News
5 NAJLEPSZYCH PŁYT POLSKIEGO HIP HOPU WG „PRZEKROJU”!
Tygodnik „Przekrój” zrobił ranking pięciu najlepszych płyt polskiego hip hopu, oraz zestawienie 5 utworów, ktore zmieniły nasz rodzimy rap.
Za poniższy ranking odpowiada Jakub Żulczyk – pisarz, dziennikarz, felietonista „Wprost” oraz Onetu. W Radiu Roxy współprowadzi audycję „Instytut Prosto”. Sympatyzuje z hip-hopem, polskim również.
W rankingu znalazła sie tylko jedna płyta wydana przed rokiem 2000 i jest nią „Skandal” Molesty. Reszta krażków, które uwzględnił p. Żulczyk to dość nowe wydawnictwa.
Molesta – „Skandal”, 1998
Trudno napisać cokolwiek o „Skandalu” i nie popaść przy tym w banał. Kamień milowy polskiego hip-hopu? Pokoleniowa wypowiedź, na początku skreślona przez media jako dukanina bandziorów, w końcu zrehabilitowana jako jedna z najważniejszych płyt w historii polskiej muzyki? Wydaje mi się, że słuchany po latach „Skandal” jest przede wszystkim świetną hiphopową płytą, w której wszystko się zgadza i której ufa się w stu procentach. Bo posłuchajcie samego brzmienia głosu Włodiego i Vienia – w ten sposób nie mówią ludzie, którzy kłamią.
Małolat/Ajron – „W pogoni za lepszej jakości życiem”, 2005
Nikt przed Małolatem nie opowiadał o swoich doświadczeniach w handlu narkotykami z taką otwartością i z tyloma detalami – zresztą sam Małolat zapłacił za opowiadane tu historie odsiadką. To, co jednak jest najważniejsze po latach w „W pogoni…”, to niebywała chemia między raperem a producentem, to, ile miejsca zostawia Ajron swoimi subtelnymi podkładami dla rapu Małolata, jak bardzo pozwala wybrzmieć temu, co najważniejsze – frustracji, gówniarskiej furii, inteligencji, autorefleksji, która zawsze przychodzi o parę minut za późno.
WWO – „Witam was w rzeczywistości”, 2005
Tytuł adekwatny do zawartości – chyba żadna polska płyta hiphopowa nie kreśli tekstami tak szerokiej panoramy jak „Witam was w rzeczywistości”. Kamera na tej de facto solowej płycie Sokoła przejeżdża od dachów wieżowców po podejrzane domówki, na których naćpane szczyle kradną telefony swoim kumplom, od szukających szczęścia w Warszawie wiejskich dziewuch po samego autora, obserwującego pustym wzrokiem piekło wiecznej imprezy. Na płycie pada bardzo dużo słów. Praktycznie każde jest o czymś i na swoim miejscu.
JWP – „Wróg publiczny #1″, 2007
Tytuł adekwatny do zawartości – chyba żadna polska płyta hiphopowa nie kreśli tekstami tak szerokiej panoramy jak „Witam was w rzeczywistości”. Kamera na tej de facto solowej płycie Sokoła przejeżdża od dachów wieżowców po podejrzane domówki, na których naćpane szczyle kradną telefony swoim kumplom, od szukających szczęścia w Warszawie wiejskich dziewuch po samego autora, obserwującego pustym wzrokiem piekło wiecznej imprezy. Na płycie pada bardzo dużo słów. Praktycznie każde jest o czymś i na swoim miejscu.
Wini – „Bóg jest miłością”, 2011
Trudno pisać o Winim. Trudno napisać coś sensownego o płycie, na której znajduje się 11-minutowy utwór „Nienawidzę raperów”, w którym występuje połowa raperów z Polski. Trudno pisać o płycie, na której dubstep łączy się z ogniskową gitarą, punk rock z autotune’owym wyciem, na której muzyka Matheo i strumień świadomości Winiego zlewają się w jedną wielką joyce’owską magmę. Jedno jest pewne – Wini jest osobowością przez wielkie O, a takich jaj i takiej pomysłowości nie miał w polskim hip-hopie przed nim nikt.
Poniżej także zestawienie 5 utworów, które zmieniły polski hip-hop wg Żulczyka. Opis poszczególnych tracków możecie sprawdzić tutaj.
Włodi, Fu, Sokół, 600V – „Pamiętaj o melanżu”, 1998
Peja – „Głucha noc”, 2001
Pezet – „Ukryty w mieście krzyk”, 2002
Hemp Gru – „Nienawiść do policji”, 2004
Sokół & Pono – „W aucie”, 2008
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Czy wyświetlenia są dla Bonusa RPK najważniejsze w działalności artystycznej? Takie wrażenie można odnieść, gdy obserwuje się komentarze rapera na temat osiągnięć oglądalnościowych na YouTube. Słynny teledysk z udziałem neonazisty z hitlerowską gapą na karku wciąż cieszy się dużą popularnością wśród fanów rapera.
Bonus RPK jest wierny zasadzie, że co raz zostało wrzucone do sieci, musi w niej pozostać. Na YouTube Ciemnej Strefy dostępny jest ciągle m.in. teledysk „Przyjdzie czas” z Kiszło, mimo iż powszechnie wiadomo, że już kilka lat temu poszedł on na współpracę z prokuraturą i nie zapomnieli mu tego kibice Górnika Zabrze. Kiszło jest wymieniany w gronie największych konfidentów wywodzących się z tego środowiska, pisali też o tym słuchacze
w komentarzach.


Podobnie krytyczne wpisy pojawiły się pod niedawnym teledyskiem „Nic pod dyktando” z gościnnym udziałem Kekę i ekipy Ruchu Chorzów. Jeden z chorzowian zaprezentował na planie vloga doskonale widoczną w kilku ujęciach swastykę, a mimo to Bonus zdecydował, iż nie warto usunąć tego materiału z YouTube. Raper pozostał wierny zasadzie, że „nikt nie będzie mówił mi, co robić mam i z kim”, jednak pytaniem otwartym pozostaje, czy jego upór nie przyniesie więcej strat wizerunkowych niż korzyści.

Bonus nie ugiął się pod presją opinii publicznej i nawet nie zabrał głosu w tej sprawie. Teraz wyjawił natomiast sukces wyświetleniowy – klip „Nic pod dyktando” przebił granicę miliona wyświetleń, czym twórca Ciemnej Strefy dumnie pochwalił się na Instagramie.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Legendy rapu i kina w filmie opartym na wersach Elity Kaliskiej
Na ekranie zobaczymy m.in. Piha, Dudka P56, Liroya i Cezarego Pazurę.
Trwają prace nad wyjątkową produkcją, która połączy świat hip-hopu, kina i prawdziwych historii. Film „O co tu chodzi?! – historia oparta na wersach!” w reżyserii Marcina Huzara powstaje na podstawie scenariusza Gorzkiego (twórcy i autora tekstów Elity Kaliskiej) czyli Krzysztofa Gorzkiewicza, opartego w całości na autentycznych wydarzeniach opisanych w kultowych utworach Elity Kaliskiej: „O co tu chodzi 1” oraz „O co tu chodzi 2” z gościnnym udziałem Dudka P56.
Produkcja łączy legendy kina, rapu i muzyki rozrywkowej. W filmie wystąpią m.in.: Cezary Pazura, Mirosław Zbrojewicz, Arkadiusz Janiczek, Tomasz Szewc czy gwiazda disco polo Zenek Martyniuk. W filmie występują także raperzy, wśród tych, których już znamy, prócz Elity Kaliskiej są: PIH, Platoon (Trials X), Liroy czy Dudek P56. Szczególnym wydarzeniem było nagranie ostatnich scen w Kaliszu i Opatówku z udziałem aktorki Beaty Pozniak – Polki odnoszącej sukcesy w Hollywood, znanej z filmów takich jak „JFK” czy „Mortal Kombat”. Późniak współtworzyła także, wraz ze Steviem Wonderem, wprowadzenie do amerykańskiego kalendarza oficjalnego święta kobiet. Jej sceny nagrano w kaliskiej siłowni Well Fitness.
Zdjęcia do filmu realizowane są częściowo w Kaliszu, Opatówku oraz Warszawie. Choć projekt powstaje bez budżetu, tworzą go profesjonaliści. Za dźwięk odpowiada Marcin Baran, współpracujący przy największych spektaklach teatralnych i trasach koncertowych topowych artystów.
Film „O co tu chodzi?! – historia oparta na wersach!” trafi do kin jesienią 2026 roku.
Z okazji 25-lecia Elita Kaliska wydała również nowy album dostępny bezpłatnie na: elitakaliska.pl.
To przekrojowe wydawnictwo z udziałem legend polskiego i amerykańskiego rapu, m.in.: Numer Raz, Diox, Platoon, Craig G, Ras Kass, JT Bigga Figga, a także artystów takich jak Krzysztof Cugowski, Krzysztof Antkowiak czy Marcel Tułacz, a także kaliscy MC’s: Hado, Eber Trapini, Cedar, Born, WWRD, SRT i Suchy (ostatni z nich pojawia się również w fabule). Produkcją całości – podobnie jak pierwszej płyty – zajął się DJ Adams.
Zdjęcia z planu: Tomasz „Cedar” Jangas









Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Bastek ma żal, że Firma mu nie pomaga, gdy został bezdomnym?
Współzałożyciel Intoksynatora pomógł na początku rapowej drogi Bosskiemu, Kaliemu, Popkowi i Pomidorowi.
Kto wie, jak potoczyłby się kariera Kaliego czy Popka, gdyby nie Bastek. Aktualnie bezdomny weteran krakowskiej sceny wydatnie pomógł się wypromować Firmie, współprodukując ich debiut i udzielając wielu wskazówek na początku kariery. Teraz Bastek zamieścił wymowny wpis, który można potraktować jako szpilę wbitą byłym kolegom.
Bastek przez większość jest prawdopodobnie postrzegany jako zmarnowany talent rapowy, ale drzemał w nim również spory – jak na tamte czasy – potencjał producencki. Frontman Intoksynatora miał dar do wyszukiwania oraz klejenia sampli i wydatnie przyczynił się do wyhajpowania bardzo słabego rapu autorstwa Firmy, przy którym nawet ZIP Skład brzmi jak polska wersja Wu-Tang Clanu. Gdy z perspektywy czasu słucha się np. singla „Brat”, można odnieść wrażenie, że to pastisz muzyczny i broni się tu tylko bit („Wokoło psubraty sprzedają się na raty, jak Punto Fiaty”). Poza wspomnianym „Bratem” bastkowe są jeszcze podkłady m.in. „Awantur” i „Być w porządku” czy też mocarne „Intro”. Produkcja „Z dedykacją na ulicy” to najmocniejsza strona albumu, pod każdym innym względem jest po prostu częstochowsko („Tego co dobrze dilluje doceniam i szanuję”).
Bastek w tamtym czasie przerastał rapowo każdego z członków Firmy o kilka długości i jego wkład okazał się lokomotywą rozwoju ekipy. Z dostępnej w sieci rozmowy z CNE w Opolu z 2002 roku dla Vivy wynika, że to właśnie Bastek wkręcił krakowski skład na tamtejszy festiwal, co prawdopodobnie było ich debiutem telewizyjnym i chcąc nie chcąc pomogło zdobyć sławę. Fakty są takie, że w międzyczasie Bastek zdążył przepić swój talent, a jego podopieczni poszli do przodu i zarobili sporo pieniędzy. Teraz lider Intoksynatora wrzucił zdjęcie z opisem, który można traktować jako wypomnienie starych spraw i pewien rodzaj żalu, że nie dostaje pomocy, gdy wylądował na ulicy.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
DJ Element z debiutanckim, producenckim albumem – „Nowy początek”
17 utworów, ponad 40 artystów, jeden producent.
DJ Element muzycznie aktywny jest od ponad 20 lat. Na scenie DJ-skiej ma on ugruntowaną pozycję, a w tym roku udowadnia, że nie osiada na laurach i śmiało wkracza w świat projektów producenckich.
Potwierdza to premiera krążka „Nowy początek”, czyli jego debiutanckiej, producenckiej płyty. W singlach wydanych w ostatnich tygodniach udzielili się m.in. Nullizmatyk, O.S.T.R. i Krystyna Prońko, a dziś światło dzienne ujrzały utwory m.in. z Rahimem, KPSN-em czy też Buką. Na całym wydawnictwie, które składa się łącznie z 17 numerów, usłyszymy ponad 40 artystów. Poniżej pełna tracklista:
01. Intro
02. Nowy początek – Zbuku, Fu, Blackson
03. Braggakadabra – Ematei Duch, Pablo APG, Tafel JTS
04. Jaki powinien być DJ – DJ Qmak, DJ Ben, DJ Krótki, DJ Urlich, DJ HWR
05. Wszystko co trzeba – Młody, Ivo
06. Jest jak jest – Prykson Fisk, KPSN
07. Lucky Looser – Plako Wajber, Vodnik, Bartek Koko
08. To jest mój dzień – Mati Ważny, Efter, Skóra
09. Niewypowiedziane światy – Krystyna Prońko, Kuba Knap, Ryfa Ri
10. Jestem spragniony – Nullizmatyk, O.S.T.R.
11. Dbaj o to co kochasz – Sigma NGWM, Hukos, Rastek
12. Co byś zrobił – Anja Pham, Skorup, Buka, Bu
13. Kroki – Kruzel
14. Nic na szybko – Rufuz, Wigor, Rahim
15. Wszystko w twoich rękach – Medal, Zawu
16. Generał – Mass Cypher
17. Outro – Apage
Ukazał się też klip do utworu „Nic na szybko”, w którym usłyszeć możemy Rufuza, Wigora i Rahima. Zachęcamy do sprawdzenia go, a także całego albumu „Nowy początek”, który znaleźć można m.in. we wszystkich serwisach streamingowych.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
DJ Khaled skończył pięćdziesiątkę, a Jay Z z ekipą z Roc Nation postanowili wjechać z prezentem, który rozwalił mu głowę.
Do jego garażu trafiło BMW M3 z 1991 roku, dokładnie taki sam model, jakim latał jako nastolatek.
Producent pokazał wszystko na Instagramie, wrzucając zdjęcia starej fotki sprzed lat i ujęcia, na których już jako dorosły gość siedzi w świeżo odrestaurowanym klasyku. Na aucie pojawiła się też spersonalizowana tablica rejestracyjna.
W jednym z nagrań Khaled trzyma swoje zdjęcie z czasów, gdy miał piętnaście lat. Opowiada, że wtedy organizował imprezy w wynajętych salach i wchodziło się za pięć dolarów:
– Miałem M3, hustlowałem. Miałem piętnaście, szesnaście lat i wrzuciłem do tego M3 system audio. Całe auto stanęło w płomieniach – wspomina.
Nowy prezent oczywiście systemu nie ma. „To jest legendarne” rzucił Khaled, kiedy zobaczył auto w perfekcyjnym stanie:
– Oszaleliście. Wiecie, jaki to klasyk. Hov, przestań, zaraz się popłaczę. Sprzedawałem buty z aligatora z bagażnika. To jest prawdziwy deal. Lenny S i Jay Z sprawili mi M3.
Całość pojawiła się chwilę po jego pięćdziesiątych urodzinach, które producent uczcił również viralowym klipem, w którym mianował się Ice Cream Manem, pokazując gigantyczną zamrażarkę wypchaną lodami. Wygląda na to, że wejście w szóstą dekadę naprawdę mu służy.
DJ Khaled shows off his gigantic freezer dedicated to all kinds of ice creams and desserts. 🤯🍨🍦
— My Mixtapez (@mymixtapez) November 30, 2025
pic.twitter.com/D8dnrCaPMQ
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News3 dni temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę
-
News5 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News4 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News3 dni temu„Kanapki z hajsem” – Dorota Masłowska i absurdalne oskarżenia o kradzież
-
News4 dni temuFilipek odpowiada Fergusonowi po 7 godzinach – diss „Start up”
-
News1 dzień temuBastek ma żal, że Firma mu nie pomaga, gdy został bezdomnym?
-
News4 dni temuFani Filipka atakują mamę Przemka Fergusona. Ten wypuszcza drugi diss
-
News3 dni temuAnna-Maria Żukowska stanęła w obronie Malika Montany