Sprawdź nas też tutaj

News

Polski Bandyta dołączył do Kizo. Oska030 wyrzuca go z ekipy

„Dla zdrady nie ma zgody!”

Opublikowany

 

polski bandyta oska030

Polski Bandyta dał się poznać jako współpracownik Pushera i Oska030. Kilka miesięcy temu raper uznał, że lepiej rozwinie skrzydła w wytwórni Kizo, co spotkało się z ostrą reakcją byłego kolegi.

Oska030 zdissuje Polskiego Bandytę?

Od kilku tygodni Oska030 atakuje byłego podopiecznego. Pojawiły się także sugestie, że nagra na niego diss. – Polski Bandyta odszedł już parę miesięcy temu do MTS. Dziś już macie to ode mnie potwierdzone. Nasze drogi dziś się rozchodzą i kończą się wspólne kawałki, teledyski i koncerty. Milczałem parę miesięcy, bo mam serce i nie chcę kłaść nikomu kłód pod nogi, lecz jak nie umie się zachować i stanąć za braćmi, to powiem jak jest. I tyle – napisał reprezentant Baba Hassan.

– To jeszcze nie koniec. Mam tydzień wakacji z rodzinką, potem dwa koncerty. I potem chyba czas trochę powyjaśniać byłego kolegę? Może na bicie? Nie będzie to diss. Będzie to realtalk. Niestety nie popuszczę. Pół roku to załatwiałem między nami, żeby było dobrze. Włożyłem dużo pracy i wysiłku, by stworzyć mu wizerunek. Teraz domek z kart po prostu się zawali – dodał.

„Chorągiewce ogarnąłem pracę na budowie”

Mimo, że Polski Bandyta nie odpowiada na oskarżenia, to Oska030 ponownie wypowiedział się na jego temat:

– Emocje opadły, więc już tutaj ubliżania nie będzie. Powiem tyle na razie: nie chodzi o HAJS, nie chodzi o FAME, nie chodzi o to, że się PODPISAŁ. I nie, NIE chcę z nim walczyć. Śmieję się z tych, którzy tą wypowiedź potraktowali na poważnie. 68 kg – poinformował.

– Powiedzmy w ten sposób: „Chorągiewce ogarnąłem pracę na budowie. Został brygadzistą i nagle się nie wita już”. Nie miałem problemu z tym, żebyś poszedł – powiedziałem: idź, spełniaj marzenia. Ale powtarzałem Ci w cztery oczy sto razy – o braciach nie zapominaj. Nie zamieniaj ludzi, którzy by Ci oddali wszystko na ludzi, którzy chcą ściągnąć z Ciebie dorobek. Odszedłeś w najważniejszej chwili. Moment przed przełomem. Bo dla siebie wywęszyłeś opcję. Ale niestety GM2L nie pykło. Może po paru albumach się uda. Więc chorągiewko machaj grzecznie ogonkiem.

To ja Cię tworzyłem dwa lata. Nawijałeś o jednym na moim kanale medialnie. Teraz jak będę miał ochotę, będę Cię wyjaśniał publicznie medialnie. I pie**olę Wasz fame i hajs. To jest rap, hip-hop. Leben und sterbe fur rap. Boss is back. Już po podpisaniu u każdego z moich braci komu podawałeś rękę byłeś skreślony. Pamiętasz jak przyjechałeś do Berlina? „Michał wie?”, „Fatih wie?”, „Powiedziałeś im?”. Każdy Cię cisnął! Kto stanął za dzieciakiem? Ja! I miałeś dalej szacunek, bo stanąłem za Tobą i powiedziałem – to mój brat. Zgadzam się na to, wstawiłem się i nie pozwoliłem na to, by ktokolwiek z Tobą jechał. A teraz jak się zachowujesz? I ja mam popuścić? Aha, przyznaję – obraziłem się na backstage.

Nie obserwowałem Ciebie pół roku, kolego. Twoje zachowanie podłe śmierdziało gorzej niż gówno. Kogo teraz masz? Obcych ludzi, których parę razy w życiu widziałeś. Nikogo innego nie masz! Ja mam braci od urodzenia, od kołyski aż po grób. Szacunek na ulicy. Szacunek prawdziwych moich fanów. Ty zostaniesz z niczym. Idealny nie jestem. Mam dwie twarze. Dobrze je znasz. Nie życzę byś trafił na tę drugą. Bo byłeś rodziną, mogłeś nią na zawsze zostać. Dla zdrady nie ma zgody! Tyle, na razie to koniec. Prędzej czy później Twoje EGO Cię zabije – dodał Oska030.

Co szykują Kizo i Polski Bandyta

Kizo doskonale wiedział, co robi, przyjmując Polskiego Bandytę do swojej wytwórni. Ich wspólny numer sprzed kilku tygodni „Kuchnia Polska” dobrze zażarł, pokazując, że między raperami jest sporo chemii.

– Sierpień będzie bardzo przełomowym miesiącem dla całej działalnością marki MTS. Nadciągają bardzo grube rzeczy, ale naprawdę grube rzeczy, więc bądźcie z nami i czekajcie na to show – zapowiedział Kizownik, który znalazł się ostatnio na liście „top 50 disco”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

SBM przejęło osobę z Warner Music – nowy Label Director w wytwórni

„Ujęło nas zarówno doświadczenie, jak i entuzjazm Filipa”.

Opublikowany

 

Przez

filip pobocha

Z początkiem marca do zespołu wytwórni muzycznej SBM Label dołączył Filip Pobocha, zajmując stanowisko Label Director. Będzie on odpowiedzialny za kierunek artystyczny i działania operacyjne wytwórni.

Filip ma wieloletnie i wszechstronne doświadczenie w branży muzycznej. Z sukcesami prowadzi od lat studio muzyczne Love Sounds, jako producent, autor tekstów i inżynier dźwięku, mając na swoim koncie multiplatynowe single i albumy. Poprzednio zajmował stanowisko Project Managera i A&R’a w Warner Music Poland. W swojej karierze współpracował z najpopularniejszymi gwiazdami głównego nurtu oraz artystami niezależnymi. O nowych wyzwaniach mówi: Chcemy, aby SBM był miejscem zarówno dla najbardziej utalentowanych newcomerów, ale też mainstreamowych artystów, z ugruntowaną pozycją na scenie. Będziemy stawiali wyłącznie na jakość, dając jednocześnie artystom duże perspektywy rozwoju; będziemy ich wspierać na każdej płaszczyźnie i pozwalać uczyć się od najlepszych. Jesteśmy świadomi wyzwań, które nas czekają, ale mamy świetny zespół kreatywnych ludzi, dla których muzyka to nie tylko praca, ale przede wszystkim pasja. Wierzę, że w nadchodzącym czasie nie tylko utrzymamy, ale też wzmocnimy pozycję największego, niezależnego labelu w Polsce.

Wojciech Gołacki, dyrektor zarządzający SBM Group: Ujęło nas zarówno doświadczenie, jak i entuzjazm Filipa. Ma jednocześnie świeżą i konkretną wizję rozwoju; nie boi się zmian czy pracy u podstaw, a jego entuzjazm potrafi zarazić cały zespół. Motorem napędowym wytwórni cały czas pozostają Solar i Białas, skupiając się na co dzień na muzyce i pracy z artystami w studiu.

Informacje o SBM Group

SBM Group obsługuje artystów w modelu 360 stopni. W jej skład wchodzą 3 podmioty: SBM Events, odpowiedzialny za booking i SBM FFestival, którym zarządza Bartek Czarkowski, SBM Management, w ramach którego obsługiwane są współprace partnerskie, zarządzany przez Łukasza Stępniaka oraz SBM Label, do którego dołączył Filip Pobocha.

SBM Label to jedna z największych i najbardziej popularnych wytwórni muzycznych w Polsce. Powstała w 2016 roku, a poza założycielami – Białasem i Solarem, wśród jej zakontraktowanych artystów znajdują się m.in. Bracia Kacperczyk, Fukaj, Kinny Zimmer czy Lanek. Wytwórnia od 7 lat organizuje również SBM FFestival, obecnie największy festiwal muzyczny w Warszawie. Podczas ubiegłorocznej edycji bawiło się na nim 70 tysięcy osób, które usłyszały ponad 50 artystów na 3 scenach. W tym roku wydarzenie odbędzie się w dniach 29-31 sierpnia na warszawskim AWF.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Maik Montana dziwnie się zachowuje podczas tankowania

Szef GM2L kolejny raz zaskakuje.

Opublikowany

 

Przez

„Pluję na maczugę, potem dusze i połykam” – rapuje Oliwka Brazil w „Oh Daddy”. Malik Montana wykazuje podobne zachowania, ale z tą różnicą, że raper… pluje na końcówkę dystrybutora paliwa.

Zachowania Malika Montany często są prowokacyjne i ociekające wulgarnością, przez co kolejne miasta nie chcą go widzieć u siebie na koncertach. W tym tygodni radni Głogowa zwrócili się do Prezydenta miasta z apelem i odwołanie występu rapera. Tymczasem Malik publikuje film, na którym pluje na końcówkę dystrybutora, po czym wkłada ją do baku.

Wideo możecie zobaczyć klikając strzałkę w prawo.

Skojarzenia z nagraniem są oczywiście jednoznaczne, a zachowanie rapera zostało wyśmiane przez komentujących:

  • „Flashbacki po Fagacie”.
  • „Pomylił pistolet z ch**m kolegi”.
  • „I on robi z siebie international superstar, a o***erdala taką wieś”.
  • „Przyzwyczajenia z pracy”.
  • „To przez takie zwierzęta są rękawiczki jednorazowe do tankowania”.
  • „Jest trochę upośledzony, niech się wyszaleje, bo cicho o chłopaku jest”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

KęKę wystartuje kiedyś w wyborach, ale tylko z jednym postulatem

Raper zdobędzie Wasz głos?

Opublikowany

 

Przez

KęKę zażartował, że wystartuje w wyborach, żeby zwrócić uwagę na niecierpiący zwłoki problem związany ze zmianą przepisów odnośnie przepuszczania pieszych na pasach.

– Kiedyś wystartuję w wyborach i będę miał jeden postulat. Mandaty dla ludzi stojących przy pasach, żeby pogadać i wstrzymujących przez to płynność ruchu, bo każdy kierowca ma obowiązek przepuszczenia osoby przy pasach – napisał raper, wyjaśniając, że napisał „ludzi”, żeby nie zostać oskarżonym o „antystarobabizm”.

Fani zaczęli informować rapera, że każdy kierowca ma obowiązek przepuścić pieszego.

– Rozumiem, że jak ktoś nie postawi nogi na pasach, to jeszcze nie przechodzi, ale mamy obowiązek zachować szczególną ostrożność. Jak ktoś stoi 20 cm od pasów, to się zwalnia, bo czy on nogę na nie postawi teraz czy za 4 sekundy, jest jednak bez znaczenia, jak będziesz jechał 50 km/h. Powodzenia w tłumaczeniu w razie zdarzenia, że nie miał stopy na pasach, ale stał obok – dodał raper.

Na koniec Kę dorzucił jeszcze:


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Żurom odmówił walki z Masą i ujawnił kwotę, jaką mu proponowano

Rozbrajająca szczerość byłego właściciela katalogu RRX.

Opublikowany

 

żurom masa

Czy pieniądze są najważniejsze w życiu? Na pewno nie dla Żuroma. Były właściciel katalogu RRX odrzucił lukratywną propozycję konfrontacji z najsłynniejszym świadkiem koronnym. Opcja zarobienia w oktagonie 200 tysięcy złotych może mu się szybko nie powtórzyć, jednak Żurom odmówił. Jego fani właśnie poznali powody tej decyzji.

Relacje Żuroma i Masy zmieniały się na przestrzeni czasu. Bywały momenty, kiedy offbeatowiec zwracał się do świadka koronnego per „panie Jarku”, co wytkął mu m.in. Pomidor. Teraz między bohaterami tego tekstu jest znacznie więcej złej krwi. Obecnie Żurom używa wyłącznie określeń w stylu „roz**bus” i „frajer”, a nie formy „pan”. Jednak jego oponenci niejednokrotnie wytykali mu zbytnią uprzejmość podczas kultowego wywiadu przy jednym stole sprzed kilku lat.

Okazuje się, że drogi Żuroma i Masy mogły się skrzyżować ponownie. Wszystko za sprawą włodarzy jednej z federacji, którzy widzieli ich razem w oktagonie. Mimo iż świadek koronny swoje lata młodości miał dekady temu (obecnie liczy ponad 60), to jednak Żurom nie chciał podjąć rękawicy, przyznając szczerze, iż raczej nie byłby faworytem starcia.

– Bez sensu robić walkę z parówą, z którą można z dużym prawdopodobieństwem przegrać i się po prostu ośmieszyć jako Człowiek – napisał na Instagramie. Tym samym ujawnił raczej niespotykaną w polskim rapie rozbrajającą szczerość, co jest zjawiskiem rzadkim. – 200 tys. odrzuciłem w imię zasad – dodał.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Fabijański wziął przykład z Piha i Sariusa

Rapujący aktor szybko nauczył się od polskich raperów robić fanów w konia.

Opublikowany

 

Przez

fabijański
fot. materiały prasowe

Huczne zapowiedzi o zakończeniu rapowej kariery przez Sebastiana Fabijańskiego okazały się tylko pustymi sloganami, do których przez lata przyzwyczaili nas już polscy raperzy. Aktor wcale nie odwiesza mikrofonu na kołek.

Fabijański udaje, że kończy karierę

Sebastian Fabijański nie zrobił do tej pory zawrotnej kariery na scenie muzycznej. To był m.in. jeden z powodów, przez które zdecydował się ogłosić w kwietniu minionego roku, że kończy z rapem. – Nie kończę kariery, bo jej w sumie nie było – twierdził, dodając, że nie jest to z jego strony żaden chwyt marketingowy, tylko naprawdę rzuca rap.

Podkreślił on wtedy nawet, że cały dochód z płyty „Popiół”, czyli swojego ostatniego krążka przeznaczy na Oddział Psychiatryczny Dla Dzieci i Młodzieży. Deklaracja o zakończeniu kariery okazała się jednak złudna, bo niedługo później aktor zaczął wydawać kolejne single, a teraz ujawnił w mediach głównego nurtu, że nagrywa nową płytę.

– Napisałem teksty, które nigdy by nie powstały, gdyby nie przeżycia, gdyby nie doświadczenia. One są często bardzo bolesne i brutalne. Świat jest brutalny. To, co robią z ludźmi ludzie, jest straszne. Będąc mięsem armatnim, przedmiotem, używanym przez ludzi, przez media, naprawdę zapominamy o tym, że ci ludzie mają swoje emocje, mają swoją wyporność – powiedział w rozmowie z Mateuszem Hładkim w „Dzień Dobry TVN”.

Fabijański bierze przykład z polskich raperów

Polscy raperzy to mistrzowie marketingu, jeżeli chodzi o kończenie kariery. Dwa najgłośniejsze przypadki ostatnich lat to przede wszystkim deklaracja Piha, że „Kwiaty Zła” będą jego ostatnią płytą, bo musi zająć się sprawami osobistymi. Przynęta rzucona jeszcze przed premierą krążka chwyciła. Fani rzucili się na rzekomo ostatni album rapera, który zdobył dzięki temu jedyną w jego karierze platynową płytę. Dwa lata później Peiha zaczął znów regularnie wydawać kolejne krążki.

Podobnie było z Sariusem. To drugi z najgłośniejszych przypadków kończenia kariery. W styczniu 2017 roku pożegnał się z fanami i zagrał ostatni koncert w Bydgoszczy. Chociaż Bisz komentował wtedy, że nie daje temu wiary. I dobrze przewidział, bo jeszcze tego samego miesiąca Sarius uruchomił…. preorder EP-ki, którą miał rzekomo nagrać w 5 dni.

Oczywiście tego typu deklaracji na przestrzeni lat było o wiele więcej. Kariery kończyli, ale finalnie im się to nie udało m.in. Waldemar Kasta, Kali, Sobota oraz Pelson.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Fanka O.S.T.R.-a stała w tłumie z kartką. Raper zaprosił ją na scenę

Czysto hip-hopowa akcja.

Opublikowany

 

ostr

Drake rozdający pieniądze na koncertach to bardzo nośny temat w mediach na całym świecie. Fani coraz częściej przychodzą na koncerty z kartkami, na których mają do swoich idoli różne prośby. Łódzki raper jedną z takowych postanowił spełnić.

Na jednym z ostatnich koncertów Ostrego, jego fanka przyszła z kartką, na której napisała: „Mogę z tobą zaśpiewać Alcatraz”? Raper dostrzegł ją w tłumie i zaprosił na scenę. Wręczył mikrofon do ręki i zasugerował, że ma sama rapować. Weteran nie zostawił jej finalnie samej na scenie i razem z Nikolą zarapowali „Alcatraz”.

Być może nie było tu tyle fajerwerków, co u Drake’a szastającego pieniędzmi, ale taka zwykła, czysto hip-hopowa akcja spowodowała, że na sercu zrobiło się cieplej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: