Wywiad
Hill Records: „Wiedzieliśmy, że Wielkie Joł to miejsce, w którym się odnajdziemy” |WYWIAD

– Dla nas to był wielki zaszczyt.
Przed koncertem Tedego w katowickim MegaClubie, udało się nam złapać na krótką rozmowę ekipę Hill Records – najnowszy nabytek wytwórni Wielkie Joł.
Panowie, jak się czujecie w Wielkim Joł?
Rzepa: Dobrze się czujemy. Jeżeli chodzi o ludzi to jesteśmy jak najbardziej zadowoleni – są świetni. Tak samo popierdoleni jak cała nasza ekipa. Jeśli chodzi o przypasowanie się klimatem, to czujemy się jak w domu.
Dlaczego płyta #maximilion przyjęła się tak słabo?
Rzepa: Jeśli chodzi o tę płytę, to numery zaczynaliśmy robić już bardzo dawno temu, bo o ile dobrze pamiętam, to rok temu powstawały jakieś pierwsze bity. Po czasie był to już dla nas taki odgrzewany kotlet, wiadomo jak jest, jak się już osłuchasz z materiałem. Jak je słuchasz już kolejny raz, to najchętniej wyjebałbyś połowę numerów, nagrałbyś nowe. A że wcześniej już puściliśmy hasło, że będzie taka płyta, to jak już padło "A", to zrobiliśmy też "B".
A promocja?
Rzepa: To też był okres kiedy mieliśmy sporo na głowie – ja zacząłem robić solówkę, tak samo Dahill, dlatego jak to wszystko już się tak nałożyło na siebie, to puściliśmy jej odsłuch, i to wszystko poszło swoimi drogami.
Plany na przyszłość jeśli chodzi o Hill Records? Rozumiem, że zbliżają się dwie solówki?
Rzepa: Nigdy nie planujemy na przyszłość. Wyznaczamy sobie pewne cele, które można modyfikować. Na pewno ja teraz pracuję nad solówką, która jest dla mnie bardzo ważnym materiałem, bo spiąłem się i nagrałem ją w dwa miesiące. Nie jest to żaden odgrzewany kotlet, a świeży materiał, z którego jestem bardzo zadowolony, lada chwila wychodzi drugi klip i premiera.
Kiedy możemy się spodziewać premiery?
Rzepa: Nie chciałbym rzucać słowami ani zaklepywać terminów, bo wiadomo jak to jest z fuck up'ami, ale chciałbym, żeby pojawiła się w ciągu maksymalnie półtora miesiąca.
Dahill: Zbieram materiał na swoje solo. Na pewno wyjdzie później, niż solo Rzepy. Składam materiał i myślę, że na jesień powinno już być.
Wydawnictwo również w WJ-ocie?
Rzepa: Oczywiście. Wszystko przez ich i jedna bardzo ważna rzecz – na naszych solówkach producentem będzie Jakim, nasz drugi producent, robi zajebiste bity – jest na co czekać.
A propos wydawnictwa – w sieci pojawia się mnóstwo zarzutów, że "Ej Ziomek" to swego rodzaju one hit wonder jak Coco O.T. Genasis – możecie się do tego jakoś odnieść?
Rzepa: Ja tak nie myślę. "Ej ziomek" to prosty numer. Ludzie chwytają proste rzeczy i wiadomo, że jeżeli człowiek zrobi coś banalnie prostego, jak na przykład głupio określając – disco polo każdy słucha bo jest głupie prymitywne i proste. Ten numer nie zalicza się w poczet kawałków z jakimś przejebanym przekazem. To miał być banger pod koncert, pod ludzi, żeby fajnie bujało. Ja nie jestem zwolennikiem płytkich numerów, dlatego z płyty #maximilion jestem tak po części średnio zadowolony, a to właśnie na solówkę włożyłem wszystko to, co chciałem i mam czyste sumienie co do płyty. A co do komentarzy, że ludzie mówią, że jesteśmy "strzałowcami na jeden numer"? Szczerze się tym nie przejmuję – mamy naprawdę dobre utwory, które czekają w szufladzie na odpowiedni moment. Gdyby jeden numer był okej, a reszta była chujowa, to wtedy mógłbym tak na pomyśleć – ale nie jest tak.
Dahill: Maximilion jest płytą bangerową, bo po prostu chcieliśmy, żeby taka była. Nie ma tam kawałków z jakimś głębokim przekazem. To jest materiał do zabawy, do posłuchania na melanżu. Osięgnęliśmy swój zamysł, więc jesteśmy z niej zadowoleni.
Jak wrażenia przed koncertem?
Rzepa: To jest klub, w którym zagraliśmy pierwszy poważny koncert. Wtedy był stres, teraz już go nie ma. Wrażenia są super – zawsze chętnie tutaj wracamy, organizator jest zajebisty.
Jak poznaliście się z Tede?
Sytuacja była taka, że kiedyś graliśmy zupełnie przypadkowy support w Łodzi. Jacek również wtedy grał w Łodzi i nasz znajomy był organizatorem, wkręcił nas i zagraliśmy przez Tede koncert. I wtedy się wszystko zaczęło – dostaliśmy informację od organizatora, że spodobało im się i mamy się odezwać. Powiedzieliśmy wprost, że chcemy jeszcze zagrać i, że jeśli będzie taka możliwość, to żeby nas wkręcili. W ten sposób odwiedziliśmy z nimi właśnie Katowice i parę innych miast, zagraliśmy i było zajebiście. Można powiedzieć, że poznaliśmy się na koncercie, przez melanże, aż w końcu przyszedł moment, że nas przyjęli do WJ-otu.
To było w Koszalinie, na 40. urodzinach Tede, prawda?
Nie spodziewaliśmy tego. Dla nas to był wielki zaszczyt ponieważ zawsze wiedzieliśmy, że WJ to było miejsce, w którym na pewno się odnajdziemy.
Zaskoczenie? Czyli to nie była ustawiona akcja?
Mało tego. Spaliśmy na kamperach w Mielnie, a dzień wcześniej graliśmy koncert w jakiejś miescowości, już dokładnie nie pamiętam gdzie, bodajże w Wałbrzychu i nie czekając na resztę ekipy zwinęliśmy się z koncertu prosto do Mielna. Zaraz dostaliśmy telefon z awanturą, że nie poczekaliśmy, wszyscy byli na maxa wkurwieni. Jak weszliśmy na kemping to nikt nawet się z nami nie witał. Potem się okazało, że cała akcja była nakręcona specjalnie. Totalna beka, żebyśmy się czasem nie dowiedzieli, że będzie coś w stosunku do nas planowane.
Zafundowali Wam niezłą niespodziankę…
Stary, my w pewnym momencie byliśmy tak zmęczeni psychicznie, że chcieliśmy już zwijać do domu (śmiech).

-
News5 dni temu
Szpaku skazany za pobicie – raper usłyszał wyrok
-
News4 dni temu
Wielki powrót Tadka z Firmy
-
News2 dni temu
Syn Ghostface’a Killaha: „Jesteś martwy dla wszystkich swoich dzieci”
-
News4 dni temu
Josef Bratan wyskoczył z rękami do Koro: „Zaj*bię ci”
-
News4 dni temu
Josef Bratan nie zgadza się z tezą, że bez Malika nie istnieje. Czy słusznie?
-
News18 godzin temu
Alberto i Josef Bratan byli blisko deportacji do Angoli
-
Singiel2 dni temu
Diho: „Brakuje jeszcze trochę, będę walił denaturat”
-
News4 dni temu
Mata nie dostarczy fanom płyty w terminie. „Proszę nie gniewaj się jeszcze”
TEDE JEST NIKIM, NIE OSZUKUJMY SIĘ. JEGO OSTATNIE GÓWNIANE PŁYTY NADAJĄ SIĘ TYLKO DO ŚMIECI. DURNE KWICZENIE, STĘKANIE NA TECHNOBITACH, UDAWANIE WYLUZOWANEGO CZŁOWIEKA (KTÓRYM OCZYWIŚCIE JACA NIE JEST). TDF TERAZ NISZCZY SCENĘ HIP HOPOWĄ I KOMPROMITUJE SWOIM PRYMITYWIZMEM. JEST TYLU CIEKAWYCH GRACZY W POLSCE OD BISZA PO OSTREGO, A WY DALEJ SIĘ SPUSZCZACIE NAD TYM DURNIEM, KTÓRY TEKSTY PISZE W 10-15 MINUT, POTEM WYJE I PISZCZY DO MIKROFONU I WSZELKIE NAJCHUJOWSZE MOMENTY SWYCH SŁABYCH KAWAŁKÓW PRÓBUJE ZATUSZOWAĆ AUTOTUNEM.
[img]https://oi58.tinypic.com/2eofn9h.jpg[/img]
TO NIC,JESZCZE WIĘKSZA BEKA JEST,GDY FAN IMPOTENTA DZIELĄC SIĘ SWOIMI UROJENIAMI,JAKOBY ICH IDOL COŚ ZNACZYŁ,OD RAZU ATAKUJĄ PEJĘ.TAKI ODRUCH BEZWARUNKOWY CECHUJĄCY OSOBNIKÓW O IQ NIE PRZEKRACZAJĄCYM ICH NUMERU OBUWIA.
Nie czytalem…
Sam pewnie Peji słuchasz, skoro ci to tak przeszkadza, że fani tedego go atakują (może dlatego, że mieli kurwa beef który oficjalnie się nie skończył i dalej smęca coś pod nosem na siebie). Sam nie rozumiem jak można słuchać tedego, ale takimi komentarzami to tylko karmisz fanów wiepsza, każda jego obraza jest dla nich jak pierdolona pasza.
CO TO ZA PODRÓBKI KURWY MARNE GRAJKI TYLKO TRAPY Z USA WY BIEDNE KURWY Z POLSKI
ZAMILCZ WULGARNY CHAMIE
TEDE – PIERWSZY I JEDYNY CHYBA NA ŚWIECIE RAPER KTÓRY SKOŃCZYŁ SIĘ DWA RAZY. ZNOWU ZACZYNA MU ODPIERDALAĆ, TRACI KONTROLE NAD SWOIMI PRODUKCJAMI I KOLEJNE JEGO KRĄŻKI BĘDĄ CORAZ BARDZIEJ GÓWNIANE JEŻELI NIE ODUCZY SIĘ SKRZECZEĆ AUTOTUNEM. ALE WTEDY TO JUŻ CHYBA RACZEJ NA EMERYTURKĘ ZAMIAST DO KOLEJNEGO ODKUCIA SIĘ. USIĄŚĆ PRZY KOMINKU Z ŻONĄ, BAWIĆ DZIECI, WNUKI… OH, WAIT…
[img]https://i.imgbox.com/WKpyIXvy.gif[/img]
OBLEŚNE STARY CHUJ SPOCONA JAK ŚWINIA TAŃCZY KURWA IDE RZYGAĆ
przecież to są takie łaki, że głowa boli. ale kto inny w wielkim joł, jak nie łaki.
Teraz tylko czekać aż tede nagra na nich dissa jak na wszystkich swoich kolegów xD.
Podrabiance
Hill records to 4 zupełnych słabiaków, zarówno pod względem technicznym jak i merytorycznym, w sumie dzięki temu pasują do WJ
chłopacy z HR to straszne przeciętniaki jakich mało,jeden typ chyba o ksywce rzepa ma bardzo wkurwiający głosik ,widac lans na siłe i udawanie raperów, w chuj słabo w chuuuuuujj…
TO ŁADNY WSTYD…
[img]https://i.imgbox.com/iFpsbmlM.gif[/img]
UWAGA NA TEGO MENELA!
PROSI ABY DAĆ MU NA WINO W ZAMIAN OFERUJE ZROBIENIE LODA
[img]https://www.glamrap.pl/images/stories/d7/tede-466.jpg[/img]
nie latwiej powiedziec ze jestescie pedalami
HILL RECORDES=NAJWIĘKSZE TALENTY PL RAPU. ŚWIETNA PŁYTA NA KANALE TEDEWIZJA! HILL RECORDS=OSTATNIA NADZIEJA MŁODEGO POKOLENIA! PROPSY
boże spraw by wszystkie łaki umarły w męczarniach
[img]https://wgrajo.pl/img/pomidor3.gif[/img]
Nie wiem czy wiecie, ale to właśnie Tede zakupił najdroższy bit w polskim rapie.
Po wypuszczeniu tego numeru szybciutko otrzymał telefon od chłopaków z hemp gru i musiał zabulić w tysiącach za „pożyczenie” bitu.
Pamiętacie te wszystkie gadki w wywiadach o ulicznym zaiksie. O tą akcje właśnie chodzi.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=eUbLywIctL8[/youtube]
taki właśnie kurwa hiphop w Polsce.
Stare
Zastanówcie się jakie brednie wypisujecie w tych komentarzach. Panowie z Hill Records potrafią zrobić konkretny rozpierdol i rozgrzać publikę do czerwoności. A wy utytłane parówy potraficie tylko cisnąć od podrabiańców ,marnych grajków , słabiaków czy tym podobne . Zarzućcie ogar na łeb ludzie naprawdę bo to zaczyna się robić prymitywne . Produkujecie się nie wiadomo w jakim celu bo i tak każdy ma w dupie wasze gorzkie żale . Nie pozdrawiam napinaczy a dla chłopaków props za to że ciągną to dalej.
BEZ ODBIORU ! 😉