Sprawdź nas też tutaj

News

MES PISZE: „5 PAŁ POPU”

Opublikowany

 

Ten Typ znowu wziął pisak do ręki i spłodził nowy tekst dla T-mobile.

Tym razem Mes wziął pod lupę muzykę pop. Zobaczcie poniżej komu się dostało i dlaczego Pitbull to popowy wokalista.

 

 

Podsumowania, rankingi, zestawienia i top teny zakwitają gęsto w pierwszych dniach stycznia. Zarówno dziennikarze, jak i maglowani muzycy naprędce kompilują najfajniejsze i najbardziej z dupy wydarzenia roku, co jest tym trudniejsze, że robią to w tym samym czasie, a dwie trzecie podsumowywaczy ma posylwestrowego kaca. Postanowiłem więc ułożyć swoją listę właśnie teraz, kiedy nie ma noworocznego musu i nie grozi mi przeoczenie najważniejszego wydarzenia roku.

 

Letni ranking pięciu asów i pięciu pał dotyczyć będzie muzyki pop. Skupię się na gatunku, w którym w jakimś stopniu wszyscy się nurzamy. Ochlapani ledwie paroma refrenami w taksówce, upaćkani zwrotką usłyszaną w sklepie nocnym, podtopieni po nos w wakacyjnych kurortach.

 

Pięć pał:

 

5. Kelis

Kochałem Kelis wiele lat. Tyle oryginalnych pomysłów, tyle przejmujących wersów, dobrze skrojonych i o czymś. Zaczęła od feministycznych hymnów, bynajmniej nie pozbawionych sex appealu i szlachetnej hitowości. Jeszcze parę lat temu, będąc żoną jednego z najlepszych raperów wszech czasów śpiewała o uprawianiu małżeńskiej miłości w miejscach publicznych. Albo broniła męża przed atakami 50 Centa (która wokalistka oprze na takim temacie refren pierwszego singla?). Po rozwodzie z Nasem poszła na łatwiznę i postawiła na dance. I choć zdaję sobie sprawę, że te jej densy nie są rumuńskie i tak obrzydliwe, jak niektóre tegoroczne potworki, to jednak zawód jest ogromny. To była prawdziwa artystka. Kelis, błagam, nie bądź lady-pałą, zapomnę o tych euro-trashach w sekundę, tylko nagraj dobry album!

 

4. Madonna

Niby ostatnio nieobecna, ale wciąż mająca wpływ na moją kondycję. Zdaje się, że mam spokojny dzień, a tu kap, kap, kropelki krwi z uszu spadają na kołnierzyk polówki i już wiem, że to irytujący sampel z „Hung Up” wdarł się do mózgu. Aaau!! To już czwarta dekada, kiedy kobieta nie umiejąca śpiewać, pisać tekstów, ani komponować nie może przestać. Spoko, że tyle przetrwała w branży, ale kryteria takie jak długowieczność, okupowanie szczytu, ogromny majątek i niedopuszczanie rywali do tronu pasują mi bardziej do dyktatorów. Za wiecznym lansem Madonny nie stoi żadna artystyczna jakość, a skoro wchodzi do studia, a nie na mównicę sejmu w jakimś afrykańskim państewku, to przestańmy jarać się jej władzą i długowiecznością, jakby była niezłomnym generałem. Jest szansonistką, a śpiewa marnie. Tyle.

 

4. LMFAO

Przy nich pała w dzienniku, nawet na koniec roku, zdaje się prezentem. Przy tych cienkich pałach pałka dyrygenta wygląda jak konar baobabu. Byliby na podium pał lata, gdyby nie to, że na szczęście straszą od niedawna i nie zdążyli naprodukować tak dużo kloacznego popu. Trza im oddać jedno, są sprytni. Te mokre włoszki wyhodowane na łbach, wielkie oprawki, zarost… Za kilka lat po prostu przytną włosy, zdejmą okulary, ogolą japy i płynnie przejdą do życia bogatego lamusa – nierozpoznawalni, anonimowi i nienękani wyzwiskami przez lepszych zawodników.

 

3. Pitbull

Latynos, ale wygląda, jak niebieskooki skinhead. Wykonawca pop, choć rapuje. Jest wszędzie. Powinien być nigdzie. Pitbullu, gdy grasz łączymy się w bólu. Trzecie miejsce!

 

2. Flo Rida

To ten człowiek odpowiada za modę na łączenie sampli z europejskiego dance’u ze współczesnym popem. Zakręcił odbiorcami w Stanach tak silnie, że kiedy Jay-Z zsiadł z tej zardzewiałej karuzeli, miał w refrenie zsamplowane „Forever Young”. Może od razu „Cotton Eye Joe” Rednex, albo „Ein, zwei, polizei” (już słyszę ten antyrządowy hicior)? Nie ma usprawiedliwienia dla tego durnego trendu, a to pan vice-pała pał Flo Rida go wyznaczył.  

 

1. The Black Eyed Peas

Od czego zacząć? Szanowany niegdyś zespół grający żywy hip-hop (ręczył za nich sam Easy E), który sieknął dwa niezłe albumy w 1998 i 2000. Oczywiście, nie umieli rapować, ale muzyka herszta will.i.ama była funkowa, ciepła, z basem, groovem i Rhodesem, i resztą smakowitych przypraw. Teraz jest dance. Dance, techno, pop, euro-trash, bieda-house i disco polo w jednym. Momenty, w których śpiewa Fergie są jeszcze do zniesienia, to doskonała technicznie wokalistka, ale tam kica jeszcze trzech panów. Pała will.i.am, zamiast pozostać za konsoletą, rapuje i śpiewa przez auto-tune. A raczej duka bzdury i zawodzi farmazony. Pozostali dwaj, apl.de.ap i Taboo… czy to nie mieli być tylko tancerze w tej formacji? Przez dobre piętnaście lat udało im się lirycznie osiągnąć niziny rymów „do/you/too/through” – i to też nie zawsze. Ci goście bez profesjonalnego sprzętu do wspinaczki nie wejdą nawet na poziom „Mamma/drama”. Tyle o nich. Biedna Fergie tkwi pod butem (obrzydliwym wannabe glanem) Willa i to właśnie jemu przyznaję zaszczytny tytuł pały lata. Cyniczny gracz, utalentowany producent, obdarzony gustem i wyczuciem, które świadomie pozostawił wraz z godnością w szatni i wszedł na densową remizę. Wiele wybaczałem, starałem się dostrzec w tym przetrawionym jedzeniu coś przydatnego do spożycia, ale „Don’t Stop The Party” przekreśla cały dorobek kompozytora w kilcie i oficerkach.

 

Tyle o pałach, wkrótce o popowych asach lata.

 

Źródło: T-mobile


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

52 Dębiec oddaje hołd bohaterowi, który zginął, broniąc polskiej granicy

„Całe życie rzeźba”.

Opublikowany

 

hans 52 dębiec

Zaledwie siedem dni po premierze albumu „ADHD część 1: AMALGAMAT” od 52 Dębiec, Hans powraca z mocnym, osobistym numerem. Raper opublikował solowy klip do utworu „Całe życie rzeźba”, który nie znalazł się na nowej płycie, a jego przesłanie wykracza daleko poza muzyczne ramy.

Hołd dla poległego na służbie Mateusza Sitka

W utworze Hans oddaje cześć żołnierzom poległym na służbie, a w szczególności sierżantowi Mateuszowi Sitkowi – bohaterowi, który zginął, broniąc polskiej granicy.

28 maja, podczas próby zatrzymania nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią, Mateusz został śmiertelnie ugodzony nożem przez migranta. Po kilku dniach walki o życie w warszawskim szpitalu, zmarł. To właśnie jemu dedykowany jest ten mocny i pełen emocji kawałek.

Całe życie rzeźba” – więcej niż rap

Nowy numer Hansa to coś więcej niż kolejny klip. To wyraz solidarności i pamięci o tych, którzy oddali życie za służbę. W warstwie lirycznej raper nawiązuje do poświęcenia, determinacji i codziennego trudu — nie tylko żołnierskiego.

Czytaj dalej

News

Legendarni MC’s stworzyli supergrupę? W składzie Rakim, KRS-One, Big Daddy Kane i Kool G Rap

Formacja ma się nazywać Mt. Rushmore.

Opublikowany

 

Amerykańskie media hip-hopowe huczą od plotek – Rakim, KRS-One, Kool G Rap i Big Daddy Kane mają połączyć siły w ramach nowej formacji o nazwie Mt. Rushmore. To potencjalnie historyczne wydarzenie dla fanów złotej ery rapu.

Jak donosi serwis AllHipHop, czterech uznanych weteranów planuje wspólny projekt. Spekuluje się, że grupa mogłaby zostać wzmocniona jeszcze jednym kultowym nazwiskiem – Slick Rickiem, który niedawno przypomniał o sobie albumem „Victory”.

Czas na wspólny album?

Choć oficjalne potwierdzenie nadal nie padło, temat podjęły już kolejne media, w tym The Source, co może świadczyć o tym, że coś rzeczywiście jest na rzeczy. Gdyby wieść się potwierdziła, świat hip-hopu czekałby jeden z najbardziej nostalgicznych powrotów dekady.

Na razie fani mogą jedynie czekać na konkrety – i mieć nadzieję, że to nie tylko internetowy szum, a zapowiedź prawdziwego muzycznego wydarzenia.

Czytaj dalej

News

Steez83 zrobił muzykę do filmu nagrał z Ralphem Kaminskim

Do sieci trafił utwór “Miłość!”

Opublikowany

 

Przez

steez83
fot. Piotr Pytel

Współtwórca duetu PRO8L3M wyprodukował muzykę do najnowszego filmu Łukasza Grzegorzka. Steez83 skomponował łącznie 18 utworów – w tym singiel przewodni „Miłość!” – stworzony we współpracy z Ralphem Kaminskim.

Soundtrack do „Trzech miłości” to pierwszy raz, kiedy Steez tak mocno zaangażował się w twórczość filmową. Autor muzyki do najnowszego filmu Łukasza Grzegorzka to współtwórca duetu PRO8L3M, który jako fenomen polskiej sceny, od ponad dekady wytycza ścieżki dla rozwoju nowych brzmień i narracji w muzyce. Jako producent muzyczny ma także na koncie dziesiątki współprac ze ścisłą czołówką polskiej sceny. Jego unikatowy styl przyniósł wiele sukcesów i tytułów, platynowych oraz złotych płyt, a także Fryderyka – nagrodę Polskiej Akademii Fonograficznej. Steez jest także jednym z założycieli labelu 2020, znanego z promowania najciekawszych zjawisk muzycznych polskiej sceny rap.

Muzycznym highlightem “Trzy Miłości Original Soundtrack” jest utwór “Miłość!”, stworzony wspólnymi siłami przez Steeza i Ralpha Kaminskiego. Teledysk do tego utworu możecie już obejrzeć na oficjalnym kanale YouTube 2020 Label.

Wszystkie wyprodukowane przez Steeza utwory to hipnotyczne kompozycje, oparte o ciepłe analogowe brzmienia syntezatorów. Stanowią one tło burzliwej miłosnej historii, opowiedzianej przez reżysera Łukasza Grzegorzka. „Trzy miłości” są skąpanym w neonowym świetle wielkomiejskim romansem i thrillerem erotycznym, śmiało eksplorującym namiętności i emocjonalne konflikty bohaterów uwikłanych w miłosny trójkąt. Lena (Marta Nieradkiewicz), czterdziestoletnia aktorka świeżo po rozwodzie, chce ułożyć swoje życie na nowo. Gotowa na zmiany szybko wpada w objęcia tętniącej nocnym życiem Warszawy, a zaraz potem Kundla (Mieszko Chomka) – młodego, charyzmatycznego studenta. Ich związek to eksplozja namiętności, w której stopniowo rozmywają się granice między bliskością i pożądaniem. Tymczasem Jan (Marcin Czarnik), były mąż Leny i ceniony prawnik, nie potrafi pogodzić się z końcem ich małżeństwa. Aplikacja szpiegowska zainstalowana na telefonie Leny oraz wynajęte mieszkanie naprzeciw jej okien stają się narzędziami kontroli nad nią. Czy to jeszcze nieszczęśliwa miłość czy już niebezpieczna obsesja?

Premiera kinowa już 5 września. Wydawcą dzieła jest Gutek Film.

Czytaj dalej

News

Małpa czy White Widow. Kto sprzedał więcej płyt?

Oto dzisiejsze zestawienie Olis.

Opublikowany

 

Przez

małpa

W tym tygodniu zestawienie najlepiej sprzedających się płyt otworzył zespół Kult. W pierwszej dziesiątce pojawiły się także dwa debiutujące albumy rapowe.

Małpa z krążkiem „Święte słowa” nagranym ze Steve Nashem debiutuje na drugim miejscu zestawienia. Drugą nowością tygodnia jest album „Supernova” White Widow, który zajął 9. pozycję.

Oznacza to, że Małpie udało się otworzyć tydzień sprzedażowy lepiej od ekipy Maciasa i Barego.

OLiS – 10 najlepiej sprzedających się płyt (27 czerwca – 3 lipca)

  1. Kult – Kult Tenerife 29 11 2024
  2. Małpa, Steve Nash – Święte słowa
  3. Sobel – NAPISZ JAK BĘDZIESZ
  4. Dawid Podsiadło, Kaśka Socacka – „tylko haj. (ZORZA 2025)
  5. Alkatraz – Error
  6. sanah – Dwoje ludzieńków
  7. Quebonafide – ROMANTIC PSYCHO
  8. Billie Eilish – HIT ME HARD AND SOFT
  9. White Widow – SUPERNOVA
  10. KPop Demon Hunters Cast – KPop

Czytaj dalej

News

„Lubię przelot Sentino, ale robię więcej i szybciej” – KØDI wypuszcza „BeReal” i ustawia tempo pracy w branży na nowo

Premiera płyty i nowy teledysk.

Opublikowany

 

Przez

kodi bereal

Gdy Sentino nagrał album w 24h, a Gracek – były członek ekipy Baba Hassan nagrał EP w niecałe 5h – scena biła brawo. KØDI nie potrzebuje braw – tylko przestrzeni. Co miesiąc wypuszcza nową EP-kę z pięcioma numerami, z których każdy powstaje od zera w jeden dzień. Teraz wraca z drugą odsłoną projektu: „BeReal” – uliczną, surową i maksymalnie prawdziwą.

W czerwcu KØDI wypuścił „MONOPOL EP” – materiał imprezowy, z wakacyjnym, klubowym vibe’em. W lipcu artysta wraca z kontrastem: „BeReal” to materiał dla tych, którzy cenią uliczny klimat, brudne brzmienie i bezpośredni przekaz.

Ale nie tylko klimat robi różnicę. Proces tworzenia to coś, co wyróżnia KØDI’ego na tle całej sceny. Każdy z pięciu utworów powstał w jeden dzień – beat, tekst, nagranie, mix, master. Pięć dni. Pięć kawałków. Zero zbędnej analizy.

— Kiedy tworzę w krótkim czasie, materiał jest spójny emocjonalnie. Nie rozciągam pracy, bo wiem, co chcę powiedzieć i czuję to w danym momencie. To daje prawdziwość, której dziś brakuje w rapie. – mówi KØDI.

Za produkcję, realizację i postprodukcję odpowiadają Krupek i Nbalvcky.

Sentino? Szacunek, ale to inna gra

W rozmowie z nami KØDI odniósł się do porównań ze znanym raperem:

— Lubię przelot Sentino. Cenię klimat, który tworzy. Ale ja robię więcej muzyki i robię ją szybciej. I to co miesiąc, nie raz na jakiś czas. No offense – stwierdzam fakty

Bo nikt inny w Polsce nie wypuszcza co miesiąc nowej EP-ki, robionej w tak krótkim i intensywnym czasie.

Klip z ulicy, nie planu zdjęciowego

Do „BeReal” powstał klip do singla „Banderas” – mocny, glitchowy, surowy. Kręcony w Warszawie – rodzinnym mieście KØDIEGO. To zupełnie inny kierunek niż kontrowersyjny „Alicante”. Tu nie ma ironii.

BeReal. Nie gadać – tylko robić

KØDI nie kalkuluje. Nie tłumaczy się. Nie szuka wymówek. Co miesiąc — 5 dni, 5 numerów, 1 klip.

— Najpierw posłuchaj. Potem oceniaj. Ale ja i tak zrobię swoje i nie mam zamiaru zwalniać – mówi.

Tracklista

  1. Mindset
  2. Banderas
  3. Abella Danger
  4. VOLARE
  5. Somelier

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: