięcznych słuchaczy na Spotify.

Gość świetnie śpiewa, nie ujawnia wizerunku i pozwala, żeby muzyka robiła robotę. Do tego ma już na koncie feat i pojawia się na nowej płycie Małacha.

Tego chłopaka warto mieć na radarze.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Artur Szpilka w stroju więźnia – do walki wyprowadził go Kacper HTA

Udana walka pięściarza na gali KSW 113.

Opublikowany

 

kacper hta szpilka

Artur Szpilka znów wygrał, a jego wejście do klatki było równie głośne jak sam nokaut. Podczas gali XT KSW 113 w Łodzi towarzyszył mu Kacper HTA.

Wspólne wyjścia Artura Szpilki i Kacpra HTA przestają być ciekawostką – to już stały element gal KSW. Tym razem pięściarz postawił na mocny, symboliczny obraz. W Atlas Arenie w Łodzi pojawił się w pomarańczowym stroju niebezpiecznego więźnia, a w drodze do ringu towarzyszył mu Kacper HTA, wykonując na żywo numer „Tommy Gun” wraz z ekipą Fonos, która też od samego początku towarzyszy Szpilce w wyjściach na ring.

Pojedynek Szpilki z Czechem, Michalem Martínkiem, był jednym z najmocniej promowanych starć gali XTB KSW 113. Walka odbyła się w królewskiej kategorii wagowej do 120,2 kg.

Decydujące momenty przyszły w drugiej rundzie. Szpilka trafił Martínka, posłał go na deski i natychmiast ruszył z serią ciosów. Sędzia przerwał pojedynek, a Polak dopisał do rekordu kolejne, bardzo konkretne zwycięstwo.

Warto odnotować, że w ubiegłym roku wyjście Szpilki do ringu w komorze gazowej zostało uznane przez branżowy serwis Sherdog najlepszym wyjściem 2024 roku. Towarzyszył mu również wtedy Kacper HTA, który – jak się okazuje – stał za tym pomysłem.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Taco Hemingway przejął listę TOP50 Polska: 7 milionów odsłuchów płyty w 24h

Duży sukces to mało powiedziane.

Opublikowany

 

Przez

taco hemingway
fot. karol grygoruk shootme

Niespodziewana premiera albumu „Latarnie wszędzie dawno zgasły” kompletnie zdominowała streaming. Taco Hemingway w ciągu jednej doby przejął polskie Spotify i dorzucił globalny wynik.

Dzisiejszy ranking Spotify Polska TOP50 wygląda jak prywatna playlista Taco. Nowa płyta wbiła 7 milionów odtworzeń w 24 godziny, a raper obsadził 16 numerów w TOP50 jednocześnie. Do tego dochodzi 100. miejsce na globalnej liście najczęściej streamowanych artystów na świecie, co jasno pokazuje skalę zasięgu.

  • 16 utworów w TOP50 Spotify Polska
  • 7 mln odsłuchów albumu w 24h
  • 100 miejsce w globalnym rankingu artystów Spotify

Szczegóły nadchodzącej trasy rapera są dostępne tu: Taco Hemingway znów na Narodowym + największe hale.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Żabson rozbił głowę Bedoesowi, ale nie wykorzystał tego medialnie

Młody Borek do dzisiaj ma bliznę po tym starciu.

Opublikowany

 

Przez

bedoes żabson

Bedoes w nowym numerze „Kamień z serca” przyznał, że nosi bliznę na czole po bójce z Żabsonem. Teraz głos zabrał szef Internziomali.

W rozmowie z Tuba.FM Żabson jasno dał do zrozumienia, że nie ma zamiaru rozkładać tej historii na czynniki pierwsze ani robić z niej medialnego widowiska

– Prawda lubi ciszę. On tego nie nagłośnił, ja też nie. Nie wyobrażam sobie, żeby tę sytuację wykorzystać jakoś pod publikę – powiedział.

Blizna na czole Bedoesa po spotkaniu z Żabsonem.
Blizna na czole Bedoesa po spotkaniu z Żabsonem.

Temat wrócił, bo Bedoes sam odsłonił pewne kulisy zajścia w kawałku. W sieci od dawna krążyła wersja, że Żabson miał uderzyć Bedoesa głową, co skończyło się rozcięciem na czole Młodego Borka. Z kolei undergroundowy gracz Komil informował wówczas, że Bedoes miał wjechać do studia Żabsona w kilka samochodów ze sprzętem i celować w niego z gazowej repliki broni.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: