Recenzja
Przyłu „Homeless boy”: ciężko rapowany zbitek losowych słów – recenzja
Jesteśmy świadkami słabej płyty od względnie dobrego rapera.

Nie zdążyłem się jeszcze porządniej przyjrzeć solowemu debiutowi Przyłuca, a już mam przed sobą następcę „Junipera”. No cóż, nie tylko słuchaczom więcej czasu przybyło przez pandemiczne restrykcje. Nie da się ukryć, Quequality powystrzelało się już w tym roku, z czego miało. Był Quebonafide, był Guzior, był PlanBe, czyli tak właściwie każdy z tejże wytwórni, na którego muzyczne posunięcia warto było zawiesić oko (bądź ucho). Podobno słucha się muzyki, a nie ksywek, więc nawet zaryzykowałem biorąc na warsztat ich kolejnego podopiecznego – Szopeena, też nie najlepiej się to dla mnie skończyło. Skąd więc moje zainteresowanie Przyłucem? Uwagę przykuła z początku fenomenalna okładka autorstwa Mateusza Lenglinga. Sprawdziłem następnie tytułowy singiel, który to okazał się nadwyraz przyjemny audiowizualnie. Jestem prostym człowiekiem, także tyle mi wystarczy, aby zasiąść do recenzji.
Kiedyś ubranie ganiane w Piasecznie, nienawidziłem tych butów serdecznie
Ale ma mama ma siłę przebicia, bo zaniosły mnie tu, gdzie jestem
Nie możesz mówić mi selfmade, Ty możesz mówić mi sharemade
Nie wystarczy mi natomiast czasu, aby dojść do tego, o czym tak właściwie rapuje Przyłuc. Bartek ma pewien atut w postaci swojej unikalnej manierze w głosie. Raperów mamy w tym kraju setki, albumów corocznie też. Taki motyw automatycznie wyróżnia danego artystę. Problem w tym, że muzyk zdaje się nieudolnie nim posługiwać. Obrany sposób pisania wersów koliduje z wokalem zawodnika Quequality. Przyłu jest przez to dla mnie kompletnie niezrozumiały. Zbyt twardo. Zbyt duży nacisk na te same sylaby, co kończy się brakiem przejrzystości. Inna sprawa, że zdarza mu się (i to niejednokrotnie!) rzucić wersem, samym już w sobie pozbawionym sensu. Już nawet nie niezrozumiałym, zwyczajnie pozbawionym znaczenia zbitku losowych wyrazów. Czekam na interpretacje tego, że będziesz przytulał swoją ukochaną w górę i w dół, aż zaczniecie razem “srać forsą”? Takie pojedyncze wypadki jedynie potęgują problemy z odbiorem płynącej (w tym przypadku czołgającej się) treści. Bez rapgeniusa ani rusz, chociaż i tam też nieraz słowa zastąpione zostają znakiem zapytania z bezradności. Bezradny to ja jestem też w obliczu pytania, o czym jest tak właściwie “Homeless boy”, bo zrozumiałem tyle, co zawarte było w pierwszym numerze z tracklisty. Przeciąganie tej kwestii dalej skończy się jak przeciągane wersy współautora “Stowarzyszenia umarłych raperów”. Czyli tragicznie.
Mój rap to kurwa jebana?
Jebać cię kurwo jebana
Kolejnym poważnym problemem bezdomnego chłopca są niedołężne próby śpiewu. Każdy śpiewać może, nie każdy powinien robić to publicznie. Utwór „Burza musi przejść” wyłączyłem po pierwszym wersie, żeby przejść się w spokoju po pokoju dwa razy. Ekscesy tego pokroju pojawią się na płycie jeszcze parokrotnie. Może to ja jestem przewrażliwiony, lecz bardziej bym stawiał na zbytnio uderzający fałsz przy próbie wyciągania wyższych tonów. Przejdźmy dalej. Raper nieraz stosuje uwydatnione załamanie głosu, z różnym tego efektem. Brzmi to świetnie na “Delorean” i “Bionicle”, jednak przy kolejnych próbach kończy się offbeatem. Realizatorze, powinieneś interweniować. Przyczepić się także muszę “TMTF”, w ramach którego członek Hashy próbuje zostać Lil Peepem nadużywając pogłosu, na bicie w żadnym wypadku do tego nieprzeznaczonym. Ciężko też stwierdzić, iż Przyłu odkrywa rewolucyjne flow. Melodie z kategorii oklepanych i dobrze nam znanych. Z wyjątkiem może “Vis a Vis”, przebłyskiem oryginalności. Abstrahując, Bartek nie stroni od gości. Na 14 numerów znalazło się, aż jedenaście featuringów, całe szczęście przeważnie ściśniętych na pojedynczych ścieżkach. Alfabetycznie byli to AyamCamani, Berson, Bonson, Esceh, Feno, Frank, Gibbs, HVZX, Smolasty, Tony Yoru oraz Yah00 (Janusz Walczuk). Bez większych wątów, shout out dla Smoły, ostrzysz apetyt chłopie na “Ghetto Playboya”. Sporo też producentów pracowało przy drugim studyjnym materiale rapera: 2K, Cobra, Favst, HKey Beats, HVZX, iMad, Jarxx, NoTime, Paryo, PLN.beatz, Waytoolost i Zebra. Utwory warte polecenia to “Homeless boy” oraz “Vis a Vis”, “Bionicle”, reszta asłuchalna.
Bawię się muzyką, jak Bionicle
Moi ludzie na mnie liczą, kiedy inni drwią
Tulę moją mi amore, góra, dół, góra, dół
Aż będziemy srali forsą
Nie jestem za to “prostym” dziennikarzem. Przyłuc pomimo bycia niewątpliwie dobrym raperem, porywa się na lądy gdzie, tak właściwie nie potrafi ustać dłużej niż 30 sekund. Muzyka na tym cierpi. Próby uwydatnienia swojej twórczości, zarazem nadania jej charakteru, kończą się fiaskiem. Nadal nie wiem, o czym jest “Homeless Boy”, a przez fatalne aspekty wokalne, nie do końca nawet chcę się specjalnie dowiadywać. Szkoda, bo z całej zgrai zaplecza QQ, jedyny cokolwiek pokazał ciekawego w 2020. Nie mówiąc już o tym, że z linijek wynika, iż wychowaliśmy się w tych samych okolicach – dobrze by było mieć w końcu ikoniczny tytuł z południowych “przedmieści” Warszawy. Maybe next time. Ostatnia recenzja w grudniu, a oceny wystawiam, jakbym podsumowywał ostatnie dwanaście miesięcy. A no właśnie. Czas już chyba na remanent ubiegłego roku. Zanim zakończę ten akapit, jeszcze mała dygresja. Śledziona to m.in. magazyn i filtr krwi. No dobra, teraz to ja się już na pewno czepiam.
Ile fok, ilu byków słucha tego dziś
Brat kolegi do mnie rzucił: „proszę pana” wczoraj
Może powinienem wybrać tę drogę doktora
Chociaż nawet nie wiem, do czego, służy śledziona
Ocena płyty Przyłu „Homeless boy”: 4.7/10
Tracklista
- Homeless Boy
- Lot 2020
- Incepcja
- Burza Musi Przejść feat. HVZX
- Bionicle feat. Janusz Walczuk
- Nie Miałaś Serca
- Piękne Ku##stwo feat. Smolasty, Berson
- Saute
- Missin' feat. Gibbs, esceh
- Delorean
- TMTF
- Vis A Vis feat. Bonson, Frank, AyamCamani, Feno
- Ogony feat. Tony Yoru
- Gorzki Rocznik

-
News3 dni temu
Magda Ogórek propsuje Sokoła kosztem Maty. Jest reakcja szefa Prosto
-
News2 dni temu
Taco Hemingway z miliardem odtworzeń i ostry komentarz Bedoesa
-
News4 dni temu
Sentino do Step Records: „Zarobiliście już na mnie 80 000 zł”
-
News5 dni temu
Dawid Obserwator o Sentino: „Zrobię porządek z tą męską dziwką z Berlina”
-
News2 dni temu
Znany Youtuber chce wykupić kontrakt Sentino ze Step Records
-
News3 dni temu
Diox zdissowany: „Młodszy aspirant Diox, jeździ nocą radiowozem”
-
News5 dni temu
Zui rozlicza się z przeszłością, czyli Białasem i Solarem?
-
News3 dni temu
Polskie utwory Sentino znikają z Youtube. Raper szybko reaguje
„Mój rap to kurwa jebana?
Jebać cię kurwo jebana”
Liryczny zabójca.
Żabson i Quebo tez jest kurwą jebaną,
Jebać tą kurwę jebaną
Jak życie taki rap, wiadomo żabka i quebo lubią to
Nie możesz mówić mi selfmade, Ty możesz mówić mi shemale
Przymuł „Come laydyboy”: ciężko fapowany cipek łososiowy rów – recenzja
Jesteśmy świadkami malej pyty od względnie dużego fapera.
„Mój rap to kurwa jebana?
Jebać cię kurwo jebana” serio za rap to bys matke frajerze sprzedal 🙂
Gardze takimi raperami pierdola o niczym ze to gowno dawno sie skonczylo…
Przygłup „Analess boy”: Ciężki anal to zbitek losowych facetów – penetracja
Wypierdalać mi z tym GÓWNEM OBSRANYM
DO BEKOWO
A I
TO NIE JEST HIP HOP I NIGDY NIE BĘDZIE HIP HOPEM
ELO PEACE
Łaczysko
nie wiem czego dotyczy artykuł, wszedłem tylko pocisnąć Jąkmena, ale w sumie to mi się nie chce i koło huja to mam, piąteczka
Madziu, naprawdę jesteś ciasna?
Ciasna. Sprawdzone info.
Przymuł „Gayless home” – Bolesne jest życie analnego tapicera.
JA PIERDOLE KTO TO KURWA JEST
KUPCIE LEPIEJ MOJĄ PŁYTĘ
Przyłu bierze w kał od tyłu.
a co powiecie na ten materiał
https://www.youtube.com/watch?v=mdXyWl6ppMw
a co powiecie na ten materiał
https://www.youtube.com/watch?v=mdXyWl6ppMw
Jebać polaczków
Hej. Jestem Karolina, mam 23 lata. Szukam przygody, nie sponsora. Jestem uroczą blondyneczką z dużym biustem. Napisz do mnie na http://erandki.site
Sramy na polaczkowy rap!
Co do bezdomnych, czego ci ludzie czegoś nie odpierdola i pójdą do więzienia, tam opieka zdrowotna, wyżywienie, TV i ruchanie w dupę, żyć nie umierać haha!
Wolnosc to najjasniejsza z gwiazd.