Wywiad
KARTKY: „NALEŻY SZANOWAĆ SŁUCHACZA I DAĆ MU PEŁEN PRODUKT”
Krótko po premierze drugiej długo trwającej płyty Kartkiego w tym roku, miałem okazję się z nim zobaczyć i porozmawiać zarówno o "Shadowplay" jak i "Fuego Infinito".
Efekt całego spotkania możecie sprawdzić poniżej.
Pomyślałem, że masz dzisiaj jeszcze dwa wywiady i zostaniesz przemaglowany serią tych samych pytań. Zacznę trochę inaczej kim jesteś, w co wierzysz, do czego dążysz?
Mówią na mnie Kartky, jestem z Bytomia, mam 26 lat. Chyba uwierzyłem w swoją muzykę jakiś czas temu i dzięki niej chciałbym zrealizować swoje marzenia. Cieszę się, że reakcja na to co się teraz dzieje jest mniej więcej wymierna – ludzie zaczynają mnie rozumieć.
Kpisz z różnych lewych akcji marketingowych. Czym jest dla ciebie sztuka i gdzie jest jej granica?
Granice sztuki określa sam artysta. Jeżeli on udźwignie pełnię swojej kreacji artystycznej (symbole, wizerunek) i jest tego pewien to właśnie tam zaczyna się sztuka. Nie chciałbym się nazywać artystą ani swojej muzyki określać jako sztuki – jeszcze nie teraz. Mimo tego, że mam pozytywny feedback, pod tym względem jestem bardzo pokorny. „Shadowplay” miał być nielegalem. Nikt nie wiedział, że to będzie w Empiku i że tak dobrze się przyjmie. Zainwestowaliśmy sami, bo byłem pewien, że udźwignę ten ciężar. Mimo tego, że miałem mnóstwo różnych propozycji, nigdy nie założyłem żadnej koszulki z logiem, ani nie nagrywałem numerów pod kogoś. Tu nie chodzi o samą sztukę dla sztuki.
„Tyle pracy i wyrzeczeń żeby się w końcu poczuć nijak” często przywołujesz te słowa Rasa. Co powoduje tę pustkę?
Raper to jest taka specyficzna profesja, która polega na tym, że musisz być dumny z rzeczy, z których nie możesz być dumny. Jednak trafiasz do ludzi, bo 99% z nich przeszło podobne historie. To uczucie nijakości wynika z braku stabilizacji, czyli powiedzmy wydaje płytę, chciałbym trochę odpocząć, wyciszyć, ale wtedy dzieje się dużo więcej rzeczy – automatycznie chcę o tym napisać i pojawia się taka sinusoida. Chciałbym nagrać taką płytę jak Zeus, że jest super, ale jeszcze nie jest super. Po prostu.
Miałeś kiedyś pamiętnik?
Taki papierowy? Możliwe, że miałem.
Rap to zapis chwili stanu świadomości, obserwacji – trochę jak pamiętnik. Przeglądając ten pamiętnik, z którym Kartkim się zgadzasz dzisiaj, a na którego patrzysz z uśmiechem?
Zajebiste pytanie. Ogólnie jest taka opcja, że nawet jak mi jest głupio za niektóre rzeczy, to się z nimi godzę. Było jak było, nie zrobiłem czegoś nieświadomie, Jak chłopaki co wypijają czwarty litr wódki, wciągają koks, po czym piszą jebać życie; Wszystko co aktualnie prezentuje to jest ten Kartky, z którym chciałbym się utożsamiać, natomiast nie zawsze jestem z tego dumny i serio chcę, żeby moje płyty były zapisem chwili. Porównując do sztuki o której wcześniej rozmawialiśmy, chciałbym, żeby to było coś jak twórczość Edvard Muncha, który był malarzem. On zatrzymywał czas, zapisywał różne, często skrajne stany emocjonalne i dawał odczuć ból, radość, cierpienie czy ekstazę. Często po sobie. To jest najważniejsze w mojej muzyce, nawet jak ktoś mi będzie mówił, że się powtarzam. Mówię o swoich historiach, a że towarzyszą mi przy nich takie, a nie inne uczucia to trudno. Jak jestem szczęśliwy to chce to wykrzyczeć, a jak jest mi smutno, to chcę o tym szeptać na wstępie przez 10 minut.
Bardziej postawiłbyś się w kwestii obserwatora ludzkich zachowań, ciągów przyczynowo-skutkowych, uniwersalnych prawd, czy po prostu gościa, który opowiada o sobie, swoich przeżyciach i refleksjach? A może wypadkowa?
Wszystko zależy od sytuacji i stanu – to jest po prostu wypadkowa. Wstajesz na kacu w jakimś hotelu na drugim końcu Polski, masz szmat czasu i kilometrów do domu to wtedy myślisz o innych rzeczach, niż jak wstajesz wypoczęty obok dziewczyny, która robi Ci herbatę i jecie razem śniadanie. Generalnie wolę mówić o swoich przeżyciach, jednak w mojej muzyce się to wszystko łączy. Nie chciałbym tego tak zagmatwać, żeby to było nieprzystępne dla mojego słuchacza, ale też nie chciałbym schodzić ze swojego guślarsko-mrocznego tonu.
Jakie emocje chcesz wywoływać swoją muzyką u odbiorcy i jak wygląda profil twoich fanów?
Chciałbym konfundować, wprowadzać w jakieś zaniepokojenie. Nie zawsze to ode mnie zależy, ale najczęściej wychodzi na to, że wywołuje negatywne emocje. Odnośnie fanów to jestem bardzo z nich zadowolony. Oczywiście są to też młodzie ludzie, ale używając potocznych określeń jeśli to przysłowiowe gimby, to z grupy „kumaci”. Na fanpage’u z tego co widziałem, największy przedział wiekowy jest 18-25 (sprawdziłem) Bardzo się cieszę, że trafiam do młodych ludzi. W ogóle jestem przeciwnikiem jakiegoś cenzurowania profili np. od 16 lat, bo znam w kurwę kumatych 15 latków i wolę ich niż nieogarniętych 30 latków z filozofią na ustach, którzy są po prostu oderwani od rzeczywistości.

Słuchając Shadowplay kwestię marzeń odebrałem w ten sposób, że według ciebie mają destrukcyjną siłę w życiu człowieka. Jak to ma się do twojego wejścia na scenę i osiągniętego sukcesu, dalszego rozwoju?
Nie do końca zgodzę się z twoim odbiorem, ale go rozumiem i szanuję. Właśnie to, że mogłem to nawinąć, podzielić się tym i usłyszeć od ludzi, że „stary, miałem dokładnie tak samo” dało mi siłę do tego, żeby o to walczyć. Uwierz mi, że jak wstajesz rano i codziennie dostajesz 30 wiadomości na fanpage’u pokroju: „jeżeli chodzi o raperów jesteś gość”, „zmieniłeś moje życie”, to napawa optymizmem, a we mnie budzi jakiś rodzaj odpowiedzialności. Nie wczuwam się, ale staram dorosnąć. Staram się w ogóle nie patrzeć na linię hip-hopową w Polsce, nie staram się robić na siłę czegoś odkrywczego, nie chodzę na lekcję śpiewu. Śpiewam na czterech dźwiękach i nie bawię się głosem, jeżeli nie potrafię tak jak inni mainstreamowi raperzy, jednak ciągle się uczę, rozwijam w sobie znanych kierunkach i niebawem zaprezentuje pełnię swoich możliwości.
7 na katanie i twórczości. Wymiar szczególny?
Każdy ma jakąś swoją magiczną liczbę. Trenowałem siatkówkę 15 lat z siódemką na plecach. Wiążę się z tym dużo kwestii, które chce wprowadzić w życie na następnej albumie. Wtedy będzie to bardziej czytelne. Teraz? To moja ulubiona cyfra. Tyle szans, ile dni tygodnia.
Pracowity rok. Jakie dostrzegasz różnice pomiędzy poszczególnymi projektami?
Wszystkie płyty są różne, chociaż na pozór bardzo podobne. Nie mam pretensji do odbiorców, że nieco powierzchownie odczytują te albumy, bo sam się na tym łapie, że posłucham 3 pierwsze nutki z kawałka np. Tedego i jestem w stanie wydać opinię – to jest bez sensu, bo powinniśmy zawsze dać szansę przesłuchać do końca. Fuego Infinito zacząłem robić jak definitywnie zakończyłem Shadowplay. Shadowplay jest główną linią tego co robiłem przez ten rok, Black Magic jest dodatkiem, który ma pełnić podobna rolę jak Epka na płycie Zeusa, i chciałem żeby Fuego było następnym rozdziałem tej historii. Myślę, że będziemy mogli ocenić to dopiero za jakiś czas, bo wszystko to działo się bardzo szybko. Dodam, że z FI jestem niemal w stuprocentach zadowolony.
Nieskończony ogień. Z anglojęzycznych i łacińskich tytułów, prosto do Hiszpanii. Geneza?
Brzmienie i temperament tego języka, jego tajemniczość. Hiszpański jest trochę magiczny. Jeżeli też pytasz o łacinę z „Shadowplay” to była to głównie inspiracja Sapkowskim. Dla mnie nie ma znaczenia, w jakim języku będzie tytuł numeru. Sam fakt, że nazywasz coś inaczej sprawia, że słuchacz trochę inaczej myśli, pomagasz mu obrazować treść przez skojarzenia z danym słowem.
Dbałość o łamanie i poziom formy zarówno w klipach, fotografiach, konstrukcji flow, zwrotek. Ambicja, eskalacja bycia artystą, znudzenie schematycznością kolegów?
Uważam, że należy szanować słuchacza i dać mu pełen produkt. Ładne wydanie, mix, master… Każdy aspekt tego wszystkiego musi być dopięty na ostatni guzik. Ja nie mogę spać jak się dowiem, że ktoś jeszcze nie dostał preordera, albo czegoś nie ogarnęliśmy na czas. To nie wynika z tego, że chce się czymś popisywać, czy inni raperzy się do tego nie przykładają. Ja po prostu taki jestem. Tym bardziej, że pracuję z ludźmi, którzy się na tym znają i nie zamierzam odpuścić nawet kropeczki na wydaniu fizycznym.
Bardzo podobnie jest w kwestii doboru podkładów. Znowu złamałeś konwencję…
Wszystko wynika z tego, że z założenia miały to być rzeczy nie hip-hopowe. Wziąłem od producentów bity, które są powykręcane w stronę house’ową, trochę brytyjską. Nie ślęczałem nad nimi i nie wymagałem muzyki „na zamówienie”. Mówiłem producentom, jakie emocje chce oddać w kawałku i brałem ich z całą otoczką, którą tylko kreowaliśmy we wspólnie wybraną stronę. Muzycznie w najbliższym czasie… mocne inspiracje produkcjami z Kanady.
Braddu ostatnio przyznał, że „Nie poddaj się”, a dokładnie zwrotka Reda z bitem Lanka, pierwotnie miała wejść na projekt RBL. Nie przeszkadza Ci to?
Czytałem wczoraj wypowiedź Braddu na ten temat. Ma pretensje jedynie do Reda – zresztą oni mieli jakieś grubsze sprawy, w które wolałbym nie wnikać. Jest dużo takich kuluarowych spraw i sam pewnie wiesz, ile numerów wyszło na innych bitach, albo ponagrywane zwrotki finalnie trafiały na inne projekty. Z ciekawostek mogę zdradzić, że chyba Deys i Quebo próbowali swoich sił na bicie do „Jestem”. Jednak z tego co wiem, nie byli zadowoleni z efektu końcowego i podkład trafił do mnie na „Shadowplay”.

Na FI gościnnie chociażby JNR, Neile, wyżej wywołany Red. Trochę zderzenie dwóch światów, bo jednak robisz nieco ambitniejszą muzykę. Jak się współpracowało?
Jeżeli chodzi o sam numer to jestem bardzo z niego zadowolony. Znalazły się w nim odpowiednie osoby, też po przejściach, które idealnie pasują do tematyki numeru. Z Redem współpracowało mi się zajebiście, jest przekozakiem. Jak on wchodzi na refren, to wchodzi jak murzyn – to ma taką magię. On mnie ciągnie bardziej w stronę mega luzik arbuzik (śmiech), ale trzymam się ciemnej strony mocy. Mam nadzieję, że nie zrobię nigdy takiego gówna. Z Neile najlepiej mi się współpracuje. Często wisimy na telefonach. Na zasadzie: siema – siema, bicik ci wysłałem wariacie – taaaaaa? Noooo. Na drugi dzień mam już gotowy tekst od niego, on mówi że idzie nagrać. W zasadzie nie gadamy o tematach tych numerów – wszystko wychodzi mega naturalnie. Jeżeli chodzi o JNR’a to już parę razy kombinowałem, żeby nagrać z Nim kawałek. Chciałem go już na „Shadowplay”, ale wtedy się nie udało.
Jeżeli chodzi o kwestie wydawnicze. Jak znalazłeś się w szeregach QueQuality i czy jesteś zadowolony ze współpracy?
Generalnie po „PH” się dogadaliśmy z Quebo. Wydaje mi się, że idzie to w dobrą stronę i cieszę się, że dużo zdolnych, perspektywicznych osób dostaje szansę współpracy, bo to naprawdę bardzo sprawny mechanizm wydawniczo – marketingowy. Jeżeli chodzi o swobodę artystyczną… jestem zajebiście zadowolony.
Powiedziałeś, że Shadowplay słuchasz na słuchawkach, w pociągu lub w ciemnym pokoju. W jakich warunkach polecasz słuchać „Fuego..”?
W aucie jadąc przez pustynię.
Sprawdzałeś?
Przez pustynię nie, ale jechałem z tą płytą przez całą Polskę. Klimat jest taki, że nie mam prawka (śmiech), ale jadąc w roli pasażera z tą płytą plus dwieście wiśniówki, ewentualnie joint – jest mega. Nie chce oceniać swoich tekstów, ale muzycznie to bardzo usiadło i cieszę, że udało mi się skleić taką hybrydę stylów.
Płyta z Chmurokiem…
Nawet się nie wypowiadam, bo już tyle razy dałem dupy w tym temacie, że aż mi wstyd. Znowu walnę jakiś termin i się nie wywiążę. Z mojej strony sytuacja jest w toku i nie odpuściłem tematu.
Plany na 2016?
Płyta, płyta… i płyta. Na pewno będzie longplay, na pewno będzie epka z kimś – teoretycznie to jest koniec planów, które ustaliliśmy na chwile obecną, ale NA PEWNO możecie się czegoś jeszcze spodziewać(śmiech). Jeśli chodzi o występy gościnnie, myślę, że będzie numer z raperem, który niedawno założył wytwórnię. I jeszcze kimś. I jeszcze… Ruszyła maszyna, już nikt nie zatrzyma. K.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News4 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News1 dzień temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę
-
News3 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuBedoes o problemach psychicznych Sentino
-
News4 dni temuBastek jest bezdomny. Kliczu zabrał głos: „Próbowałem…”
-
News3 dni temuFilipek odpowiada Fergusonowi po 7 godzinach – diss „Start up”