Felieton
O niezwykłej „nawiasem mówiąc” twórczości Łony |FELIETON

Łona, a właściwie Adam Zieliński to gość, którego nie warto czy nawet nie wypada zbytnio przedstawiać. Natomiast o jego twórczości można powiedzieć bardzo wiele, a dziś wręcz należy. Już w połowie kwietnia do sklepów trafi piąty studyjny album szczecińskiego rapera, a my z tej okazji wnikliwie przyjrzymy się jego dotychczasowej działalności muzycznej.
Jak czytamy w Antropologii Polskiego Rapu w domu młodego artysty słuchało się Wojciecha Młynarskiego, Kabaretu Starszych Panów czy Piwnicy pod Baranami. Dopiero później przyszedł czas na odsłuch kaset zza oceanu, pochłanianie hip hopowej kultury i pierwsze próby podjęcia twórczości w jej stylistyce. Wychowując się gdzieś na pograniczu inteligenckiej klasyki i rapowych brzmień, Adam Zieliński naturalnie mógł połączyć je w swojej artystycznej działalności- stworzyć nietuzinkowy rap, który tak bardzo wyróżnia go na polskiej scenie.
Z jednej strony inteligencki dom, a z drugiej przesiąknięty hip hopem Szczecin, jedna z kolebek narodzin tej kultury w naszym kraju. Zaczęło się od ćwiczeń w piwnicy, rapowych telefonów do legendarnej audycji WuDoo i bardzo owocnej działalności w ekipie Wiele C.T. Wszystko to było jednak dopiero prologiem do rozkwitu działalności szczecińskiego artysty. Choć nawiasem mówiąc, bardzo ważnym i urokliwym.
Za prawdziwy debiut Łony uznaje się wydany w 2001 roku album „Koniec Żartów”, który w pełni ukazał potencjał młodego rapera ze Szczecina. Na tym krążku znajdziemy wszystko i jeszcze więcej- nie tylko niemałe rapowe skillsy, ale i wyjątkowe poczucie humoru, ogromny dystans do świata oraz hip hopu a także nieograniczoną tekstową wszechstronność. Ta skutkowała tworzeniem najróżniejszych narracji- od rozmowy z Bogiem, przez sklepowy dialog ze zgorzkniałą ekspedientką aż do tłumaczenia matce, że hip hop wcale nie jest taki okropny. Jestem pewny, że pamiętacie też przezabawny numer „Helmut rura” , albo historię pewnego „Biznesmena”, który udał się na urlop do Brazylii. „Koniec żartów" to pierdolone archiwum klasyków- dla mnie jeden z najbardziej wyjątkowych krążków w historii polskiego rapu.
O dalszych płytach Łony nie będę już pisał tak rozlegle. Po rewelacyjnym debiucie, przyszło nam czekać trzy lata na równie humorystyczny i pomysłowy krążek pod tytułem „Nic dziwnego”, a po nim ukazały się jeszcze albumy: „Absurd i Nonsens” oraz „Cztery i pół” (oba wydane pod szyldem Łona i Webber). W czasie pisania i nagrywania tych płyt Zieliński łączył już rolę rapera z pracą w prawniczej kancelarii, co zdecydowanie nie pomagało mu w byciu bardziej płodnym artystą, lecz z drugiej strony też w żaden sposób nie rzutowało na jego twórczą inwencje i wyjątkowe podejściu do spełniania się w hip hopowej stylistyce.
Szczecinianin w przeciwieństwie do 99% rodzimych MC's nigdy traktował rapu jako formy autokreacji czy możliwości do relacjonowania słuchaczom swojego osobistego życia. Wykorzystywał za to jego konwencje do zabawy słowem, przemycania niebanalnych treści o kontekście społecznym czy zwykłego dowcipkowania. Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że w rapie Łony jego samego jest tak naprawdę bardzo mało- mnogość narracji i sytuacji lirycznych, które wdraża on na każdym swoim albumie sprawia, że jego osoby może w tym wszystkim jakby nieco zabraknąć. I choć brzmi to jak zarzut, to dla mnie jest czymś bardzo pozytywnym i wyjątkowym. Twórczość Zielińskiego po prostu w pełni uwalnia się od swojego autora, a to bez wątpienia stanowi o jej unikalności na tle innych rapowych projektów.
Sam autor jednak swoją wyobraźnią i pomysłowością musiał nadać tej twórczości jakiś konkretny kształt. U Łony jest on niezwykły- na jego kolejnych płytach znajdziemy nacechowany politycznie numer „A dokąd to”, gdzie metaforą Polski przed wejściem do Unii staje się ślimaczący się autobus, lecz także humorystyczne hymny na cześć herbaty i kawy czy też dotyczącą nas wszystkich przestrogę, by nie ufać „Jarząbkowi” czyli nie popadać w pychę. Rozrzut tematów jest ogromny i choć na ostatniej płycie („Cztery i pół”) było znacznie poważniej, a więcej niż dowcipkowania i społecznych refleksji mieliśmy tych o charakterze egzystencjalnym, to wciąż wszystko opierało się na niebywałej wręcz pomysłowości autora i dawało nam szansę przypuszczać, że jego kolejne projekty będą nie mniej wyjątkowe.
Na pytanie, czego powinniśmy spodziewać się po „Nawiasem mówiąc”, odpowiedź jest prosta – Łony w możliwie najlepszym wydaniu. Na zaskoczenia nie liczę- nie wyobrażam sobie słuchać jego technicznych popisów na newschool’owych bitach, a zmiana w podejściu do pisania tekstów i stworzenie osobistego albumu też w przypadku tego rapera brzmi dla mnie wręcz absurdalnie. Chciałbym po prostu dostać na wiosnę równie spostrzegawczego, pomysłowego i ironicznego Łonę co zawsze- jakoś mi się jeszcze nie przejadł…
Po ukazaniu się pierwszego singla możemy śmiało mieć nadzieję, że szczeciński raper po raz kolejny stanie na wysokości zadania i nawet jeśli w żaden sposób nas nie zaskoczy to i tak wszystkich zachwyci. Osobiście czekam więc niecierpliwie na 15 kwietnia i nastawiam się na wielki powrót starego, dobrego Łony.

-
News4 dni temu
Young Leosia pokazała chłopaka
-
News3 dni temu
TPS „wyjaśnia typa w autobusie”
-
News4 dni temu
Syn Edyty Górniak obwieszony złotymi łańcuchami znów rapuje
-
News3 dni temu
Ecnavelo trafiona egzotyczną strzałą Amora
-
teledysk3 dni temu
Tede i O.S.T.R. jako pracownicy pizzerii „TEOS”
-
News22 godziny temu
Sentino staje w obronie Popka
-
News14 godzin temu
Boxdel ciśnie Palucha i jego „psy” oraz ma dla niego propozycję
-
News4 dni temu
Learnhowtohustle aresztowany. Rusina wysyła słowa wsparcia
CHUJ Z TYM TYLKO PEJA I TEDE
ŁONA TO ULUBIONY RAPER ADAMA MICHNIKA VEL SZECHTER
PROPSY ŁONA ZA ODJEBANIE PIHA W 2005r.
Pozdrawiam, fan impotenta :3
KURWA PŁYTA „LEWACTWO” Zespołu LEVACY w składzie: Łona, Gural, Vienio byłaby hitem w redakcji newsweeka.
i Maria Peszek na refrenach
PS CHCWD i wesolych swiat
takie teksty do osoby poniżej piętnastego roku życia?
jebnij się w łeb.
Taki mądry jesteś że dziw że Cię jeszcze na prezydenta nie wybrali.
Jebać tego lewaka
PIERDOLE JEGO POGLADY
RAP ROBI ZAJEBISTY
Już samo pierwsze zdanie tego 'Artykułu’ zdradza że pisał to wyjątkowy przygłup
nie zgodzę się 🙂
LEWACTWO NAJLEPSZĄ IDEOLOGIĄ ŚMIECIE. GDYBY NIE LEWACTWO TO ZAPIERDALALIBYŚCIE W KOPALNI OD CZWARTEGO ROKU ŻYCIA ZA 1 ZŁ ZA H BO WOLNY RYNEK I BRAK PŁACY MINIMALNEJ. TO LEWACTWO DAŁO DNI WOLNE OD PRACY, PRAWA CZLOWIEKA, PRAWO DO DARMOWEJ EDUKACJI, PRAWO DO REFUNDOWANYCH LEKÓW I OPERACJI I WIELE INNYCH, WIĘC ZAMIAST WYZYWAĆ TO PODZIĘKUJ LEWACTWU DURNA IMITACJO REWOLUCJONISTY WYKRZYKUJĄCA KRZYKI ŻE PRAWICA NAJLEPSZA
kurwo, zapamiętaj nie ma nic za darmo….edukacja darmowa? To powiedz mi skąd nauczyciele mają pensje….Z PODATKÓW. Płaca minimalna powoduje rozrost umów śmieciowych, więc lewactwo dobre w chuj.
PŁACA MINIMALNA POWODUJE ŻE NIE HARUJESZ JAK WÓŁ ZA 500 ZŁ/MIES MARNIAKU, POUCZ SIĘ EKONOMII ZAMIAST POWTARZAĆ POPULIZMY Z TV. DZIĘKI LEWACTWU SĄ ODSZKODOWANIA I NIE MUSISZ ZAPIERDALAĆ W KOPALNII OD KOŁYSKI TYLKO SIEDZISZ PRZED KOMPUTERKIEM PIERDOLĄC GŁUPOTY
dobra, dalsza dyskusja nie ma sensu…polscy bohaterowie:
– Józef Oleksy,
– Adam Michnik,
– Aleksander Kwaśniewski,
– Lech Wałęsa
Kto ich obraża/szkaluje nie jest Polakiem.
SOCJALIZM = CHWYTLIWE HASŁA = ZEROWE DZIAŁANIE POZYTYWNE
nie ma socjalistycznych państw gdzie jest bogactwo.
socjalizm = wszystko żyją równo ale biednie
prawo = lewo
a mimo to cebulaki się kłócą, która partia da im więcej huehuehue
ale ty jestes glupi
norwegia, niemcy, szwecja, dania, finlandia, austria.
komunizm w demoludach to tylko hasła o „realnym socjalizmie” gdzie de facto kultywowano elityzm. w krajach wyzej wymienionych funkcjonuje kapitalizm jako model gospodarczy jednak polityka państwa względem obywateli zawiera w sobie idee socjalistyczne
JESTES SKONCZONYM DEBILEM.LEWACTWO TO NAJGORSZY WYTWOR JAKI MOGL POWSTAC NA SWIECIE,PRZEZ LEWACTWO ZDRADZONO POLSKE TO LEWACY SPRZEDALI ZA BEZCEN PRZEMYSL I GOSPODARKE.TO PRZEZ LEWAKOW MAMY SYTUACJE CHUJOWA W KRAJU,TO LEWACY MORDOWALI NAJLEPSZYCH PATRIOTOW POLSKI I TO LEWACTWO WYPRALO CI LEB ZE JUZ SAM NIE WIESZ CO JEST DOBRE.
Łoniak japa
JA PIERDOLE W CZYM???
W ANTROPOLOGII???? HAJAHAJAHAHAHAHA O WY KURWA DEBILE Z GLAMRAPU
PROPS ŻE CZYTASZ TE MIZERNE WYWODY REDAKTORKÓW I WYŁAPUJESZ TAKIE PEREŁKI, PIJE SYROP I DOLEWAM SPRITE’A ZA TWOJE ZDROWIE
ANTOLOGII Polskiego Rapu, a nie Antropologii. Kurwa, co za bezbek to pisał.
Tadeusz Turnau… Cytujesz ze źródeł, których nawet właściwie nie nazywasz.
Jaka kurwa „Antropologia Polskiego Rapu”?
Poważnie nadal nikt nie poprawił tej Antropologii? No kurwa…