Wywiad
KS. JAKUB BARTCZAK: „DO SEMINARIUM POSZEDŁEM JAKO ZIOMEK Z OSIEDLA”
Wywiad z ks. Jakubem Bartczakiem, wrocławskim duchownym, którego pasją jest również rap.
Przed kilkoma laty ks. Jakub Bartczak powrócił z płytą "Powołanie". Jak sam mówi, spodziewał się szumu medialnego, który wtedy wokół niego powstał "wiedziałem, że to może być ciekawe i dziwne". Teraz duchowny, któremu daleko do szablonowego proboszcza wydał kolejną płytę – "Po prostu wierzę", a nam udało się z nim porozmawiać…
Cześć, zanim porozmawiamy o nowym wydawnictwie, chciałbym poruszyć jedną kwestię. Mianowicie, czy wydany dwa lata temu album „Powołanie” dla Ciebie osobiście jest debiutem, czy kontynuacją przygody rozpoczętej wiele lat temu?
ks. Kuba Bartczak: Muzycznie, brzmieniowo jest kontynuacją czasów 2komplet czy Drutz ponieważ udział wzięli ci sami producenci np. Jot, Erio. Gust muzyczny pozostaje u mnie niezmienny, to cały czas wesoły pozytywny hip hop, jednak tekstowo i życiowo mega się zmieniło. Kiedyś nagrywaliśmy przekozaki, ale do nich nie wracam, bo tamten rozdział powoli zamykałem w seminarium.
Starsi fani rapu powinni kojarzyć Drugi Komplet, natomiast gdy spotykasz na swojej drodze młodych fanów, wiedzą, że rozmawiają z Mane?
ks. Kuba Bartczak: Nie wiedzą, ale to bardzo dobrze. W tekstach byłem zwariowany chyba najbardziej z całej ekipy. Muzycznie było jak na tamte czasy rewelacyjne, ale tekstowo raczej wolę, aby nie kojarzyć tamtych kawałków z tym co mam do przekazania obecnie.
Śmiało można określić Cię jako jednego z pionierów rapu we Wrocławiu, powiedz w którym momencie Twojego życia pojawiło się powołanie kapłańskie?
ks. Kuba Bartczak: Mniej więcej wtedy gdy odkryłem rap, ale szło to dwutorowo, ponieważ długo walczyłem z tymi myślami z powołaniem. To naprawdę szczególne, w tamtych czasach były dwa różne światy. Miałem zdecydowanie więcej znajomych w środowisku hiphopowym niż w środowisku kościelnym, więc decyzja była bardzo trudna, ale po latach walki duchowej nie dało rady, musiałem chociaż spróbować.
Wstąpienie do seminarium duchownego mocno zmieniło światopogląd młodego rapera?
ks. Kuba Bartczak: Teraz odkrywam to powoli, ale ten czas w Kościele mnie zmienił, stałem się o wiele bardziej otwarty na ludzi i wyrozumiały w stosunku do nich. Ale fakt, że wyszedłem ze środowiska mimo trudności w drodze do Kapłaństwa w wielu aspektach powołania bardzo mi pomaga, chociażby w otwartości na drugiego człowieka.
Gdy wstępowałeś do seminarium, gdy spotkałeś tam wielu podobnych do Ciebie ludzi, wiedzieli kim byłeś w tzw. „cywilu”?
ks. Kuba Bartczak: Niektórzy koledzy wiedzieli, inni się pewnie domyślali ponieważ odwiedzali mnie koledzy i wyróżniałem się w seminarium zachowaniem. Do seminarium wszedłem jako ziomek z osiedla i ziomkiem dla swoich znajomych zostałem. Przeszedłem seminarium i zostałem księdzem ponieważ bardzo dużo się modliłem.
Jak do Twojej drogi muzycznej podchodzili wychowawcy?
ks. Kuba Bartczak: Wolałem o tym nie rozmawiać, dla mnie to był tak duży przeskok środowiskowy i tak bardzo chciałem iść za Bogiem, że szedłem z myślą, że zostawiam wszystko, również muzykę. Dawniej hip hop był postrzegany jeszcze bardziej stereotypowo.
A jak w takim razie decyzję o wstąpieniu do seminarium podjęli kumple raperzy?
ks. Kuba Bartczak: Ze zdziwieniem. Pewnie niektórzy myśleli, że i tak w końcu zrezygnuje. Po czasie czułem, że bardzo mnie wspierali gdy się przekonali, że rzeczywiście bardzo chcę być księdzem i jak wiele poświęciłem, choćby relacje z koleżankami.
Muszę przyznać, że o Drugim Komplecie dowiedziałem się dzięki wspólnym znajomym z 71 – m.in. śledząc poczynania Jot`a. Gdybyś miał spojrzeć wstecz, co spowodowało, że o Twoich początkach wiedzą nieliczni?
ks. Kuba Bartczak: To w sumie naprawdę stare czasy ok. 15 lat temu. Były to czasy właściwie jeszcze przed Internetem, nasza ekipa bardzo związana była z moim bratem CRA. W tej ekipie było dwóch głównych inspiratorów mój brat i Jot. Myśmy się dopiero rozkręcali jeśli chodzi o upublicznianie naszych poczynań i o fejm. Wypadek Cra właściwie rozbił całą ekipę. Myślę, że też miał wpływ na to ile, jeśli chodzi o popularność osiągnął Jot. Jurek muzycznie wydał wiele wspaniałych rzeczy, ale takiej ekipy grona przyjaciół ze wspólną zabawką jak tamto pierwsze Drutz już wokół nie miał.

Podjąłeś decyzję o nowym życiu, wstąpieniu do seminarium, miałeś zamiar odciąć się w jakikolwiek od rapu?
ks. Kuba Bartczak: Myślałem, że trzeba będzie, ale hip hop, zajawka wracała. Jak tylko przyjeżdżałem do domu na wakacjach, nagrywałem z chłopakami niepobożne rapsy. Drutz „lost tapes” 2004, a wstąpiłem w 2002. Napisałem pracę magisterską z Katolickiej Nauki Społecznej O Środowisku Hiphopowym jako o nowym wyzwaniu ewangelizacyjnym.
Dzisiaj gdy ktoś Cię pyta o rap, oto jak ważny jest dla Ciebie – co mu odpowiadasz?
ks. Kuba Bartczak: Odgrywa w moim życiu rolę jako ulubiony gatunek muzyczny, a radość płynąca ze słuchania muzyki jest również jedną z dróg prowadzących do Boga.
Tak jak wspomniałem na początku, wróciłeś albumem „Powołanie” – szum medialny, zainteresowanie dużych stacji telewizyjnych – było to dla Ciebie szokiem?
ks. Kuba Bartczak: Nie bardzo, doskonale wiedziałem, że to może być dziwne i ciekawe. Nasłuchałem się wiele głupich krzywdzących opinii na temat Kościoła od ludzi, którzy się nie modlą i nie chodzą do Kościoła. Podobnie jak na temat rapu, od tych którzy w ogóle nie słuchają tej muzyki. Ludziom łatwiej jest postrzegać świat wedle ustalonych przez siebie schematów i łatek.
Reklama, o którą nie prosiłeś ze strony mediów, według Ciebie miało to swoje plusy i minusy?
ks. Kuba Bartczak: Wszystko ma swoje plusy i minusy, zależy od dojrzałości i podejścia, jak wcześniej wspomniałem byłem na to przygotowany. Zanim puściłem to w przestrzeń publiczną, zbierałem opinie znajomych z różnych środowisk.
Jako raper, robisz dobre wyniki na YouTube, czy fakt ten w jakiś znaczący sposób odbił się na Twojej karierze – zwiększyło się zainteresowanie Twoją osobą?
ks. Kuba Bartczak: Nagrywam rapsy o Bogu, łącze przyjemne z pożytecznym. Staram się przypominać ludziom o Bogu, nie ma mowy o karierze. Dzięki rapsom myślę, że mam łatwiej w relacji z małolatami z mojej parafii.
Co robisz w takim razie, gdy zgłasza się do Ciebie raper i pyta o kolaborację?
ks. Kuba Bartczak: Jestem klasycznym typem ze starej ekipy, więc wszystko zależy od bitu i od pomysłu na kawałek. Raczej mam swoje zajawki i zajęcia, więc bardzo rzadko się dogrywam.
Rap chrześcijański na świecie nie stanowi dla nikogo tematu tabu, nie jest niczym nadzwyczajnym. W Polsce natomiast, gdy ktoś opowiada o wierze, Bogu, staje się tematem rozmów, często jest wyszydzany. Spotkałeś się z tego typu reakcjami, albo po prostu dziwnymi, głupimi pytaniami?
ks. Kuba Bartczak: W relacjach codziennych wiadomo, że religia czy polityka w Polsce są tymi tematami, które wzbudzają szczególne emocje. Zauważyłem, że w środowisku hip hopowym ludzie bardziej boją się opinii innych oraz zaszufladkowania.
Gdy Ty wracałeś z poprzednim albumem, swoją przemianę duchową przechodził Tau, a kiedyś Medium – spotkałeś wcześniej się wcześniej z podobnymi metamorfozami?
ks. Kuba Bartczak: Na szczęście tak! Wiara jest rzeczywistością, która wymaga dojrzałości i ta droga czasami prowadzi przez różne zakręty. Osobiście bardzo cenie i lubię Tau'a. Jest świetnym muzykiem, ale jeszcze bardziej go cenie jako kolegę. To dobry człowiek, Boży szaleniec, zakochany w Bogu.
W takim razie porozmawiajmy teraz o „Po prostu wierzę” – w jakim stopniu ten krążek jest rozwinięciem poprzedniego?
ks. Kuba Bartczak: Poprzedni zawierał zbyt wiele naleciałości rapowych sprzed 15 lat, był w wielu miejscach dość archaicznie zarapowany, było słychać, że się wywodzę z tamtych czasów.
Z premedytacją nie pytam o treści poruszone na płycie, ale czy możesz opowiedzieć w jakich ramach zamknąłeś koncept płyty?
ks. Kuba Bartczak: Temat jak zawsze jest ciężki, generalnie na wielu płaszczyznach jest to wyznanie wiary.
Gdy sam słucham utworów, mam wrażenie że opowiadasz o zupełnie innym chrześcijaństwie, niż to które przedstawiane jest w mediach. Jak Ty jako ksiądz mógłbyś się odnieść do tego, co przedstawiają media w związku z aferami z udziałem księży?
ks. Kuba Bartczak: Sytuacja jest podobna jak w przypadku laików wypowiadających się w telewizji na temat subkultury hiphopowej. Dodatkowo religia ma wielki wpływ na sposób postrzegania świata, na normy i zasady życia społecznego, te zasady są wymagające. Stąd głos mediów jest często zewnętrznie sterowany. Najwięcej krzyczą Ci, którzy najmniej wiedzą.
Kiedyś rap uczył, wychowywał, pokazywał co jest dobre, co złe – dzisiaj jako ksiądz – raper kontynuujesz tę misję tylko w trochę innym zwierciadle – czujesz jej ciężar?
ks. Kuba Bartczak: Będąc księdzem na każdym kroku, w każdej podejmowanej decyzji, każde zachowanie wiąże się z odpowiedzialnością o bardzo subtelną kwestię jaką jest wiara. Ci którzy o tym spośród księży zapominają, stają się bohaterami skandali bądź są winni kryzysów wiary swoich parafian.
Opowiedz jeszcze o muzycznych inspiracjach, czym kierujesz się przy doborze bitów?
ks. Kuba Bartczak: Subiektywnym poczuciem gustu. Poza tym pomysłem na kawałek, myślę że klasycznie. Generalnie wolę weselsze klimaty.
Zostałem poproszony by zadać to pytanie – czy ksiądz Kuba Bartczak słucha „świeckiego” rapu?
ks. Kuba Bartczak: Wiadomo, że tak! Największa supa jak lecą bluzgi: Kęke, Ryfa Ri czy Sarius. Z zachodu: Kendrick Lamar i J. Cole. W klasyce jestem mega połapany. Kiedyś mega śledziłem Tribe Called Quest i całe Nativ.
Jako kapłan, poza tradycyjnymi zajęciami księdza, czym się jeszcze zajmujesz?
ks. Kuba Bartczak: Ewangelizujemy na górze Ślęży pod Wrocławiem, organizujemy różne spotkania dla młodzieży. Poza tym gram koncerty i głoszę rekolekcje.
Plany na następną płytę już są, czy nie myślisz jeszcze o tym?
ks. Kuba Bartczak: Będę wrzucał luźne kawałki, bo zajawka nie wygasa.
Kolejne pytanie, które przemycam od fana – czy potrafiłbyś nagrać płytę stricte rapową, nieprzesiąkniętą treściami chrześcijańskimi?
ks. Kuba Bartczak: Zrobiłem wiele takich kawałków, ale myślę, że teraz byłoby to trudne, nawijam o tym co mnie osobiście dotyczy, szczerze.
Jakiś czas temu pojawił się numer „Pokój nauczycielski” projektu Wspólny Mianownik – była to spontaniczna akcja, czy dalej współpracujecie i jeszcze o Was usłyszymy?
ks. Kuba Bartczak: Współpracujemy nieustannie jako grupa ewangelizacyjna, dla mnie to bliscy koledzy. Nie mam pojęcia co jeszcze chłopaki wymyślą, chętnie ich wesprę, jestem wdzięczny Bogu za to, że mam takich ziomeczków z Bozon czy Wspólnego Mianownika.
Dzięki za rozmowę.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News4 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News1 dzień temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę
-
News3 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News4 dni temuBedoes o problemach psychicznych Sentino
-
News4 dni temuBastek jest bezdomny. Kliczu zabrał głos: „Próbowałem…”
-
News3 dni temuFilipek odpowiada Fergusonowi po 7 godzinach – diss „Start up”