Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

GeezyBeatz: „Jak robię benger, to wpadający w ucho” |WYWIAD

Opublikowany

 

GeezyBeatz czyli młody i zdolny. Producent, który działa nie tylko w Polsce, a ma za sobą już kolaboracje międzykontynentalne. Przyszłość oraz wyznacznik tego co dobre.

Sprawdzajcie naszą rozmowę z tym nietuzinkowym producentem.

 

Kiedy podjąłeś decyzję, żeby na poważnie zająć się produkcją muzyki?

Geezy: Mniej więcej w 2014 roku, kiedy na moim bicie nagrał Blejk. Jakiś czas później dowiedziałem się, że 2sty poszukuje bitów na płytę, a że był on jednym z moich ulubionych polskich raperów, to podesłałem coś tam i udało się pojawić na pierwszym legalu.

 

Kto był dla Ciebie największą inspiracją na początku twojej producenckiej drogi?

Geezy: Jeśli chodzi o robienie bitów, to na pewno Soulja Boy. Jakoś w 2009 jak chodziłem chyba do 5 klasy podstawówki, odkryłem Crank That. Ściągnąłem FL Studio Demo i wtedy wszystko się zaczęło. 

 

W jakim programie rozpoczynałeś swoją przygodę z muzyką, a z czego korzystasz obecnie?

Geezy: FL Studio od pierwszego dnia. Myślę, że na ten moment w moim przypadku nie ma najmniejszego sensu przesiadać się na inny program. Codziennie uczę się nowych rzeczy, odkrywam nowe funkcje, więc dopóki nie wykorzystam wszystkich możliwości FL, to nie przesiądę się na inny DAW.

 

Masz jakieś wykształcenie muzyczne, czy raczej wszystko wynika z zajawki?

Geezy: Wszystko z zajawki. Tworząc bity na pierwszym miejscu kieruję się intuicją. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad rozpoczęciem nauki gry na pianinie, ale znając moje lenistwo nie wiem czy to nastąpi w najbliższym czasie.

 

Z czego czerpiesz inspiracje podczas tworzenia bitu?

Geezy: Wszystko może być inspiracją, ale na pierwszym miejscu przede wszystkim emocje jakie towarzyszą mi w danym momencie. Jeśli jestem obojętny, to nie robię bitów tylko gram w Fife. Jeśli dopada mnie jakiś gorszy dzień, to lecę robić jakiś smutny bit i odwrotnie, jeśli chodzi o radość. Wszystko dzieje się podświadomie.

 

Wymień twoje największe wady i zalety jako producenta.

Geezy:N ajwiększą moją zaletą jest tworzenie dobrych melodii i ogólnie brzmienia. Kiedy robię bit staram się zrobić wystarczająco dużo miejsca dla artysty.  Przechodząc do wad, to zdecydowanie nie potrafię tworzyć masowo. Kiedyś potrafiłem zrobić kilka bitów dziennie. Miewałem okresy, kiedy miesięcznie robiłem tyle bitów, ile miesiąc ma dni, a czasami i więcej.  W sumie czy to wada? Sam nie wiem. Zauważyłem też, że mam potrzebę robienia czegoś więcej, niż tylko bitów. Mam na myśli na przykład współpracę z jakimś artystą, zamknąć się w studiu, pracować nad projektem 24/7 i dawać różne pomysły przy realizacji. Nie chcę się zamykać tylko i wyłącznie na robienie podkładów,  dlatego też z tego powodu zacząłem nagrywać własne kawałki (mix/master również robię sam). Nie mam jeszcze wielkiego doświadczenia, mam sporo wad, ale z dnia na dzień staram się być coraz lepszym artystą.

 

Gdybyś miał przedstawić się jako producent osobie, która nie zna twoich brzmień jakbyś scharakteryzował swój styl?

Geezy: Melodyjny, wpadający w ucho, bujający oraz pełen emocji. 

 

Jaki według Ciebie jest przepis na dobry bit?

Geezy: Prosta, chwytliwa melodia oraz dobrze bujająca perkusja. To jest według mnie najważniejsze. Moje bity są zazwyczaj proste i rytmiczne. Potrafiłbym zrobić bit składający się z milionów dźwięków, skomplikowanych efektów i przejść, ale po co? W prostocie tkwi piękno.

 

Wolisz produkować muzykę spokojną, działającą na emocje, czy raczej bardziej odpowiada Ci bengerowe brzmienie?

Geezy: Przede wszystkim nie lubię robić nudnych trapów. Jak już robię banger, to coś wpadającego w ucho z wesołą melodia. Każdy mój bit jakoś działa na emocje. Jeden będzie w Tobie wywierał euforie, radość, a drugi smutek czy nostalgie. Nie chcę, żeby moje bity były traktowane obojętnie i nie zapadały w pamięć.

 

Wśród raperów jak i producentów istnieje konkurencja. Jeśli byłbyś raperem i sam nie produkował, na czyich bitach chciałbyś nawijać, oczywiście z naszego podwórka .

Geezy: Kubi Producent, Olek, Friz i Smolasty. Oni robią dobre bity i chętnie bym coś na nich nagrał. Swoją drogą nagrywam kawałki i wrzucam je na swój kanał na YouTube więc zachęcam do sprawdzenia.  Ogólnie wszystkie kawałki nagrywam na swoich bitach i raczej tak zostanie.

 

Największy grzech producentów?

Geezy: Przekombinowywanie bitów i brak smaku.

 

Najbardziej irytująca rzecz wśród raperów, którzy korzystają z twoich produkcji?

Geezy: Ja odpowiadam za podkład, oni za nawijkę. Jeśli im się coś nie podoba, to dają znać, to samo w drugą stronę, jak mi coś nie siada. Zazwyczaj staram się dogadać, żeby wszystko było git i dobrze brzmiało.

 

Obecnie jesteś w czasie tworzenia swojego producenckiego materiału, mógłbyś zdradzić nieco więcej szczegółów na ten temat?

Geezy: Aktualnie nie mam tego w planach. Myślałem nad tym, ale jeszcze poczekam. Poza tym założę się, że ciężko by było ogarnąć to samemu. Nie mam jeszcze na tyle doświadczenia, a nie chcę zrobić nic poniżej moich oczekiwań, bo poprzeczkę stawiam zawsze wysoko.

 

Mało kto wie, ale zdarzyło Ci się produkować bit dla raperów z ameryki, Immigrantz. Jak doszło do waszej współpracy?

Geezy: Napisałem do nich na Facebooku, pogadaliśmy, wysłałem im bity i nagraliśmy kilka numerów.

 

Masz na koncie jeszcze jakieś międzykontynentalne kolaboracje albo czy są takie w najbliższych planach?

Geezy: Cały czas się staram, żeby moja muzyka docierała poza granice naszego kraju. Powoli do przodu i myślę, że w końcu się uda zrobić coś większego. Wiara to klucz.

 

Muzycznie, z którym raperem pracowało Ci się najlepiej i dlaczego?

Geezy: Zawsze dobrze mi się współpracowało z Blejkiem. W planach mieliśmy wypuścić wspólny projekt. Mam do niego wielki sentyment, bo to on nagrał jako jeden z pierwszych na moim bicie. Niestety aktualnie nie nagrywa, a szkoda, bo miał potencjał.

 

Dla kogo nigdy nie zrobiłbyś bitu, a kto jest spełnieniem twoich producenckich marzeń?

Geezy: Nie mam takiej osoby, ale jeśli nie siada mi jak ktoś nagrywa, to po prostu z nim nie współpracuję. Zdecydowanie spełnieniem marzeń byłaby współpraca z Chief Keefem. W ostatnich latach nikt nie wniósł tak dużo nowości do rapu, co on. Miał też duży wpływ na rozwój mojej twórczości.

 

Gdybyś miał możliwość współpracy z muzykiem, z innego klimatu niż rap, to z kim najchętniej połączyłbyś siły?

Geezy: Słucham sporo kawałków z lat 80 oraz 90. Strasznie fascynuje mnie R&B oraz Soul z tamtego okresu. W dzisiejszych czasach to Chris Brown w jakimś stopniu stara się przywrócić takie brzmienie, i to chyba z nim najbardziej chciałbym współpracować.

 

Myślisz, że producenci otrzymują odpowiednie finanse za swoją pracę?

Geezy: W USA owszem, nie wiem jak jest w innych krajach chociażby Europy, ale w Polsce zdecydowanie nie.

 

Czy raper powinien dzielić się tantiemami z producentem, gdy ich wspólny kawałek okazał się hitem?

Geezy: Proste, że tak. Ja niestety nie doświadczyłem tego osobiście.

 

Na koniec może kilka słów do fanów twojego brzmienia?

Geezy: Słuchajcie muzyki, nie ksywek.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Benito: „Będą grube strzały w najbliższym czasie” – wywiad

Rozmawiamy m.in. o Bałagane i Riccim.

Opublikowany

 

benito

Ścianka Popkillerów to niesamowite miejsce, łączące wszelakie uniwersa (co najlepiej pokazuje różnorodność naszych gości). Gdzie indziej znajdziemy obok siebie Bambi, Łonę i Adiego Nowaka na raz? Tym razem jednak skupimy się na połączeniu Najniższej Polskiej Dziennikarki o włoskim pochodzeniu z kimś, kto niewątpliwie kojarzy się z Półwyspem Apenińskim i wygrał loterię genów, patrząc na jego wysokość.

Kolejnym rozmówcą przed GlamRapową kamerą w trakcie szóstej edycji Popkillerów był Benito, połowa Tuzza Globale. Raper i restaurator zdradził nam, które określenie bardziej do niego pasuje. Padła też poważna deklaracja.

– Muzyki robię bardzo dużo. Będą grube strzały w najbliższym czasie. Kocham to robić i będę to robił.

Nie mogło zabraknąć również pytania o to, gdzie jest Ricci i jaką przyszłość ma przed sobą inspirujący się Włochami duet. Benito w imieniu Bałagane odebrał statuetkę „Hardkorowego Rapera Roku”, którą otrzymał Kazek. Ten wątek oczywiście musieliśmy również poruszyć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Lordofon: „W kategorii Kacperczycy roku byśmy wygrali” – wywiad

„Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza?”

Opublikowany

 

Echa ostatniej gali rozdania Popkillerów wciąż nie milką. Na naszym kanale sukcesywnie pojawiają się kolejne wywiady, nie tylko z samymi raperami, ale i szeroko pojętymi osobami z branży hip-hopowej. Tym razem w ogniu pytań znalazł się zespół Lordofon.

– Jestem pisarzem, poetą; beaty jakiś chłop robi do tego (…). Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza na przykład? To jest to! – mówi Maciej Poreda zapytany o (pre)nominację w kategorii „Liryczny raper roku”.

To, że panowie mają niesamowite poczucie humoru zobaczycie jeszcze nie raz, zwłaszcza w zestawieniu z najniższą polską dziennikarką (czyli autorką tekstu i poniższego wywiadu). O tym jak być Kacperczykiem i Taco Hemingwayem w jednym, o najlepszym fanbasie i wymarzonej statuetce Chłopa Roku poniżej opowiedzą Wam – wspomniany nieślubny wnuk wieszcza narodowego i Michał Jurek (perkusista na skalę wyprzedania trasy koncertowej).


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio ostro do Szalonego Reportera: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum”

Rozmawiamy z twórcą Pal Hajs TV.

Opublikowany

 

Wuwunio to człowiek-orkiestra. Smiało można nazwać go mianem reportera, w wolnych chwilach potrafi coś, nie-coś zarapować, a ponadto jest to także baczny obserwator i aktywny uczestnik naszego polskiego youtube’owego poletka. Nie mogło więc być takiej możliwości, że nie porozmawialiśmy chociażby chwilę na temat jego najbliższych planów, wrażeń z gali oraz… sami zobaczcie.

Od Popkillerów 2024 minie lada chwila już tydzień, a emocje nadal nie opadły. Warto więc nieco podkręcić atmosferę ponieważ nasze ściankowe rozmowy, wywiady wciąż napływają na nasz kanał YouTube, który zdecydowanie warto zasubskrybować.

Z Wuwuniem poruszyliśmy szereg tematów: od sympatii do Rów Babicze przez podejście do Szalonego Reportera aż po najbliższe internetowe plany.

Wuwunio vs Szalony Reporter

Chwilę przed samą galą Popkillerów pisaliśmy o insynuacjach Szalonego Reportera względem Kubańczyka. Wówczas Wuwunio skomentował cały wpis jako „obrzydliwy”.

Podczas naszej rozmowy Wuwunio stwierdził, że nie tylko już nie pójdzie do niego na podcast, ale zaapelował też: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum” – zwrócił się do Szalonego Reportera.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Kaniowski: „Nie słucham żeńskiej sceny rapowej” – wywiad

„Odkryciem roku na Popkillerach powinno zostać Rów Babicze”.

Opublikowany

 

kaniowski wywiad

Popkillery 2024 już za nami. Szósta edycja największej hip-hopowej gali to historia. Uczestnicząc na gali przeprowadziliśmy kilka wywiadów. Efekty tej pracy możecie już powoli oglądać na naszym kanale. Na pierwszy ogień naszych dociekliwych pytań idzie jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy młodszego pokolenia, czyli Mateusz Kaniowski.

– Ruskiefajki to jedna z nielicznych kobiet, których jestem w stanie słuchać. To, że niektóre osoby są tak popularne z takimi utworami, które nagrywają to mnie po prostu roznosi – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim Mateusz Kaniowski.

Czego słucha Kaniowski? Jaki według niego jest singiel roku? Co myśli o Popkillerach? Czy raperzy dalej będą chętnie brać udział we freakfightach? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Frank Leen o początkach w rapie: „Był taki Adrian, który miał Sony Xperia K800i” – wywiad

Bitowo wychowałem się na Young Leanie i Sad Boys.

Opublikowany

 

frank leen

Dożyliśmy pięknych czasów różnorodności w rapie. I chociaż zagorzali ultrasi zakręcą głową, wyleją piwo i krzykną, że „to nie jest hip-hop”, powinniśmy się cieszyć z każdej formy docenienia naszych branżowych kolegów. Na 30. jubileuszowej gali Fryderyków w kategorii „Fonograficzny debiut roku” został nominowany Frank Leen za swój album „Miłość w czasach”. Statuetki nie udało się niestety zdobyć jednak artysta miał okazję wystąpić na scenie gliwickiej areny. Następnie mieliśmy okazję zamienić parę słów.

Dostałeś nominację w kategorii Debiut Roku, chociaż to nie Twój pierwszy rok na rapowej scenie. Jakie to uczucie?

Fajne to uczucie ponieważ ktoś mnie dostrzegł i jestem z tego mega dumny. Cieszę się, że tak wyszło. Jestem trochę starszy niż wszyscy nominowani, ale mega dumny. Nie wiem, czy odpowiedziałem na twoje pytanie.

Jesteś bardzo wszechstronnym artystą – z jednej strony mamy współpracę z Gibbsem, z drugiej z CatchUpem, za Tobą też współpraca z Okim na SoundClashu. Zdecydowanie należysz do osób znanych w środowisku. Jak to przekłada się na zasięgi i słuchaczy?

Jestem w stu procentach z rapowego świata i próbuję alternatywy ponieważ była bliska mojemu sercu gdy dorastałem. Grałem w różnych zespołach na gitarze, to jest mój główny instrument. Jak to się przekłada na zasięgi? Szczerze – nie wiem, totalnie mnie to nie obchodzi. Cieszę się, że mogę mieszać te światy, bo wydaje mi się, że nadal jest to dzika strefa dla polskich słuchaczy. Chciałbym to normalizować.

Na jakim hip-hopowym wykonawcy wychował się Frank Leen?

Dobre pytanie, jest ich wielu. Na pewno Kendrick Lamar, słuchałem dużo Eminema. A tak beatowo, produkcyjnie to na pewno Young Lean i jego grupa Sad Boys. A z polski to dłuższa historia.

Opowiadaj śmiało!

Grałem w siatkówkę, był tam taki Adrian, który miał telefon Sony Xperia K800i. Ja miałem K750i i stwierdziłem, że ma mega super telefon więc spytałem, czy chciałby się zamienić albo sprzedać. Powiedział żebym dopłacił stówkę i się wymieniliśmy. Wracałem do domu z tym telefonem i na nim był tak: Paluch, Ganja Mafia, Peja… Takie mega klasyczki polskiej sceny rapowej.

Ale nie było Tedego?

Nie, nie było Tedego! Ale lubię Jacka, nie mam nic do tego beefu. Z polskiego rapu później wielu utalentowanych artystów się przewinęło. Zdecydowanie moim ulubionym, chociaż nie inspirował mnie za bardzo, jest Oki. Pokazuje, że da się eksperymentować i nikt nie może go podrobić. Moje brzmienie jest mega oryginalne i to jest rzecz, która nas łączy.

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Tede przestał pisać, tylko nagrywa. „Odkryłem rap na nowo” – wywiad

Z raperem rozmawiamy m.in. o polityce, Clout MMA, nowej płycie oraz AI.

Opublikowany

 

tede pali papierosa

Mówi się, że muzykę kojarzymy z pewnymi okresami w swoim życiu. Dla wielu fanów premiera od ulubionych artystów jest nawet ważniejsza niż zmieniająca się co roku liczba widniejąca w kalendarzu. Patrząc na ostatnie wydarzenia w rapowej karierze TDF-a można było odnieść wrażenie, że w pewnym sensie jego kalendarz się zatrzymał. Nic bardziej mylnego. 

Wyżej wymieniona teza jaką postawiliśmy przed raperem okazała się zupełnie nietrafiona i zdaje się, że Tede przeżywa drugą młodość nie tylko w mediach. 

– Ja nie napisałem żadnego kawałka po płycie “Hajs, Hajp, Hejt”. Przestałem pisać, tylko nagrywam. Potem spisuje, co nagrałem i nagrywam jeszcze raz. Ta technika nagrywania bez pisania jest świetna, bo od razu masz efekt. (…) I ważna sprawa: bity są od różnych producentów – mówi Tede w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Tede podkreśla, że skupia się na flow. – Dzielę tekst partiami. Nagrywam flow od razu, wiesz o co chodzi. Jak piszesz tekst to przy końcu szesnastki już zapominasz jak te dwie pierwsze linijki miały wchodzić – wyjaśnia.

Kiedy premiera albumu dowiecie się z poniższej rozmowy. Pozostałe poruszone w niej wątki to m.in.: Kanał Zero, Clout MMA czy imprezowa czystość.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: