Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

EGOTRUE ODPOWIADAJĄ NA WASZE PYTANIA

Opublikowany

 

W maju tego roku, na rynku ukazał się debiutancki album Emesa i Zena "Definicja Ego". Ich krążek jest podróżą od muzyki elektronicznej, przez soul, po new schoolowy rap. Jak to się stało, że trafili do Fandango Records? Czy śpiewane refreny to wynik postępu czy komercjalizacji? I w końcu, kiedy nowy projekt? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań szukajcie poniżej.

Pytania zadawali użytkownicy portalu Glamrap.pl w czerwcu tego roku.

 

Olks: Jak się poznaliście i skąd powstał pomysł na Egotrue?

ZEN: Poznaliśmy się w podstawówce…przy pewnej bójce w szkole lądując u dyrektora na dywaniku. W czasach licealnych, każdy z nas pracował na własną rękę w Tomaszowie Lubelskim. Emes skończył akurat solo, kiedy ja rozpocząłem prace nad mixtapem. Tak się złożyło, że też miał w głowie podobny projekt. więc zrobiliśmy go wspólnie. W ten sposób właśnie ruszyła cała Ego machina.

Alk: Który kawałek z płyty "Definicja Ego" Waszym zdaniem przyjął się najlepiej?

EMES: Zdecydowanie „Moje miejsce”. Braliśmy pod uwagę, że może przodować, ale przed premierą ocenialiśmy, że to „Wahadło” będzie faworytem z płyty.

ZEN: "Moje miejsce" z gościnnym udziałem Asi Fostiak. Cieszę się, że słuchacze potrafią się utożsamić z tym numerem, ponieważ dla mnie jest bardzo ważny. Asia Pozdrawiamy!

Olka: Pracujecie nad jakimś nowym projektem? Zamierzacie dalej trwać w klimacie "Egotrue" czy może jakaś zmiana?

EMES: Zaczynamy powoli pracę nad kolejną płytą. Chcemy, by ten materiał ukazał się jeszcze w tym roku.

ZEN: W klimacie Ego będziemy zawsze. Brzmienie materiału to już odmienna sprawa. Myślę, że w tej kwestii będzie to średnia wypadkowa dwóch wcześniejszych albumów.

Alk: Macie okazję założyć wytwórnię płytową-sukces pewny. Kogo chcielibyście w składzie i jak nazwalibyście wytwórnię?

EMES: Może kiedyś. Na razie jest jeszcze długa droga przed nami i trzeba najpierw zawalczyć o własny większy sukces.

ZEN: Szukałbym ludzi, którzy podchodzą do muzyki podobnie do nas. Póki co nie widzę nikogo oprócz moich dobrych znajomych w takowej wytwórni. Nazwa … nie wychylam się, bo ktoś jeszcze ją skroi.

 

Trooh: Pytanie nie będzie należało do najłatwiejszych i może stawiać Was w małym zakłopotaniu, ale może jednak uzyskam odpowiedź. Co myślicie na temat konfliktu swojego wydawcy z krakowską ekipą? Pytanie drugie: Czy uważacie, że beefy są potrzebne tej kulturze?

EMES: Nie ma o czym mówić. Jeśli chodzi o to czy beefy są potrzebne, to moim zdaniem straciły już swoją pierwotną wartość.

ZEN: Pytanie 1: Nie ma w tym nic interesującego. Pytanie 2: Bez beefów nie ma rapu. Trochę mi brakuję konkretnych potyczek w ostatnich latach na naszej scenie.

Hadhades92: Planujecie jakieś większe kollabo (płyta) z Olkiem?

EMES: Niewykluczone, że zrobimy wspólną płytę. Współpracujemy ze sobą na co dzień. Raczej nieuniknione jest jakieś większe kollabo.

ZEN: Bardzo możliwy jest taki scenariusz, ale raczej jeszcze nie teraz.

STR: Jesteście w Fandango, którego właściciel Miuosh, wielokrotnie podkreśla, jak ważne jest dla niego pochodzenie. Jak wygląda ta sprawa u Was? Czujecie dumę z bycia Tomaszowianami?

EMES: Czuje dumę przede wszystkim z tego, że jestem ze wschodu. Tomaszów nas wychował i w jakimś stopniu przyczynił się do tego, gdzie dziś jesteśmy. Tak jak nawinąłem w „Rainroom’ie” – „Kocham i nienawidzę tego miejsca” 

ZEN: Zawsze powtarzam, że mam wschodnią krew. Jestem bardzo dumny z tego, że jestem z Tomaszowa Lubelskiego. Roztocze nauczyło mnie bardzo wiele, a w szczególności wyszlifowało mi charakter.

 

Łukasz: Jak trafiliście do wytwórni Miuosha? Wysłaliście demo, czy może on sam się do Was odezwał?

EMES: Graliśmy koncert przed Miuoshem we Wrocławiu. Pomagał nam na scenie jego DJ i po występnie podbiliśmy do niego, by dać dwie sztuki „WDDJ” w ramach podziękowania. Kilka tygodni później napisał do nas Miuosh czy bylibyśmy chętni na współpracę z FDG.
 

 

Maffo: Od premiery "Definicji Ego" minął już ponad miesiąc. Jesteście zadowoleni z odbioru płyty? Możecie pochwalić się wynikami sprzedażowymi?

EMES: Miesiąc w przypadku debiutu, to jeszcze mało czasu, by mówić o odbiorze. Promocja płyty jeszcze się nie skończyła. Dwa klipy czekają na swoją premierę. Niemniej, jesteśmy zadowoleni. Sprzedaż była wystarczająco duża, by dwa tygodnie widnieć na OLISie. 13 miejsce to jest już jakieś osiągnięcie. Dziękujemy wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego zakupując fizyka. 5!

ZEN: Tak, jesteśmy zadowoleni, ale brakuje nam trochę koncertów.
 

GrubyG: Śpiewane refreny, czyli coś co kiedyś było nie do pomyślenia, coraz bardziej zakorzenia się w polskim rapie. Śpiewają już nie tylko skazani na infamię Donie, Libery itp., ale także raperzy z głównego nurtu. Czy to przykład postępu czy komercjalizacji i dotarcia poprzez śpiewanie do szerszego grona odbiorców?

EMES: Rap ewoluuje. Naturalna kolej rzeczy. Dzieje się tak z większością gatunków muzycznych.

ZEN: Zależy od wykonawcy. My wykorzystujemy to co mamy w sobie najlepsze. Emes ma spore predyspozycje wokalne więc dlaczego tego nie użyć ?

 

Martynka: Jesteście samoukami czy macie jakieś wykształcenie muzyczne? Ostatni raperzy deklarują, że chodzą np. na lekcje emisji głosu. Emes, czy też z tego korzystasz?

EMES: Jako dzieciak przez  kilka lat chodziłem na lekcje śpiewu i brałem udział w różnych konkursach. Uczyłem się gry na klawiszach w szkole muzycznej. Niestety, zrezygnowałem po dwóch latach.

ZEN: Jeżeli chodzi o mnie jestem typowym przykładem samouka.

Znanyfejm: Nie znam Waszej twórczości, ale jeżeli mielibyście polecić mi jakiś swój kawałek, który by to był?

EMES: Wszystkie. Płyta zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej nie jest monotematyczna. Musiałbym Cię poznać i wiedzieć jaki klimat lubisz, by wskazać ten konkretny numer.

ZEN: Obok tego.

 

Dzięujemy artystom i użytkownikom za wzięcie udziału w akcji.

© Glamrap 2014


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Benito: „Będą grube strzały w najbliższym czasie” – wywiad

Rozmawiamy m.in. o Bałagane i Riccim.

Opublikowany

 

benito

Ścianka Popkillerów to niesamowite miejsce, łączące wszelakie uniwersa (co najlepiej pokazuje różnorodność naszych gości). Gdzie indziej znajdziemy obok siebie Bambi, Łonę i Adiego Nowaka na raz? Tym razem jednak skupimy się na połączeniu Najniższej Polskiej Dziennikarki o włoskim pochodzeniu z kimś, kto niewątpliwie kojarzy się z Półwyspem Apenińskim i wygrał loterię genów, patrząc na jego wysokość.

Kolejnym rozmówcą przed GlamRapową kamerą w trakcie szóstej edycji Popkillerów był Benito, połowa Tuzza Globale. Raper i restaurator zdradził nam, które określenie bardziej do niego pasuje. Padła też poważna deklaracja.

– Muzyki robię bardzo dużo. Będą grube strzały w najbliższym czasie. Kocham to robić i będę to robił.

Nie mogło zabraknąć również pytania o to, gdzie jest Ricci i jaką przyszłość ma przed sobą inspirujący się Włochami duet. Benito w imieniu Bałagane odebrał statuetkę „Hardkorowego Rapera Roku”, którą otrzymał Kazek. Ten wątek oczywiście musieliśmy również poruszyć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Lordofon: „W kategorii Kacperczycy roku byśmy wygrali” – wywiad

„Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza?”

Opublikowany

 

Echa ostatniej gali rozdania Popkillerów wciąż nie milką. Na naszym kanale sukcesywnie pojawiają się kolejne wywiady, nie tylko z samymi raperami, ale i szeroko pojętymi osobami z branży hip-hopowej. Tym razem w ogniu pytań znalazł się zespół Lordofon.

– Jestem pisarzem, poetą; beaty jakiś chłop robi do tego (…). Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza na przykład? To jest to! – mówi Maciej Poreda zapytany o (pre)nominację w kategorii „Liryczny raper roku”.

To, że panowie mają niesamowite poczucie humoru zobaczycie jeszcze nie raz, zwłaszcza w zestawieniu z najniższą polską dziennikarką (czyli autorką tekstu i poniższego wywiadu). O tym jak być Kacperczykiem i Taco Hemingwayem w jednym, o najlepszym fanbasie i wymarzonej statuetce Chłopa Roku poniżej opowiedzą Wam – wspomniany nieślubny wnuk wieszcza narodowego i Michał Jurek (perkusista na skalę wyprzedania trasy koncertowej).


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio ostro do Szalonego Reportera: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum”

Rozmawiamy z twórcą Pal Hajs TV.

Opublikowany

 

Wuwunio to człowiek-orkiestra. Smiało można nazwać go mianem reportera, w wolnych chwilach potrafi coś, nie-coś zarapować, a ponadto jest to także baczny obserwator i aktywny uczestnik naszego polskiego youtube’owego poletka. Nie mogło więc być takiej możliwości, że nie porozmawialiśmy chociażby chwilę na temat jego najbliższych planów, wrażeń z gali oraz… sami zobaczcie.

Od Popkillerów 2024 minie lada chwila już tydzień, a emocje nadal nie opadły. Warto więc nieco podkręcić atmosferę ponieważ nasze ściankowe rozmowy, wywiady wciąż napływają na nasz kanał YouTube, który zdecydowanie warto zasubskrybować.

Z Wuwuniem poruszyliśmy szereg tematów: od sympatii do Rów Babicze przez podejście do Szalonego Reportera aż po najbliższe internetowe plany.

Wuwunio vs Szalony Reporter

Chwilę przed samą galą Popkillerów pisaliśmy o insynuacjach Szalonego Reportera względem Kubańczyka. Wówczas Wuwunio skomentował cały wpis jako „obrzydliwy”.

Podczas naszej rozmowy Wuwunio stwierdził, że nie tylko już nie pójdzie do niego na podcast, ale zaapelował też: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum” – zwrócił się do Szalonego Reportera.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Kaniowski: „Nie słucham żeńskiej sceny rapowej” – wywiad

„Odkryciem roku na Popkillerach powinno zostać Rów Babicze”.

Opublikowany

 

kaniowski wywiad

Popkillery 2024 już za nami. Szósta edycja największej hip-hopowej gali to historia. Uczestnicząc na gali przeprowadziliśmy kilka wywiadów. Efekty tej pracy możecie już powoli oglądać na naszym kanale. Na pierwszy ogień naszych dociekliwych pytań idzie jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy młodszego pokolenia, czyli Mateusz Kaniowski.

– Ruskiefajki to jedna z nielicznych kobiet, których jestem w stanie słuchać. To, że niektóre osoby są tak popularne z takimi utworami, które nagrywają to mnie po prostu roznosi – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim Mateusz Kaniowski.

Czego słucha Kaniowski? Jaki według niego jest singiel roku? Co myśli o Popkillerach? Czy raperzy dalej będą chętnie brać udział we freakfightach? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Frank Leen o początkach w rapie: „Był taki Adrian, który miał Sony Xperia K800i” – wywiad

Bitowo wychowałem się na Young Leanie i Sad Boys.

Opublikowany

 

frank leen

Dożyliśmy pięknych czasów różnorodności w rapie. I chociaż zagorzali ultrasi zakręcą głową, wyleją piwo i krzykną, że „to nie jest hip-hop”, powinniśmy się cieszyć z każdej formy docenienia naszych branżowych kolegów. Na 30. jubileuszowej gali Fryderyków w kategorii „Fonograficzny debiut roku” został nominowany Frank Leen za swój album „Miłość w czasach”. Statuetki nie udało się niestety zdobyć jednak artysta miał okazję wystąpić na scenie gliwickiej areny. Następnie mieliśmy okazję zamienić parę słów.

Dostałeś nominację w kategorii Debiut Roku, chociaż to nie Twój pierwszy rok na rapowej scenie. Jakie to uczucie?

Fajne to uczucie ponieważ ktoś mnie dostrzegł i jestem z tego mega dumny. Cieszę się, że tak wyszło. Jestem trochę starszy niż wszyscy nominowani, ale mega dumny. Nie wiem, czy odpowiedziałem na twoje pytanie.

Jesteś bardzo wszechstronnym artystą – z jednej strony mamy współpracę z Gibbsem, z drugiej z CatchUpem, za Tobą też współpraca z Okim na SoundClashu. Zdecydowanie należysz do osób znanych w środowisku. Jak to przekłada się na zasięgi i słuchaczy?

Jestem w stu procentach z rapowego świata i próbuję alternatywy ponieważ była bliska mojemu sercu gdy dorastałem. Grałem w różnych zespołach na gitarze, to jest mój główny instrument. Jak to się przekłada na zasięgi? Szczerze – nie wiem, totalnie mnie to nie obchodzi. Cieszę się, że mogę mieszać te światy, bo wydaje mi się, że nadal jest to dzika strefa dla polskich słuchaczy. Chciałbym to normalizować.

Na jakim hip-hopowym wykonawcy wychował się Frank Leen?

Dobre pytanie, jest ich wielu. Na pewno Kendrick Lamar, słuchałem dużo Eminema. A tak beatowo, produkcyjnie to na pewno Young Lean i jego grupa Sad Boys. A z polski to dłuższa historia.

Opowiadaj śmiało!

Grałem w siatkówkę, był tam taki Adrian, który miał telefon Sony Xperia K800i. Ja miałem K750i i stwierdziłem, że ma mega super telefon więc spytałem, czy chciałby się zamienić albo sprzedać. Powiedział żebym dopłacił stówkę i się wymieniliśmy. Wracałem do domu z tym telefonem i na nim był tak: Paluch, Ganja Mafia, Peja… Takie mega klasyczki polskiej sceny rapowej.

Ale nie było Tedego?

Nie, nie było Tedego! Ale lubię Jacka, nie mam nic do tego beefu. Z polskiego rapu później wielu utalentowanych artystów się przewinęło. Zdecydowanie moim ulubionym, chociaż nie inspirował mnie za bardzo, jest Oki. Pokazuje, że da się eksperymentować i nikt nie może go podrobić. Moje brzmienie jest mega oryginalne i to jest rzecz, która nas łączy.

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Tede przestał pisać, tylko nagrywa. „Odkryłem rap na nowo” – wywiad

Z raperem rozmawiamy m.in. o polityce, Clout MMA, nowej płycie oraz AI.

Opublikowany

 

tede pali papierosa

Mówi się, że muzykę kojarzymy z pewnymi okresami w swoim życiu. Dla wielu fanów premiera od ulubionych artystów jest nawet ważniejsza niż zmieniająca się co roku liczba widniejąca w kalendarzu. Patrząc na ostatnie wydarzenia w rapowej karierze TDF-a można było odnieść wrażenie, że w pewnym sensie jego kalendarz się zatrzymał. Nic bardziej mylnego. 

Wyżej wymieniona teza jaką postawiliśmy przed raperem okazała się zupełnie nietrafiona i zdaje się, że Tede przeżywa drugą młodość nie tylko w mediach. 

– Ja nie napisałem żadnego kawałka po płycie “Hajs, Hajp, Hejt”. Przestałem pisać, tylko nagrywam. Potem spisuje, co nagrałem i nagrywam jeszcze raz. Ta technika nagrywania bez pisania jest świetna, bo od razu masz efekt. (…) I ważna sprawa: bity są od różnych producentów – mówi Tede w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Tede podkreśla, że skupia się na flow. – Dzielę tekst partiami. Nagrywam flow od razu, wiesz o co chodzi. Jak piszesz tekst to przy końcu szesnastki już zapominasz jak te dwie pierwsze linijki miały wchodzić – wyjaśnia.

Kiedy premiera albumu dowiecie się z poniższej rozmowy. Pozostałe poruszone w niej wątki to m.in.: Kanał Zero, Clout MMA czy imprezowa czystość.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: