Hejt na Reto już minął?

Raper z podwarszawskiego Piastowa spotkał się z solidną dawką hejtingu, który jak uważa wziął się m.in.z tego, że żyjemy w kraju, który boi się inności.  – Jak ja się wpierdoliłem ze swoim wyglądem, sposobem zachowania w trakcie całej tej otoczki około rapowej i samą jakby muzyką jeśli chodzi o to, co przekazywałem w swoich tekstach, gdzieś tam to mogło zszokować – mówi raper w rozmowie z Mateuszem Natali.

Według Reto ludzie oswoili się już z jego osobą i przyznaje także, że każdy raper, który wypłynie błyskawicznie na scenie musi się zmierzyć z podobnym zwiększonym zjawiskiem hejtingu, który później się normuje i pozostaje jedynie taki jak u każdego artysty.