News
LAIKIKE1 O TEDE: „ZAWSZE MIAŁ DOBRE PATENTY, LUBIĘ JEGO WIZJĘ”

Laik komentuje wczorajszy szum wokół nowego singla Tedego.
Próba dodzwonienia się do siebie Peji i Tedego podobno zakończyła się powodzeniem. Nie wiemy na razie o czym raperzy rozmawiali i co z tego wyniknęło, mamy natomiast kolejny komentarz w toczącej się od wczoraj dyskusji na ten temat.
Po wypowiedzi Zioła, któremu kawałek "Na pierwszej linii" nie przypadł do gustu, mamy komentarz Laikike1, który ma inne zdanie na ten temat.
Komentarz Laikike1 (zachowana oryginalna pisownia):
– "Muszę spropsować debatę Rycha i Tedego. Bardzo dobra. Bardzo dobra. Yakuza bardzo dobry, bardzo dobry. Peja świetnie, Jacek wspaniale. Bardzo dobrze się to obserwuje, bardzo dobra debata. Wspaniały Zioło, owacje. Bardzo dobre dekoracje, wspaniałe kostiumy. Niunia wraca jutro, także mam jeszcze jeden wieczór na występ w waszych komunikatorach zanim znów wpierdolę się w walkę o byt póki smierć nas nie rozłączy. Będzie o komentarzach na temat singla TDF-a. Tedeusz, jak zwykle, odpierdolił co se chciał odpierdolić i se odpierdolił. Właściwie mógłbym tu skończyć ale znam wasze głodne mordki i tego nie zrobię wy titititi szukające wszędzie afer maluteńkie mrrrrrrrrrrrrrrrr kocurki z pazurkami na klawiaturkach muuuuua.
Po pierwsze, jak się już ma odwagę wypowiadać o wielokrotnych to trzeba wiedzieć co to znaczy. Rymy się liczy na sylabach a ich dokładność na samogłoskach (to się nazywa rymy bogate). Ziomie. Jak ktoś nawinie mam cię/lapsie to jest rym podwójny. Jak ktoś, kto jest vnm'em nawinie król królów/chuj w ulu to jest rym potrójny. I tak dalej. W ogóle wydaje mi się, że Venom jako jedyny chyba z mainstreamu rozumie tę zależność bo w głębi ducha jest lingwistą i dla niego, tak jak dla mnie, jest to kurwa oczywiste. Wieczna kłótnia gimbusów na forach nie zmieni tego w żaden ze znanych mi sposobów bo zwyczajnie opiera się na pierdoleniu niedojebanych dzieci wczutych w wikipedię i funkcję wybierania kolorów czcionki. Tyle ile sylab rymuje się ze sobą w wersach na podstawie tych samych samogłosek określa wielokrotność rymu. Zrozumcie to kurwa w końcu bo nie zaczyna się rozmowy o problemie bez ogarnięcia jego natury. Dla mnie, na bitach Młodzika, maxem jest piętnaście np. "Ściana sięga sklepienia, które generuje opad/zjadam ścięgna dla przemian, które rejestruję w oczach" i jest to czysto techniczny zabieg wynikający z tempa bitu. Jeżeli już wpierdolisz się na level ponad pięciu i napiszesz tak cały numer słuchacz nie zauważa twojej pracy, jemu to płynie w słuchawkach i nie słyszy tego jak złożyłeś wersy.
Wielokrotne są nałogiem i jeżeli jesteś raperem to musisz to robić bo tak ci każe talent. Jak w Muay Thai: możesz ważyć 150 kilo a rozjebie cię chudzinka wjazdem z łokcia na skroń. Jeżeli zrobi to z precyzją masa nic ci nie da. Ziomie. Raperzy znają publiczność: my wiemy, czego wy chcecie i jak się jest prawie 40-letnim mężczyzną to się wami gra jak w Angry Birds. Peja tak robi, Gural powinien zrobić z tego doktorat. Raperzy mają na was wyjebane, jesteście dla nich kolejną przejażdżką po chujowej obwodnicy. Podziemie wjeżdża w takie podejście kutasem bez ostrzeżenia ale nie daje to nic przez jego romantyczną naturę i pizdowatość reprezentantów. Oraz, nie wiem czy słusznie, mając na względzie moje rozmowy z dziwkami o orgazmach, rozmiar kutasa. Wracając do wielokrotnych, różnie można tym grać i akurat Tede zajebiście sobie z tym radzi. Zrozumcie, że rapem rządzi raper. Wasze opinie, tak jak opinie recenzentów, są z gruntu chybione bo każdy z nas może na biegu wymyślić nowe znaczenie/nadać nowe życie linijce. Jeżeli dzisiaj zapytasz mnie o Glidera to ja wiem o co tam chodzi i ci mogę to wyłożyć w jednym zdaniu, ale patrząc na ten tekst z perspektywy kilku lat jego znaczenie zmienia się razem z moim życiem. Największą sztuką jest napisać linijki, które będą-w odniesieniu do twoich ruchów- z nimi korespondować. Zawsze. Tede zawsze miał dobre patenty, lubię jego wizję, jest lirycznie wybitny i mówię to "tak o", jako kumaty słuchacz.
Przechodząc do sedna: jeżeli słyszysz miliard razy ''Na pierwszej linii'' to się kurwa nie wiem, napij czy spal gibona, obojętnie, ale zastanów się czemu to słyszysz tyle razy. To nie jest tak, że to jest bez sensu i on rymuje na jedno kopyto bo jest chujowy tylko to jest zwykły zabieg kurwa poetycki gimbie do szkoły zapraszam i polecam definicję apostrofy a potem jej nagięte do potrzeb rapu oblicze. Zajebiście to zrobił: w wielokrotnych nie chodzi tylko o to, żeby dwa wersy zgadzały się w sylabach ale nie w użytych słowach. Można zagrać kontekstem oraz znaczeniam przeplatanym mozaiką z pasujących do mozaiki sylab. Tede to zrobił bo tak sobie wymyślił. Zrobił miliard innych rzeczy w tym numerze ale komentarze dotyczą jednej. Obiektywnie jest to największa zaleta tego singla, według słuchaczy (czy tam odbiorców) największa wada. Puenta jest kurwa oczywista: Graniecki rozpierdolił was po raz kolejny i, po raz kolejny, drzecie japę jak, nie przymierzając, stara kurwa w teatrze nie rozumiejąc o czym jest sztuka. Małe ''s'', nikt z nas przecież nie ma wykształcenia" – napisał raper.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


PatrykR, członek ekipy D.real znanej z surowego rapu z podziemia, w rozmowie z GlamRap.pl nie zostawia suchej nitki na działalności Fagaty.
Fagata, która prze długi czas była promowana przez ekipę GM2L, od początku działalności budzi skrajne emocje. Na jej temat nie gryzie się w język PatrykR.
– Dla mnie nie jest raperką i nigdy nie będzie – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl.
– Niech robi muzę, niech trafia to do gimbusów, którzy się tym jarają, dla mnie to jest chłam, a zwłaszcza treści, które przekazuje – dodaje.
Raper powiedział też, co by zrobił, gdyby miał córkę, która by słuchała Fagaty.
Poniżej wideo:
News
Peja ocenił nową płytę Slick Ricka, który wrócił po ćwierć wieku
Weteran podsumował album „Victory”.

Po blisko trzech dekadach ciszy wydawniczej, Slick Rick ponownie daje o sobie znać. 13 czerwca ukazał się jego długo wyczekiwany album „Victory” – pierwsze pełnoprawne wydawnictwo od czasu klasycznego „The Art of Storytelling” z 1999 roku. Kilka słów na temat powrotu legendy napisał Peja.
Album i film – podwójna premiera
„Victory” to nie tylko nowa muzyka. Projektowi towarzyszy 30-minutowy film krótkometrażowy w reżyserii Meji Alabiego – twórcy znanego z pracy przy „Black Is King” Beyoncé. Światowa premiera odbyła się 7 czerwca na londyńskim SXSW. 13 czerwca film trafił na Tribeca Festival w Nowym Jorku – tego samego dnia, co premiera płyty.
Peja: „Nie zawiodłem się”
Na temat powrotu Slick Ricka wypowiedział się Rychu, który podlinkował na swoich socialach numer „Documents” z udziałem Nasa.
– Powrót Slick Ricka w wielkim stylu! W końcu znalazłem chwilę na sprawdzenie całego krążka no i cóż nie zawiodłem się, bo wjechał repeat value – napisał.

Goście i przesłanie
Na „Victory” usłyszymy m.in. Nasa, Giggsa i Estelle. Jak mówi sam artysta: – To celebracja wytrwałości, sztuki opowiadania, wyobraźni i rozwoju twórczego.
Nowy materiał powstał podczas pobytu Slick Ricka we Francji i Wielkiej Brytanii, a zdjęcia do filmu realizowano w USA, Wielkiej Brytanii i Afryce. W projekt zaangażował się również Idris Elba.
Tracklista
- Victory Intro
- Stress feat. Giggs
- Angelic
- Foreign
- I Did That
- Come on Let’s Go
- Landlord
- Mother Teresa
- Spirit to Cry
- Documents feat. Nas
- So You’re Having My Baby
- Cuz I’m Here
- Matrix
- We’re Not Losing
- Another Great Adventure

Za 4 miesiące Mata ruszy z koncertami, które mają promować jego nową płytę. Fani wykupili już wszystkie bilety, a raper poinformował, że na scenie pojawi się też jego replika AI.
Pierwszy koncert odbędzie się 31 października we wrocławskiej Hali Stulecia. Tour zakończy się 18 grudnia na warszawskim Torwarze.
60 tys. biletów sprzedanych
– Kupiliście prawie 60k biletów na koncerty w 6 miastach – praktycznie w ciemno. Bez informacji o płycie, bez tracklisty, daty, ani nawet potwierdzenia, że album wyjdzie przed trasą. Po pierwsze gratuluję odwagi (bo jak wiadomo, lubię zaskoczyć), ale przede wszystkim dziękuję Wam za zaufanie <33 – informuje Młody Matczak.
Podróż w przyszłość
– Jedyne, co tak naprawdę wiedzieliście to, że ta trasa będzie podróżą w przyszłość, więc zgodnie z umową – jesienią, wraz z moją repliką AI, pokażę Wam, jak wyobrażamy ją sobie w polskiej muzyce – dodaje, zaznaczając, że w jego urodziny będzie miał dla fanów jeszcze jedno zaproszenie, ale tym razem do podróży w przeszłość.
Pozostaje czekać nam do 14 lipca, bo wtedy Mata skończy 25 lat.
Mata 2040 Tour – lista miast
- 31 października, Wrocław – Hala Stulecia
- 13 listopada, Poznań – MTP 3A
- 21 listopada, Kraków – Tauron Arena
- 30 listopada, Katowice – MCK
- 7 grudnia, Gdańsk – Ergo Arena
- 18 grudnia, Warszawa – COS Torwar
News
Fan Wiśni Bakajoko dał drugie życie zapomnianemu szlagierowi rapera
Antypolicyjny numer zyskał drugie życie.

Gdyby trzeba było stworzyć ranking najbardziej hardcore’owych antypolicyjnych utworów rapowych, Wiśnia Bakajoko mógłby spokojnie zostać umieszczony tuż obok „Psów” WSP. Jego nieco zapomniany szlagier „Je**ć te k**wy” sprzed kilkunastu lat został właśnie przypomniany młodszym słuchaczom przez fana Wiśni.
Każdy raper może pozazdrościć Wiśni takich fanów, jak bohater tego tekstu. 150 tysięcy wyświetleń drogą nie chodzi, a właśnie tą granicę udało się przebić na Instagramie, przy śmiesznie niskich nakładach. Nagranie jest dowodem, że wystarczy mieć pomysł na siebie i nie trzeba właściwie żadnych nakładów finansowych, żeby się wypromować socialowo.
„Ku***a, nie dają spokoju mi te c***le. Lecę sobie załatwiony po piwo w niedzielę” – słyszymy na nagraniu, które zyskało rozgłos w sieci. Patrząc na feedback, z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że fan Wiśni ma potencjał, żeby wypromować też utwory innych raperów. Czy będzie chciał wykorzystać swój talent? Zapewne przekonamy się wkrótce.
News
Josef Bratan i Alberto krytycznie o podrzucaniu migrantów przez Niemców
„Nie widzę tam żadnych matek z dziećmi”.

Od dłuższego czasu Niemy przerzucają do Polski nielegalnych migrantów. Alberto i Josef Bratan nie są zwolennikami tego typu praktyk i uważają, że może się to odbić także na nich.
Sytuacja na naszej zachodniej granicy urosła do granic absurdu. Strona niemiecka swoimi radiowozami przekracza granicę z Polską, zostawiając po naszej stronie nielegalnych migrantów. Często jest to robione po cichu, w lasach i miejscach odosobnienia. Z powodu bierności polskiej Straży Granicznej powstał tzw. Ruch Obrony Granic, gdzie zwykli obywatele odstraszają niemieckie służby przed tego typu praktykom.
Alberto: „Nie widzę tam matek z dziećmi”
Alberto, który ma 32 lata, a od 31 lat mieszka w Polsce, nie widzi nic dobrego w takiej nielegalnej migracji.
– Nie jestem do końca zwolennikiem tego, żeby wpuszczać kogoś, kto się nie nadaje w Niemczech – do Polski, tylko po to, żeby wypchnąć śmieci – mówi Alberto w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim.
– To powinno być zrobione bardziej po ludzku, a nie, że oni potajemnie podrzucają ludzi. To jest dal mnie kur**estwo i ktoś powinien coś z tym zrobić. Ja nie widzę tam żadnych matek z dziećmi – dodaje.
Josef Bratan chce zatrzymania nielegalnej migracji
Według Josefa Bratana, tego typu działalność z podrzucaniem nam imigrantów, negatywnie wpływa na odbiór osób ciemnej karnacji, które są w Polsce od dawna, tu żyją, pracują i odprowadzają podatki.
– To się odbija na nas. Miejmy nadzieję, że to zostanie zatrzymane – uważa.
-
News5 dni temu
Żurom ma żal do Bonusa RPK?
-
News2 dni temu
Oliwka Brazil schudła – fani pod wrażeniem jej nowego wyglądu
-
News1 dzień temu
Kubańczyk pokazał swój apartament na Mokotowie za kilka mln zł
-
News2 dni temu
Josef Bratan po walce z Szachtą: „Nie chcę tego pucharu”
-
News2 dni temu
Mes wypomniał Leosi reklamę alkoholu i otrzymał mocną ripostę
-
News10 godzin temu
Małpa wyjawił, jakie skutki spowodowało u niego palenie marihuany
-
News2 dni temu
Bajorson nie ogarnął playbacku. Fatalny występ z „Bailando” na Fame 26
-
News5 dni temu
Popek ujawnił swoje zarobki w KSW