Recenzja
Fukaj & Kubi Producent „Chaos”: nieporozumienie – recenzja
Fukaj goniący się z bitem, ale ładnie przy tym ubranym, zdołał wyjść na legal. Smutne.

Przyznam, jestem entuzjastą debiutów. Dlatego też kiedy co miesiąc wybieram krążki pod recenzje, kładę szczególny nacisk właśnie na twórczość artystów dopiero wchodzących na rynek wydawniczy. Mają oni w sobie coś magicznego. Młodzi, głodni sukcesu, po latach starań, w końcu otrzymują swoją szansę, aby pokazać się przed światem. Rzadko przy tym kalkulują, ale zawsze chcą się jakoś wyróżnić. W ten sposób rodzi się postęp. Nie da się ukryć, najlepszą smykałkę do debiutów od lat ma SBM Label. Nikt z nas jednak nie jest nieomylny i każdemu zdarzy się fakap. Tutaj nosi on nazwę “Chaos”.
Ja to po prostu czuję, jak hejtujesz tu zwykle z zazdrości chłopcze
Nie wiesz kurwa jakie mam możliwości
Nie lubię tak mówić, no bo to żałosne
Zacznijmy jednak od pozytywów, bo nie ma ich za wiele. Konceptem “Chaosu” jest notabene poszukiwanie definicji samego tytułu. Przez krążek prowadzi nas głos anonimowej kobiety, której dygresje dzielą numery, nadając tym samym im bezbłędnej spójności. Cały ten pomysł uważam już za fenomenalny. Co więcej, jego realizacja również została wykonana na wysokim poziomie. Czego już nie mogę powiedzieć o liryce rapera. Poza “Nominacją” próżno szukać ciekawych przemyśleń Fukaja. Wynudziłem się niezmiernie, wysłuchując kolejnych drętwych historii rapera. Już na samym początku longplaya, prawię się oplułem wysłuchując „oto jest dzień”. Takiego syfu to nie miałem na słuchawkach od dawna. Przecież to brzmi jak pierwszy numer twojego kolegi z klatki obok, który od tygodnia słucha rapu i postanowił się sprawdzić. Później nie jest lepiej. Porównania pokroju “im starszy tym lepszy jak wino” jakoś mnie również nie przekonują, ciekawe dlaczego. Nie brakuje oklepanych patentów i przeciągań ala Guzior. Mógłbym się dłużej o tym rozpisywać, ale zaczyna to przybierać formę znęcania się nad wykonawcą. Wbrew pozorom, nie jest to moja intencja.
Duże miasto, duże światło pada dziś na beton
Wszędzie forsa, wszędzie towar, wszędzie ten jebany fetor
Fukaj bawi się z bitami w berka. Chociaż widzę te usilne próby utrzymania się na produkcjach Kubiego, są one daremne. W tej całej bieganinie gubi on rytmikę, w głównej mierze poprzez swoją drętwą sylabilizacje. Powiedzieć więc, że Fukaj nie ma warsztatu, to jak nic nie powiedzieć. Fukaj nawet młotka nie ma. Mam nadzieję, że to zrozumiała metafora. Przy czym samemu zawsze uważałem, że mamy w Polsce zbyt duże wymagania co do hip-hopowców. Każdy musiał posługiwać się wyrafinowaną polszczyzną i bezbłędną dykcją, kiedy za granicą mało to, kogo obchodziło. Ten brak luzu nie dość, że był uprzykrzający, to spowodował znaczący zastój w rozwoju gatunku. Jedno trzeba przyznać natomiast. Przynajmniej w tamtych czasach, odpowiednio zbudowany hype nie zapewniał grupy odbiorców. Żeby była jasność. Mi naprawdę wszystko jedno kto i ile ma słuchaczy na Spotify czy Youtube. Tym razem jednak kończy się to albumem sklepowym, wydanym przez nie byle jaką wytwórnię. Nie moją rolą jest kwestionowanie decyzji podejmowanych przez SBM Label, ale stwierdzić mogę z pewnością, że to ich najgorsze wydawnictwo w historii. Dalej. Jedynym gościem na płycie okazało się Vito. Tak ten sam, który mówił coś o poziomie, krytykując Leosię. Absurd goni absurd.
Jak ty wygrasz to ktoś straci, życie to gra w szachy
A twoja królowa właśnie zbiła mi konia
Ola aloha ciągle w samolotach
“Chaos” to album udowadniający, jak paradoksalnie mało jest muzyki w muzyce. Fukaj z racji miernych umiejętności rapera, zadbał o każdy inny aspekt albumu. I zrobił to dobrze. To trochę jak dostać najlepiej opakowany prezent w życiu, ale w środku znajdowały się TikToki Edzia, albo co gorsze, płyta jakiegoś Zbuka. W 2021 roku doszliśmy do momentu, kiedy zupełnie nieważna jest sama muzyka, aby sprzedać krążek. Ważne jak wytwórnia ubierze do tego artystę. No a trzeba przyznać, że Fukaja całkiem dobrze wystylizowali do gonienia bitu przez 46 minut. Dla mnie zupełne nieporozumienie.
My też byliśmy kiedyś dziećmi
Pokolenie lat dwutysięcznych
Też udało nam się dużo przeżyć
Ocena płyty: Fukaj & Kubi Producent „Chaos”: 4/10
Tracklista
- chaos (intro)
- oto jest dzień
- nominacja
- ogród
- zatapiamy się feat. Vito Bambino
- Północ
- Wstań i Zaśnij
- Marvin Gaye
- Tańczę nim zasnę (co-prod. Charlie Moncler)
- Światła Miasta
- Bar Mleczny
- BÓL
- DOM DIABŁA
- ZIEMIA OBIECANA

-
News3 dni temu
Fame MMA: „Young Multi, witamy w rodzinie”
-
News4 dni temu
Borixon chce uratować polski hip-hop
-
News5 dni temu
AdMa: „Nie podpisałam kontraktu, tylko cyrograf”
-
News5 dni temu
OLiS: Małpa wyprzedził weteranów i młodych raperów
-
News13 godzin temu
Malik Montana krytycznie o Fryderykach, Popkillerach i Eurowizji
-
teledysk5 dni temu
Louis Villain rozpoczyna solową karierę. Pierwszy singiel z Ero
-
Singiel5 dni temu
KęKę rapuje o wojnie na Ukrainie: „Lecą bomby za Bugiem”
-
News3 dni temu
Gruppo Tredici wrócą? Weed Carier nagrał numer z młodą piosenkarką
Cały en polski rap jest jednym wielkim nieporozumieniem od wielu lat. Jakieś dziecioki co życie znają jedynie z internetu, ściągają patenty na kawałki z internetu, a tematyką ich kawałków jest dużej mierze internet właśnie. Ryjcie sobie dalej łby światem, który nie istnieje.
Ubijałem glinę profesorowi wczoraj… później mi kozioł kałem ochydnie jebał bo nie zrobiłem mu lewatywy przyed stosunkiem…
Ruro mokotowska wyłaź zza spawarki, co dziś pryczenie natana, czy zbiorowy gwałt w szatni po zmianie? Melduj się kurwo profesorska.
Kurwa jaka sytuacja mnie spotkała, wypuściłem swojego jamnika rano na siku a on po paru minutach przylatuje z piskiem. Wyskakuje na podwórko a tam sąsiadka mówi mi że widziała typa jak wyskoczył z pod balkonu opuścił spodnie i zabierał się za jamnika od tyłu. Zanim spierdolił zdarzyła zobaczyć że miał na sobie t shirt z napisem Cwelino, Pętino czy coś. W kazdym razie postać na zdjęciu miała piękną cerę
Za rogu nadszedł właśnie syn sąsiada i mówi że widział jakiegoś karakana jak spierdala z zakolami, podobnego do jakiegoś rapera TPSA czy coś ja tam nie znam.
Kurwa strach psa wypuścić tak atakują. Trauma jak nic, dodam tylko że mieszkam w okolicach ELBLĄGA.
Pozdro
WIESZ CO SIĘ LICZY?
JAK MNIE NATAN W BRĄZ PRYCZY!
NATANA PAŁA JEST LEPSZA OD SŁODYCZY 🙂
TO DLA WSZYSTKICH NASZYCH LUDZI CO LUBIĄ Z DUPY DO BUZI
CZAS TU OBLODZIĆ ŻEBY WYSSAĆ CO TRZEBA
MAŁE KUŚKI INTRUZÓW, KRĘCI MNIE TYLKO SEBA
#SICARIOS #BIGLATINODICK
https://m.youtube.com/watch?v=A93dgceuJm8
ok to prawda, ale mozna tak powiedziec o swiecie prawdziwego rapu: nie istnieje i nigdy nie istnial, Wojtek Sokol na spole z Viva Polska zrobili was wszsytkich w balona.
Wczoraj raperzy mieli swoje swieto w Warszawie zorganizowane przez Czaskoskiego. Ulicami Warszawy przeszla teczowa parada milosci LGBTQ + Rap….wszystkiego najlepszego raperzy z okazji waszego swieta!
Chujowa recenzja, nie polecam
Co się dzieje xd
Moja dziewczyna mi robi taką laske zajebistą ale jak jest tak gorąco to profesorowi najpierw daje, żeby mi tego sera spoconego z okolic grzyba wyjadł i ten pot cały, żeby zlizał… wiadomo później jeszcze tylko mydłem umyje po tej jego brudnej mordzie i zapodaje koziołka mojej lubej… wiesz o co chodzi facet.
Płyta może i chujowa ale artykuł chujowszy. Jak polski rap ma być na wyższym poziomie jak samo community i portale typu glamrap to debile.
Poprawna tracklista
Chujos
oto jest gej
N0minqcja
ogród w majtach
Łatamy się feat. Vito Bambino
Pała
Wstań i Zassij
Marvin Gay
Tańczę nim pociągnę (co-prod. Charlie Moncler)
Światła dildo
Cumshot Mleczny
BÓL dupy
DOM Publiczny
ZIEMIA OBIECANA
Kurwa jak ja wiedziałem o czym będzie ta płyta przed jej wydaniem, ściganie się z bitem i multum bezsensownych tekstów ogólnie fukaj chuj ci w dupsko za to jak to zrobiłeś zawiodles nas
ALE CI PIŹDZISKO UTKALI TY KURWO PEDOFILU Z ELBLĄGA.
PRZESTAŃ TE PSY PO MIESCIE GANIAĆ ZWYROLU JEBANY!
JEBAĆ PĘTINO!
Przynajmniej gosciu przyznaje ze jego chujowy rap to nieporozumienie. Propsy za swiadomosc tego!
https://youtu.be/UtQS6gd6lQY
Zapomniałem że jedyny prawilny rap to ten z ulicy, a jeśli ktoś ma inne, bardziej nietypowe flow, na ulicy od razu jest jebany. To samo tyczy się tekstów, spójrzcie czasem na świat z innej perspektywy, ponieważ to coś więcej niż tylko ta ciemna i smutna ulica.