News
Bonson opowiada o zabójstwie Big L
Raper wystąpił w podcaście „Morderstwa Muzyków”.

15 lutego 1999 r. legenda hip-hopu została zamordowana. BIG L zmarł po dziewięciu strzałach w twarz i klatkę piersiową podczas strzelaniny samochodowej, która odbyła się na jednej z ulic Harlemu. Gerard Woodley, jeden z przyjaciół rapera został postrzelony w głowę w pobliżu tej samej ulicy w 2016 roku. Czy te dwie sprawy, które dzieli aż 17 lat, mają ze sobą coś wspólnego?
Gościem podcastu ” Morderstw Muzyków ” jest Bonson. To trzeci epizod z cyklu. Do tej pory mogliśmy usłyszeć historię zabójstwa 2Paca (gość: Ero) oraz Johna Lennona (goście: Vito Bambino, DJ BRK).

-
News3 dni temu
Syn Ghostface’a Killaha: „Jesteś martwy dla wszystkich swoich dzieci”
-
News5 dni temu
Josef Bratan nie zgadza się z tezą, że bez Malika nie istnieje. Czy słusznie?
-
News2 dni temu
Alberto i Josef Bratan byli blisko deportacji do Angoli
-
Singiel4 dni temu
Diho: „Brakuje jeszcze trochę, będę walił denaturat”
-
News2 dni temu
Kali stworzył mobilne studio i podróżuje po Polsce nagrywając płytę
-
teledysk3 dni temu
Mata rapuje po angielsku. Zrobi zagraniczną karierę?
-
News17 godzin temu
Koro kpi z Josefa Bratana
-
News16 godzin temu
Kubańczyk mówi otwarcie, że robi „pop do radia” i zarabia ogromne pieniądze
Ale kurwa tylko blog27 typie. Ala i Tola w wieku 13 lat podbijały cały świat swoją płyta więc sklej pizde
Ala i Tola w wieku 13 lat robiły najlepszego loda w Warszawie, pozdro dla was dziewczyny!
Big L ma bekę z transona
Co ta kurwa Bonson może wiedzieć o Big L. Jego brata potem zastrzelili jak szukał mordercy.
Słuchajcie, to musi pierdolnąć…
To ja ich wszystkich odjebałam, Ty Bonson jesteś następny
Tak to jest
Bonson odjebal Big eLa? To ci dopiero.
Oczywiście, że sprawy mają coś wspólnego – KOLOR!
I kiedyś rzeczywistość musiała być nieźle zglitchowana, albo to był jakiś boss – level hard:
1999 – 9 strzałów w twarz i klatkę piersiową;
2016 – 1 strzał w czapkę…
Swoją drogą skąd jesteś z centrum? Ja się wychowałem na placu Bema we Wrocku, może się znamy. Ciekaw jestem który to taki przychlast
Hahaha żałosny typ.
Dokładnie, żałośni są ci faceci co nie krytykują rozczeniowych lachonów.
Tak tylko ze ten typ co tyle szczeka prawdopodobnie sam był takim cuckiem i latał jak piesek za swoją dupa. Albo nie potrafił jej zadowolić, był tylko wypełniaczem, bez pracy, prawka, perspektyw, na utrzymaniu swojej panny. Aż jak go olała i pocisnęła mu jakim jest zerem to do teraz ma awersję do silnych psychicznie kobiet.
Co złego jest w roszczeniowosci? Ja sto razy bar iej wolę mieć ogarnięta kobietę, która nawet beze mnie da sobie radę i jak trzeba to mi pocisnę że zachowuje się jak debil, niż jakąś jebana księżniczkę, która trzeba prowadzić za rączkę i pocieszać bo zła pogoda na dworze.
Generalnie prosta zasada. Chcesz szacunku to sam szanuj. To nietrudno wyczuc że darzysz kogoś pogardą, skąd więc zdziwienie że kobiety gardzą Tobą? Dostajesz to co dajesz, proste
A resztę idiotek, cpunek i szmat jebac