Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

AMOS: „SEZONOWE POKOLENIE SŁUCHACZY, BAZUJĄCE NA MODZIE”

Opublikowany

 

W dniu dzisiejszym mam przyjemność rozmawiać z Marcinem Czerechowiczem, czyli wrocławskim producentem hip-hopowym, znanym jako Amos – The Ancient Prophet.

 

1. Spotykamy się po dłuższej przerwie. Obserwując polski mainstream i underground, muszę stwierdzić, iż nadal brak jest tam Twojej osoby. Dlaczego?

Trudno powiedzieć, jednak wydaje mi się, iż moja twórczość od strony stylistycznej, technicznej oraz ogólnego jej klimatu, nie wpasowuje się w aktualne trendy rządzące w polskim mainstreamie. Na chwilę obecną po prostu nie ma tu dla mnie miejsca, ale wierze, że historia lubi się powtarzać i lata 90’te kiedyś powrócą, a wtedy takie dziecko old-schoolu jak ja, stanie się samcem alfa tego gatunku w Polsce.

 

Jeśli chodzi o underground, to sprawa wygląda o wiele lepiej. Mam sporą ilość fanów i jest kilka osób, z którymi współpracuję, ponieważ nadajemy na tych samych muzycznych falach. Pozdrawiam serdecznie Wołominiaków (Szaman i Zyziek), Konstruktora, Sennego Mojżesza oraz Mortena za wiedzę o korzeniach muzyki hip-hop oraz walkę o powrót tych korzeni do naszego kraju. Jako producent muzyczny współpracuje też z wrocławską drużyną footballu amerykańskiego – Panthers Wrocław.

 

2. Jesteś osobą, która nie boi się własnego zdania i zawsze mówi co myśli. To przeszkadza czy pomaga w kontaktach międzyludzkich?

Szczerość i bezpośredniość, to tak naprawdę miecz obosieczny. Z jednej strony zjednuje tym ludzi, a z drugiej sprawiam, że mnie nie lubią. Z jednej strony otwiera mi to pewne drogi, a z drugiej zamyka. Inaczej mówiąc, czasami to przeszkadza, a czasami pomaga. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale dla mnie najważniejsze jest, że zachowuje autonomiczność i działam w zgodzie z własnym sumieniem oraz światopoglądem.

 

3. Zanim skoczymy w świat, to pogadajmy chwilę o wrocławskiej scenie. Z kim się trzyma Amos w swoim rodzinnym mieście?

Przede wszystkim z moim przyjacielem One Man Army. Oprócz niego bez zastanowienia mogę wymienić takie osoby jak WB Motyv, Królik, Blasq, DJ Dżino oraz grupę Natural Dread Killaz. Serdecznie pozdrawiam chłopaków i duży szacunek za wszystko co robicie!

 

4. No właśnie – One Man Army. Kilka lat temu nawiązaliście współpracę, a niedawno ukazał się Wasz pierwszy wspólny album pod tytułem „Awakening”, który ostatecznie został wytłoczony własnym sumptem. Nie było żadnej propozycji z Polski i zagranicy na wydanie tego tytułu?

Najpierw muszę skorygować informacje zawarte w pytaniu. Faktycznie to ja zrobiłem większość bitów na ten album, załatwiłem wszystkich gości oraz kilku innych producentów dla urozmaicenia, a do tego zrobiłem mix oraz master i ogarnąłem okładki. Jednak mimo wszystko, ten album to nadal One Man Army solo i nie mam prawa rościć sobie żadnej „wspólnoty” w kontekście ów projektu. To jest jego przebudzenie! Jeśli chodzi o drugą część pytania, to prowodyrem tego albumu był Waldemar Kasta, który namówił nas do jego zrobienia i zaoferował wydawnictwo. Koniec końców skończyło się jednak na gadaniu.

 

5. Wiem, że za sprawą wspomnianego One Man Army zacząłeś rapować (a raczej wróciłeś do rapowania). To coś poważniejszego czy tylko jednorazowe wybryki?

Rozpocznę może od pierwszych dwóch linijek mojej najnowszej napisanej zwrotki:

„Zacznę od tego że nie jestem raperem

a mój flow i technika, równa się z zerem…”
 

Wbrew temu co myślą niektórzy, ja całkowicie zdaje sobie sprawę, że żaden ze mnie MC, ale wiem też, iż jest wielu gorszych. Moim największym plusem jest moja specyficzna, dla niektórych genialna (choć trudna oraz kontrowersyjna) liryka i dlatego to robię. Uważam, że mam dobre teksty, lubię sobie popluć do mikrofonu i dlatego jak mam na to ochotę oraz trafie na fajny bit, to pozwalam sobie na nagranie w Popular Station Studio pod czujnym uchem Paxona lub Mesajaha.

Niemniej jednak na chwilę obecną to zdecydowanie tylko jednorazowe „wybryki”, ale chciałbym żeby było to coś poważniejszego i dlatego cały czas ostro trenuje hehe.

6. OK, wyskoczmy teraz dalej w świat. Na co dzień reprezentujesz amerykańską grupę The Lost Children Of Babylon (LCOB) oraz współpracujesz z ludźmi z prawie całego świata. Powiedz jak wygląda taka współpraca przez Internet.

Zacznę od tego, że przede wszystkim reprezentuję samego siebie czyli Ancient Productions, ale należę do kliku grup, które wspieram i które wspierają mnie. Te grupy to Revolt Motion Recordings, Sadhu Militia, Vherbal Industries oraz LCOB – moja grupa „matka”.

Praca z „prawie całym światem” to mocna przesada, aczkolwiek przez moje bity przewinęli się MC z Meksyku, Hiszpanii, Francji, Niemiec, Szkocji, Polski, Kolumbii, Gambii, a nawet Korei. Niemniej jednak moimi docelowymi i głównymi współpracownikami są Raperzy z USA oraz GB.

Jeśli chodzi o kwestie internetowej współpracy, to jest bardzo prosta. Wystarczy dobre łącze, komunikatywność, znajomość języka angielskiego i posiadanie dobrych bitów. Dalej to już tylko rozmawianie z ludźmi, wysyłanie bitów, otrzymywanie wokali oraz poprawki i korekty. Jest to bardziej czasochłonne, niż praca z danym artystą na żywo w studio i mniej przyjemne, bo nie mam opcji wypicia z ów artystą dobrej whisky, ale ostatecznie lepsze to niż nic 😉

7. Najpoważniejsi MC, których można usłyszeć na Twoich bitach?
Killah Priest, Timbo King, Beretta 9, Holocaust, Solomon Childs, Canibus, Bomshot, Planetary, Chief Kamachi, Lord Lhus, Rasul Allah. Jeszcze w tym roku, to bardzo zacne grono się powiększy.

 

8. Całe LCOB jak i większość ludzi z którymi współpracujesz, ma odmienny światopogląd od tego, który mieści się w przyjętych normach społecznych. Czym spowodowane jest to, że społeczeństwa masowe są tak ogłupione i nie poszukują "prawdy"?

Zasadniczo „prawda” to jedynie indywidualny punkt widzenia i nie ma czegoś takiego jak uniwersalna prawda. Jako człowiek możesz wiedzieć więcej lub mniej, albo myśleć mądrzej lub głupiej.

Generalnie problem polega na tym, że każdy sam dla siebie jest tym najmądrzejszym i najwięcej wiedzącym, a jedyni którzy mogą wpłynąć na myślenie takich osób są ich idole w różnej postaci – polityków, artystów muzycznych czy sportowców.

Moim zdaniem to spory problem ponieważ masy się przez to zamykają na innych, a szczególnie na nieprzeciętne indywidualności, często nie wiedząc, że ich idole są tutaj tylko po to by ogłupiać społeczeństwo, które gdy jest ograniczone intelektualnie oraz bardziej podatne na wszelkie sugestie światopoglądowe, to lepiej służy krajowi.

Nie oszukujmy się, ale żaden rząd nie pragnie mądrego społeczeństwa, bo takim jest trudno rządzić. Od dawien dawna usuwano lub ośmieszano silne indywidua, by nie dopuścić aby wpłynęły na masy, które w konsekwencji mogłyby otworzyć oczy i doprowadzić do rewolucji.

Istnieją też ludzie, którzy po prostu wolą wierzyć, że ziemia jest płaska i w centrum wszechświata, bo tak im dobrze, bezpiecznie oraz wygodnie. Niektórzy po prostu nie są gotowi na zmiany, ani otwarci na nowe.

To wszystko są tak zwane tematy spiskowe, na które można dyskutować całe noce, a ja nie chce się wymądrzać ani filozofować. Wyraziłem pewną opinię, a wszystkich chętnych i zainteresowanych tematem zapraszam do dyskusji ze mną na portalu FaceBook.

 

9. Wiem, że rapu jako takiego słuchasz od dawien dawna. Nie jesteś dzieciakiem, a więc na pewno pamiętasz debiuty polskich "legend". Jakie jest Twoje aktualne zdanie na temat polskiego rapu?

Polski rap jest dla mnie bardzo ważny, ponieważ wychowywał mnie i przynosił otuchę przez wiele lat mojego życia. Dla mnie złota era polskiego rapu to 1996-2002. Zaczęło się od Liroya oraz Nagłego Ataku Spawacza, ale to nie była muzyka z przesłaniem. Dopiero Kaliber 44 ustanowił pewne normy koncepcyjne dla tego gatunku w naszym kraju. Ja kochałem takie grupy jak Molesta, ZIP Skład, JedenSiedem (Pih & Tymi), Proceder, Fenomen, Siedem Łez, Wzgórze YA-PA 3, Trzycha oraz wszystkie albumy DJ 600V. Z perspektywy mojego osobistego gustu muzycznego polski hip-hop mi się aktualnie nie podoba.

Liryka i muzyka nie dorównują temu co było przed laty, a do tego ideologia tworzenia tej muzyki jest zupełnie inna. Inne jest też pokolenie słuchaczy – bardziej sezonowe i bazujące na modzie. Telewizja, Internet oraz kolorowe pisma skutecznie robią sieczkę w głowach młodych ludzi na czym zarabiają artyści, bo to co teraz zdarza mi się usłyszeć nie jest w stanie zaimponować człowiekowi w moim wieku, a młodzi często wykazują fanatyczne wręcz zachowania wobec swoich idoli.

Myślę, że w polskim rapie źle się dzieje, ale wierze w nadejście lepszego.

 

10. Mamy 2014 rok. Masz 30 lat, produkujesz muzykę, grasz na konsolach i pewnie dobrze się bawisz. Gdzie widzisz siebie za 15 lat?

Na szczycie piramidy.

 

11. Zakładamy sytuację, że nudzi Ci się lub nie wychodzi produkowanie muzyki. Co robi Amos w takiej sytuacji?

Zostaje zawodowym pisarzem, albo szukam pracy w branży związanej z grami video.

 

12. Na koniec opowiedz nad czym aktualnie pracujesz i jak zamierzasz się reklamować, aby polski słuchacz rapu znowu nie stracił Cię z radarów?

Aktualnie pracuję nad kilkoma albumami oraz wieloma singlami, ale jest tego za dużo by teraz wymieniać i opowiadać. Proponuje po prostu śledzić mój FaceBook, YouTube oraz SoundCloud.

Jeśli chodzi o „reklamowanie się” to na pewno gabloty przy-kościelne, słupy informacyjne, prasa młodzieżowa i tabloidy oraz reklamy w Polsacie… A tak na serio to nie jestem produktem, a więc nie mam w planach reklamowania się. Jak wcześniej mówiłem, jest FaceBook, YouTube, SoundCloud – tam można znaleźć wszystkie istotne informacje i nowości związane z moją osobą oraz moją twórczością.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Benito: „Będą grube strzały w najbliższym czasie” – wywiad

Rozmawiamy m.in. o Bałagane i Riccim.

Opublikowany

 

benito

Ścianka Popkillerów to niesamowite miejsce, łączące wszelakie uniwersa (co najlepiej pokazuje różnorodność naszych gości). Gdzie indziej znajdziemy obok siebie Bambi, Łonę i Adiego Nowaka na raz? Tym razem jednak skupimy się na połączeniu Najniższej Polskiej Dziennikarki o włoskim pochodzeniu z kimś, kto niewątpliwie kojarzy się z Półwyspem Apenińskim i wygrał loterię genów, patrząc na jego wysokość.

Kolejnym rozmówcą przed GlamRapową kamerą w trakcie szóstej edycji Popkillerów był Benito, połowa Tuzza Globale. Raper i restaurator zdradził nam, które określenie bardziej do niego pasuje. Padła też poważna deklaracja.

– Muzyki robię bardzo dużo. Będą grube strzały w najbliższym czasie. Kocham to robić i będę to robił.

Nie mogło zabraknąć również pytania o to, gdzie jest Ricci i jaką przyszłość ma przed sobą inspirujący się Włochami duet. Benito w imieniu Bałagane odebrał statuetkę „Hardkorowego Rapera Roku”, którą otrzymał Kazek. Ten wątek oczywiście musieliśmy również poruszyć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Lordofon: „W kategorii Kacperczycy roku byśmy wygrali” – wywiad

„Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza?”

Opublikowany

 

Echa ostatniej gali rozdania Popkillerów wciąż nie milką. Na naszym kanale sukcesywnie pojawiają się kolejne wywiady, nie tylko z samymi raperami, ale i szeroko pojętymi osobami z branży hip-hopowej. Tym razem w ogniu pytań znalazł się zespół Lordofon.

– Jestem pisarzem, poetą; beaty jakiś chłop robi do tego (…). Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza na przykład? To jest to! – mówi Maciej Poreda zapytany o (pre)nominację w kategorii „Liryczny raper roku”.

To, że panowie mają niesamowite poczucie humoru zobaczycie jeszcze nie raz, zwłaszcza w zestawieniu z najniższą polską dziennikarką (czyli autorką tekstu i poniższego wywiadu). O tym jak być Kacperczykiem i Taco Hemingwayem w jednym, o najlepszym fanbasie i wymarzonej statuetce Chłopa Roku poniżej opowiedzą Wam – wspomniany nieślubny wnuk wieszcza narodowego i Michał Jurek (perkusista na skalę wyprzedania trasy koncertowej).


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio ostro do Szalonego Reportera: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum”

Rozmawiamy z twórcą Pal Hajs TV.

Opublikowany

 

Wuwunio to człowiek-orkiestra. Smiało można nazwać go mianem reportera, w wolnych chwilach potrafi coś, nie-coś zarapować, a ponadto jest to także baczny obserwator i aktywny uczestnik naszego polskiego youtube’owego poletka. Nie mogło więc być takiej możliwości, że nie porozmawialiśmy chociażby chwilę na temat jego najbliższych planów, wrażeń z gali oraz… sami zobaczcie.

Od Popkillerów 2024 minie lada chwila już tydzień, a emocje nadal nie opadły. Warto więc nieco podkręcić atmosferę ponieważ nasze ściankowe rozmowy, wywiady wciąż napływają na nasz kanał YouTube, który zdecydowanie warto zasubskrybować.

Z Wuwuniem poruszyliśmy szereg tematów: od sympatii do Rów Babicze przez podejście do Szalonego Reportera aż po najbliższe internetowe plany.

Wuwunio vs Szalony Reporter

Chwilę przed samą galą Popkillerów pisaliśmy o insynuacjach Szalonego Reportera względem Kubańczyka. Wówczas Wuwunio skomentował cały wpis jako „obrzydliwy”.

Podczas naszej rozmowy Wuwunio stwierdził, że nie tylko już nie pójdzie do niego na podcast, ale zaapelował też: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum” – zwrócił się do Szalonego Reportera.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Kaniowski: „Nie słucham żeńskiej sceny rapowej” – wywiad

„Odkryciem roku na Popkillerach powinno zostać Rów Babicze”.

Opublikowany

 

kaniowski wywiad

Popkillery 2024 już za nami. Szósta edycja największej hip-hopowej gali to historia. Uczestnicząc na gali przeprowadziliśmy kilka wywiadów. Efekty tej pracy możecie już powoli oglądać na naszym kanale. Na pierwszy ogień naszych dociekliwych pytań idzie jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy młodszego pokolenia, czyli Mateusz Kaniowski.

– Ruskiefajki to jedna z nielicznych kobiet, których jestem w stanie słuchać. To, że niektóre osoby są tak popularne z takimi utworami, które nagrywają to mnie po prostu roznosi – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim Mateusz Kaniowski.

Czego słucha Kaniowski? Jaki według niego jest singiel roku? Co myśli o Popkillerach? Czy raperzy dalej będą chętnie brać udział we freakfightach? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Frank Leen o początkach w rapie: „Był taki Adrian, który miał Sony Xperia K800i” – wywiad

Bitowo wychowałem się na Young Leanie i Sad Boys.

Opublikowany

 

frank leen

Dożyliśmy pięknych czasów różnorodności w rapie. I chociaż zagorzali ultrasi zakręcą głową, wyleją piwo i krzykną, że „to nie jest hip-hop”, powinniśmy się cieszyć z każdej formy docenienia naszych branżowych kolegów. Na 30. jubileuszowej gali Fryderyków w kategorii „Fonograficzny debiut roku” został nominowany Frank Leen za swój album „Miłość w czasach”. Statuetki nie udało się niestety zdobyć jednak artysta miał okazję wystąpić na scenie gliwickiej areny. Następnie mieliśmy okazję zamienić parę słów.

Dostałeś nominację w kategorii Debiut Roku, chociaż to nie Twój pierwszy rok na rapowej scenie. Jakie to uczucie?

Fajne to uczucie ponieważ ktoś mnie dostrzegł i jestem z tego mega dumny. Cieszę się, że tak wyszło. Jestem trochę starszy niż wszyscy nominowani, ale mega dumny. Nie wiem, czy odpowiedziałem na twoje pytanie.

Jesteś bardzo wszechstronnym artystą – z jednej strony mamy współpracę z Gibbsem, z drugiej z CatchUpem, za Tobą też współpraca z Okim na SoundClashu. Zdecydowanie należysz do osób znanych w środowisku. Jak to przekłada się na zasięgi i słuchaczy?

Jestem w stu procentach z rapowego świata i próbuję alternatywy ponieważ była bliska mojemu sercu gdy dorastałem. Grałem w różnych zespołach na gitarze, to jest mój główny instrument. Jak to się przekłada na zasięgi? Szczerze – nie wiem, totalnie mnie to nie obchodzi. Cieszę się, że mogę mieszać te światy, bo wydaje mi się, że nadal jest to dzika strefa dla polskich słuchaczy. Chciałbym to normalizować.

Na jakim hip-hopowym wykonawcy wychował się Frank Leen?

Dobre pytanie, jest ich wielu. Na pewno Kendrick Lamar, słuchałem dużo Eminema. A tak beatowo, produkcyjnie to na pewno Young Lean i jego grupa Sad Boys. A z polski to dłuższa historia.

Opowiadaj śmiało!

Grałem w siatkówkę, był tam taki Adrian, który miał telefon Sony Xperia K800i. Ja miałem K750i i stwierdziłem, że ma mega super telefon więc spytałem, czy chciałby się zamienić albo sprzedać. Powiedział żebym dopłacił stówkę i się wymieniliśmy. Wracałem do domu z tym telefonem i na nim był tak: Paluch, Ganja Mafia, Peja… Takie mega klasyczki polskiej sceny rapowej.

Ale nie było Tedego?

Nie, nie było Tedego! Ale lubię Jacka, nie mam nic do tego beefu. Z polskiego rapu później wielu utalentowanych artystów się przewinęło. Zdecydowanie moim ulubionym, chociaż nie inspirował mnie za bardzo, jest Oki. Pokazuje, że da się eksperymentować i nikt nie może go podrobić. Moje brzmienie jest mega oryginalne i to jest rzecz, która nas łączy.

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Tede przestał pisać, tylko nagrywa. „Odkryłem rap na nowo” – wywiad

Z raperem rozmawiamy m.in. o polityce, Clout MMA, nowej płycie oraz AI.

Opublikowany

 

tede pali papierosa

Mówi się, że muzykę kojarzymy z pewnymi okresami w swoim życiu. Dla wielu fanów premiera od ulubionych artystów jest nawet ważniejsza niż zmieniająca się co roku liczba widniejąca w kalendarzu. Patrząc na ostatnie wydarzenia w rapowej karierze TDF-a można było odnieść wrażenie, że w pewnym sensie jego kalendarz się zatrzymał. Nic bardziej mylnego. 

Wyżej wymieniona teza jaką postawiliśmy przed raperem okazała się zupełnie nietrafiona i zdaje się, że Tede przeżywa drugą młodość nie tylko w mediach. 

– Ja nie napisałem żadnego kawałka po płycie “Hajs, Hajp, Hejt”. Przestałem pisać, tylko nagrywam. Potem spisuje, co nagrałem i nagrywam jeszcze raz. Ta technika nagrywania bez pisania jest świetna, bo od razu masz efekt. (…) I ważna sprawa: bity są od różnych producentów – mówi Tede w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Tede podkreśla, że skupia się na flow. – Dzielę tekst partiami. Nagrywam flow od razu, wiesz o co chodzi. Jak piszesz tekst to przy końcu szesnastki już zapominasz jak te dwie pierwsze linijki miały wchodzić – wyjaśnia.

Kiedy premiera albumu dowiecie się z poniższej rozmowy. Pozostałe poruszone w niej wątki to m.in.: Kanał Zero, Clout MMA czy imprezowa czystość.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: