Sprawdź nas też tutaj

News

Byliśmy na koncercie O.S.T.R.-a w dobie sanitarnych obostrzeń

Maseczki i oświadczenia o stanie zdrowia nie były żadną przeszkodą, by dobrze się bawić.

Opublikowany

 

fot. Paweł Mikołajczyk

W Chorzowskim Centrum Kultury mieliśmy okazję uczestniczyć w niezwykłym jak na te czasy wydarzeniu jakim był… koncert na żywo. Niesamowite jak absurdalne jest to, że lada chwila od pozostania w domu na dwa tygodnie minie rok, a koncert na żywo jest wydarzeniem na taką skalę, że menadżer w dniu samego wydarzenia musi przekonywać, że impreza się odbędzie. Ale do rzeczy – jak doszło do całego wydarzenia możecie przeczytać w wywiadzie z Wojtkiem Kukulskim, człowiekiem odpowiedzialnym za całe wydarzenie, jak i ogólnie za trasy koncertowe Ostrego.

Samo wydarzenie mogło się odbyć wyłącznie w reżimie sanitarnym obłożenia 50% dostępnych miejsc, na podstawie ówczesnych zaleceń od rządu. Mimo, że całe wydarzenie było w pełni legalne i utrzymane według ustalonych wzorców sanitarnych to już sam fakt wyjścia gdzieś indziej niż do sklepu lub pracy, był czymś nienamacalnie nienaturalnym. Czy już tak bardzo się przyzwyczailiśmy do obecnego stanu rzeczy, że uczestnictwo w masowej imprezie to wydarzenie na miarę zaznaczenia w kalendarzu? Mam nadzieję, że już niedługo odpowiemy na to pytanie negująco.

Po dotarciu do samego Centrum Kultury, które swoją architekturą przypominało teatr, ujrzeliśmy kilkadziesiąt osób w maseczkach podpisujących swoje oświadczenia o aktualnym stanie zdrowia oraz ewentualnym kontakcie z osobą chorą na koronawirusa – był to wymóg ze strony Centrum Kultury.

Dalej to już kierunek pt. darmowa szatnia i oczekiwanie w niepewności czy może zaraz nie wpadnie kontrola złożona z Sanepidu w asyście policji – obrazek znany z chociażby z przekazów medialnych w dobie otwierania się gastronomii. Nic takiego oczywiście nie miało miejsca – wybrzmiały za to dwa dzwonki zapraszające publikę do zajęcia swoich miejsc na sali. Nie minęło parę, a DJ Haem już zaczął grać swój set.

I zaczęło się – z początku publika była nieco zmieszana – nie było do końca wiadomo czy wstać i podrygiwać do bitów z ostatniej płyty Ostrego i Hadesa czy raczej grzecznie siedzieć, zachowując bezpieczny dystans dwóch metrów i bić brawo. Artyści widząc jak specyficzna jest atmosfera zdecydowanie zachęcili do czynnego udziału w koncercie – w momencie wszyscy zerwali się ze swoich czerwonych, teatralnych foteli. Dzięki temu, że sala nie była w swej konstrukcji płaska, a schodkowa, kolejne rzędy krzesełek były wyżej od tych poprzednich, w wyniku czego scena była widoczna nawet po zerwaniu się wszystkich ze swoich miejsc. Coś pękło – koncert nareszcie się zaczął. Ludzie zdecydowanie się rozluźnili, a impreza przyspieszyła. To był niezwykły moment, bo nareszcie można było poczuć odrobinę luzu, a naturalna potrzeba rozrywki, rozerwania się, wyśpiewania refrenów czy kolejnych wersów wraz z ulubionymi artystami wzięła górę. Stało się jasne, że koncert będzie totalną rozwałką, o którą każdy prosił i potrzebował.

Sam przebieg koncertu to przelot między najnowszym materiałem spod ręki Ostrego i Hadesa przy akompaniamencie fanów, a poprzednią edycją HAOS-u. Tutaj w szczególności chciałbym wyróżnić niezwykły remix O.S.T.R.-a refrenu Sachy Vee z „Psychologii tłumu”. Wspaniały performance, który rozbroił chyba nawet samego wykonawcę. W przerwie między kawałkami mogliśmy usłyszeć słabość Ostrego do standup-ów w postaci krótkich przerywników i żartów sypanych z rękawa. W tym czasie Hades zdecydowanie wybierał opcję ewakuacji w boczne zakątki sceny, by zaraz w iście ostro-braterskiej atmosferze wrócić na bicie swoim charakterystycznym, niskim głosem.

Warto też zaznaczyć w jakim wieku były osoby, które zdecydowały się na koncert – tutaj mieliśmy pełen przekrój: całe rodziny z dziećmi, millenialsi w garniturach, prawidziwi hip-hop’owcy w bluzach o szerokości wejścia na salę oraz osoby w okolicach czterdziestki – pełen zestaw osobowości i metryk. Dzięki takiemu mixowi atmosfera wydawała się jeszcze bardziej rodzinna.

Po zagraniu całego koncertowego materiału, który w imprezowej ekstazie trwał zdecydowanie za krótko, fani wręcz porwali Ostrego i Hadesa w celu podpisania płyt i krótkiej rozmowy, czy zrobienia zdjęcia. Był to moment, kiedy scena niejako się otworzyła i każdy mógł sobie pozwolić na to, żeby swobodnie na nią wejść. Rzadko widuje się tak skrajne zwężenie dystansu między artystami a fanami. Wszystko odbyło w niezwykle przyjaznym duchu, za co jak najbardziej plus.

Podsumowując produkcję całego wydarzenia, wszystko stało na wysokim poziomie, nagłośnienie oraz realizacja powinny zadowolić każdego, kto zdecydował się kupić bilet lub PPV, gdyż z całego wydarzenia transmitowano jeszcze stream’a. Prawdę mówiąc nawet nie wiedziałem jak bardzo brakowało mi koncertu dopóki nie usłyszałem na żywo ciężkiego basu, przy publice robiącej hałas i artystach serwujących piękne show. To wszystko składa się w niesamowity klimat, który przy odrobinie szczęścia i cierpliwości już za niedługo wróci. Tego życzyłbym z całego serca branży eventowej, managerom, artystom i fanom, którzy podobnie jak ja nie mogą się już doczekać powrotu do normalności.

O.S.T.R i Hades nie zwalniają tempa i w kwietniu oraz maju zapowiadają już trasę koncertową zawierającą póki co, takie miasta jak Wrocław, Łódź, Poznań, Kraków czy Warszawę.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

Znamy wszystkich artystów, którzy wystąpią na 8. edycji SBM FFestivalu

Gotowi na zakończenie lata w stolicy?

Opublikowany

 

Choć wakacje są zaledwie na półmetku i większość z was zapewne nie myśli jeszcze o ich zakończeniu, to w stolicy istnieje możliwość finiszu lata z hukiem. W dniach 29-31 sierpnia na Błoniach AWF Warszawa odbędzie się 8. edycja SBM FFestivalu.

Headlinerami tegorocznej edycji zostali Białas (czwartek 29.08), Kacperczyk (30.08) oraz Oki (31.08), który zamknie tegoroczną edycję wydarzenia. Kogo jeszcze usłyszymy podczas festiwalu?

W czwartek przed Białasem wystąpią Gibbs oraz Opał, Otsochodzi, Young Igi, Kukon, Zeamsone, Aleshen oraz Szaran. W piątek będziecie mieli jedyną okazję, by usłyszeć na żywo w wydaniu festiwalowym nadchodzącą płytę Kubiego Producenta wraz z gośćmi. Tego samego dnia swoje koncerty zagrają Szpaku, Fukaj, Chivas, Waima, Asster, Tomb, Hubert. oraz Młody Korden.

W sobotę na scenie pojawią się Young Leosia, Bambi, Kinny Zimmer, Guzior, Lanek, Mr. Polska, DRE$$CODE oraz Jacuś. Podczas festiwalu czekają nas także występy takich artystów jak 730Huncho, bango balenci, Dobry Dzieciak, Młody West, NIKOŚ, Noah oraz Ozzy Baby. Przekrój artystów jest na tyle duży, że każdy spośród słuchaczy znajdzie coś dla siebie.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

7 porad dla osób, które chcą się wylogować (choć na chwilę) z internetu

Wyloguj się z netu, a Lech ufunduje ci ogródek o wartości 50 000 zł.

Opublikowany

 

Przez

lech rodos

Jeśli planujecie spędzić czas na RODos, zróbcie to w wersji offline. Mamy dla was kilka porad, które mogą się przydać – szczególnie jeśli wygracie dofinansowanie na własny RODos w konkursie Lecha!

Łapanie dystansu nie jest takie proste

Coraz trudniej nam spędzać czas bez telefonu w dłoni czy bez zabierania ze sobą laptopa. Czasami nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak bardzo nasz organizm jest zmęczony wielogodzinnym patrzeniem w ekran czy reagowaniem na każde powiadomienie. Obojętnie czy mówimy o dźwięku, czy tylko wibracji, bycie w stanie permanentnej dostępności nikomu nie wychodzi na dobre. Internet w pracy, w domu i przed snem, dziesiątki storiesów czy tiktoków – nawet kiedy śmiejemy się i dobrze bawimy przed ekranem, nasze ciało nie odbiera tego jako coś pozytywnego. To dla niego bardziej sytuacja stresowa.

Wersja offline

Jak przejść w tryb offline? Postawić na czas poza domem, najlepiej na łonie natury. Jeśli mieszkacie w mieście, idealnym rozwiązaniem jest posiadanie własnego RODos. Rodzinne Ogródki Działkowe to inicjatywa znana od kilku dekad – w każdej większej metropolii to stały element, który znaleźć można w wielu dzielnicach. Marzycie o takim rozwiązaniu, o zieleni niedaleko domu, a nie macie własnego RODos? Z pomocą przychodzi Lech, w którego konkursie można wygrać ogródek działkowy o wartości do 50 000 zł w wybranym przez was mieście. Wystarczy przekonująco uzasadnić, „dlaczego to właśnie Ty potrzebujesz wylogować się na RODos?”. Formularz zgłoszeniowy znajdziecie TU.

Z dala od smartfonowych pokus

Miejsce upatrzone, szczegóły dogadane, pozostaje tylko się wylogować. Jak odrzucić technologiczne pokusy i złapać dystans, stawiając na to, co jest naprawdę ważne? Oto 7 porad, jak unikać smartfonowych pokus:

1. Oddal się od źródła internetu

Aby nie korzystać z internetu, nie przebywajcie blisko jego źródła. Tak, wiemy, internet jest w powietrzu. Ale nie będzie was kusił na działce, jeśli zostawicie laptopa w domu, telefon położycie w jednym miejscu, a w smart watchu wyłączycie powiadomienia. Telefon w kieszeni to największy wróg – jest tam po to, żeby po niego sięgać i udawać potem, że sprawdzaliśmy tylko godzinę…

2. Znajdź sobie inne zajęcia

Pozornie może się wydawać że odłożenie telefonu to żaden wyczyn. Wystarczy po prostu na niego nie zerkać.  Ale robimy to z nudów – kiedy np. zastanawiamy się, co słychać u naszych znajomych lub czy ktoś polajkował nasze nowe zdjęcie. Zaplanujcie dobrze swój pobyt na RODos, a z nerwowym sprawdzaniem smartfona nie powinno być wielkiego problemu. Z dobrymi offline’owymi zajęciami, szczególnie fizycznymi, czas zleci wam nie wiadomo kiedy, a satysfakcja będzie ogromna.

3. Spakuj książkę i krzyżówkę

Intelektualna samotna rozrywka to nie tylko wielki (pozytywny!) pożeracz czasu, ale i coś, co zajmie wasze oczy i umysł. Zamiast zerkania na ekran poczytajcie książkę czy komiks, bo na pewno – tak jak i my – macie na tym polu zaległości (do czego przyczyniają się dziś smartfony). Rozwiążcie krzyżówkę czy Sudoku, uzupełnijcie dziennik aktywności – wszystko co analogowe pomaga nabrać dystansu.

4. Pozamykaj sprawy

Czasami czas, który planujemy spędzić na RODos, to tylko kilka czy kilkunaście godzin, ale warto wybrać się tam z czystym umysłem i świadomością, że nic nam nami nie „wisi”. Od większych, zawodowych zobowiązań, przez towarzyskie tematy czy rozpoczęte rozmowy – zróbmy co trzeba, żeby potem mieć spokój. Smartfona bierzmy tylko po to, aby czuć się bezpiecznie.

5. Daj znać rodzinie

Jeśli będą się martwić, będą dzwonić. Jeśli zaczną się zastanawiać, dlaczego od kilku godzin się nie odzywamy, zaczną pisać – nie tylko do nas, ale i do naszych znajomych czy przyjaciół. Świat AD 2024 jest zorganizowany tak, że normą jest bycie online. Jak temu zaradzić? Powiadomcie kogo trzeba, że przez najbliższe kilka godzin nie będziecie dostępni. Proste i skuteczne – rodzinie może się to nie podobać, ale będą wiedzieli, gdzie jesteście.

6. Bez radykalnych ruchów

Czasami dopiero próba odłożenia telefonu na kilku godzin pokazuje nam, jak bardzo jesteśmy od tego urządzenia (i kontaktu ze światem) uzależnieni. Jeśli wasz plan nie wychodzi tak, jak planowaliście, a niemożność chwycenia za telefon wywołuje frustrację i złość, odpuście. Lepiej osiągnąć sukces małymi kroczkami, niż się zniechęcić. Tak samo nie warto nikogo do niczego zmuszać – przejście w tryb offline i zrozumienie, że dzięki temu nasz czas jest bardziej wartościowy, to sprawa indywidualna.

7. Mówcie głośno o waszych planach

Wybieracie się na RODos i chcecie sprawdzić się w trybie offline? Opowiedzcie o tym komuś. Raczej nikt nie powinien patrzeć na was dziwnie, bo po cichu każdy zdaje sobie sprawę, że za dużo siedzi ze smartfonem w ręce i – brutalnie – traci codziennie dużo czasu. Nie dość więc, że zainteresujemy tym tematem inne osoby, to jeszcze, o ile nam się oczywiście uda wylogować, satysfakcja z sukcesu będzie dużo większa.

Płatna współpraca


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Dawid Obserwator został bez wytwórni – oświadczenie Step Records

Raper powiadomił, co dalej.

Opublikowany

 

Przez

dawid obserwator

Wytwórnia Step Records rozstała się z Dawidem Obserwatorem. Obie strony wydały oświadczenie w tej sprawie.

Dawid Obserwator: „Moja współpraca ze Step Records dobiegła końca”

– Moi drodzy, chciałem Was poinformować, że moja współpraca ze Step Records jako wytwórnią dobiegła końca. Nie we wszystkim się zgadzamy, ale nie ma żadnych animozji. Ja im dziękuję za pracę, cierpliwość i czas mi poświęcony. To nie jest koniec naszej wspólnej przygody, bo pewnie nasze drogi będą się niejednokrotnie przecinały, a między nami w Step Armii nic się nie zmienia, ale od dzisiaj będę wydawał numery jedynie na moim kanale Dawid Obserwator. Rap to moja największa miłość i na pewno jeszcze usłyszycie coś ode mnie –

Oświadczenie Step Records

– Drodzy Słuchacze, informujemy, że nasza współpraca z Dawidem Obserwatorem dobiegła końca. Nasze wizje są nieco odmienne, ale rozstajemy się w pełnej zgodzie i z wzajemnym szacunkiem. Dawid, dziękujemy Ci za te ostatnie pięć lat, za Twój wkład włożony w działania naszej wytwórni i chwile, które wspólnie przeżyliśmy. Nasze drogi zapewne niejednokrotnie będą się przecinały. Życzymy powodzenia na dalszej muzycznej drodze. Kibicujemy i trzymamy kciuki za Twoje kolejne ruchy.

Dawid Obserwator był członkiem Step Records przez cztery lata. W ostatnim czasie raper nie miał zbyt dobrej prasy. Wyszło na jaw, że działał kiedyś w strukturach PiSu. Pokrętne tłumaczenia rapera z chęci zrobienia kariery w partii politycznej zostały raczej źle odebrane przez jego odbiorców. Ostatnio żalił się on także, że nie koncertuje.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Jak zdrowie Belmondziaka? Raper komentuje sytuację ze streama

„Wydawało mi się, że osoby przedstawiające się jako służby medyczne, były podstawione”.

Opublikowany

 

Przez

W miniony weekend po koncercie w Bydgoszczy, w hotelu, w którym zatrzymał się Belmondo musiały interweniować służby. Raper wyjaśnił teraz, co się stało.

Belmondo: „Jest mi przykro”

Podczas streamu Młody G wsypał do toalety biały proszek, a jego zachowanie spowodowało, że osoby oglądające transmisję wezwały służby w obawie o jego zdrowie.

– Drodzy, dziękuję za Waszą troskę oraz wsparcie podczas ostatniej transmisji live. Byliście świadkami ataku paniki spowodowanego zażyciem substancji stymulującej. W stanie silnej stymulacji układu nerwowego naszły mnie głębokie obawy o moje życie i zdrowie, mające swoje źródło w zdarzeniach z przeszłości. Będąc w takim stanie, mam trudności z racjonalną oceną sytuacji, w której się znajduję. Dla przykładu, osoby piszące do mnie na livie, żebym go wyłączył, w mojej głowie były podstawionymi słupami, w zmowie z osobami chcącymi mi zaszkodzić. Włączenie transmisji live dawało mi poczucie bezpieczeństwa. W stanie psychotycznej podejrzliwości wydawało mi się, że osoby przedstawiające się jako służby medyczne, były podstawione i dążyły do podania mi substancji, która wyłączy moją świadomość. Jest mi przykro, że zabrałem Waszą uwagę swoimi prywatnymi problemami – komentuje.

Co z koncertami rapera

Belmondziak jest obecnie w trakcie trasy koncertowej. Jak twierdzi, wszystkie występy odbędą się zgodnie z planem.

– Zaplanowane wydarzenia są aktualne według harmonogramu, a ewentualne zmiany (np. Władysławowo, Szczecin) wynikają z kwestii logistycznych. Dzięki – tłumaczy.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Prezese nagrał płytę razem z Andrzejem Krzywym

Raper połączył siły z popularnym wokalistą.

Opublikowany

 

Przez

prezese krzywy

„Powrót” to tytuł wspólnej płyty Prezese z Andrzejem Krzywym. Krążek trafił do serwisów streamingowych i jest promowany klipem „Nasz świat”.

„Nasz świat” to singiel napisany i stworzony przez Prezese we współpracy z Andrzejem Krzywy. Za jego produkcję odpowiada Ślimak, a dystrybucję C3SOLUTIONS.

Prezese & Andrzej Krzywy „Powrót” – odsłuch albumu

„Powrót” to album, na którym autor zmaga się z demonami przeszłości. – Ta płyta to zwieńczenie wielu lat pracy i wyrzeczeń. Ma przybliżyć słuchaczy do świata, który jest nasz i pokazać jakie są nasze uczucia wobec niego – komentuje gospodarz.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Alberto ujawnił swoje roczne zarobki

Kwota robi wrażenie.

Opublikowany

 

Przez

alberto
fot. instagram.com/albertoloki__022/

Na początku kwietnia Alberto odszedł z wytwórni Malika Montany i jak sam podkreśla, ich relacje są cały czas jak najlepsze. Raper „na swoim” radzi sobie wyśmienicie i ujawnia, ile udało mu się zarobić w ciągu ostatniego roku.

– Ze dwie bańki. Nie wszystko było z muzyki. I nie wszystko przeszło przez papier – mówi Alberto w rozmowie z Adamem Turskim dla Hypetalk. Raper zaraz dodaje, że oczywiście wszystkie jego dochody są legalne. – Tak ich szanuję, że ostatnio zwrócili mi nadpłacony podatek, bo mnie w ch*a zrobili i sam się zczaiłem – dodaje, mając na myśli urząd skarbowy.

Na końcu szef Miejskiej Jungli zażartował, że prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą i będąc ciągle najaranym, czasami ciężko się połapać, kiedy pojawiają się duże przelewy.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: