Sprawdź nas też tutaj

News

TEN TYP MES PISZE: OKIEM GOOGLE’A

Opublikowany

 

Kolejny felieton Tego Typa dla portalu T-mobile.


Miasto zmienia mi się w Danię z filmu „300 mil do nieba”.

Moje reakcje na zmiany mają w sobie coś ze zdziwienia bohaterów tej kultowej opowieści o chłopakach, którzy uciekli z PRL-u pod tirem, w poszukiwaniu lepszego życia. Tyle, że ja nigdzie nie wyjechałem. Kwadraty trotuarów, uliczne szachownice, chowają się pod kostką bauma i nie nabawisz się nerwicy natręctw pt. „Unikam stąpania po granicach płyt chodnikowych”. Ściany, które miały okna zastępują monstrualne okna poprzedzielane sufitami. Zaczynasz odbierać to szczególnie intensywnie, mijając nowe kloce, które – przysiągłbyś – jeszcze tydzień temu znałeś jako dziurę w ziemi otoczoną metalowym płotem. „To już gotowe? Biura do wynajęcia?! Przecież jeszcze przed chwilą…” – i wizualizujesz sobie trawnik/park/stary budynek, który zapuścił korzenie w pamięci. Uruchomiona ostatnio usługa Google Street View, która pozwala ci wirtualnie spacerować Warszawą, wzmacnia tego typu doznania.

 

Szokuje nie tylko wszędobylskość obiektywu Google’a, ale i klimat obfotografowanej stolicy. Jest ciepło, na większości zdjęć sucho i… PRZYJAŹNIE. Starałem się znaleźć ekipy koleżków w krótkich spodenkach, podciągniętych skarpetkach i czapkach z daszkiem. Dresiary w leginsach, z purpurowymi pasemkami, zastygłe w okrzykach, przekazujące sobie Warkę w puszce. Zwykłych żuli w burych mundurach biedy. Nic z tego. Dopiero po dokładniejszej konsultacji z moim człowiekiem Theodorem udało się trafić (wśród terabajtów zdjęć!) obrazki mniej europejskie, żeby nie napisać mniej Euro2012pejskie.

– Jest taki sklep na Pradze Północ – Powiedział Theo ze swadą podróżnika.
– Taki, że będzie stała ekipa? Według mnie te zdjęcia robili o świcie – nie przestawałem wątpić.
– W jakieś święto! – Dodał siedzący obok Stasiak.
– Tam  z a w s z e  jest ekipa. Gdy jedna kończy chlać, druga właśnie zaczyna.

Parę kliknięć i bingo! Ośmiu mężczyzn tłoczy się przed kolorowym neonem sklepu monopolowego, choć trzeba przyznać, że łatwo ich przeoczyć na poziomie spaceru z Googlem. Tych mężczyzn nie chce napotkać żaden turysta. I choć nie widzę niczego chwalebnego w miejscówkach spod ciemnej gwiazdy, uśmiechnąłem się. Nawet Google nie był w stanie sprowadzić Warszawy do siatki czystych ulic o neutralnej energii supermarketu.

 

Postęp, który w latach 90. dokonywał się stopniowo, ślamazarnie, nieudolnie, przyspieszył odrzutowo w ostatniej dekadzie. A wychodzące z dzikości społeczeństwo najłatwiej rozpoznać po stosunku do darmowszczyzny. Do tego, co publiczne – od toalet po budki telefoniczne. Taką mam teorię. W latach 90., gdy stawiano coś nowego, cokolwiek – kiosk, klomb, kosz na śmieci, oświetlenie – ludzie reagowali nieufnie. Nie ufali naiwniakom, bo przecież tylko naiwniak mógł wierzyć, że na ulicy coś czystego, świecącego, elektrycznego przetrwa.
– O, patrz, zrobili nowy przystanek!
– Daję mu trzy dni. W weekend na pewno ktoś go rozpi**doli – przewidywali przechodnie. A i tak zniszczony był po dobie. Nie godziło się w chmurnej, post-PRL-owskiej miejskiej dżungli stawiać czegoś, co udaje. Jakąś żółto-niebieską budkę, na przykład, z telefonem i to działającym. Taka budka udawała, że jest fajnie, że nie ma bezrobocia, że nauczyciele i lekarze nie zarabiają od dziesięciu lat niezmiennie 1200 zł na rękę i że to normalny kraj. Przystanek-uzurpator kończył więc z dziurą po kamieniu w szybie, a budka-europejka nie miała słuchawki, za to przyciski zaszyfrowane wgniecionym szlugiem.

 

Dziś? Elektronika w światłach sygnalizacji ruchu. Nikt nie atakuje nocą skrzynek przy przejściach dla pieszych, nie chce ich niszczyć dla zabawy, nie zabiera ich do domu, by rozkręcić w poszukiwaniu cennego „czegoś”. Tramwaje anonsują swój przyjazd na wyświetlaczach. Przełączniki są dotykowe, już niczego nie wciskasz, by uruchomić tylko macasz, miziasz, oplatasz opuszkami. Czasem jeszcze jakiś obrazek z kamer miejskiego monitoringu ostudzi entuzjazm. Na przykład moje ulubione ujęcie dzieci (naprawdę chudych szkrabów), które ciągną ukradzioną z placu zabaw karuzelę w kierunku skupu złomu. Widziałem to na TVP3, najbardziej siermiężnej z publicznych stacji.

 

 

Już niedługo przyjdzie nam skonfrontować swoją europejskość z Europą, która zjedzie tłumnie na wiadome święto. Sklep monopolowy nieopodal domu Theodora i odnowiony Dworzec Centralny. Rzeczywistość podwórek i rzeczywistość fasad budynków widzianych okiem Google’a – która wersja miasta ma pakiet większościowy akcji? Która wygra w boju o atencję świata?
Szykuje się pasjonująca rozgrywka o opinię o Polsce!


źródło: T-mobile


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

Zbuku o maturze: „Mi się w życiu nie przydała”

„Wychowawczyni skrupulatnie powtarzała mi, że będę bez matury nikim”.

Opublikowany

 

Przez

zbuku

Coraz więcej raperów wypowiada się na temat tegorocznych matur. Zbuku przyznał, że mu ten egzamin nie przydał się w życiu, podobnie jak studia, ale nie zachęca nikogo do olewania edukacji.

– Za moimi plecami znajduje się I LO w Prudniku, którego jestem absolwentem, gdzie właśnie zaczęły się matury. Pomimo tego, że zdałem ten egzamin, to pamiętam presję, stres i wszystkie uczucia, które mi wtedy towarzyszyły. #hardcore – zaczął raper.

– Teraz wróciłem tu nakręcić ujęcia do mojego nowego teledysku. W szkole, w której wychowawczyni skrupulatnie powtarzała mi, że będę nikim – bez matury. I chociaż jak pisałem wyżej, zdałem ten egzamin to nie przydał się w mojej życiowej drodze. Fakultetu ze studiów też do dzisiaj nie odebrałem! – dodał.

Raper podkreśla, że nie pisze tego, żeby młode osoby olewali edukację. – Tylko po to, żebyście wiedzieli, ze żaden fakultet, nauczyciel, matura nie decydują o tym kim w życiu będziecie! – kończy.

Zbuku jest obecnie w trakcie prac nad nową płytą „Goddamnit”, którego premiera odbędzie się w czerwcu. Kolejny singiel „Hometown” ma trafić do odsłuchu 22 maja.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Kaczor BRS zmienił federację. Pierwsza taka walka – znamy jego przeciwnika

„Pierwsza taka walka w historii freaków”.

Opublikowany

 

kaczorbrs

Kaczor BRS przechodzi do organizacji Fame MMA, która ogłosiła pierwszą taką walkę we freakach. Poznaliśmy również przeciwnika rapera.

Kaczor BRS vs Hejter w brutalnej walce

Po zdemolowaniu Jasia Kapeli na Prime MMA, Kaczor BRS, który stał się wielkim odkryciem freakfightów przeszedł do organizacji Fame MMA. Jeszcze w tym miesiącu zmierzy się na Fame 21 z Hejterem. Ma być to pierwszy taki pojedynek we freakach – na gołe pięści.

– Będzie to najbardziej brutalny, a zarazem przełamujący wszelkie granice pojedynek, jaki dotychczas widziały polskie freakfighty – informuje federacja.

Walka Kaczora z Hejterm odbędzie się na zasadach K1 na gołe pięści, na dystansie 3 rundy po 3 minuty.

Gala Fame 21 zaplanowana jest na 18 maja w Arenie Gliwice.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Sentino został pozwany na 700 tys. zł

„Musi teraz wybrać czy będzie zarabiać z rapu czy będzie męskim masażystą”.

Opublikowany

 

sentino

Ciąg dalszy ostatnich perturbacji z Sentino. Został on pozwany przez byłego współpracownika za liczne złamanie warunków umowy. Pozew opiewa na kwotę 700 tysięcy złotych.

Trueman pozywa Sentino

Sentino nagrał razem z Truemanem EP-kę „BNP”, która się finalnie nie ukazała, a także wydał książkę „Tatuażyk”. Panowie po kilku miesiącach zerwali współpracę, a Trueman, który zainwestował 400 tys. zł w rapera twierdzi, że złamał on warunki umowy. Dlatego postanowił go pozwać do sądu.

Trueman pokazał przedsądowe wezwanie do zapłaty 700 tys. zł. Termin uregulowania należności to 21 maja. – Nie wiem generalnie za kogo mnie macie, ale ja idiotą nie jestem. Spodziewałem się, że prędzej czy później może nastąpić kłótnia i się zabezpieczyłem przed takim wydarzeniem – mówi były współpracownik rapera.

Przedsądowe wezwanie do zapłaty dla Sentino

Pozew trafi do wydawcy rapera – Mugo

Jak tłumaczy Trueman, zgodnie z umową, którą podpisali, Sentino nie mógł m.in. negatywnie wypowiadać się na temat inwestora, musiał dbać o jego dobre imię i nie mógł nagrywać z konkurencją. Złamanie któregoś podpunktu wiąże się z zapłatą odszkodowania. Jak wiemy raper nagrał m.in. co najmniej dwa kawałki z Tomkiem Olejnikiem, które trafiły do sieci, a także nie dbał o dobre imię Truemana.

– Sentino musi teraz wybrać czy będzie zarabiać z rapu czy będzie męskim masażystą. Musisz się szybko zdecydować, bo jutro pismo leci do Mugo, bo tylko oni mają twój delikatny majątek, ale tam też jesteś w lekkiej p*ździe i gołodupcem – mówi powód.

„Katalog Sentino jest wart więcej niż milion”

Mugo to wirtualny wydawca. Platformę stworzyła wytwórnia MyMusic Remigiusza Łupickiego. W 2022 roku Sentino nawiązał z nim współpracę chwaląc się, że podpisał kontrakt na milion złotych.

– Jakoś między świętami doszła do mnie informacja, że Sebastian zalogował się do Mugo. Mugo jest oczywiście platformą wydawniczą wytwórni MyMusic, więc to żadne przekłamanie. Czy to MyMusic, czy Mugo – tak naprawdę podmiot jest jeden. MyMusic jest podmiotem, Mugo jest brandem, który stworzyliśmy w MyMusic.

Zalogował się, przepina cały swój katalog. Wysłał wniosek o zaliczkę, każdy może to zrobić. Dział finansowy przeliczył tylko możliwości katalogu. No i co, ja mogę tylko tyle powiedzieć, że mocno wierzę w to, że katalog Sebastiana jest warty dużo więcej niż milion złotych i że zarobi w Mugo dużo więcej pieniędzy. To wszystko. Myślę, że nie ma się co więcej na ten temat rozwodzić – komentował wtedy Remik.

Sentino nie komentuje na razie pozwu, ale z pewnością to zrobi, co jest tylko kwestią czasu.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Xayoo zwerbował rapera, z którym zawalczy na „Bitej Śmietance 3”

Będzie to main event gali.

Opublikowany

 

xayoo

11 maja w main evencie charytatywnej gali „Bita Śmietanka 3” zawalczą Xayoo i Filipek. Poznaliśmy pełną kartę walk, na której znalazło się 11 pojedynków.

Filipek na „Bitej Śmietance 3”

Xayoo, czyli pomysłodawca gali ujawnił pełną kartę walk zbliżającej się gali „Bita Śmietanka 3”. Udało mu się namówić do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu Filipka, którego zobaczymy w głównym pojedynku. Walka rapera ze streamerem odbędzie się na zasadach bosku.

– Daro się obsrał, to ja muszę charytatywnie ratować pojedynek! – komentuje raper z Milicza.

„Bita Śmietanka 3” to głównie pojedynki znanych streamerów z Twitcha. Transmisja gali odbędzie się 11 maja o 18:00 na kanałach Xayoo na Twitchu i Youtube. Gala jest w pełni darmowa.

Karta walka „Bita Śmietanka 3”

Bita Śmietanka 3 – karta walk

  • Marcin „Xayoo” Majkut vs Filip „Filipek” Marcinek
  • Dawid „Diables” Porwisiak vs Wiktor „Wronek” Wronka
  • Krzysztof „Arquel” Sauć vs Malinowy
  • Maciej „Morgen” Żuchowski vs Gangamurun Ganbold
  • Wixonn & Maczetazor vs Yukki & Juto
  • Punio vs Ronaldo „Czarny Polak” Miranda
  • Kacper „01kacpl” Kędzierski vs Patryk „Lukisteve” Czopur
  • Jaszczurowy & Nunu_Jebaka vs Odyn88 & Teemcio
  • Lempiank vs Korneelcia
  • Piotr „Popo” Węgrzyn vs Bonak
  • Zgrywu vs Czaro


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Pierwszy od ponad 3 lat wywiad z Tau

Szef Bozon Records odsłonił kulisy powstania albumu.

Opublikowany

 

Przez

tau wywiad

Na kanale wytwórni Bozon Records ukazał się wywiad z Tau, w którym słuchacze mogą dowiedzieć się wielu ciekawostek z życia prywatnego rapera, zobaczyć zdjęcia ze studia nagraniowego oraz z prywatnego archiwum artysty.

Tak pisze o tym sam label: – Praca nad płytą jest zazwyczaj owiana tajemnicą. Tym razem zapraszamy Was do obejrzenia pierwszego od ponad 3 lat wywiadu z Tau w którym opowie o kulisach powstawania albumu ,,Remedium II”. Dowiecie się o rzeczach, które przez lata były skutecznie skrywane przed światem. Aż do dziś.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Sentino ma problemy ze skarbówką. „Nigdy nie zapłacił żadnego podatku”

Wizerunek rapera sypie się jak domek z kart.

Opublikowany

 

sentino

Sentino może przeklinać dzień, kiedy podjął decyzję o nawiązaniu współpracy z Nitro, a później z Truemanem. Jego byli współpracownicy, a obecnie zaciekli oponenci, wyjawili wiele historii, które burzą image rapera, jaki starał się kreować wśród słuchaczy. Jednak problemy wizerunkowe wydają się być niczym przy tym, co może go czekać wkrótce, bo działalnością biznesową Sento zajął się urząd skarbowy.

Momenty, kiedy raper przegrywa beef z influencerami, nie należą do codziennych. Jednak obiektywnie trzeba przyznać, że ilość punchy i historii, które w ostatnim czasie wymierzyli w Sento Trueman i Nitro, pozwalają ocenić ich konflikt wyjątkowo jednostronnie. Na światło dzienne wyszło m.in., że flex i kupowanie drogich ubrań przez Sento jest okupione tym, że później nie ma pieniędzy na rachunki i jedzenie. Okazuje się, że to wcale nie koniec problemów rapera, bo według Nitro na horyzoncie pojawiły się jeszcze problemy z urzędem skarbowym.

– Mianowicie, Sentino nigdy żadnego podatku nie zapłacił. On za te wszystkie rzeczy, które ludziom sprzedaje dookoła, jakieś prawa do płyt i tak dalej, dostaje hajs na konto, nigdy w życiu z tego żadnego podatku nie odprowadził. A największy zgrzyt miał do mnie o to, że w momencie kiedy ja płaciłem mu pieniądze, jego działkę, to płaciłem za niego podatki. I on mieszkając w Hiszpanii bierze wszystko na niemieckie konto. Ale słyszałem, że skarbówka na niego siadła. Nie wiem, z którego kraju, ale ponoć siadła – wyjawił Nitrozyniak.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: