Wywiad
BRAHU ODPOWIADA NA WASZE PYTANIA – GLAMRAP.PL
Kilka tygodni temu mieliście możliwość zadawania pytań Brahowi.
Dziś prezentujemy wywiad złożony z 20 najciekawszych pytań. Zapraszamy do lektury.
DobryWywiad: Gdyby nie Prosto to jaka wytwórnia byłaby najlepszym miejscem dla Braha?
Brahu: Gdyby nie Prosto to być może RPS Enterteiment.
Pierwszak: Czy pamiętasz swój pierwszy kawałek? Czy według Ciebie był dobry? Zajarałeś się nim?
Brahu: Ciężko określić, który był pierwszy, bobyło to jakieś 15 lat temu, ale na pewno na tamten czas uznawałem, że są OK.
Bartek: Żyjesz z rapu? Czy wykonujesz jakiś inny zawód? Podobno jesteś obecnie w Szwecji, to prawda?
Brahu: Zarabianie na muzyce w moim przypadku jest na tyle nie stabilnym tematem, że bardziej traktuję to jako drugoplanowy, dodatkowy zastrzyk gotówki czy to za koncert, bit czy tantiemy. Poza muzyką mam zwykłą pracę jak każdy.
Łukasz: Jak zapatrujesz się na kolaboracje typu Fokus & Doda, Tede & Kukulska? Czy gdyby Edyta Górniak, Monika Brodka czy inna topowa gwiazda zaproponowała Ci taką współpracę, zgodził byś się? A może już masz upatrzoną osobę z którą byś mógł stworzyć duet tego typu?
Brahu: Na całym świecie artyści z różnych kręgów nagrywają wspólnie utwory i jest ok. W Polsce ludzie mają za mało dystansu do takich ruchów. Osobiście nie mam nic przeciwko kolaboracjom z artystami z poza świata hiphopowego, jeśli nie są festyniarskie. Co do tych dwoch numerow o ktore pytasz – powiem szczerze, ze zaden z nich nie zrobil na mnie większego wrażenia. Myślę, że jeśli Edyta Górniak, która według mnie ma jeden z najpiękniszych głosów jakie
słyszałem zechciała by udzielić się na moim projekcie (co bądźmy realistami jest raczej niemożliwe) to byłbym najzwyczajniej w świecie zaszczycony.
Graciu: Inspirujesz się na kimś zza ocenau? Ostatnio zauważyłem, że Jarasz się Snoop Doggiem.
Brahu: Pewnie. W zasięgu moich wpływów muzycznych są najwięksi artyści hiphopowi, głównie z zachodniego wybrzeża. Lubię słuchać wszystko co dobre.
Darek-Kwidzyn: Jak oceniasz promocje Twojej płyty ze strony Prosto? Nie jest to tak, że Twoja płyta „Chaos” przeszła bez echa?
Brahu: Myślę, że promocja „Chaosu” była na całkiem dobrym poziomie. nie mam Prosto nic do zarzucenia w tym temacie, moje plany na najbliższy projekt są mocno związane z Prosto.
SSA: Czy utrzymujesz jeszcze kontakt z ziomkami z Deluksu? Czy możemy ewentualnie spodziewać się jakiegoś wspólnego kawałka ?
Brahu: Tak, jesteśmy w stałym kontakcie od lat. Jesteśmy dobrymi kumplami. Co do wspólnych tracków – nie mówie , że nie. Jeśli tylko najdzie nas kiedyś taka potrzeba, na pewno coś nagramy.
BarcaPatryK: Jakie są Twoje plany wydawnicze na 2012 rok? W jakich produkcjach Ciebie będziemy mogli usłyszeć? Nie dawno został zapowiedziany 2 album Sokoła i Marysi, możesz coś o nim ujawnić, czy będziesz na nim jako gość czy może producent? Jak układają się Twoje relacje z Peją, będziesz jako producent na nowym projekcie Slums Attack?
Brahu: Wyprodukowałem trzy numery na najnowszą płytę Śliwy. Poza tym przede wszystkim nagrywam featuringi na płyty różnych polskich raperów. Nie chcę zdradzać teraz, na których płytach będzie można mnie usłyszeć. Będę informował Was na bierząco na swoim fanpage`u na facebook`u. Co do drugiego albumu Sokoła i Marysi wiem tyle co Wy – czyli słyszałem, że są plany wydawnicze ale nie wiem nic więcej 😉 Moje relacje z Peją są w jak najlepszej kondycji. Lubię i szanuję Rycha za to jakim jest człowiekiem i artystą. Jeśli On zechce nagrać pod mój bit na nowym Slums Attack – na pewno zrobie mu z bit z wielką przyjemnością.
Doonde: Jak zaczęła się twoja przygoda z rapem, kto cie zaraził kultura Hip-Hop?
Brahu: Przygoda z tą muzyką zaczęła się jakoś chyba w 96-97 roku. Pamiętam, że wtedy na okrągło na MTV latał „Do 4 love” z płyty Are U Still Down 2paca. Wkręciłem się w ten klimat no i tak już zostało. Na początku zacząłem tylko słuchać, potem sam zacząłem tworzyć.
Carlos: Jaka jest geneza ksywy Brahu?
Brahu: Było to mniej więcej tak. Na początku wołali na mnie Bart (skrót od mojego imienia). Potem ktoś przekształcił to na Brat. Po jakimś czasie zostało Brahu i jest tak do dziś.
Mati: Jak zaczęła się twoja współpraca z Prosto? Znałeś wcześniej Sokoła? Sam się do nich zgłosiłeś, czy może wyłowili Cie z tłumu?
Brahu: Z Sokołem poznaliśmy się przy okazji kręcenia „Uderz w Puchara”. Wcześniej, po wydaniu „Wchodzę do gry” Wojtek telefonicznie zaprosił mnie do nagrania remiksu na płytę TPWC. Byłem lekko w szoku, bo w życiu bym nie pomyślał, że akurat on zadzwoni do mnie z taką propozycją. W tamtym czasie Prosto było ostatnią wytwórnią, w której widziałbym siebie. Nie ze względu na poziom itp, bardziej chodziło mi o stylistykę i klimat moich produkcji.
Rety: Jak oceniasz swoją najnowszą płytę? Uważasz, że jest lepsza od pierwszej?
Brahu: Jestem zadowolony z „Chaosu”. Włożyłem w to wiele czasu i serca. Dopracowywałem tą płytę blisko 3 lata. Opłacało się. Drugie solo jest na pewno mocniejsze brzmieniowo od debiutu. Lubię słuchać obu tych płyt.
Westcoastdon: Czy chciałbyś nagrać więcej kawałków w stylu „Mimo Wszystko” ? A może całe wydawnictwo w westcoast’owym klimacie?
Brahu: Lubię wiele nurtów w rapie, dlatego cięzko jest nagrać jednolitą stylistycznie płyte. Na pewno brzmienie westcoastowe jest jakby filarem mojej twórczości i bardzo często daje się usłyszeć w moich produkcjach. Mogę Ci obiecać jedno – takich utworów jak „Mimo wszystko” nie zabraknie w przyszłości.
Macieeek: Jesteś w Prosto, jaki jest twój stosunek do Jędkera?
Brahu: Nie będę kolejną osobą, która rzuci w niego „kamieniem”. Nie mam w sobie tyle nienawiści, żeby karmić nią siebie i innych. Powiem krótko – nie rozumiem jego ruchów muzycznych. To co robi jako artysta jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie oceniam go jako człowieka, bo z tej strony go nie znam na tyle, żeby móc powiedzieć coś konstruktywnego.
Emilia: Nagrałeś kilka utworów z Peją. Jak Ci się z nim współpracowało? Czy jest szansa jeszcze na jakieś wspólne nagrywki?
Brahu: Współpraca z Peją zawsze spoko. Pomógł mi nagrywając ze mną na pierwszym solo, kiedy nikt w Polsce o mnie nie słyszał. Mam dla niego za to duże uznanie za ten ruch. Myślę, że jeszcze nagramy razem kilka rzeczy.
Edek_TCZ: W dalszym ciągu współpracujesz z trójmiejskim podziemiem? Jak wspominasz czasy Rapsod i swój pierwszy album?
Brahu: Tak, wspieram gdańskiego rapera Kiza. Zabieram go na koncerty, gra ze mną jako hypeman. Nagrywam mu zwrotki gościnne. Zawsze uważam , że jeśli ktoś reprezentuje coś sobą i jest w porządku to trzeba mu pomóc. Czasy Rapsod to końcówka lat 90tych. Stare dobre czasy. Życie było proste. Szkoła, wagary, wieczny melanż i rap. Dużo zmieniło się przez dekadę, ale dobrze jest powspominać pierwszy nielegal „Los Melinos”.
Bratek: Ostatnio raperzy coraz częściej podejmują się grania w serialach (Tede, Vienio, Kasta). Hipotetycznie, dostajesz propozycję zagrania w serialu np: „Ojciec Mateusz” zgadzasz się?
Brahu: Dobrze, że ludzie związani ze sceną hiphopową mogą rozwijać się na innej płaszczyznie niż muzyka. Jeśli ktoś marzył, żeby zostać aktorem to dlaczego miałby tego nie robić? Co do „Ojca Mateusza” to nigdy tego nie oglądałem, ale gdybym miał zagrać kiedyś jakąś małą ciekawą rólke w filmie, który uznam, ze jest ok to czemu nie.
Elizaa: Będa jeszcze jakieś klipy promujące płytę „Chaos”?
Brahu: Ostatnim klipem promującym Chaos będzie „Kolejny dzień/Kolejny problem”. Klip planujemy wypuścic do końca kwietnia.
GTWziom: Jak doszło do współpracy z Guralem? Znacie się?
Brahu: Z Guralem znamy się już jakiś czas. Któregoś razu Gural zadzwonił do mnie i zaprosił mnie na swoją plytę.
LbnMacquss:Masz zamiar wyprodukować komuś całą płytkę? Dostajesz tego typu propozycje?
Brahu: Propozycji dostaje sporo, ale na chwilę obecną nie mam czasu, żeby podjąć się zrobienia takiego projektu. Mam w planach wyprodukowanie plyty pewnemu raperowi, nawet jakiś czas temu poruszyliśmy wspólnie ten temat, ale póki co nie ma co się rozwijać na ten temat.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.
W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.
Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.
A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?
Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.
No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.
Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.
Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!
Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.
I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).
To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?
Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.
Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?
Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.
W takim razie gratuluję, dobra robota.
Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.
Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Małpa: „Moja żona ma tatuaż z okładką płyty Łony” – wywiad
W rozmowie z Małpą padają także ksywki Otschodzi i Lil Konona.
Z okazji pojawienia się na rynku winylowej wersji kultowego albumu „Kilka numerów o czymś”, spotkaliśmy się z Małpą z Warszawie, żeby porozmawiać o jego debiucie, który w większości został napisany we Włoszech.
Chociaż Małpa nigdy tego nie ujawniał, nasza redakcyjna koleżanka opowiedziała podczas rozmowy pewną anegdotę związaną z żoną rapera, która posiada tatuaż z Łoną. – Ma kilka rapowych tatuaży – przyznał raper w rozmowie z Luizą Di Felici. Więcej na ten temat w poniższej rozmowie.
Poruszone wątki w wywiadzie:
- „Kilka numerów o czymś” powstało we Włoszech na Erasmusie.
- Czy Małpa inspirował się włoskimi artystami?
- Lil Konon i jego zakola
- Otsochodzi kupuje winyl za 12 tys. zł
- Praca na stacji benzynowej
- Dlaczego Małpa zniknął na 6 lat?
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Feno: „Young Leosia i Bambi to grzeczna muzyka, która trafia do dzieci” – wywiad
Jak i kiedy modli się Edzio, Pikers GOAT, Grande Connection i monetyzacja konfliktów freakfightami.
Nasza rozmowa z Feno to przede wszystkim tematy rapowe. Czy kobiecy rap w Polsce jest dobry? Tutaj raper wspomina o Bambi, Young Leosi i Oliwce Brazil.
– Mamy Young Leosię i Bambi. To są takie najpotężniejsze postacie. To jest taka grzeczna muzyka, która trafia do dzieci. Sanah i Julka Żugaj to ten sam case – mówi Feno w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Mi rap się kojarzy z lekkim sk***ysyństwem. I takiej damskiej postaci jak Cardi B nie ma. No jest Oliwka i ma te skillsy, ale ewidentnie też jakieś problemy wizerunkowe. Żyjemy w post katolickim kraju, w którym nie ma akceptacji na jakieś jechanie w stylu Oliwki Brazil i obciąganie ku**sów – dodaje.
W rozmowie ponadto:
- Feno spotyka dwie małe dziewczynki, które są fankami Bambi
- Co myśli o Grande Connection
- Jak i kiedy modli się Edzio
- Kacper HTA i monetyzacja konfliktu freakfightami
- 10 tys. pomysłów Sebastiana Fabijańskiego
- Pikers to GOAT
- Najbardziej klimatyczny festiwal rapowy
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mamy dość technicznego rapu? Koro: „Eripe, Tomb czy Golin wyczerpali tę formułę” – wywiad
Koro mówi o Young Leosi, Bambi, Grande Connection, Szpaku, White Widow i Taazym.
Podczas naszej rozmowy z Koro poruszyliśmy ciekawy wątek kalkulacji i warsztatu w polskim rapie. Czy w dzisiejszych czasach odbiorcy nie chcą słuchać już przekminionych wersów czy liczyć podwójnych i potrójnych rymów?
Koro „To nie rap się zmienia”
Jak twierdzi Koro, to nie rap się zmienia. – To raperzy zaczęli robić inny rodzaj muzyki. To nie chodzi o to, że rap się rozwija, bo on ma proste korzenie i prostą definicję, tylko ludzie otwierają się na coraz więcej rzeczy. W każdą stronę ta granica się przesuwa – mówi Koro w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Nie chcemy już słuchać rapu dobrego warsztatowo?
W większości wypadków rap odbił w stronę popu, śpiewanych refrenów i autotune’a. Bardzo nieliczni robią jeszcze rap stawiający na technikę.
– Dzisiaj młodzi raperzy nie muszą być dobrzy warsztatowo. Tacy gracze jak Eripe, Tomb, Quebo, Golin i jeszcze mógłbym wymienić parę ksywek, wyczerpali na tyle tę formułę, że ludzie mają dość. Żyjemy w takich czasach TikTokowych i przebodźcowanych, że ta muzyka ma być takim głaskaniem psychiki, żeby się wyluzować, a nie rozkminiać o co chodziło – twierdzi Koro. Czy to dobrze czy źle? Wśród fanów możemy dostrzec dwa główne obozy. Pierwszy, który krytykuje większość rzeczy wychodzących od młodych twórców i drugi, który jest zafascynowany każdym kawałkiem, którego głównym zadaniem jest wpaść w viral i największą rotację.
W poniższej rozmowie poruszyliśmy takie wątki jak: Young Leosia i Bambi nagrywają w szafie, działalność Grande Connection, dissy i beefy się nie kalkulują, konflikt Szpaka i White Widow, Taazy objawieniem freakfightów, co z walką na Fame MMA, a także, kiedy nowa płyta.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pueblos (Bitwa o Południe): „Żyję z freestyle’u, to moje główne źródło utrzymania” – wywiad
Rozmawiamy z organizatorem Bitwy o Południe.
Wybraliśmy się na BOP9, gdzie mieliśmy zrobić relacje z wydarzenia, ale jak to z freestylem – zamiast relacji przeprowadziliśmy kilka mocnych wywiadów. Na pierwszy ogień rozmowa z Pueblosem – organizatorem Bitwy o Południe.
– Randomowi ludzie boją się BOP-u i boją się wystąpić. Wiedzą, że można się bardzo łatwo zbłaźnić, jak np. wchodzący teraz bez koszulki Syn Młynarza z flagą Kiribati – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl Pueblos.
Organizator Bitwy o Południe ujawnił przed naszymi kamerami m.in., że jako jedna z nielicznych osób, a może nawet jedyna utrzymuje się z organizowania bitew freestyle’owych. – To moje główne źródło utrzymania – przyznaje.
Z Pueblosem porozmawialiśmy m.in. o aktualnej sytuacji BOP-u i WBW i najbardziej przyszłościowych zawodnikach, którzy jeszcze namieszają we freestyle’u.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Tym razem przed naszymi kamerami zasiadł Sarius, z którym w ponad godzinnym wywiadzie poruszyliśmy mnóstwo tematów, także ten jeden z najbardziej grzejących, czyli niesnaski z Żabsonem.
Kilka tygodni temu między Sariusem z Żabsonem doszło do małego konfliktu, który miał zostać nie do końca zrozumiany przez słuchaczy. Sarius zdecydował się szczegółowo opisać, o co chodziło i dlaczego Żabson miał u niego dług.
Ponadto szef Antihype ujawnił, czy żałuje, że sytuacja z Gibbsem lub Deysem tak się potoczyły.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News2 dni temu
Kali o powrocie Quebonafide: „Błagajcie go na kolanach…”
-
News4 dni temu
Ostatni koncert Quebonafide – wyciekła dokładna data
-
News1 dzień temu
Sokół kłania się Quebonafide
-
News2 dni temu
Quebonafide: „Sfingowałem swoją muzyczną śmierć”
-
News1 dzień temu
Sentino ogłosił datę premiery płyty z Malikiem
-
News2 dni temu
Kilof, który odsiedział prawie 30 lat, nagrał diss na Masę
-
News3 dni temu
Zwrotka podziemnego rapera robi furorę 3 lata po premierze
-
teledysk2 dni temu
Słoń: „R.I.P. Radoskór, Bolec, Bezczel, Chada. Ich już nie ma, ale ty niestety jesteś nadal”